Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2014

Dystans całkowity:663.10 km (w terenie 178.00 km; 26.84%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:54.50 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:60.28 km
Więcej statystyk
  • DST 28.19km
  • VMAX 31.60km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km

Wtorek, 29 kwietnia 2014 · dodano: 30.04.2014 | Komentarze 0

Kilometry z wtorku. Rano coś załatwić na Północ, potem do pracy a na koniec na Błeszno, jako, iż tam obecnie przyjdzie nam pomieszkać. W dodatku na koniec dnia przyplątała się grypa żołądkowa lub zatrucie jakieś:(




  • DST 35.98km
  • VMAX 39.70km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km

Sobota, 26 kwietnia 2014 · dodano: 26.04.2014 | Komentarze 0

Dojazdy do pracy oraz kursy kurierskie z całego tygodnia. Znów brak czasu.




  • DST 109.56km
  • Teren 48.00km
  • VMAX 54.50km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wąwóz Ponurego

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · dodano: 26.04.2014 | Komentarze 5

Wpis... będzie. Kiedyś. W każdym razie prowadził Yacek a wiecie, co to oznacza: mnóstwo fantastycznych ścieżek:)
Rankiem spotkaliśmy się z Edytą i Alkiem pod Jagiellończykami. Chwilę później przybył Bartek. Ponieważ był na szosie, zatem towarzyszył nam tylko kawałek.
Na drodze przeciwpożarowej dołącza Yacek i w składzie 5-osobowym jedziemy do Sokolich Gór. Tutaj czarnym szlakiem pieszym do kapliczki św. Idziego.
Kapliczka św. Idziego
Kapliczka św. Idziego © Skowronek
Towarzystwo przy kapliczce
Towarzystwo przy kapliczce © Skowronek
Następnie zjeżdżamy do Zrębic i szlakiem żółtym rowerowym do przysiółka Brus. Tutaj zostajemy kulturalnie pokropieni wodą (przez dzieci i ich mamusie, którzy akurat wysiadali z samochodu). Śmiechu było.
Potem podążamy Drogą Klonową wprost do Złotego Potoku. Odpoczywamy chwilę w pałacowym ogrodzie.
Droga Klonowa
Droga Klonowa © Skowronek
Na tle pałacu w Złotym Potoku
Na tle pałacu w Złotym Potoku © Skowronek
Tutaj żegnają nas Edyta i Alek, którzy muszą wrócić wcześniej.
Pozostali zaś podążają w stronę Apolonki by odwiedzić Miejsca Pamięci z czasów II wojny światowej: Mogiłę Harcerzy i symboliczne mogiły Polaków pomordowanych w tutejszych lasach podczas A-B Aktion. Rozmawiamy tutaj o historii, pamięci i ludzkiej naturze.
Mogiła Harcerzy
Mogiła Harcerzy © Skowronek
Apolonka - pierwsze Miejsce Pamięci
Apolonka - pierwsze Miejsce Pamięci © Skowronek
Apolonka - drugie Miejsce Pamięci
Apolonka - drugie Miejsce Pamięci © Skowronek
Następnie kierujemy się do Huciska by odwiedzić Wąwóz Ponurego. Niegdyś to jurajskie uroczysko zwane było Kozinym Brzyskiem. Tutaj na skarpie oddzielającej stary las od młodnika znajduje się symboliczny cmentarz trzech żołnierzy Armii Krajowej. Żelazne krzyże z trumiennymi tabliczkami i stojąca obok kapliczka wyznaczają miejsce nazwane Wąwozem Ponurego. „Ponury” to wojenny pseudonim kapitana Jerzego Kurpińskiego (1918-55), który dowodził w Lasach Janowskich oddziałem partyzanckim. Jednym z jego żołnierzy był Jan Koza (1921-99), który, mieszkając w Hucisku, wybudował ten cmentarz na miejscu, gdzie często odpoczywał jego dowódca. Upamiętnieni na tabliczkach żołnierze zostali zamordowani po wojnie przez UB.
Wąwóz Ponurego
Wąwóz Ponurego © Skowronek
Posiedzieliśmy przy mogile dłuższy czas a następnie udaliśmy się do kolejnego Miejsca Pamięci. W pobliżu miejscowości Bystrzanowice Dwór ukryta jest partyzancka mogiła. Otoczona płotkiem znaczy miejsce wojennej tragedii, która rozegrała się w dniu 21 września 1943 roku.
Zginęło wtedy w tym miejscu 5. żołnierzy AK otoczonych przez Niemców, po otrzymaniu donosu o ich przebywaniu w pobliżu Dworu. Wśród poległych było dwóch braci Sukienników: Tadeusz ps. „Jawor” i Edward ps. „Kmicic” oraz Zygmunt Nadulski ps. „Latarnia”. Pozostałych nie rozpoznano. Czterech z nich spoczywa nadal w tej leśnej mogile, piąty został po wojnie ekshumowany i zabrany przez rodzinę.
Mogiła żołnierzy Armii Krajowej
Mogiła żołnierzy Armii Krajowej © Skowronek
Jedna z dzisiejszych ścieżek
Jedna z dzisiejszych ścieżek © Skowronek
Potem jedziemy do dworku w Bystrzanowicach. Należał do majątku Raczyńskich ze Złotego Potoku. Niegdyś niszczał lecz niedawno został zakupiony przez małżeństwo lekarzy, którzy przywrócili mu dawną świetność.
Bystrzanowice Dwór - XVIII-wieczny dworek
Bystrzanowice Dwór - XVIII-wieczny dworek © Skowronek
W kolejnym etapie wycieczki Yacek prowadzi nas przez okolice Mzurowa i Antolki. Podjazdy są konkretne i mocno dają mi w kość. Sił nadal brak.
Widoczek z ulicy Górskiej
Widoczek z ulicy Górskiej © Skowronek
Pamiątka
Pamiątka © Skowronek
Nowa kapliczka
Nowa kapliczka © Skowronek
Czas poszukać wodopoju, w bidonach pustka. Tak dotarliśmy do Niegowej i do Mirowa. W Mirowie tłumy nieprzebrane. Zakupiliśmy wodę, chwilę odpoczęli i zwiali w lasy, gdzie cisza i spokój. Na nowych dróżkach rowerowych sporo ludzi ale kultura jest. Docieramy do Żarek.
Zamek Mirów
Zamek Mirów © Skowronek
A potem Yacek prowadzi nas świetnymi, leśnymi ścieżkami do Żarek Letnisko. I tutaj zabawne zdarzenie: leśny przysiółek, kilka domków. Zatrzymaliśmy się na mostku nad rzeczką, by podziwiać zawilce i kaczeńce, rosnące na brzegach. Tymczasem idzie sobie starsza pani, taka babuleńka. Nic nie podejrzewamy a tu nagle zostajemy oblani wodą. Oczywiście kulturalnie ale nikt z nas nie posądzał babci o tak niecne zamiary.
Z Żarek Letnisko ścieżkami do Poraja a stąd do drogi przeciwpożarowej. Tutaj żegna nas Yacek a my podążamy do Cze-wy.
Bardzo udany dzień:))



Kategoria Jura, powyżej 100 km


  • DST 54.59km
  • Teren 29.00km
  • VMAX 37.90km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skałki św. Idziego

Niedziela, 20 kwietnia 2014 · dodano: 20.04.2014 | Komentarze 1

O poranku wierni na mszę się udali (no, połowa wiernych), potem wielkanocne śniadanie zjedli (tu już wszyscy: wierni i niewierni) i na krótką wycieczkę wyjechali. Początkowo obok terenów huty, potem na leśny dukt, by do Kusiąt dojechać, potem na zielony rowerowy, potem przez Olsztyn i w teren skręcamy obok Biakła. Przez Sokole Góry czarnym szlakiem pieszym wprost do Skałek św. Idziego, potem do kapliczki tegoż świętego. Sił mało, ciężko się jedzie.
Następnie do asfaltu i w prawo i w lewo i na zielony szlak pieszy. Tutaj konkretny podjazd po korzonkach. Ciężko było alem się uparła i wjechała. Potem szybki zjazd, zadowolona z siebie doganiam Rafała i pytam:
-I jak, i jak?
-Za mało dynamicznie.
Pfff.....
Potem (dynamicznie bo Rafałowi siły wróciły a mnie pozostało za nim gonić) dojeżdżamy do żółtego szlaku pieszego i za jego znakami podążamy. Nie skręcamy od razu na parking ale jedziemy nim dalej, bo są fajne ścieżki.
Okrężnie do asfaltu i powrót do Cze-wy drogą przeciwpożarową.
Jurajskie skałki
Jurajskie skałki © Skowronek
W Sokolich Górach
W Sokolich Górach © Skowronek
Skałki św. Idziego
Skałki św. Idziego © Skowronek


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 19.80km
  • VMAX 27.50km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Sobota, 19 kwietnia 2014 · dodano: 19.04.2014 | Komentarze 3

Km do pracy od poniedziałku do piątku. Do nowej pracy mam bliziutko:) Tylko wycieczek brak, czasu brak. Rowerowo to miał być lepszy rok a tymczasem bryndza, panie, bryndza...




  • DST 77.31km
  • Teren 43.00km
  • VMAX 36.30km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka z Jura Bike

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 13.04.2014 | Komentarze 3


Na trasie

Na trasie © Skowronek
Przy Kacapskim Moście
Przy Kacapskim Moście © Skowronek
Żelazny Most
Żelazny Most © Skowronek
Zbiórka na Placu Biegańskiego. Dużą grupą jedziemy obok Jasnej Góry, potem przez dzielnicę Wielki Bór do Starej Gorzelni. W Konradowie w teren i ścieżkami docieramy do Blachowni. Tutaj dołączają dwaj rowerzyści. Mirek prowadzi nas lasami, mijamy Bieżeń, znów lasami (ostatnio powstało sporo wygodnych dróżek) i wyjeżdżamy w Herbach. Tutaj kierujemy się do dawnej tajnej bazy wojskowej (Magazyn Paliw i Smarów), gdzie służył Rafaik1000. Potem prowadzę wygodnym singielkiem, który ostatnio odkryliśmy z Rafałem i wyjeżdżamy przy Kacapskim Moście. Potem jedziemy do Żelaznego Mostu i wracamy do Herb. Potem Kalina i powrót lasami do Blachowni. Następnie Mirek prowadzi fajnymi ścieżkami wzdłuż torów kolejowych. Dojeżdżamy do dzielnicy Gnaszyn, gdzie żegnamy chłopaków i jedziemy do mojej mamy na obiad. Dziękujemy Jura Bike za zaproszenie na wycieczkę. 




  • DST 48.74km
  • Teren 23.00km
  • VMAX 34.90km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciekawostki w miasta pobliżu

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 13.04.2014 | Komentarze 4

Tereny w pobliżu Częstochowy wydają się być znanymi tak doskonale, iż nudnymi się zdają. Słowem: wszystko już było i nic nowego zaskoczyć nas nie może.
Tak było do dnia, w którym kolega Marek dał nam w prezencie nową mapę. I na tej właśnie mapie zaznaczono miejsca nieznane.
Pierwsze trzy znajdziemy na terenie lasu górującego nad Bramą Mirowską. Są to zadbane mogiły z 1939 roku oraz Wąwóz Piekiełko.
Lecz zanim tam dotrzemy podążamy przez centrum, następnie jedziemy wałem nadwarciańskim do Placu Katyńskiego i do dzielnicy Mirów.

Plac Katyński

Plac Katyński © Skowronek
Zjeżdżamy nad rzekę, wdrapujemy się na wierzchołek ostańca (co zwie się Balikowa) i jedziemy wąską ścieżką (czasami tuż nad skrajem urwiska) wprost do pierwszej mogiły. Potem trochę czasu schodzi by odnaleźć drugą. I wreszcie Wąwóz Piekiełko, schodzący wprost do Warty.
Balikowa
Balikowa © Skowronek
Na ścieżce nad Balikową
Na ścieżce nad Balikową © Skowronek
Pierwsza mogiła z 1939 roku
Pierwsza mogiła z 1939 roku © Skowronek
Druga mogiła
Druga mogiła © Skowronek
Zjazd do Wąwozu Piekiełko
Zjazd do Wąwozu Piekiełko © Skowronek
W Wąwozie Piekiełko
W Wąwozie Piekiełko © Skowronek
Zjeżdżamy wąwozem a potem wracamy w górę. Potem polami do Jaskrowa, przecinamy Wartę i czerwonym szlakiem pieszym podjeżdżamy na Przeprośną Górkę.
Tutaj poszukujemy Grodziska Gąszczyk z przełomu VIII i IX wieku. Łatwe to nie jest bo wszystko zarośnięte, ścieżek brak i w końcu grodziska nie znaleźliśmy. Ale za to trafiliśmy na ciekawe miejsce – resztki budynków z wapienia (stare gospodarstwo, może jeszcze z czasów wojny?) i coś co wygląda jakby wał z kamieni a na dnie okręgu wody opadowe utworzyły niewielkie bajorko.
Grodzisko Gąszczyk powstało w rejonie przeprawy, brodu na Warcie. W 1957 roku odkryto tu ślady kultury łużyckiej. Zamieszkane było do XII wieku. Niektórzy badacze przypuszczają, że tu właśnie istniała pierwotnie Częstochowa. Następnym razem odnajdziemy ślady tego grodu.

Bajorko na Gąszczyku
Bajorko na Gąszczyku © Skowronek
Resztki zabudowań
Resztki zabudowań © Skowronek
Potem jedziemy do sanktuarium by chwilę odpocząć i coś zjeść. Następnie przecinamy asfalt (prowadzący do Mstowa) i wjeżdżamy górę Kokocówka II. Polami i lasem dojeżdżamy do rowerowego szlaku Orlich Gniazd. W pewnym momencie należy z niego zjechać w lewo by wjechać na Dębową Górę. Na jej wierzchołku znajdziemy malowniczą grupę skałek, kryjących schronisko skalne.
Schronisko na Dębowej Górze
Schronisko na Dębowej Górze © Skowronek
Po obejrzeniu tego miejsca zjeżdżamy z powrotem do szlaku, mijamy leśniczówkę Zielona Góra i leśnymi ścieżkami (mniej lub bardziej dzikimi) przemierzamy Wzgórza Srockie w poszukiwaniu systemu Jaskiń Srockich. Znacie takie? My też wcześniej nie znaliśmy.
System Jaskiń Srockich składa się z trzech połączonych ze sobą obiektów: Schroniska Drugiego, Jaskini Sosnowieckiej i Jaskini Kowalskiego.
Do jaskiń nie prowadzi żadna ścieżka, trzeba trochę poszukać ale nie jest to wcale trudne. Obejrzeliśmy to miejsce dość pobieżnie. Na oko groty nie są duże ale widzieliśmy wejścia w zaciski. W jednej podłoże zaściela mnóstwo drobnych kości. Żyją tu Meta Menardi i komary też i jeszcze takie dziwne coś. Ślimak jaskiniowy?

Wejście do jednej z Jaskiń Srockich
Wejście do jednej z Jaskiń Srockich © Skowronek
Meta Menardi (Sieciarz Jaskiniowy) - uwaga, jadowity
Meta Menardi (Sieciarz Jaskiniowy) - uwaga, jadowity © Skowronek
Kokon
Kokon © Skowronek
Ślimak?
Ślimak? © Skowronek
A potem lasami zjeżdżamy do miejsca, co się zwie uwał. Jest to zapadlisko, składające się z 10 połączonych lejów krasowych, powstałe wskutek zapadnięcia się stropów systemu jaskiniowego. Ma 300 m długości i 25m szerokości. Jest to prawdziwy unikat, o którym jednak nikt nie wie, nie ma żadnej informacji, nie ma nawet ścieżki (by się tam dostać trzeba kombinować polami, wertepami). Podobno w przyszłości ma tu być rezerwat. A dziś miejscowi wyrzucają tam śmieci a całość jest zarośnięta i zdziczała.
Powyżej uwału znaleźliśmy małe wywierzysko, gdzie dziki zażywają kąpieli błotnych.

Kąpielisko dzików
Kąpielisko dzików © Skowronek
Na stoku uwału
Na stoku uwału © Skowronek
Dno uwału
Dno uwału © Skowronek
Następnie błotnistą dojeżdżamy do jeziorka krasowego. Woda wypełnia krasowy lej, który ma gliniaste dno. Dzięki temu woda nie może uciec w świat podziemnych korytarzy.
To miejsce jest zadbane ale po tablicy i ławeczkach nie ma już śladu. Już poprzednio tablica była uszkodzona a teraz nie ma już nic.

Nad jeziorkiem krasowym w Kusiętach
Nad jeziorkiem krasowym w Kusiętach © Skowronek
Przecinamy tory, wjeżdżamy na asfalt w Kusiętach, jedziemy kawałek tym asfaltem a potem skręcamy na czerwony szlak rowerowy. Jedziemy nim kawałek a potem skręcamy w lewo na szeroki dukt, którym docieramy do granic Częstochowy.
I to by było tyle ciekawostek na dziś.


Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 35.40km
  • VMAX 31.50km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km

Piątek, 11 kwietnia 2014 · dodano: 13.04.2014 | Komentarze 0

Praca i miasto wt-pt.




  • DST 149.89km
  • Teren 10.00km
  • VMAX 54.50km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kopalnia Bełchatów

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 08.04.2014 | Komentarze 5

W składzie 5-osobowym (Edyta, Alek, Tomek i my) jedziemy pociągiem do Radomska. Następnie przez Dobroszyce do Kleszczowa. Ponieważ nie mamy dokładnej mapy terenu to prawie całość tras asfaltem. Po drodze odwiedzamy Rezerwat Łuszczanowice, chroniący ponad stuletnie jodły.
Wiekowe jodły w Rezerwacie Łuszczanowice
Wiekowe jodły w Rezerwacie Łuszczanowice © Skowronek
Na ścieżce przyrodniczej w Rezerwacie Łuszczanowice
Na ścieżce przyrodniczej w Rezerwacie Łuszczanowice © Skowronek
Następnie docieramy do kopalni (korzystając z wygodnych dróg rowerowych) i na pierwszy punk widokowy. Potem drogą szutrową na drugi punkt widokowy.
W tym miejscu 20 milionów lat temu powstał tu rów tektoniczny a potem jezioro a potem torfowisko.
Wraz z obniżaniem się dna rowu tektonicznego osady torfowiska przykrywane były innymi osadami. Pod wpływem tych obciążeń i wzrostu temperatury wraz ze wzrostem głębokości, następowało wyciskanie wody z torfu, czyli miały miejsce tzw. procesy kompakcji, które doprowadziły do powstania pokładu węgla brunatnego.
Gdy go już wyeksploatują znów powstanie tu jezioro, będzie najgłębsze w Polsce.
Obecnie długość odkrywki to około 25 km, szerokość 3 km a głębokość maksymalna 280m. Elektrownia pokrywa 20% zapotrzebowania energetycznego kraju.
Kopalnia Bełchatów
Kopalnia i elektrownia Bełchatów © Skowronek
Na tarasie widokowym
Na tarasie widokowym © Skowronek
Miejsce wydobycia węgla brunatnego
Miejsce wydobycia węgla brunatnego © Skowronek
Wyrobisko
Wyrobisko © Skowronek
Na tarsie
Na tarasie © Skowronek
Podziwianie kopalni
Podziwianie kopalni z drugiego tarasu widokowego © Skowronek
Znajdująca się opodal Góra Kamieńsk to zwałowisko zewnętrzne kopalni. Ma 380 m. n.p.m. Znajdziemy tu stok narciarski, wyciągi, mnóstwo wiatraków i fantastyczne drogi szutrowe, doskonałe do jazdy. Na górę wiedzie fajny, stromy podjazd.
Końcówka podjazdu na Górę Kamieńsk
Końcówka podjazdu na Górę Kamieńsk © Skowronek
Taras na Górze Kamieńsk
Taras na Górze Kamieńsk © Skowronek
Z wierzchołka zjechaliśmy drogą szutrową ale nie do końca, w połowie skręcamy w prawo a potem trawersujemy całą górę by wyjechać na początku podjazdu.
Potem gnamy jak wariaci na Radomska bo podobno pociąg ma być 15.40 ale go nie ma a raczej był lecz pośpieszny toteż postanawiamy udać się na rynek by coś zjeść. Po drodze przyczepił się do nas policjant, że jedziemy chodnikiem. Jechaliśmy powoli, było zero pieszych a chodnik miał 2.5 m szerokości. To nic, mamy spadać na asfalt. To nic, że asfalty ciasne i pełno aut, niech nas rozwalą. Pierwszy raz coś takiego mnie spotkało.
Oburzeni postanawiamy natychmiast opuścić to niegościnne miejsce i jedziemy rowerami do Częstochowy. Przez Gidle,
Kłomnice, Skrzydlów, Mstów i Jaskrów.
Zabytkowy kościółek w Gidlach
Zabytkowy kościółek w Gidlach © Skowronek
Dawny cmentarz choleryczny w Mstowie
Dawny cmentarz choleryczny w Mstowie © Skowronek
Pod koniec chyba wszyscy są już zmęczeni a już na pewno boli to i owo. No i taka to była wycieczka niedzielna.




  • DST 94.14km
  • Teren 25.00km
  • VMAX 34.40km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Izba Pamięci

Sobota, 5 kwietnia 2014 · dodano: 08.04.2014 | Komentarze 3

Pierwsza sobota miesiąca, zatem udać się można do Mokrej by Izbę Pamięci zwiedzić. By tam dotrzeć podążamy identyczną trasą, jak tydzień temu. Do pałacu w Kłobucku jadą z nami Edyta z Alkiem, którzy mają dziś czas tylko na krótką wycieczkę.
Przy zagrodzie rasy szkockiej
Przy zagrodzie rasy szkockiej © Skowronek
Droga z Kłobucka do Mokrej
Droga z Kłobucka do Mokrej © Skowronek
W Izbie Pamięci urzęduje bardzo miła pani przewodniczka, opowiedziała nam sporo, wszystko obejrzeliśmy, dostaliśmy foldery i mapy.
Uzbrojenie obu stron
Uzbrojenie obu stron © Skowronek
Model pola bitwy
Model pola bitwy © Skowronek
Fragment ekspozycji
Fragment ekspozycji © Skowronek
Łuski karabinowe
Łuski karabinowe © Skowronek
Motocykl
Motocykl © Skowronek
Fragment ekspozycji w Mokrej
Fragment ekspozycji w Mokrej © Skowronek
Malarska wizja
Malarska wizja © Skowronek
Tylko pieczątki nie dostaliśmy bo żeby ją otrzymać trzeba najpierw wziąć udział w grze terenowej i zdobyć hasło, z którym to hasłem należy udać się do pobliskiego sklepu i wtedy pieczątkę dadzą.
Wprawdzie (widząc nasz entuzjazm turystyczno-odznakowy) pani przewodnik chciała nam owo hasło nielegalnie podać ale Rafał rzekł, iż to niehonorowo i sami na rozwiązanie zagadki wpaść musimy. Pomaga wiedza o okolicach i po dłuższej chwili z tryumfem obwieszczamy, że oto mamy rozwiązanie.
Żegnamy się grzecznie i gnamy do sklepu po nagrodę.
A potem jedziemy kawałek główną drogą by skręcić w prawo, na leśne ścieżki. Przy jednej z nich znajdziemy ślady dawnego cmentarzyska a kawałek dalej miejsce starcia pociągów pancernych podczas Bitwy pod Mokrą. Gdy wyjedziemy z lasu na pola musim podążać ku widocznym po lewej zabudowaniom. Przy jednym z nich znajdziem obelisk. W miejscu tym poległ rotmistrz Jerzy Hollak.
Dawne cmentarzysko
Dawne cmentarzysko © Skowronek
Miejsce starcia pociągów pancernych
Miejsce starcia pociągów pancernych © Skowronek
Miejsce pamięci
Miejsce pamięci © Skowronek
Jesteśmy w miejscowości Izbiska. Potem drogami szutrowymi , mijamy Zalew Ostrowy i wjeżdżamy w las, gdzie wiodą nas dukty rozmaite (na przykład Lisi Dukt), które to dukty przecinają, doskonale widoczne okopy z czasów II wojny światowej. Mijamy też głęboką dolinę, której dnem płynie bezimienny dopływ Liswarty.
Bezimienny strumyk
Bezimienny strumyk © Skowronek
Nasza scieżka
Nasza ścieżka © Skowronek
Rów przeciwczołgowy z okresu II wojny światowej
Rów przeciwczołgowy z okresu II wojny światowej © Skowronek
Docieramy wreszcie do Wólki Prusickiej (to już województwo łódzkie), gdzie znaleźć można niemieckie bunkry z 1944 roku. Znajdują się na polu naprzeciw cmentarza. Jest ich 9, większość trudno odszukać, bo ledwo wystają ponad powierzchnię gruntu.
Za to chodząc po polach znaleźliśmy przepiękne okazy krzemienia pasiastego:)
Garaż dla armaty
Garaż dla armaty © Skowronek
Ringstand
Ringstand © Skowronek
Pospacerowali, odpoczęli ale wracać już trzeba. Jadąc przez Las Zasmole znaleźliśmy jeszcze jedno ciekawe miejsce: Lemańskie Jodły. Piękny bór, obszar chroniony o charakterze lasów górskich, w którym rosną wiekowe jodły.
Las Zasmole
Las Zasmole © Skowronek
I koniec zwiedzania. Przez Stary Broniszew, Rybną, Kuźnicę Lechową, Wierzchowisko wracamy do Częstochowy.