Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2021

Dystans całkowity:1795.13 km (w terenie 251.00 km; 13.98%)
Czas w ruchu:77:18
Średnia prędkość:23.22 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Suma podjazdów:7747 m
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:119.68 km i 5h 09m
Więcej statystyk
  • DST 182.50km
  • Teren 7.00km
  • Czas 08:00
  • VAVG 22.81km/h
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Kielc w stronę Piotrkowa

Sobota, 31 lipca 2021 · dodano: 31.07.2021 | Komentarze 2

Miał być wyjazd dwudniowy ale pogoda popsuła plany. Rano pociągiem do Kielc. Aby nie tracić czasu na przejazd przez centrum wysiadamy w Piekoszowie, gdzie od razu wjeżdżamy na szlak Green Velo. Jedziemy nim aż pod Końskie (z małymi modyfikacjami: odbicie do ruin huty w Bobrzy oraz rezygnacja z jednego odcinka drogą wojewódzką), gdzie skręcamy w stronę Opoczna. O ile w świętokrzyskim drogi są bardzo dobre, o tyle łódzkie pod tym względem jest... Mocno niedoinwestowane. Ruch samochodów natomiast, jest w obu województwach odwrotnie proporcjonalny do jakości asfaltów. Także pod względem historycznych atrakcji część świętokrzyska jest bogatsza.
Plan zakładał dojazd na pociąg do Piotrkowa Trybunalskiego ale czasu jest aż nadto, jedziemy więc mniej więcej wzdłuż linii kolejowej by ostatecznie złapać pociąg w Gorzkowicach.
Ruiny pałacu w Podzamczu Piekoszowskim:


Chełmce. Dwór obronny:

Huta w Bobrzy:

Huta w Bobrzy:

Grzymałków. Tu jest ciekawa historia widziana okiem przejezdnego turysty: XIX-wieczny kościół w ruinie (nie jest wpisany na listę zabytków) miał być zburzony ale od maja mieszkańcy zbierają kasę na renowację, coś tam już działają (m.in. zabezpieczyli dach) a tymczasem po drugiej stronie drogi stoi gigantyczny nowy kościół z ogromną wieżą przywodzącą na myśl wyrzutnię promu "Discovery". Dodam, że miejscowość jest mała i taki gmach wygląda po prostu śmiesznie. Lepiej ten z historią zburzyć a postawić nie pasujące do niczego paskudztwo. Takie to gospodarowanie.

Opoczno. Ładnie zagospodarowane otoczenie Zalewu Opoczyńskiego. W Opocznie jest także zamek ale jego bryła jest... Niezbyt atrakcyjna. A muzeum i inne zabytki już zwiedzaliśmy.

Był jeszcze przystanek nad Jeziorem Sulejowskim.




  • DST 7.13km
  • Czas 00:24
  • VAVG 17.82km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Podjazdy 25m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dojazd

Sobota, 31 lipca 2021 · dodano: 31.07.2021 | Komentarze 0

Poranny dojazd na dworzec i wieczorny powrót.




  • DST 70.13km
  • Teren 55.00km
  • Czas 03:52
  • VAVG 18.14km/h
  • VMAX 35.30km/h
  • Podjazdy 395m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostrężnik

Czwartek, 29 lipca 2021 · dodano: 31.07.2021 | Komentarze 0

Do południa mam parę godzin wolnych jadę więc do Ostrężnika, standardową trasą aby jak najwięcej w terenie.


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 31.76km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 19.44km/h
  • VMAX 33.10km/h
  • Podjazdy 152m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Janów

Środa, 28 lipca 2021 · dodano: 31.07.2021 | Komentarze 0

Do pracy na drugą zmianę.




  • DST 331.51km
  • Czas 12:16
  • VAVG 27.03km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Podjazdy 1656m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Orbita

Sobota, 24 lipca 2021 · dodano: 26.07.2021 | Komentarze 4

Rafał postanowił wykręcić 600 km na Orbicie. A konkretnie 300 w nocy i 300 na samej imprezie. Początkowo miałam nie jechać. Zwłaszcza, że pojedzie też trzech panów. Nie chcę nikogo blokować. Później jednak zdecydowałam spróbować, zawsze mogę pożegnać grupę i wrócić do domu. Autem na lotnisko w Rudnikach, gdzie dojeżdża reszta. Parker i dwie nowe osoby Darek i Maciek. O ile Darek okazał się świetnym kompanem to Maciek miał grupę w d... Pierwsze dwa koła jedziemy ze średnią 28-29 km/h. Dla mnie to spory wysiłek ale daję radę. Dobrze, że po drodze są Małusy i Biskupice to mogę trochę odpocząć. Gorzej na płaskim bo trudno dotrzymać im kroku ale jadę na końcu, siedzę cicho i nie odstaję. To wyzwanie Rafała, nie można mu przeszkadzać. Utyskuję jedynie na przerwy na Orlenie w Poraju, które uważam za niepotrzebną stratę czasu. I słusznie. Wyjeżdżamy na pierwsze kółko o 18.00 a trzecie skończyliśmy 6.30 czyli uciekło 30 minut... Proszę, jaka ewolucja: kiedyś nie zwracałam uwagi na czas a teraz jadę, zerkam na zegarek i liczę czy tego czasu wystarczy.... Po każdym kółku leci jeszcze 15 minut na posiłek (w autach mamy zapasy) i uzupełnienie picia.
W nocy bardzo fajnie się jechało, na drogach spokój, obawiałam się zwierzaków (rok temu ciągle coś wyłaziło na drogę: koty, jeże, lisy...) ale tym razem szczęśliwie nic nie wyleciało pod koła. Świecił piękny księżyc w pełni, zero wiatru i w ogóle git. Nad ranem dokuczała mi senność. Najgorsze były ostatnie kilometry: prosty, niesamowicie monotonny, upierdliwy odcinek. Kto by pomyślał, że marne 10 km może się tak dłużyć... Ok, dojechaliśmy, panowie skręcają na lotnisko a ja jadę prosto. Pora wracać do domu. Trochę mi to nie w smak ale nie mam wyjścia. Od tej chwili Rafał będzie musiał zdrowo pocisnąć a ja będę tylko ciężarem. Poza tym jest także inny powód, którego nie będę tu wymieniać bo i tak każdy zorientowany wie, o co chodzi... Tak czy inaczej jadę samotnie przez Mstów, Małusy, Kusięta, hutę do domu po drodze mając sporo czasu na ponure rozmyślania a także obserwację deszczowych chmur w nadziei, że pójdą sobie precz. I poszły. Parę godzin snu, ogarnąć chałupę, zrobić obiad i na koniec Marcin zawiózł mnie do Rudnik żebym mogła odebrać auto, rafałowy rower i samego Rafała, który w czasie 24 h wykręcił 604 km.




  • DST 31.62km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 19.97km/h
  • VMAX 32.40km/h
  • Podjazdy 163m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Janów

Środa, 21 lipca 2021 · dodano: 26.07.2021 | Komentarze 0

Do pracy na drugą zmianę.





  • DST 49.43km
  • Teren 36.00km
  • Czas 02:47
  • VAVG 17.76km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Podjazdy 259m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zrębice

Wtorek, 20 lipca 2021 · dodano: 21.07.2021 | Komentarze 0

Wyjątkowo na rower popołudniu. Dziś z Rafałem. Pożarówka, skrótem do żółtego, Sokole Góry, Kotysów, Zrębice, polami do czerwonego, potem Kamienne Górki, skrótem do pożarówki, dom. Nareszcie jakaś normalna temperatura.


Kategoria 0-50 km


  • DST 156.05km
  • Czas 06:02
  • VAVG 25.86km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Podjazdy 679m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gidle

Niedziela, 18 lipca 2021 · dodano: 19.07.2021 | Komentarze 0

Są takie dni, gdy nic nie wychodzi. To był jeden z nich, dawno się tak nie umęczyłam, do tego po upadku jeżdżę jak ostatnia ciamajda więc zostawałam w tyle na każdym zakręcie i potem gonitwa za chłopakami. Co jakiś czas troglodyta na drodze (ale byłabym niesprawiedliwa bo tych spoko kierowców było znacznie więcej), w Gidlach w kawiarni okropny tłum więc bez ciasta (zdecydowanie trzeba tam być przed południem). Gorąc na spółkę z duchotą mnie wykańczają, zabrzmi to jak herezja ale... Nie cierpię lata. Po prostu nie znoszę i już. Do tego nogi jak z waty, ech... I to nie część pagórkowata, jurajska była męcząca ale ta płaska na północ od miasta. Bo najpierw pojechaliśmy przez Jurę by po przecięciu w Bystrzanowicach DK46 pojechać płasko przez Teodorów, Podlesie, Przyrów, Garnek do Gidel. A stamtąd przez Widzów, Borowno, Mykanów, Radostków, Kopiec, Białą wjechać do Cze-wy. Potem przez Ikara i my na Lisiniec do mojej Mamy a Marcin skręcił w stronę centrum. No nic, jakoś dojechałam, nie zrezygnowałam, wiem, że takie średnie rzędu 26km/h na szosie to dla większości osób spacerek ale cóż...
Zdjęcia autorstwa Marcina.



Kategoria powyżej 100 km


  • DST 104.68km
  • Czas 03:57
  • VAVG 26.50km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Podjazdy 716m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łutowiec

Sobota, 17 lipca 2021 · dodano: 19.07.2021 | Komentarze 0

Sobota pracująca. Po powrocie nie bardzo chciało mi się wyjść na rower ale w końcu dołączyłam do Rafała, który umówił się na szosę z Marcinem. Trasa do Łutowca, troszkę inaczej niż zawsze ale też spoko. Jedynie na koniec, w Olsztynie dziki tłum i kierowcy pchający się wszędzie w związku z zawodami balonowymi. Tylko przejechaliśmy, jakoś nie byłe chęci oglądać pokazu balonowego... Po drodze panowie przegonili z DDR-ki jadącego nią kierowcę. Mimo końcówki udany wypad.




  • DST 23.54km
  • Czas 01:10
  • VAVG 20.18km/h
  • VMAX 34.20km/h
  • Podjazdy 75m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zawodzie

Piątek, 16 lipca 2021 · dodano: 19.07.2021 | Komentarze 0

Posiedzieć chwilę nad wodą przy żółtym szlaku rowerowym.


Kategoria 0-50 km