Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2018

Dystans całkowity:415.80 km (w terenie 183.00 km; 44.01%)
Czas w ruchu:24:40
Średnia prędkość:16.86 km/h
Maksymalna prędkość:57.20 km/h
Suma podjazdów:2993 m
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:51.97 km i 3h 05m
Więcej statystyk
  • DST 57.40km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:18
  • VAVG 17.39km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Podjazdy 378m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Paradyż

Poniedziałek, 15 października 2018 · dodano: 18.10.2018 | Komentarze 0

Krótka wycieczka na koniec krótkiego urlopu. Auto zostaje przy sanktuarium a my jedziemy do pałacu w Białaczowie. Można zobaczyć tylko przez płot. Na mapie zaznaczony jest też stary park ale zarośnięty tak, że ciężko się dostać i rezygnujemy. Gdy robiłam zdjęcia pałacu przybiegł do mnie wesoły owczarek niemiecki, świetny pies, taki kumpel, aż by się chciało go zabrać...
Potem pojechaliśmy do miejscowości Maleniec, do muzeum techniki. Jest otwarte i wygląda fajnie lecz przyznam się bez bicia: nie chce mi się zwiedzać... Posiedzieliśmy też nad tamtejszym jeziorkiem. 
Po drodze były też ciekawe mostki, ten drugi bardziej ekstremalny bo obrośnięty glonami i przez to śliski. Dziś mało terenu bo jestem zmęczona. Nadal przeżywam wczorajszy wkurw i chcę już wrócić do domu. Za to tereny ładne. Wracamy do auta, pakujemy graty i do Cze-wy.









  • DST 106.70km
  • Teren 45.00km
  • Czas 06:49
  • VAVG 15.65km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Podjazdy 670m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Mostek nad Pilicą

Niedziela, 14 października 2018 · dodano: 18.10.2018 | Komentarze 3

Trasę wycieczki opracował Mariusz, następnie przesłał nam do weryfikacji. Rafał posiedział nad mapą, obejrzał i zawyrokował: "Za dużo asfaltu". A następnie poprawił po swojemu. W sumie fajne ścieżki wybrał, dopiero na koniec trzeba było go wygonić z lasu ze względów czasowych.
Ekipa dzisiejszej wycieczki liczy aż 9 osób:) Z Tomaszowa przyjechali Karolina z Darkiem, z Głowna Mariusz, który po drodze zabrał Dominika. A z Cze-wy jednym wozem przybyli Marcin. P i Rafał P. a drugim wozem Marcin W.
My przybylim na miejsce rowerami z kwatery (10 km), po drodze przeżywając potężny wkurw. Nie mam już sił do chamstwa wobec rowerzystów, pokazywanie: ja ważniejszy bo mam auto... K...wa kto teraz nie ma auta??? Coraz trudniej mi wyjść na rower właśnie przez to: po prostu boję się... 
Na szczęście w ekipie zapominam na chwilę o tym i o innych troskach. Sił jakby więcej, chęci do walki z terenowymi trudnościami także a i humor lepszy.
Pierwszy przystanek w bardzo urokliwym miejscu: nieczynny kamieniołom w Kurnędzu. Jest zalany wodą o turkusowym odcieniu i ma strome ściany. Na dnie znajdują się fragmenty instalacji, w jednym miejscu wystają takie jakby słupki. Znalazłam filmik z nurkowania i okazuje się, że to rury: 
Nurkowanie w kamieniołomie.

Następnie podążamy do głównego punktu programu: słynnego mostka (kiedyś była tabliczka "Przeprawa techniczna dla rolników"). Oczywiście po drodze były piachy i zarośla.
Gdy byliśmy tam rok temu most był mocno ekstremalny bo w jednym miejscu przechylony ale obecnie wyraźnie go naprawiono. Choć nadal robi wrażenie. Bardzo fajne miejsce, do tego ładne i na pewno warte odwiedzenia.



Jesteśmy w Przedborskim Parku Krajobrazowym, zatem krajobrazy cudne. Następnym miejscem na trasie są ruiny zamku w Majkowicach. Zamku to zbyt wiele powiedziane. Gród był, owszem, niedaleko ale nie w tym miejscu. Dzisiejsze, malownicze ruiny to XVI-wieczna "tęsknota średniozamożnego szlachcica do posiadania prawdziwego zamku" (ze strony www.zamkipolskie.com)





Teraz trzeba podjąć ważną decyzję: "to gdzie na obiad?". Wybieramy Przedbórz, jedliśmy tam parę razy i było ok i nadal jest smacznie ale wraz z upływem czasu porcje jakby się kurczą...
Po posiłku podążamy do kolejnej atrakcji: Majowej Góry. Ma tam być kamieniołom. Przeczytałam, że góra jest rozcięta. Zagadujemy miejscowego, kieruje nas do celu lecz dodaje: "Ale tam jest zarośnięte, nie przejedziecie..." Owszem przejedziemy, na samą górę wiedzie wyraźna ścieżka, tylko, że biegnie samym skrajem urwiska. Kamieniołom rzeczywiście rozcina górę, wygląda jak ziejąca rana... Część ekipy dzielnie przejeżdża ten odcinek, ja w wielu miejscach przeprowadzam. Gdyby ścieżka była równa to spoko. Jednak ie potrafię pokonać korzeni i dołów, które opadają w stronę urwiska. Na koniec ścieżka znika a my musimy przebić się przez zarośla by wrócić do asfaltu. 

Ów asfalt prędko porzucamy by wrócić w teren, tym razem czeka podjazd szutrową drogą na właściwy wierzchołek Majowej Góry. Potem dyskusja by zjechać do asfaltu i nim podążyć do Bąkowej Góry lecz Rafał uciął dyskusję i zawlókł nas tam czysto terenowo. Lecz narzekać nie można bo wybrał świetne ścieżki. Byliśmy też w Miejscu Pamięci w lesie gdzie zamordowano 12 żołnierzy Konspiracyjnego Wojska Polskiego.


W Bąkowej Górze znajdziemy ruiny zamku. Jest na prywatnym terenie ale wystarczy poprosić i można spokojnie obejrzeć zamkowe mury. Zamek powstał w XV wieku.

W Bąkowej Górze znajdziemy też prześliczną aleję wierzbową. Według wielu najpiękniejszą aleję wierzbową w tym kraju. O tej porze roku mieni się złotem. Rzeczywiście cudna.
Na mapie jest też zaznaczony kamieniołom. Szukaliśmy go lecz niestety zarośnięty i nie było doń żadnej ścieżki.

Pora kierować się z powrotem. Jedziemy jeszcze trochę lasem lecz trzeba wrócić na łatwiejsze drogi bo zmrok nas zastanie.  Dni coraz krótsze... Na czas wracamy na parking. Ekipa pakuje się do aut a my machamy im na pożegnanie i polami wracamy do kwatery, meldujemy się akurat o zachodzie słońca. Nie powiem, nogi bolą. Ale takie trasy lubię: dużo zwiedzania i rozmaite ścieżki. Fajnie było, wesoło, kolorowo. Mam nadzieję, że w przyszłym roku znów pojeździmy w takim składzie.





  • DST 71.20km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:56
  • VAVG 14.43km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Podjazdy 674m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jezioro Sulejowskie

Sobota, 13 października 2018 · dodano: 18.10.2018 | Komentarze 1

Krótki urlop. Dziś objazd Jeziora Sulejowskiego w wersji terenowej. Nie jest to łatwe, gdyż dostępu nad brzeg jeziora bronią wszędobylskie działeczki, płoty, przyczepy, domeczki i tym podobne tereny prywatne z zakazem wstępu. Mimo to Rafał bezbłędnie odnajduje ścieżki choć przyznam, że po około 40 km mam dość piachu, dołów i korzeni... Mimo to fajna wycieczka, zwłaszcza przejazd przez malowniczą deltę Luciąży, po drewnianych mostkach i brzegiem skarpy był super. Prowadzi tam czerwony szlak rowerowy.
Trasy nie przytoczę bo teren nieznany, dużo było kombinowania "a może tu, a może tam" ale ślad mogę przesłać.
Parę zdjęć:












  • DST 30.50km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 15.78km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ukryty kamieniołom

Wtorek, 9 października 2018 · dodano: 18.10.2018 | Komentarze 0

Lubię przeglądać mapy www.mapy.cz. Jest tam sporo miejsc, których nie ma na innych mapach. M. in. na Pańskiej Górze Czesi zaznaczyli Jaskinię Amonitową. Popołudniu wybraliśmy się by ją odszukać. Do Olsztyna trafiliśmy korzystając ze szlaku czarnego pieszego. Następnie podjeżdżamy na Pańską Górę nową drogą asfaltową (na razie wiodącą donikąd ale wybory wkrótce). Ścieżkę łatwo odnaleźć - leży przy niej przewrócony, drewniany znak. Kawałeczek lasem i niespodzianka: wjeżdżamy do starego kamieniołomu. Bardzo ładne miejsce tylko zarośnięte. Nie ma śmieci ani śladu po ogniskach czyli rzadko ktoś tu zagląda. Jaskini niestety nie znaleźliśmy, czasu mało bo zmrok blisko. Wracamy do asfaltu i jedziemy nim do końca by sprawdzić czy jednak dokądś prowadzi. Skręcamy w las w lewo niestety, trzeba wrócić się z powrotem pod górę, wyjeżdża się w połowie wariantu przy wieży, teraz czeka długi zjazd lasem w dół i jesteśmy z powrotem w Cze-wie.





Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 60.40km
  • Czas 02:29
  • VAVG 24.32km/h
  • VMAX 57.20km/h
  • Podjazdy 455m
  • Sprzęt Bastet
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Mstów

Niedziela, 7 października 2018 · dodano: 15.10.2018 | Komentarze 0

Popołudniu wybraliśmy się jeszcze na szosowy wypad z dwoma Marcinami do Mstowa. W jedną stronę przez Kusięta, Joachimów, Passo Małusso Pico. W drugą przez Zawadę, Małusy, Zagórze, Bukowno, Turów i ponownie Kusięta.




Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 23.00km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 17.69km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Podjazdy 195m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn

Niedziela, 7 października 2018 · dodano: 15.10.2018 | Komentarze 0

Olsztyn najkrótszą drogą czyli przy wieży. A na rynku impreza z okazji zakupu super-wozu strażackiego:


Kategoria 0-50 km


  • DST 30.30km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 16.53km/h
  • Podjazdy 194m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn

Sobota, 6 października 2018 · dodano: 15.10.2018 | Komentarze 0

Do Olsztyna najkrótszą drogą, powrót dookoła czerwonym pieszym do Sokolich Gór i pożarówką do domu.


Kategoria 0-50 km


  • DST 36.30km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 17.56km/h
  • Podjazdy 245m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sokole Góry

Wtorek, 2 października 2018 · dodano: 15.10.2018 | Komentarze 0

Popołudniowa wycieczka do Skałki św. Idziego w większym gronie (My, Cioran, Leszek i dwóch Piotrów).
Skały Długi Mur w Olsztynie:


I Skałka św. Idziego i jej otoczenie:





Kategoria 0-50 km