Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2012

Dystans całkowity:680.32 km (w terenie 63.00 km; 9.26%)
Czas w ruchu:32:39
Średnia prędkość:20.39 km/h
Maksymalna prędkość:57.50 km/h
Suma podjazdów:1910 m
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:30.92 km i 1h 33m
Więcej statystyk
  • DST 18.30km
  • Czas 00:50
  • VAVG 21.96km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" kilometry

Czwartek, 29 listopada 2012 · dodano: 29.11.2012 | Komentarze 0




  • DST 15.31km
  • Czas 00:41
  • VAVG 22.40km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koteczka poszukuje domu

Wtorek, 27 listopada 2012 · dodano: 27.11.2012 | Komentarze 2

Do pracy, do lecznicy. Koteczka nadal poszukuje właściciela. Jest bardzo grzeczna i dobrze wychowana. Pani weterynarz ani ja nie możemy jej wziąć do domu, gdyż obie mamy już po kilka kotów. W lecznicy dobrze jej się żyje ale ślepka ma smutne. Tęskni za prawdziwym domem.

Prawda, że śliczna? © Skowronek


Kategoria 0-50 km


  • DST 18.20km
  • Czas 00:50
  • VAVG 21.84km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km.

Poniedziałek, 26 listopada 2012 · dodano: 26.11.2012 | Komentarze 1

Do pracy, na zakupy, do lecznicy. Obecnie, wraz z panią weterynarz, szukamy właścicieli koteczki znalezionej w piątek przy ulicy Łódzkiej. Pręgowana, białe łapki, przymilna i bardzo garnie się do ludzi. Chwilowo kotka pomieszkuje w lecznicy. Wygląda bardziej na zagubioną niż porzuconą, jest bardzo zadbana. Zdjęcia zamieszczę, może ktoś ją skojarzy, a może zechce dać jej dom.


Kategoria 0-50 km


  • DST 88.91km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:43
  • VAVG 18.85km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pluton kawalerii atakuje Górę Zborów

Niedziela, 25 listopada 2012 · dodano: 25.11.2012 | Komentarze 16

Dnia dzisiejszego baby się uparły na Górę Zborów uderzać. A mimo, iż miejsce to niedostępne i przed rowerzystami bronione mocno to im nic. Chcą jechać i już!
Takoż więc w świat wieść poszła, coby na tę Górę uderzyć i zdobyć. I zgłosiła się moc rycerstwa sławetnego by w czynie owym udział wziąć. A było to tak:
Rankiem na PKP i do Zawiercia. Na miejscu okazało się iż jest nas 15. Silna grupa, pluton kawalerii niemal.
Pierwszy raz jechałam w peletonie i przyznać trzeba, iż ostrożności wielkiej rzecz ta wymaga. Odkrywcze, prawda? Szczęściem przez dzień cały kraksy nie było, choć upadki kilku uczestników zdarzyły się, jeno z winy innych przyczyn.

Liczni uczestnicy... (Autor: Przemo2) © Skowronek

Liczne pojazdy... © Skowronek

Początkowo szlakiem niebieskim pieszym do Skarżyc i Morska. Łatwy, przeważnie szutrowy szlak. W Morsku krótki postój i zjazd do czerwonego. Większość grupy zjechała lasem, lecz my wybraliśmy ścieżkę wzdłuż stoku.
Ekipa w Morsku. (Autor: Stin14) © Skowronek

Następnie czerwonym pieszym przez Aptekę do Góry Zborów. W kilka osób pobłądzilim nieco, lecz w końcu na resztę ekipy trafilim. U podnóża góry przerwa. Następnie przy ławkach część rowerzystów została, część pojechała wyżej i do jaskini, Skowronek samotnie na wierzchołek polazł... Koniec końców wszyscy znaleźlim się przy zielonym pieszym, prowadzącym do Skał Rzędkowickich, w świecie wspinaczy doskonale znanych. Wzdłuż Skał biegnie ścieżka, do jazdy doskonała. Na Skałach oczywiście wspomniani wspinacze. I znają je chyba wszyscy uczestnicy, bo tylko przemknęlim. Następnie na asfalt i do Włodowic na popas.
Na jurajskim szlaku. (Autor: Przemo2) © Skowronek

"Patrolka" na Górze Zborów. © Skowronek

Skały na wierzchołku Góry Zborów. © Skowronek

Siodło pomiędzy skałami Góry Zborów. © Skowronek

Po odpoczynku również asfaltem do Góry Włodowskiej, gdzie odłącza się część uczestników i do Zawiercia podąża. Reszta do Kotowic. Stopniowo peleton topnieje: Rafał, Gaweł, Piksel i pozostali w domy swe zdążają. Za Kotowicami zostaje nas 7: Jacek, Przemo, EdytKa, Robert, Damian, MD, Skowronek. Jacek prowadzi nas sobie tylko znanymi ścieżkami do Wąwozu Rachwalec. Pokazuje źródełko, jeziorka i ciekawe historie opowiada.
Jeziorko w Wąwozie Rachwalec. © Skowronek

Następnie wizyta przy ruinach kościółka św. Stanisława, zjazd do Żarek i przez Wysoką Lelowską do Przybynowa. Stamtąd zielonym rowerowym do Poraja i powrót przez Dębowcówkę.
Podsumowując: po raz pierwszy w peletonie, co łatwym nie było. Dobrze, że jeden na drugiego zważał i uprzejmości nie brakowało. Z licznymi problemami orientacyjnymi, aż mam wyrzuty sumienia, że należało się lepiej przygotować i prowadzić bezbłędnie. Po raz pierwszy od 3 lat na Górze Zborów. Z masą terenu obfitującego w "atrakcje" wszelakie i mimo słabej techniki jakoś sobie Skowronek radził i zagrożenia chyba nie stwarzał. I ekipa fajna, mam nadzieję, iż jeszcze się wspólnie wybierzemy.


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 9.00km
  • Czas 00:24
  • VAVG 22.50km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Sobota, 24 listopada 2012 · dodano: 24.11.2012 | Komentarze 0




  • DST 9.00km
  • Czas 00:23
  • VAVG 23.48km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 23 listopada 2012 · dodano: 23.11.2012 | Komentarze 2

Skowronkowi zachciało się sprawdzić czy wskoczy bokiem na krawężnik. Prawie się udało. Bilans: obity bark i zdrowo poturbowane kolano. Krawężniki jednak lepiej atakować frontem...
Dobijam do pracy, otwiera mi kolega. Miny nietęgie, gęsta atmosfera.
S. -Ale tu "GORĄCO" macie.
K. -No, jakieś takie ciężkie powietrze...
S. -Gęste jakieś.
K. -Wiesz, chyba też przesiądę się na rower. Dla ochłody, uspokojenia...


Kategoria 0-50 km


  • DST 18.00km
  • Czas 00:47
  • VAVG 22.98km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km.

Środa, 21 listopada 2012 · dodano: 21.11.2012 | Komentarze 1

Bywają takie dni, że pech prześladuje i wszystko idzie na opak.




  • DST 9.00km
  • Czas 00:23
  • VAVG 23.48km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Wtorek, 20 listopada 2012 · dodano: 20.11.2012 | Komentarze 3

"Jeżeli jesteś pracowity jak mrówka, harujesz jak wół a do domu wracasz zziajany jak pies to idź do weterynarza bo najprawdopodobniej jesteś osłem"...


Kategoria 0-50 km


  • DST 107.22km
  • Czas 04:26
  • VAVG 24.18km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Babski wypad do twierdzy bastionowej i podwójny jubileusz

Niedziela, 18 listopada 2012 · dodano: 18.11.2012 | Komentarze 16

W ostatnich dniach w pewnej lokalnej gazecie pojawił się artykuł o planach odbudowy "Bramy Krzepickiej" w Dankowie. Podobny artykuł tutaj. Stał się inspiracją do dzisiejszej wycieczki.
Panowie mieli dziś inne zajęcia, więc wybrałyśmy się same.
Umówiłyśmy się z EdytKą na Sabinowskiej i w drogę. Wczesna pora gwarantuje minimalny ruch samochodowy, zatem główną szosą przez Wręczycę Wielką do Truskolas. Tu odbicie na Zamłynie i Praszczyki, równolegle do drogi głównej, by wyjechać tuż przed Pankami.

W drodze do Panek. © Skowronek

Do Panek drogi Skowronek zna nieźle, lecz za Pankami teren obcy i rozpoczęły się trudności. A wszystko przez mało dokładną mapę 1:100 000 i kompletny brak jakichkolwiek drogowskazów.
W Zwierzyńcu gubię drogę i zamiast do Iwanowic dojeżdżamy do Janików. Nie ma co się wracać, zatem do Krzepic się udajemy. Przy okazji podziwiać można dawny zespół klasztorny Kanoników Regularnych z XV w. Trwa msza i do środka nie wchodzim.
Całą drogę wiatr przeszkadza, z godziny na godzinę na sile przybiera.
Swojski widoczek. (autor: EdytKa) © Skowronek

Co by nie było za dobrze, to i z Krzepic zmyłka: zamiast obranej drogi, do trasy 43 docieramy. Według mapy trasa owa we właściwym kierunku powinna nas doprowadzić. Na skarpie wysokiej trasa biegnie, przeto po schodkach rowery targamy. Zatem ową trasą jedziem (szeroki pas awaryjny posiada a i ruch dziś niewielki). I uwaga: oczom naszym ukazują się drogowskazy na Danków! Jakiż to piękny widok...
Jeszcze tylko kawałeczek i pomiędzy drzewami dojrzeć można bastiony twierdzy.
Zamek wzniesiono nad rozlewiskiem Liswarty. Pierwotny zamek przebudował na bastionową twierdzę kasztelan Warszycki. Zamku tego nie oblegali Szwedzi. Nie wiadomo czy zbyt potężnym się zdawał czy też może kasztelan był hojnym i ugodowym?

W XVII w. w centrum fortalicji wzniesiono kościół i tylko on zachował się w dobrym stanie. Mury zamkowe rozebrano w XIX w. i tylko bastiony, fragment budynku ("Dom Kasztelanowej") i budynek bramny (owa "Brama Krzepicka") się ostały.
Zamek w ruinie, kościół się ostał... (autor: EdytKa) © Skowronek

Budynek bramny tzw. "Brama Krzepicka". © Skowronek

Teren fortalicji jest zadbany, zbudowano tu drogę krzyżową, drzewka rosną, trawa wykoszona, porządek. Pojawiają się turyści, oprócz nas była również spora grupka pieszych.
Na terenie twierdzy. (autor: EdytKa) © Skowronek

EdytKa przed "Domem Kasztelanowej". © Skowronek

Krótki odpoczynek by coś zjeść - EdytKa przygotowała kanapki, Skowronek batoniki. Następnie w drogę powrotną przez Wilkowiecko do Kłobucka. I uwaga: napotykamy liczne drogowskazy! Niesamowite... Wiatr bardzo mocno utrudnia jazdę i miejscami ciężko jechać.
W Kłobucku obieramy drogę przez Kamyk. Zmęczenie daje się już we znaki, lecz tempo wcale nie słabnie. Dojeżdżamy do Cze-wy, do Okulickiego. Tutaj pożegnanie i każda jedzie do siebie. Na zasłużony obiadek, a jakże!
Dziś podwójny jubileusz: każda z nas świętowała kolejny tysiąc w sezonie. EdytKa pokonała już 7000 a ja 8000 km. Do tego wykręciłyśmy setkę (co o tej porze roku i przy tym wietrze jest sporym sukcesem), z jednym tylko odpoczynkiem, ze średnią, której chyba nie powstydziliby się panowie...
Tak czy inaczej, gdy tylko Bramę Krzepicką odbudują trzeba będzie się tam wybrać ponownie. Drogi już znane...


Kategoria powyżej 100 km


  • DST 9.00km
  • Czas 00:24
  • VAVG 22.50km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Sobota, 17 listopada 2012 · dodano: 17.11.2012 | Komentarze 0