Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2019

Dystans całkowity:470.65 km (w terenie 230.00 km; 48.87%)
Czas w ruchu:26:02
Średnia prędkość:18.08 km/h
Maksymalna prędkość:41.00 km/h
Suma podjazdów:2511 m
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:67.24 km i 3h 43m
Więcej statystyk
  • DST 90.02km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:45
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Podjazdy 499m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczekociny

Niedziela, 29 września 2019 · dodano: 09.10.2019 | Komentarze 0

Trasę do Szczekocin jakiś czas temu wymyślił Rafał. Start z Janowa (na rynku jest duży parking, w niedziele miejsca sporo. W soboty odradzam gdyż jest cotygodniowy jarmark). Trasa miała być terenowa jednak okolice te rzadko odwiedzamy i prędko okazało się, że większość trasy nam wyasfaltowali... Dla mnie to zła wiadomość, bo w terenie nie odstaję bardzo od grupy, piach skutecznie studzi zapały, jednak na asfalcie ciężko mi nadążyć... Teraz mało co jeżdżę i wychodzą braki. Jakoś dałam radę choć bez reprymendy się nie obeszło. Wycieczka, podczas której nie mogę w spokoju robić zdjęć jest dla mnie mało udana. Tak czy inaczej parę miejsc odwiedzonych.



Pałac w Szczekocinach:

Lelów:



Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 33.09km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 17.73km/h
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dębowiec

Sobota, 28 września 2019 · dodano: 09.10.2019 | Komentarze 0

Do koleżanki na kawkę.




  • DST 50.96km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:52
  • VAVG 17.78km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Podjazdy 223m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pół rodzinnej, Olsztyn

Niedziela, 22 września 2019 · dodano: 09.10.2019 | Komentarze 0

Dziś organizowana jest "Rodzinna wycieczka rowerowa" po umocnieniach częstochowskich. Wybraliśmy się, jest sporo znajomych. Jednak po paru km mam dość. Jazda po mieście w 150-osobowej grupie jest dla mnie zbyt przerażająca. Wobec tego przy bunkrze na Dźbowie proponuję dezercję. Podobnego zdania są Aga, Kasia, Karolina i Maciek, toteż dyskretnie opuszczamy wycieczkę i jedziemy do Olsztyna. W Leśnym przerwa  i powrót do domku.




Kategoria 50 - 100 km


  • DST 123.26km
  • Teren 50.00km
  • Czas 06:50
  • VAVG 18.04km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Podjazdy 746m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krzepice

Sobota, 21 września 2019 · dodano: 09.10.2019 | Komentarze 0

Rafał pojechał w góry z PTTK zatem by nie siedzieć w domu pomyślałam o terenach LGD Zielony Wierzchołek Śląska. Jemu te tereny się znudziły a mnie wcale.
Rozesłałam wieść o wycieczce i zebrała się całkiem liczna ekipa: Aga, Ewa, Kasia, Andrzej, Krzysiek, Maciej, Sylwek i przewodnik czyli ja. Trasa znana i lubiana: sporo terenu, historyczne ciekawostki i ładne widoki. Zatem w programie:
Pałac w Kłobucku:

Mokra. Miejsce Pamięci Bitwy pod Mokrą oraz Izba Pamięci. Mamy szczęście, w soboty jest otwarta. Wstęp bezpłatny. Zakupić tam można drobne pamiątki związane z bitwą. My wybraliśmy magnesy z ciekawą grafiką.


Rębielice Królewskie. Rębielska Góra i śliczny kamieniołom.


Fortalicjum w Dankowie. Szkoda, że niszczeje...

Krzepice. Rynek, miejsce po zamku, ruiny synagogi i kirkut. Na rynku jemy obiad, w pizzerii rowerzyści jak zwykle mile widziani, pan specjalnie dla nas otwiera ogródek.


Rezerwat Modrzewiowa Góra (bez zdjęć) oraz Panki. Kościół i ładnie zagospodarowany staw (niegdyś był źródłem wody dla huty, na miejscu której stoi teraz kościół):

A z Panek lasami do miejscowości Jezioro (użytek ekologiczny "Bagno w Jeziorze") i do Blachowni. Jeszcze kawka i gofry, odrobina błądzenia z pobliżu autostrady i tuż po zapadnięciu zmroku wracamy do Cze-wy.





  • DST 54.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:09
  • VAVG 17.14km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Podjazdy 383m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siedlec

Sobota, 7 września 2019 · dodano: 09.09.2019 | Komentarze 0

Na popołudnie zapowiadają opady, zatem nie odjeżdżamy daleko. Na początek pożarówką do Sokolich Gór. Jedziemy przez Kamienne Górki a następnie zielonym szlakiem do Biskupic. Tam wjeżdżamy na swoje ścieżki prowadzące do Siedlca. W Siedlcu skręcamy na niebieski szlak pieszy (trochę zmęczył mnie ten piaszczysty podjazd ale to i tak jeden z najlepszych odcinków w okolicy), którym dojeżdżamy do Suliszowic. Tam przerwa. Rafał zostaje przy ławkach a ja podjeżdżam zobaczyć skałki w pobliżu nadajnika. Z drogi nic nie zwraca tam uwagi, ot jakieś zarośla, jednak kiedyś widziałam je z drugiej strony, z oddali, gdy jechaliśmy polami i wyglądały ciekawie. I są ciekawe. Bardzo ładne miejsce.

Następnie jedziemy tą ścieżką, którą pokazał nam Parker, wzbogaconą o lekki chaszczing do Biskupic Nowych. Z Biskupic zjeżdżamy w Sokole Góry i jedziemy szlakiem żółtym. Do Cze-wy wracamy pożarówką.


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 51.85km
  • Teren 35.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 19.69km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Podjazdy 210m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poraj

Środa, 4 września 2019 · dodano: 09.09.2019 | Komentarze 1

Piotr napisał, że z Rafikiem jadą na popołudniowy wypad więc zabraliśmy się z nimi. Dołączyli jeszcze Ewa z Sylwkiem i Parker. Jedziemy obczaić nową drogę pożarową do Poraja, w którą skręca się tuż przed Dębowcem. Bardzo fajnie się nią jedzie.
W Poraju objeżdżamy zbiornik dookoła i do Cze-wy wracamy pożarówką. Trochę żwawe tempo jak dla mnie, kiedyś byłoby normalne, ale skoro się nie jeździ to i sił nie ma.




Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 67.47km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:56
  • VAVG 17.15km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ukryta osada

Niedziela, 1 września 2019 · dodano: 09.09.2019 | Komentarze 2

Upały dają mi w kość, co tu kryć, tętno szaleje i kardiologicznie jest kiepsko a na to muszę uważać. W ogóle nie mam chęci wyłazić z domu. Dziś jednak zapisaliśmy się na bieg w Mokrej a potem planujemy rower. Obiecałam sobie, że nie będę startować w żadnych zawodach biegowych ale w pakiecie była tak piękna koszulka (z żołnierzami Wołyńskiej Brygady Kawalerii), że... Sami rozumiecie...
Bieg był ciężki, 10 km w niemiłosiernym upale, ale super zorganizowany, punkty z wodą, kurtyna wodna a i mieszkańcy Mokrej wystawili ogrodowe zraszacze by biegaczom pomóc. Dobiegłam sobie spokojnie i nawet miejsce przyzwoite: 13 na 75 kobiet a open mniej więcej w połowie stawki.
Po biegu do domu, umyć się, zjeść, wskoczyć w rowerowe ciuchy i pod Skansen, gdzie jesteśmy umówieni z Parkerem. Mam lekkie wątpliwości czy dam radę bo czuję zmęczenie ale szkoda niedzieli.
Niedawno Rafał odkrył coś ciekawego w lesie opodal Ostrężnika i dziś nas tam zaprowadzi.
Jedziemy pożarówką i przez Sokole Góry do kapliczki św. Idziego. Dziś jego święto, więc jest otwarta a w Zrębicach odpust. Mnóstwo kolorowych straganów wzdłuż drogi:)


Ze Zrębic jedziemy do Krasawy a stamtąd do Siedlca. Następne Szlakiem Ku Źródłom do Ostrężnika. Jeszcze kawałeczek i jesteśmy w ukrytej osadzie. Wygląda ciekawie, jest nawet coś jakby pogański ołtarz. Wygląda jak własność jakiegoś bractwa rycerskiego czy miłośników fantasy. Klimatyczne miejsce.



Zbieramy się w drogę powrotną. Przecinamy wojewódzką i skręcamy na jakieś zdziczałe ścieżki (wybrane przez chłopaków), które wiodą do bardzo ładnych skałek. Oglądamy je pobieżnie, wrócimy tu jesienią gdy drzewa stracą liście.



Nogi nawet dają radę ale od upału głowa mi pęka. Choć myślałam, że będzie gorzej. Mimo wszystko dobrze, że już wracamy. Odnajdujemy żółty szlak i jedziemy nim do Suliszowic. Tam Parker prowadzi swoją ścieżką, bardzo fajną, cały czas lasem, lekko z górki i bez piachu, do Zaborza. Następnie Choroń, Dębowiec i pożarówką do domu.


Kategoria Jura, 50 - 100 km