Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2022

Dystans całkowity:813.27 km (w terenie 135.00 km; 16.60%)
Czas w ruchu:39:42
Średnia prędkość:20.49 km/h
Maksymalna prędkość:47.50 km/h
Suma podjazdów:3127 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:67.77 km i 3h 18m
Więcej statystyk
  • DST 75.30km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:47
  • VAVG 19.90km/h
  • VMAX 47.20km/h
  • Podjazdy 446m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Janów

Środa, 28 września 2022 · dodano: 04.10.2022 | Komentarze 0

Dzień wolny więc pojechałam sobie pojeździć po okolicy. Lubię te wycieczki bo jadę jak mi się podoba, gdzie mi się podoba i nikt nie zrzędzi. Kolejny wariant do Janowa. W terenie mokro stąd więcej asfaltu.





Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 117.40km
  • Czas 05:29
  • VAVG 21.41km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Podjazdy 653m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krzanowice - Gliwice

Niedziela, 25 września 2022 · dodano: 04.10.2022 | Komentarze 0

Rano niespodziewany deszcz opóźnił wyjazd. Ale chmury prędko znikają i mamy piękny, słoneczny dzień. Idealny bo nie za ciepły. Najpierw jedziemy do pałacu w Wojnowicach ale nie jest udostępniony do zwiedzania. Następnie przez Lekartów, Cyprzanów do Pietrowic Wielkich, gdzie znajduje się wieża widokowa. Wstęp bezpłatny, obok jest mini tężnia.



Następnie przez Maków do Baborowa gdzie znajduje się druga wieża widokowa:


Kolejny etap to Pałac von Königa w Modzurowie. Znajduje się na terenie Stacji Hodowli Roślin i teoretycznie niedostępny ale przyszedł do nas (są też inni turyści) mieszkaniec i powiedział jak doń dojść przez boisko (jest furtka) i że nikt nie czepia się gdy ktoś przyjdzie zrobić zdjęcie. I faktycznie nikt nas nie wygonił.

Teraz pałac w Szonowicach. Z pierwotnego wyglądu niewiele zostało ale otacza go ładny park. Obok jest dom i firma ale można wejść. Przyjechali też inni rowerzysci a mieszkaniec opowiedział co nieco historii.

A teraz największa atrakcja dzisiejszego dnia: Pałac w Sławikowie. Należał do rodziny Eichendorffów. Odnawiany przez grupę pasjonatów z Fundacji Gniazdo. Fantastyczni ludzie. Częściowo można już zwiedzać z przewodnikiem (bezpłatnie). A na rzecz renowacji zostawić datek lub zrobić zakupy w sklepiku. Historię i ciekawostki usłyszycie podczas zwiedzania, celowo ich nie opiszę. Godziny otwarcia trzeba sprawdzić sobie wcześniej na ich stronie na Facebooku. Polecam i jeszcze raz polecam.



Po drodze były też Pałac Oppersdorffów w miejscowości Polska Cerkiew. Odrestaurowany w 2014 roku staraniem gminy obecnie mieści bibliotekę oraz odbywają się tam koncerty i inne wydarzenia kulturalne. Niestety tylko zdjęcie bo czas gonił.

Z Polskiej Cerkwi poprowadzono też super drogę rowerową do miejscowości Większyce. Ma 16 km i jest świetna a w ogóle nie rozreklamowana. Ścieżka Rowerowa Szlakiem Kolejowym. Jedziemy nią niestety tylko kawałek.
Ostatnich kilkanaście km do Gliwic musimy pokonać drogą wojewódzką bo innej nie ma. Mimo dużego ruchu jest ok aż jestem zdziwiona. Spokojnie dojeżdżamy na dworzec, udało się zdążyć na wcześniejszy pociąg. Na koniec wspomnę jeszcze o jakości dróg, na wszystkich lokalnych drogach jest bardzo dobra, najsłabsza była na wojewódzkiej.




  • DST 4.90km
  • Czas 00:15
  • VAVG 19.60km/h
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto

Niedziela, 25 września 2022 · dodano: 04.10.2022 | Komentarze 0

Na dworzec i z dworca




  • DST 132.81km
  • Czas 06:13
  • VAVG 21.36km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Podjazdy 619m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czechowice-Dziedzice - Krzanowice

Sobota, 24 września 2022 · dodano: 04.10.2022 | Komentarze 0

Rano jedziemy pociągiem do Czechowic-Dziedzic. Spotkaliśmy znajomych rowerzystów, Damiana i Mateusza więc podróż minęła prędko, na rozmaitych opowieściach.
Przez Landek, Mnich, Drogomyśl, Pruchną, Kończyce jedziemy do początku Żelaznego Szlaku Rowerowego. Ma 54 km jednak tylko 15 km to droga rowerowa z prawdziwego zdarzenia. To ten odcinek biegnący po dawnym torowisku. Reszta wiedzie drogami publicznymi o małym natężeniu ruchu lub lokalnymi rowerówkami. Mimo wszystko przyjemnie się nim jedzie. W Karvinie porzucamy szlak by przez miejscowości Doubrava, Bohumin, Šilheřovice, Hať dojechać do Tworkowa. Chcieliśmy zobaczyć tamtejszy pałac ale nie polecam. Rowerów nie wolno wprowadzać na teren pałacowy, trzeba zostawić na zewnątrz. A gdyby ktoś nie doczytał na bramie to z budki zaraz wyleci wrzeszczący strażnik... Idąc tym tokiem rozumowania powinni zabronić wjazdu wózków na teren pałacowy. Rozumiem zakaz jazdy rowerem ale prowadzenia? Nie polecam i jeszcze raz nie polecam. Omijać z daleka.
Noclegi mamy w Krzanowicach, pensjonat Moravia. Tu polecam i jeszcze raz polecam. Zadbane miejsce, nie ma problemu z przechowaniem rowerów, cieplutko, bardzo miła opiekunka obiektu i pyszne śniadanie.

Zamek w Kończycach Małych. Trafiliśmy na jarmark, można kupić mnóstwo lokalnych produktów:


Żelazny Szlak:



Po drodze:




  • DST 44.10km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 18.77km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Podjazdy 311m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z pracy

Sobota, 17 września 2022 · dodano: 04.10.2022 | Komentarze 0

Z pracy dookoła.


Kategoria 0-50 km


  • DST 30.08km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 19.62km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Podjazdy 148m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Janów

Środa, 14 września 2022 · dodano: 04.10.2022 | Komentarze 0

Do pracy na drugą zmianę.


Kategoria 0-50 km


  • DST 30.10km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 19.42km/h
  • VMAX 29.30km/h
  • Podjazdy 152m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Janów

Środa, 7 września 2022 · dodano: 04.10.2022 | Komentarze 0

Do pracy na drugą zmianę.


Kategoria 0-50 km


  • DST 30.18km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 21.82km/h
  • VMAX 40.90km/h
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn

Poniedziałek, 5 września 2022 · dodano: 04.10.2022 | Komentarze 0

Popołudniowy wypad do Olsztyna. Bez zdjęć.


Kategoria 0-50 km


  • DST 100.66km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:59
  • VAVG 20.20km/h
  • VMAX 31.80km/h
  • Podjazdy 147m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiślaną Trasą Rowerową dzień 3

Niedziela, 4 września 2022 · dodano: 04.10.2022 | Komentarze 0

Ostatni dzień mini wyprawy. Śniadanie i w drogę. Szlak początkowo szutrowy, potem asfaltowy prowadzi do Oświęcimia. Jest fantastycznie. Równa, asfaltowa droga rowerowa biegnąca wałem przez malownicze tereny. Miasto Oświęcim także stanęło na wysokości zadania. Mimo, że przez jego środek biegnie krajówka a ruch w samym mieście jest duży szlak poprowadzono tak, że rowerzysta w ogóle tego nie odczuwa. Drogi rowerowe (mimo, że nie pierwszej młodości) prowadzą tak by zapewnić rowerzystom maksimum psychicznego komfortu, brawo Oświęcim! Na rynek i do zam ku nie jedziemy bo już zwiedzaliśmy ale jakby ktoś tam był to polecam. Zaczyna padać ale przeczekaliśmy pod dachem na wygodnym MOR. Za Oświęcimiem szlak prowadzi najpierw drogami lokalnymi a potem świetną drogą szutrową między stawami. Życzyłabym sobie jak najwięcej takich odcinków... W województwie śląskim nie ma wydzielonych dróg rowerowych, szlak prowadzi lokalnymi, spokojnymi drogami (tylko jedna jest ruchliwa a szkoda bo prowadzi przez wspaniały las). Minus to jakość dróg, raczej kiepska niestety. Wcześniej, czekając na MOR na koniec opadów przeczytałam, że inni rowerzyści radzą, by za zaporą w Goczałkowicach zjechać ze szlaku i przejechać na drugą stronę przejazdem (tunelem) pod torami (jest przystosowany dla pieszych i rowerzystów) by ominąć upierdliwy i niepotrzebny fragment szlaku. Tak też zrobiliśmy, polecam, atrakcją jest sam przejazd przez ten mini tunel. Za nim kawałek terenu i potem wracamy na lokalne drogi. Jedynie przed samym Skoczowem szlak wraca nad rzekę, do samego centrum prowadzi zniszczoną ale naprawdę fajną drogą rowerową nad samym brzegiem. W Skoczowie zastanawiamy się jak dalej. Z związku z remontem torów pociągi jeżdżą tylko do Skoczowa. Musielibyśmy jechać do końca szlaku, do Wisły (ten odcinek już robiliśmy dawno temu) i wracać do Skoczowa albo od razu skończyć tutaj. Przeważyły względy praktyczne. Jadąc do Wisły i z powrotem musielibyśmy jeszcze czekać ponad 2 godziny na pociąg do domu. Jeśli skończymy teraz to za niedługo będzie pociąg do Katowic skąd za godzinę będzie pociąg do Cze-wy (na wcześniejszy nie ma szans bo na przesiadkę byłaby minuta...). Wybraliśmy drugi wariant. Być w domu 19:30 a 23:00 to jednak jest różnica... Czekamy więc sobie na peronie, powoli schodzą się pasażerowie i obsługa pociągu. Zaczynamy sobie gawędzić o życiu i turystyce i tak gadu gadu, okazało się,że maszynista naszego składu także jest turystą. I dzięki tejże znajomości zdążyliśmy na wcześniejszy pociąg do Cze-wy bo nie tylko nadrobił spóźnienie poprzednika ale jeszcze przybył do Katowic przed czasem:)))
Szlak między Jankowicami a Oświęcimiem:


Szutrowy odcinek między stawami:

Na szlaku:

Zapora w Goczałkowicach:

Fragment szlaku tuż przed Skoczowem:




  • DST 128.94km
  • Czas 06:19
  • VAVG 20.41km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Podjazdy 285m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiślaną Trasą Rowerową dzień 2

Sobota, 3 września 2022 · dodano: 04.10.2022 | Komentarze 0

Drugi dzień jazdy WTR. Rano śniadanie, pakowanie i wracamy nad rzekę. Droga rowerowa prowadzi wałami przez długie kilometry, rzeka płynie obok malowniczych wzgórz, w oddali widać góry. I ponownie wiatr nam sprzyja. Wybraliśmy dobry kierunek. Aż za Niepołomice rowerzyści mają drogę rowerową z prawdziwego zdarzenia. Ale tuż przed Krakowem znikają znaki, znika droga rowerowa i trzeba jechać zwykłą, wprawdzie boczną ale za to strasznie ruchliwą drogą. Jest też bardzo wielu rowerzystów. Rozjechałby nas autobus i to w pełni świadomie bo zdążyliśmy z kierującą wymienić odpowiednie gesty. Polska...
Na tym odcinku trzeba mieć ślad. W końcu dojeżdżamy do odcinka gdzie wzdłuż drogi biegnie wał i widać na nim rowerzystów (nie ma oznaczeń, że jest tam jakaś DDR czy inna dróżka) czyli da się jechać. Zjeżdżamy z drogi, podjazd na wał i jest już ok. Wałem biegnie rowerówka, trochę kostki, potem asfaltowa i dojeżdżamy do centrum. Są tam tłumy ale panuje porządek. Piesi nie wchodzą na część rowerową a rowerzyści jadą swoją prawą i nikt się nie pcha. Z Krakowa do Tyńca jedziemy drogą rowerową wzdłuż Wisły. Rowerzystów mnóstwo ale jak pisałam jest ok. Z Tyńca do Skawiny zwykłymi dziurawymi drogami a w Skawinie magicznym sposobem pojawia się droga rowerowa oraz znaki WTR. I znów jest spokój i bardzo fajna jazda.
Za zaporą w Łączanach polecam zjechać ze szlaku (biegnie tam zwykłą i to ruchliwą drogą) i wjechać na Ścieżkę Ornitologiczną. Początkowo po płytach, potem wygodną dróżką, która prowadzi do wapiennika z punktem widokowym. Świetne miejsce. Potem trzeba jechać wzdłuż zalewu (znaki niebieskie) i jeśli ktoś nie chce pchać się w bardziej wymagający teren to radzę skręcić w prawo w stronę wsi (szeroka szutrowa droga). A jadąc prosto podjeżdżamy na strome wzgórze z pięknym, bukowym lasem a po zjeździe wąwozem wraca się na WTR. Kolejne kilometry szlaku i dojeżdżamy Jankowic, gdzie mamy nocleg. Jest bardzo blisko szlaku, właściwie kilkaset metrów od wału. Klimatyczny, drewniany domek Red Bed, polecam, przemiła gospodyni. Miejsce z duszą (dom ma 100 lat) i pięknie urządzone. Warunki o niebo lepsze niż w Huzarze a cena niewiele wyższa. W Jankowicach jest też długo otwarty sklep.
Ujście Solne:

Na szlaku:

Jeden z porządnych MOR-ów. Jest WC, jest grill, może nawet hamak by rozwiesił:

W pobliżu Niepołomic:

Kraków:

Zapora w Łączanach:

Łączany. Ścieżka Ornitologiczna:

Łączany. Wapiennik z tarasem widokowym. Obok jest też kamieniołom:




Na niebieskim szlaku rowerowym: