Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Kujawsko-Pomorskie

Dystans całkowity:453.99 km (w terenie 20.00 km; 4.41%)
Czas w ruchu:21:58
Średnia prędkość:19.72 km/h
Maksymalna prędkość:48.80 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:75.67 km i 4h 23m
Więcej statystyk
  • DST 39.06km
  • Czas 01:36
  • VAVG 24.41km/h
  • VMAX 31.70km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strzelno

Niedziela, 30 sierpnia 2015 · dodano: 01.09.2015 | Komentarze 2

Ostatni dzień urlopu. Przed nami długa droga powrotna, przez co wycieczka musi być raczej krótka.
Autem jedziemy do Kruszwicy, na rynku jest darmowy parking. Następnie rowerami jedziemy do Mysiej Wieży. Nie podoba mi się tam. Tłum turystów, wstęp drogi a w zamian zero rzetelnych informacji tylko czary-mary. Może i żył sobie Popiel ale nie tu a prędzej w pobliskim Strzlenie. Czakram? Może i jest pod wieżą... A tymczasem o prawdziwej historii zamku ani słowa. Był to zamek wzniesiony w XIV wieku przez Kazimierza Wielkiego.
Nawet z pieczątką problem, bo skoro jest na bilecie to powinna mi wystarczyć. Obiektem zarządza PTTK i jest problem by dostać pieczątkę do książeczki odznaki PTTK!!! Oczywiście pan szybko skapitulował i pieczątkę mam ale niesmak pozostał.
Za to Jezioro Gopło jest bardzo ładne. Są rejsy ale czasu brak.
Z Kruszwicy bocznymi drogami podążamy do niezmiernie ciekawego miejsca. Na stronie PTTK Strzelno czytamy: "Romańskie Strzelno stało się jednym z najcenniejszych, najbardziej godnym oglądania miejsc związanych z dziejami sztuki europejskiej". Istotnie, Strzelno jest warte nawet najdalszej podróży.
Mamy szczęście, gdyż poza nami zespół sakralny zwiedza tylko jedna rodzina. Miejsce jest ciche i spokojne. Obok kościołów stoją duże głazy. Jeden z nich zwany jest Kamieniem Św. Wojciecha. Według legendy w miejscu tym wcześniej było sanktuarium dawnych bogów. Kamienie mogły również służyć jako warsztat kamieniarski do obróbki romańskich kolumn i tympanonów. Możliwe także, że we wgłębienia licznie występujące na głazach, wlewano substancje łatwopalne, aby oświetlić kościoły o zmroku.
Można zwiedzić cały zespół klasztorny z przewodnikiem (10 zł). Strzelno jest prześliczne. Wracamy do Kruszwicy, załadować rowery i wracamy do domu.
Strzelno - rotunda św. Prokopa
Strzelno - rotunda św. Prokopa © Skowronek
Strzelno - wnętrze bazyliki (zwróć uwagę na rzeźbioną kolumnę po prawej)
Strzelno - wnętrze bazyliki (zwróć uwagę na rzeźbioną kolumnę po prawej) © Skowronek
Strzelno - romański zespół sakralny
Strzelno - romański zespół sakralny © Skowronek
Mysia Wieża
Mysia Wieża © Skowronek
Rekonstrukcja mostu zwodzonego
Rekonstrukcja mostu zwodzonego © Skowronek
Widok na Kruszwicę
Widok na Kruszwicę © Skowronek
Widok na Jezioro Gopło
Widok na Jezioro Gopło © Skowronek





  • DST 101.70km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:59
  • VAVG 20.41km/h
  • VMAX 46.90km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brodnica

Sobota, 29 sierpnia 2015 · dodano: 29.08.2015 | Komentarze 0

Kolejny dzień "zamkowania". Samochodem jedziemy do miasteczka Wąbrzeźno. Z parkingiem problemu nie ma i już po chwili podążamy rowerkami do ruin zamku. Znajdują się w parku i stanowią obraz nędzy i rozpaczy. Są w centrum miasta ale całkowicie zaniedbane. Właściwie jest to kilka kopców kryjących pozostałości i mały fragment odsłoniętych murów.
Wąbrzeźno - ruiny zamku
Wąbrzeźno - ruiny zamku © Skowronek
Kolejny zamek to słynny Golub - Dobrzyń. Czyli maszynka do kasowania turystów. Nie zwiedzamy bo ma kiepskie opinie oraz musielibyśmy czekać godzinę. Wolimy poznać dokładniej Brodnicę.
Zamek Golub - Dobrzyń
Zamek Golub - Dobrzyń © Skowronek
Golub-Dobrzyń
Golub-Dobrzyń © Skowronek
Rynek w Golubiu - Dobrzyniu
Rynek w Golubiu - Dobrzyniu © Skowronek
Między Golubiem a Brodnicą znajdziem jeszcze jeden zamek - Radziki Duże. Ruiny są tuż przy szkole, panuje porządek. Niegdyś ogrodzone lecz obecnie można spokojnie podejść.
Spotkaliśmy tu też sakwiarzy (przy sklepie) i zapytani czy nie jadą na zamek (50 m od owego sklepu) reagują "Zamek? TUTAJ??? Eee...". Niedaleko jest też punkt widokowy.
Zamek Radziki Duże
Zamek Radziki Duże © Skowronek
Radziki Duże - ruiny zamku
Radziki Duże - ruiny zamku © Skowronek
Główną atrakcją dnia dzisiejszego jest zwiedzanie Brodnicy. Najlepiej wykupić sobie karnet na zamek, spichlerz i bramę (10 zł). Na zamku (w piwnicach) obejrzeć można mnóstwo znalezisk z Brodnicy i okolicznych grodzisk oraz wejść na wieżę (tylko nie da się wejść na samą górę a tylko do okienek, zakurzonych nieco). Bardzo bogatą ekspozycję prezentuje spichlerz - jest eko-wystawa (super są akwaria z rodzimymi gatunkami ryb) a na dole odtworzono obozowisko mezolitycznych łowców. W obozowisku tym wszystko można wziąć do ręki (np. krzemienne narzędzia), przymierzyć skóry, siąść przed namiotem z włócznią w dłoni i poczuć się jak taki właśnie mezolityczny łowca. Tylko mamutów brak.
W bramie są wystawy czasowe. Obecnie jest kolekcja monet z czasów Cesarstwa Rzymskiego oraz cudne obrazy Katarzyny Niemczak. Malarka specjalizuje się w portretach zwierząt. Można zamówić u niej portret swego ulubieńca. Tu jest link do jej strony ale obrazy na żywo są dużo ładniejsze: Portrety zwierząt.
Brodnica ma jeszcze jeden skarb - w podziemiach kościoła franciszkanów ale dostępny tylko w Wielkanoc. Jaki? Poczytajcie sami.
Brodnica - zamkowa wieża
Brodnica - zamkowa wieża © Skowronek
Brodnica - widok z wieży
Brodnica - widok z wieży © Skowronek
Brodnica - kolekcja bełtów
Brodnica - kolekcja bełtów © Skowronek
Brodnica - fragment ekspozycji
Brodnica - fragment ekspozycji © Skowronek
Brodnica - podziemia
Brodnica - podziemia © Skowronek
Z Brodnicy bocznymi drogami wracamy do Wąbrzeźna. Dziś znów wiało i trochę nas ten wiatr umęczył. Ale atrakcji tyle, że ledwo dnia starczyło.




  • DST 61.45km
  • Czas 03:11
  • VAVG 19.30km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Radzyń Chełmiński

Piątek, 28 sierpnia 2015 · dodano: 28.08.2015 | Komentarze 0

Plan był inny lecz poranny deszcz wymusił jego zmianę. Padać przestało dopiero po 13.00. Autem jedziemy do Grudziądza. Tuż za mostem są parkingi. Na początek jedziemy do ruin zamku. Jeszcze do niedawna w miejscu zamku nie było nic. Resztki ruin wieży (zwanej Wieżą Klimka) skrywał kopiec. Dopiero w 2006 roku dzięki staraniom Społecznego Komitetu Odbudowy Klimka odsłonięto pozostałości a następnie rozpoczęto odbudowę. I tak od 2014 roku Klimek stoi sobie znowu a wstęp doń jest bezpłatny. Zabezpieczono także część odkrytych pomieszczeń. Prace wciąż trwają.
Grudziądz był niegdyś (XVI w.) ważnym ośrodkiem handlu zbożem a pamiątką po tym czasie są wspaniałe spichlerze nad Wisłą.
Stare Miasto także jest bardzo ładne. W Informacji Turystycznej można wiele dowiedzieć się na temat najciekawszych zabytków. Jednym z nich jest chrzcielnica romańska ozdobiona skandynawskimi smokami.
Poza tym można obejrzeć cytadelę, przejść się obok koszar, zobaczyć mury miejskie, Bramę Wodną, kościół pojezuicki. Niegdyś była tu także Szkoła Podchorążych Rezerwy Kawalerii i stacjonował 18 Pułk Ułanów Pomorskich a pamiątki z tych czasów znajdziem w całym mieście. Spotkałam się z hasłem:
"Mają dupy jak z mosiądza, to ułani są z Grudziądza"
oraz napisem głoszącym:
"Bo serce ułana, gdy położysz je na dłoń: Na pierwszym miejscu panna, przed panną tylko koń"
.
Grudziądz - spichlerze
Grudziądz - spichlerze © Skowronek
Grudziądz - Brama Wodna
Grudziądz - Brama Wodna © Skowronek
Grudziądz - widok z Klimka
Grudziądz - widok z Klimka © Skowronek

Grudziądz - ruiny zamku
Grudziądz - ruiny zamku © Skowronek
Romańska chrzcielnica
Romańska chrzcielnica © Skowronek
Grudziądz - pomnik Żołnierza Polskiego na rynku
Grudziądz - pomnik Żołnierza Polskiego na rynku © Skowronek
Grudziądz - rzeźba flisaka
Grudziądz - rzeźba flisaka © Skowronek
Grudziądz w wielu wersjach
Grudziądz w wielu wersjach © Skowronek
Z Grudziądza jedziemy do zamku Pokrzywno. Zwany był Górą Aniołów. Po drodze zagaduje nas szosowiec. My niezwyczajni, że szosowcy w wersji PRO są rozmowni. A tu proszę jak miło.
Ruiny bramy wjazdowej znajdują się przy głównej drodze, potem trzeba podjechać kawałek w górę i... Niespodzianka. Teren jest oczyszczony, zarośla wycięte, piwnice wysprzątane a klepisko zagrabione! Super. Tyle razy o tym marudzimy a tu proszę, jest tak jak być powinno. Jedynie budynki najdłużej zamieszkane (jeszcze w XX w.) są bardzo zniszczone i zaniedbane, dach już dawno się zawalił. Ruiny pewnie nie doczekają się zabezpieczenia ale przynajmniej zarośla wycięte.
Spotykamy też mieszkańca ruin - przestraszonego zaskrońca.
W tym miejscu aparat padł i odtąd zdjęcia będą tylko z telefonu.
Pokrzywno - brama wjazdowa
Pokrzywno - brama wjazdowa © Skowronek
Pokrzywno - ruiny zamku
Pokrzywno - ruiny zamku © Skowronek
Pokrzywno
Pokrzywno © Skowronek
Pokrzyeno - zrujnowana część mieszkalna
Pokrzywno - zrujnowana część mieszkalna © Skowronek
Pokrzywno - piwnice
Pokrzywno - piwnice © Skowronek
Pokrzywno - piwnice II
Pokrzywno - piwnice II © Skowronek
Pokrzywno - front
Pokrzywno - front © Skowronek
Kolejny zabytek na trasie to zamek Radzyń Chełmiński. Zagospodarowany, można zwiedzać (8zł), prace wciąż trwają. Niegdyś otoczony wodami jeziora, po którym dziś zostały tylko podmokłe zarośla. Zamek idealny dla mnie - wszystko jest małe i wąskie - korytarze, schody, drzwi. A najlepsze są maleńkie wyjścia na wieże. Piwnice mieszczą niedużą ekspozycję.
Radzyń Chełmiński
Radzyń Chełmiński © Skowronek
Radzyń - zamkowa kaplica
Radzyń - zamkowa kaplica © Skowronek
Radzyń II
Radzyń II © Skowronek
Radzyń - ciasne wyjście na wieżę
Radzyń - ciasne wyjście na wieżę © Skowronek
Radzyń - widok z wieży
Radzyń - widok z wieży © Skowronek
Radzyń - przejście do drugiej wieży
Radzyń - przejście do drugiej wieży © Skowronek
Radzyń - fragment ekspozycji
Radzyń - fragment ekspozycji © Skowronek
Radzyń - fragment ekspozycji II
Radzyń - fragment ekspozycji II © Skowronek
Radzyń - z kapłanem Świętowita
Radzyń - z kapłanem Świętowita © Skowronek
Z Radzynia podążamy do ostatniego dziś zamku - Rogoźno. Właścicielem jest osoba prywatna, jakiś Niemiec ale można poprosić dozorcę i obejrzeć zamek. Ruiny znajdują się obok gospodarstwa rolnego. Przedzamcze jest zadbane (dozorca mówi, że jeszcze 3 lata temu były konie ale właściciel je zabrał) ale sam zamek... Zachowała się wieża bramna, baszta narożna i mury. Cegły są w doskonałym stanie ale wszystko strasznie zarosło.
Po prawej stronie, obok ruin mostu, jest ścieżka, trzeba zejść do fosy (sucha) a potem wdrapać się do stóp wieży. Jest też wejście do wnętrza ale dla osób o odpowiednim wzroście i zdolnościach akrobatycznych. Na wysokości około 3 metrów. Rafał oczywiście wspina się tam, na samą górę. Wewnątrz są stropy, klatki schodowe, wszystko w dobrym stanie. Ale minie jeszcze parę lat a wszystko się rozsypie. Właściciel nie robi nic, podobno nawet się nie interesuje.

Rogoźno - widok na wieżę
Rogoźno - widok na wieżę © Skowronek

Rogoźno - za kratami
Rogoźno - za kratami © Skowronek
Rogoźno - wejście do wieży
Rogoźno - wejście do wieży © Skowronek
Rogoźno - wnętrze wieży
Rogoźno - wnętrze wieży © Skowronek

Rogoźno - a teraz trzeba wyjść
Rogoźno - a teraz trzeba wyjść © Skowronek
Z Rogoźna wracamy do Grudziądza. Pakujemy rowery i wracamy do Świecia. Bardzo udany dzień. Wszystkie obiekty ciekawe, warte odwiedzenia. Wiatr wreszcie osłabł i można spokojnie jechać i podziwiać krajobraz. A teren jest dość zróżnicowany, są podjazdy i zjazdy, wąwozy i stare drzewa. Ładna kraina.




  • DST 83.53km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:34
  • VAVG 18.29km/h
  • VMAX 48.80km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzieci wiedzą najlepiej

Czwartek, 27 sierpnia 2015 · dodano: 27.08.2015 | Komentarze 2

Tak tu sobie opisujemy w tym internecie, tak czytamy strony innych turystów... Lecz rzadko wspomina się o tym, jak to też zwykle trudno do upatrzonego zabytku trafić. Dojeżdżasz na miejsce i jawi się pytanie: to gdzie ten zamek? Dziś dostaliśmy pewną lekcję a ze zdobytej wiedzy skorzystamy jeszcze nie raz. Ale po kolei...
O poranku jedziemy do zamku w Świeciu. Są drogowskazy, zatem trafiamy tylko raz błądząc po drodze. Zamek stoi sobie w widłach Wdy i Wisły i jest ładniutki. Można zwiedzić i warto zwiedzić. Bilet kosztuje 5 zł a w zamian dostajemy możliwość spacerowania po całym zamku. Można zejść do podziemi, obejrzeć dawne sale główne, salę tortur, spacerować pod sufitem i wejść na wieżę. Innych zwiedzających akurat brak i cały zamek mam dla siebie. Na zwiedzanie trzeba zarezerwować sobie około godziny.
Zamek w Świeciu
Zamek w Świeciu © Skowronek
Świecie - bombardy
Świecie - bombardy © Skowronek
Świecie - podziemia
Świecie - podziemia © Skowronek
Świecie - podziemia II
Świecie - podziemia II © Skowronek
Świecie - sala górna
Świecie - sala górna © Skowronek
Świecie - jedna z sal
Świecie - jedna z sal © Skowronek
Świecie - ni to przejście, ni krużganek
Świecie - ni to przejście, ni krużganek © Skowronek
Świecie - widok na górną salę
Świecie - widok na górną salę © Skowronek
Świecie - widok z wieży
Świecie - widok z wieży © Skowronek
Świecie - ekspozycja w sali reprezentacyjnej
Świecie - ekspozycja w sali reprezentacyjnej © Skowronek
Ze Świecia podążamy do Chełmna. Rzec trzeba, iż miasteczko to, położone na stromym wzgórzu, już z daleka jawi się niezwykle malowniczo, tak bardzo "średniowiecznie". A po dotarciu doń wrażenie to się jeszcze potęguje. Jest co zwiedzać. Ze względów czasowych odwiedziliśmy tylko rynek, ratusz, relikty zamku i kościół św. Piotra i Pawła. Ratusz mieści muzeum i informację turystyczną. Relikty zamku w postaci Wieży Mściwoja znajdują się na terenie klasztoru Sióstr Miłosierdzia, jednak można wjechać swobodnie, turyści mile widziani.
Kościół podominikański św. Piotra i Pawła zaprasza z daleka otwartymi drzwiami i muzyką organową. Koniecznie doń zajrzyjcie. Prace wciąż trwają ale już wiele odnowiono.
Chełmno mieni się Miastem Zakochany a to z tego powodu, że posiada relikwie św. Walentego. Są też mury obronne (objechaliśmy je wczoraj w drodze powrotnej z Torunia) i tysiąc innych zabytków, na które brakuje nam czasu.
Chełmno - renesansowy ratusz
Chełmno - renesansowy ratusz © Skowronek
Chełmno - Wieża Mściwoja
Chełmno - Wieża Mściwoja © Skowronek
Chełmno - podominikański kościół św. Piotra i Pawła
Chełmno - podominikański kościół św. Piotra i Pawła © Skowronek
Chełmno - wnętrze kościoła św. Piotra i Pawła
Chełmno - wnętrze kościoła św. Piotra i Pawła © Skowronek
Chełmno - ekspozycja w kościele św Piotra i Pawła
Chełmno - ekspozycja w kościele św Piotra i Pawła © Skowronek
Chełmno - ekspozycja II
Chełmno - ekspozycja II © Skowronek
Do następnego zamku postanawiamy jechać szlakiem czerwonym pieszym. Prócz zamków ma on też prowadzić do Miejsc Pamięci. Niestety, prędko okazuje się, iż w terenie szlak ginie. Czasem się pojawia i znów znika. Wobec tego jedziemy po swojemu. Jedziemy... Tak strasznie dziś wieje, że bardziej się toczymy niż jedziemy. A co gorsza w drodze powrotnej wiatr też nam dokuczał. Cały dzień męczarni.
W miejscowości Wielkie Czyste odwiedzamy gotycki kościół św Katarzyny (niestety zamknięty). Przy drzwiach po prawej stronie wmurowane jest coś ciekawego, jakby pieczęć z miarą.
Wielkie Czyste - gotycki kościół św Katarzyny
Wielkie Czyste - gotycki kościół św Katarzyny © Skowronek
Trochę błądzimy lecz w końcu polnymi drogami docieramy do miejscowości Papowo Biskupie, gdzie stoi sobie kolejny zamek. Odnaleźć go łatwo bo tuż obok przebiega droga. Jest ogrodzony ale furtka otwarta i można spokojnie wejść. Wygląda nietypowo bo zbudowany z ogromnych głazów narzutowych. Na zdjęciach sprzed paru lat teren jest oczyszczony ale dziś mocno zarośnięty, wypadałoby to wykosić bo za chwilę pojawią się krzewy i będzie tak jak w Złotorii...
Mimo, że nigdy nie był znaczącą warownią a bardziej kasztelem, mimo, że dziś w ruinie, zamek jest śliczny i na pewno warto doń przyjechać. Obok są ławeczki, można odpocząć podziwiając mury.
Zamek Papowo Biskupie
Zamek Papowo Biskupie © Skowronek
Papowo Biskupie - ruiny zamku
Papowo Biskupie - ruiny zamku © Skowronek
Papowo Biskupie - tu chyba była zamkowa kaplica
Papowo Biskupie - tu chyba była zamkowa kaplica © Skowronek
Papowo Biskupie - wnętrze zamku
Papowo Biskupie - wnętrze zamku © Skowronek
Papowo Biskupie - fragment murów
Papowo Biskupie - fragment murów © Skowronek
Przyznam, że choć kilometrów niedużo to jestem wykończona. Jedziemy jeszcze tylko do zamku Lipienek i wracamy do Świecia. W Lipienku spodziewaliśmy się, że łatwo nie będzie bo zachowało się naprawdę niewiele i to na trudno dostępnym terenie. Ale na miejscu jest naprawdę trudno i już mamy rezygnować gdy z pomocą przychodzą nam miejscowe dzieci, bo akurat się nawoływały i padło słowo "zamek". No to podjechałam i pytam "Chłopaki, a zaprowadzicie nas do tego zamku?" "No pewnie!".
Cóż... Nauka: Poszukujesz zabytku? Pytaj dzieci. Nie tylko doskonale znają teren ale i o samym zamku coś niecoś wiedzą. Krętą ścieżką (sami w życiu byśmy nie znaleźli) prowadzą najpierw do resztki piwnic a potem pod mury. Mają też ścieżkę, którą można je obejść a także taką, którą można się wdrapać na górę. W podziękowaniu daliśmy im trochę kasy na słodycze, czy co tam będą chcieli. Na przyszłość będziemy pytali dzieci. A żeby było zabawniej w drodze powrotnej widzę, że mury zamku w Papowie także są obsadzone przez dziecięcą załogę. No tak, zamek - najlepsze miejsce do zabawy.
Lipienek - ścieżka wiodąca do ruin zamku
Lipienek - ścieżka wiodąca do ruin zamku © Skowronek
Lipienek - z zamku niewiele zostało
Lipienek - z zamku niewiele zostało © Skowronek
Lipienek - zamkowe mury
Lipienek - zamkowe mury © Skowronek
Lipienek - zamkowe mury II
Lipienek - zamkowe mury II © Skowronek
Na dziś dość już zwiedzania. Do Świecia wracamy najkrócej jak tylko się da - krajówką. Wszystko byle tylko już nie męczyć się pod wiatr. Jest pas awaryjny, można gnać. I tak minął drugi dzień zwiedzania.










  • DST 147.55km
  • Czas 07:38
  • VAVG 19.33km/h
  • VMAX 41.70km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Toruń

Środa, 26 sierpnia 2015 · dodano: 26.08.2015 | Komentarze 6

Drugiego dnia pobytu będzie dużo zwiedzania. A pogoda sprzyja. Ze Świecia jedziemy do Chełmna, gdzie znajdujemy znaki czerwonego szlaku rowerowego, który doprowadzić nas ma do samego Torunia. Rzec trzeba, że w całości poprowadzili go asfaltem a przez parę ładnych km ruchliwą drogą powiatową. Zero szuterków, zero terenu. Oznakowanie... Majstersztyk to to nie jest. Niby oznakowany ale trochę byle jak, brakuje znaków na wielu skrzyżowaniach, trzeba uważać, bo w wielu miejscach znaki są kiepskie a nawet mylące. W dodatku nie ma ani jednego drogowskazu z kilometrażem. Tak czy inaczej da się nim jechać. Na początek zaglądamy do miejscowości Starogród. Jest położona na stromym wzgórzu i bardzo zadbana, każdy zabytek ma tabliczkę (np. dawna kuźnia, spichlerz itp.) a miejsce, gdzie niegdyś wznosił się zamek jest ładnie zagospodarowane. Cisza, spokój, piękny widok i kot wygrzewający się opodal. Dokładne opisy, co, kiedy i dlaczego. Słowem - warto się pomęczyć na podjeździe by tu zajrzeć.
Starogród - Wzgórze Zamkowe
Starogród - Wzgórze Zamkowe © Skowronek

Starogród - widok z Zamkowego Wzgórza
Starogród - widok z Zamkowego Wzgórza © Skowronek
Drugi zamek, w miejscowości Zamek Bierzgłowski, ma odmienną atmosferę. Trochę bardziej mroczny. Brak informacji gdzie turysta ma się udać i czy w ogóle można wejść. Brama otwarta to wchodzę (rowerów nie wolno wprowadzać). Niby jest jakaś grupa z przewodnikiem ale nie wiem czy można zwiedzić. Nie widzę recepcji. Opodal siedzi w kółku grupa. Wszyscy milczą. Kawałek dalej dokazuje grupka maluchów w przebraniach średniowiecznych. Są rycerze, mieszczanie a nawet kat. Robimy zdjęcia i jedziemy dalej, czas goni.
Zamek Bierzgłowski
Zamek Bierzgłowski © Skowronek
Zamek Bierzgłowski II
Zamek Bierzgłowski II © Skowronek

W tym miejscu wjeżdżamy na wygodną drogę rowerową, która doprowadza nas do samego Torunia. Teraz musimy przebić się na drugi koniec miasta. Ścieżek rowerowych jest sporo, rowerzystów także, kierowcy grzeczniejsi niż u nas. Dość sprawnie dojeżdżamy do Starego Miasta. By je dokładnie zwiedzić potrzeba kilku dni. Zabytków i atrakcji mnóstwo. Wszędzie tłumy turystów.
Objeżdżamy kościoły, oglądamy kamienice i jedziemy kawał drogi przez miasto by dojechać na skraj, gdzie zaczyna się miejscowość Złotoria. A w niej ruiny zamku. Niełatwo znaleźć prowadzącą doń ścieżkę. Miejsce jest zaniedbane i zarośnięte. A szkoda, bo zamek wznosi się w malowniczym miejscu, przy ujściu Drwęcy do Wisły. Oczyszczone i zabezpieczone ruiny byłyby wspaniałą atrakcją. Szkoda...
Z Filusiem (pieskiem profesora Filutka)
Z Filusiem (pieskiem profesora Filutka) © Skowronek
Toruńska starówka
Toruńska starówka © Skowronek
Jest i Kopernik
Jest i Kopernik © Skowronek
Ruiny zamku Złotoria
Ruiny zamku Złotoria © Skowronek
Złotoria
Złotoria © Skowronek
Wracamy do centrum Torunia i zwiedzamy zamek krzyżacki. Te ruiny zamku są zadbane a podziemia mieszczą ciekawą ekspozycję. Historią nie ma co zanudzać, zainteresowani pewno wszytko już wiedzą.
Zamek krzyżacki w Toruniu
Zamek krzyżacki w Toruniu © Skowronek
Wystawa machin oblężniczych
Wystawa machin oblężniczych © Skowronek
Fragment ekspozycji
Fragment ekspozycji © Skowronek
Rekonstrukcja zamku
Rekonstrukcja zamku © Skowronek
Zamek krzyżacki
Zamek krzyżacki © Skowronek
Opodal jest most a po drugiej stronie Wisły kolejne ruiny zamku. Ten był polski a zwie się Zamek Dybów. Ruiny są zaniedbane i zapuszczone. Nie ma doń ani jednego drogowskazu. Wstyd.
Zamek Dybów
Zamek Dybów © Skowronek
Późno już, czas wracać. Postanawiamy jechać ową wspomnianą ścieżką rowerową. Mamy szczęście - powstała niedawno, w latach 2012-2014. Jeszcze w tym roku nie była kompletna. 25 km dobrej nawierzchni z dala od dróg, praktycznie zero skrzyżowań. Poprowadzona została po dawnym torze kolejowym. Fajna sprawa, szkoda, że u nas takiej nie ma. Rowerzystów mnóstwo ale panuje porządek.
Droga rowerowa Toruń-Unisław
Droga rowerowa Toruń-Unisław © Skowronek
Z Unisławia najkrótszą drogą wracamy do Chełmna, jeszcze tylko kawałek krajówką i jesteśmy z powrotem w Świeciu.





  • DST 20.70km
  • VMAX 39.40km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciechocinek

Wtorek, 25 sierpnia 2015 · dodano: 26.08.2015 | Komentarze 2

Pierwszy dzień eksploracji Kujawsko-Pomorskiego.
Plany były ambitne ale zweryfikował je deszcz. Zatem zwiedziliśmy tylko Ciechocinek i pobliskie ruiny zamku Raciążek. Trochę zmokliśmy. W drodze powrotnej zgubiłam licznik i poszukiwania trwały długo. Na szczęście udało się go wypatrzyć na trawniku w Parku Zdrojowym.
Ciechocinek - tężnie
Ciechocinek - tężnie © Skowronek
Tężnie
Tężnie © Skowronek
Zamek Raciążek
Zamek Raciążek © Skowronek
Zamek Raciążek II
Zamek Raciążek II © Skowronek
Ruiny zamku Raciążek
Ruiny zamku Raciążek © Skowronek
Ciechocinek - sanatorium
Ciechocinek - sanatorium © Skowronek
Ciechocinek - śliczne kwiaty
Ciechocinek - śliczne kwiaty © Skowronek