Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2022

Dystans całkowity:1620.52 km (w terenie 653.00 km; 40.30%)
Czas w ruchu:77:10
Średnia prędkość:19.99 km/h
Maksymalna prędkość:60.70 km/h
Suma podjazdów:10208 m
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:77.17 km i 3h 51m
Więcej statystyk
  • DST 30.64km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 18.02km/h
  • VMAX 32.20km/h
  • Podjazdy 147m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Janów

Czwartek, 30 czerwca 2022 · dodano: 30.07.2022 | Komentarze 0

Do pracy na drugą zmianę.


Kategoria 0-50 km


  • DST 71.24km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:55
  • VAVG 18.19km/h
  • VMAX 38.40km/h
  • Podjazdy 405m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Janów

Środa, 29 czerwca 2022 · dodano: 29.06.2022 | Komentarze 0

Wolne do południa więc pokręcić po jurajskich lasach.



Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 69.95km
  • Teren 45.00km
  • Czas 03:59
  • VAVG 17.56km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Podjazdy 661m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Grunwald

Poniedziałek, 27 czerwca 2022 · dodano: 28.06.2022 | Komentarze 0

Na koniec wyjazdu Wzgórza Dylewskie i Grunwald. Startujemy z miejscowości Złotowo. Pierwszą atrakcją jest zabytkowy wiadukt kolejowy w Glaznotach (1909 r.). Odnowiony, pięknie się prezentuje. Na górze jest taras widokowy.


Następne atrakcje czekają na Dylewskiej Górze. Jest wieża widokowa a po zjeździe przez bukowy las polana a na niej wiata i muzeum skalne. Można przeczytać skąd lodowiec przyniósł dany kamień. Wszystko bardzo pomysłowo i ciekawie przygotowane. Sama leśna droga ze stromym zjazdem też jest atrakcją.




Była też próba jazdy szlakiem rowerowym po nasypie kolejowym (z m. Gierzwałd). Niestety po około 2 km jest tak zarośnięte, że zawracamy i do Grunwaldu jedziemy asfaltem.
\
Sama miejscowość z bitwy nie czerpie żadnych korzyści. Nie ma ani informacji ani figur ani innych takich rzeczy. Inne miejscowości z mniej znaczących historii robią fajne atrakcje. Tutaj nic. Wobec tego podążamy na pole bitwy kilka km dalej. We wrześniu zostanie otwarte nowe muzeum. Obecne jest niewielkie i skromne. Za to bardzo tam miło. Turystów niewielu, ciągniki akurat koszą trawę, więc na stołówkę zlatują się bociany z całej okolicy. Ogólnie atmosfera taka trochę senna. W muzeum oglądamy film (są różne projekcje, nam trafiła się o obrazie Jana Matejki) i eksponaty, których jest nawet sporo. Ciekawie wygląda makieta pola bitwy.
Na koniec jedziemy do ruin kaplicy, chyba jedynego obiektu pamiętającego czasy Jagiełły. Budowę zaczęto już w 1411 roku (ukończono w 1413 r.).







I to właściwie tyle. Wracamy do auta,zapakować rowery i do domu. Na koniec polodowcowy widoczek (szlak rowerowy Glaznoty - Złotowo):




  • DST 100.09km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:34
  • VAVG 17.98km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Podjazdy 502m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Park Krajobrazowy Pojezierza Iławskiego

Niedziela, 26 czerwca 2022 · dodano: 28.06.2022 | Komentarze 0

Na początek do portu w Iławie. Następnie szlakiem rowerowym (fajne ścieżki) wzdłuż brzegów Jeziora Jeziorak do wieży widokowej w Siemianach. Potem na pomost widokowy i dojeżdżamy do Jerzwałdu. To tam mieszkał, pisał i jest pochowany Zbigniew Nienacki. Kolejna miejscowość na trasie to Witoszewo (dokąd wiodą świetne leśne dróżki) i wreszcie Przezmark, gdzie chcemy zobaczyć ruiny zamku krzyżackiego. Bramy są otwarte, można podjechać ale na posesji nikogo nie ma, dom pusty, wieża zamknięta a otoczenie takie jakby zapomniane. Może właściciele gdzieś pojechali, w każdym razie turyści mile widziani. Robimy zdjęcia wieży (najlepiej zachowana część zamku) i jedziemy dalej. Kolejną atrakcją są ruiny pałacu (XVIII w.) w miejscowości Kamieniec. Podczas kampanii rosyjskiej mieszkał w nim Napoleon Bonaparte. Można wejść na teren pałacowy, trzeba tylko zapytać o pozwolenie. Miejsce jest zadbane i naprawdę warto odwiedzić.
Na koniec ruiny zamku w Szymbarku. Monumentalne. Robią wrażenie. Zamek jest niedostępny, za to można objechać dookoła.
Na koniec dwa zdjęcia alei drzew, które są typowym elementem tutejszego krajobrazu. Super jechać pośród takich drzew, coś pięknego.













  • DST 106.63km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:56
  • VAVG 17.97km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Podjazdy 417m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostróda

Sobota, 25 czerwca 2022 · dodano: 28.06.2022 | Komentarze 0

Dostałam wolny poniedziałek (szkoda, że nie piątek...) więc na szybko planujemy wyjazd. Nocleg znalazłam w Iławie. No to jedziemy. Na miejscu meldujemy się o 11:00, złożyć rowery i w drogę. Przyznam, że początkowo nie jestem zachwycona. Dość długi odcinek jedziemy polami, lasami, po co taki kawał jechać skoro jest niemal tak samo jak u nas tylko skał brak... Oczywiście zdaję sobie sprawę, że gdy się mieszka na Jurze, mając pod nosem te wszystkie wspaniałości, to człowiek staje się ciut wybredny. Po prostu mało co jest w stanie przebić urodę Jury i fakt ten trzeba zaakceptować po prostu. A tyle się naczytałam o Mazurach, jakie to wspaniałe, piękne i w ogóle. Oczywiście zobaczę tylko mały fragment, jednak kolejne dni i kilometry pokazały, że faktycznie: są ładne.
Pierwszą atrakcją są XIX-wieczne schrony w Samborowie. Bunkry strzegły linii kolejowej. Ciekawe miejsce, warto odwiedzić:

Na tych terenach spotykamy liczne, zabytkowe cmentarze, pamiątki po poprzednich mieszkańcach tych ziem. Niektóre całkiem zarośnięte i tylko układ drzew i bluszcz podpowiada, co to. Inne, te w miejscowościach zwykle podzielone na część starą, zarośniętą i całkiem nowoczesną. Widać mieszkańcy podchodzą do sprawy praktycznie: po co marnować dobre miejsca...

Jezioro Czarne. Idealnie czyste stanowi rezerwat przyrody. W skrócie chroni prastare podwodne paprocie bardzo wrażliwe na niewielką nawet ilość zanieczyszczeń.

Dojeżdżamy do Ostródy. Spodziewałam się tłumów, ciasnoty i przeciskania się między autami a tymczasem prosto z lasu wyjeżdżamy na drogę rowerową wzdłuż Jeziora Drwęckiego. I dojeżdżamy nią do samego centrum. Jest spokojnie i bardzo ładnie.

Pojechaliśmy do Wieży Bismarcka, niestety niedostępna:

A tu XIV-wieczny Zamek Komturów Krzyżackich. Mieści muzeum lecz nie zwiedzam bo jest dość późno to raz. A dwa, że upał podczas podróży i na rowerze dał mi już popalić, jestem senna i ledwo żyję i nie mam za bardzo sił na zwiedzanie.

Ostróda:

Z Ostródy wyjeżdżamy bardzo fajnym szlakiem po dawnym torowisku. Niestety jedziemy nim tylko kawałek, po czym wjeżdżamy na mniej uczęszczane dróżki. Ale nie ma czego żałować, jest bardzo ładnie:

Następną atrakcją na trasie jest wieża widokowa w Miłomłynie. Dobrze, że miejscowi powiedzieli nam, w które zarośla trzeba wleźć by tam trafić...


Kolejny przystanek to neogotycki pałac w Karnitach nad Jeziorem Kocioł. Wstęp na teren pałacowy jest płatny  ale warto wyłożyć piątaka bo jest tam bardzo miło. Często w takich miejscach "zwykły" turysta nie ma czego szukać a tutaj jest normalnie, sympatycznie. Rowery oczywiście prowadzimy.

Droga powrotna wiedzie wzdłuż brzegów Jeziora Jeziorak (najdłuższe jezioro w Polsce, 27 km ). A ruch na nim... W jedną i drugą stronę sznureczek jednostek pływających. Trafiliśmy na świetny punkt widokowy na Jeziorak (w pobliżu miejscowości Kwiry):

Spokojnie wracamy do Iławy. Pierwszy dzień udany.




  • DST 73.64km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:44
  • VAVG 19.73km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Podjazdy 376m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Janów

Środa, 22 czerwca 2022 · dodano: 28.06.2022 | Komentarze 0

Planowałam rano wycieczkę mtb a popołudniu szosę z dziewczynami. Jednak okazało się, że z różnych względów mogłam wyjść dopiero po 16:00. Wybieram mtb. Nie lubię jeździć popołudniami bo zwykle jest pełno ludzi. Ale tym razem zarówno w lesie jak i w mieście pusto, cisza i spokój. Ale fart. Dziś wariant polno-leśny przez Czepurkę bo muszę się spieszyć. Po drodze cieszy facelia i jaśminowce, pięknie pachną... Na koniec na chwilę na ognisko Rowerowej Częstochowy podać Renacie fant z bazarku na rzecz zwierzaków. Jest sporo ludzi, pogadałam też chwilę z Gawłem i Jackiem, jest też Rafał ale siedzę tam tylko pół godziny i zbieram się do domu bo chcę być wcześniej.




Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 2.09km
  • Czas 00:07
  • VAVG 17.91km/h
  • VMAX 28.90km/h
  • Podjazdy 19m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z dworca

Niedziela, 19 czerwca 2022 · dodano: 28.06.2022 | Komentarze 0




  • DST 135.02km
  • Teren 13.00km
  • Czas 05:22
  • VAVG 25.16km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Podjazdy 578m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pod Kielce

Niedziela, 19 czerwca 2022 · dodano: 28.06.2022 | Komentarze 0

Upał zniechęca do dalekich tras, do tego mocno wieje. Po analizie map kierunek kielecki wydaje się najrozsądniejszym. Nie powinno być tam tłumów (w długie weekendy na Jurze szał) a drogi dobre. Trasa bez zwiedzania, tak by zdążyć na pociąg o 15:00 i na obiad być w domu.







Kusięta, Turów, Bukowno, Zagórze. Widok z tamtejszej górki jak zawsze ładny:

Okrąglik, Żuraw, Wiercica, Przyrów, Dąbrowa Zielona. Jest tam pięknie zagospodarowany teren z parkiem linowym i postaciami z bajek:



Dalej jedziemy przez Borowce, Łysiny, Radoszewnica i Okołowice, gdzie skręcamy na drogę między stawami. Uzupełnili wreszcie brakujący fragment asfaltu do następnej miejscowości, odpadł kawałek terenu. Ale co z tego, że tutaj bez jazdy w terenie skoro potem tych szutrowych odcinków było naprawdę sporo. Pół biedy jeśli są w miarę równe. Ale po drodze trafił się i taki, gdzie między dołami ciężko było przejechać. No nic jedno woleć albo główna droga albo kawałek przemęczyć się lasem i tyle.
Dąbrowa, Żelisławice, Miny, Czarnca, Kuzki, Ewina, Nieznanowice. W tej ostatniej miejscowości znajdują się ruiny XIX-wiecznego pałacu Poznańskich. Ogrodzone i niestety niedostępne:


Rząbiec, Wymysłów, Ludynia, Gruszczyn. Podążamy mniej więcej wzdłuż torów by w razie czego wsiąść po drodze. Gnieździska, Rykoszyn, Piekoszów. Z tamtejszej górki pięknie widać Kielce. Decydujemy złapać pociąg w Górkach Szczukowskich. Do odjazdu pół godziny. Niestety za mało czasu by dojechać do dworca w Kielcach, zwłaszcza, że przejazdy przez miasto są czasochłonne i wymagałoby to około godziny. Ale wystarczająco czasu by zajrzeć do pobliskiego sklepu, akurat otwarte, można uzupełnić zapasy Tymbarków.
Martwię się żeby tylko nas zabrali... Kasy biletowej na tej malutkiej stacji nie ma. Następny pociąg za 4 godziny... Po ostatnich przygodach z koleją i straszliwych opowieściach innych rowerzystów stres jest. Na szczęście nie ma problemu. To znaczy są inni rowerzyści ale akurat dwa wieszaki wolne. Mało tego. Po drodze obsługa zabierała wszystkich cyklistów, pytali tylko gdzie kto wysiada i by się tak ustawić żeby przejście było.
W miarę wcześnie jesteśmy w domu, można odpocząć. Upał trochę wymęczył.




  • DST 118.48km
  • Czas 04:46
  • VAVG 24.86km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Podjazdy 595m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gidle

Czwartek, 16 czerwca 2022 · dodano: 17.06.2022 | Komentarze 0

Od 15:00 prognozują burze i opady. Wobec tego dalsze wycieczki niewskazane. Jedziemy do Gidel na kawę i ciasto, to zawsze dobra opcja. Trasa standardowa więc nie ma sensu opisywać. Wróciliśmy tuż przed deszczem, pod blokiem zaczęło padać.





  • DST 55.51km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:19
  • VAVG 16.74km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Podjazdy 793m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolice Kartuz

Wtorek, 14 czerwca 2022 · dodano: 17.06.2022 | Komentarze 0

Ostatni dzień wyjazdu. Pakujemy rzeczy i jedziemy do Kartuz. W centrum jest duży parking. Samego miasta na razie nie zwiedzamy.









Kartuzy:

Na początek podążamy lasem (do którego wjechać można niemal bezpośrednio z centrum miasta). Są rozmaite, malownicze drogi. Jedziemy zobaczyć słynną, niedokończoną rezydencję w Łapalicach (zwaną zamkiem)


Następnie nad Jezioro Rekowo:

Potem czeka fest podjazd pod wiatrak w Ręboszewie:

Na miejscu jest kawiarenka (otwarta latem, od 12:00). Widok spod wiatraka na Jezioro Małe Brodno:

Nad Jeziorem Ostrzyckim:

Podjechaliśmy też do Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku ale w końcu nie zwiedzam. Za mało czasu.
Następną atrakcją jest wieża widokowa na Wieżycy (najwyższym wzniesieniu Kaszub):



Wieżycę porasta taki piękny las:

W miejscowości Ostrzyce spotkaliśmy Stolema:

Na koniec trochę błądzenia ale w miarę wcześnie meldujemy się z powrotem w Kartuzach. Jedziemy piękną drogą rowerową wzdłuż brzegów Jeziora Karczemnego. Ustawiono przy niej figurę rybaka z kotem:


Przegapiliśmy dziś sporo atrakcji ale mam nadzieję jeszcze tu wrócić. Zapakować rowery do auta i do domu.