Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50 - 100 km

Dystans całkowity:37002.52 km (w terenie 12030.50 km; 32.51%)
Czas w ruchu:1552:10
Średnia prędkość:18.60 km/h
Maksymalna prędkość:72.60 km/h
Suma podjazdów:226807 m
Suma kalorii:38927 kcal
Liczba aktywności:523
Średnio na aktywność:70.75 km i 3h 51m
Więcej statystyk
  • DST 74.19km
  • Teren 40.00km
  • Czas 05:10
  • VAVG 14.36km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Podjazdy 711m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kamenjak

Czwartek, 21 marca 2024 · dodano: 24.03.2024 | Komentarze 0

Gdy trzeciego dnia jechaliśmy przez Park Przyrody Vransko co jakiś czas pojawiały się drogowskazy: Kamenjak 5 km, Kamenjak 3 km, Kamenjak tu, Kamenjak tam... Wobec tego dobrze byłoby sprawdzić, co to za jeden ten Kamenjak. Otóż, okazało się, że jest to punkt widokowy w pobliżu Standarac, najwyższego szczytu Parku Przyrody Vransko (303 m n.p.m.). A ponieważ fajnie byłoby powtórzyć fantastyczne ścieżki biegnące w tamtym kierunku więc dziś jedziemy na Kamenjak.
Początek wycieczki to świetne szutrowe dróżki między oliwnymi gajami, którymi dojeżdżamy do miejscowości Bakovići, gdzie rozpoczyna się asfaltowy podjazd na wierzchołek góry.

Poniżej widać znak szlaku MTB. Żółte trasy to te łatwiejsze a zielone bardziej wymagające:


Podjazd ma jakieś 2,5 km. 2,5 km równej, bardzo szerokiej, asfaltowej drogi. Wzdłuż niej umiejscowiono stacje Drogi Krzyżowej. W Wielki Piątek pielgrzymi udają się tędy z procesją do położonej na szczycie kaplicy Wszystkich Świętych.

Podjeżdżamy sprawnie i wkrótce meldujemy się na wierzchołku. Widoczki rzeczywiście świetne. Widać całe jezioro, wąski pas lądu dzielący je od morza (znajdują się tam miejscowości Pakostane i Drage) oraz archipelag Kornati (Park Narodowy, obejmuje 147 wysp):


Rafał został na ławeczkach a ja poszłam wyżej. Jest tam taras widokowy na skałach. Skały to ciekawe, spękane ale z wierzchu zupełnie płaskie. Nawet fajnie się po nich chodzi. Na tarasie jest luneta (bezpłatna) druga jest na kolejnym punkcie widokowym, blisko ławeczek. Warto było się przespacerować bo widoczki jeszcze lepsze. A w dodatku na tablicy przy szlaku spotkałam zadrzechnię, słynną czarną pszczołę. Nie bała się więc można było spokojnie obserwować. Chciałam dodać zdjęcie ale wyskoczył komunikat, że przekroczyłam na bikestats miesięczny limit zdjęć... wobec tego link do pszczelich zdjęć i filmiku: 
pszczoła zadrzechnia






Po dłuższej przerwie (na wierzchołku nie wieje i można długo siedzieć sobie na słoneczku) zjeżdżamy kawałek asfaltem i potem w prawo, w teren. Zjeżdżamy świetną dróżką między skałami a potem tym fantastycznym szlakiem trawersującym stoki wzgórz, którym jechaliśmy ostatnio i który tak nas zachwycił. Zjeżdżamy aż nad sam brzeg jeziora:




Dojeżdżamy do miejscowości Pirovac. Jedziemy do portu i zobaczyć pomnik żółwia. A następnie wzdłuż wybrzeża, początkowo nad samym brzegiem morza ale droga się skończyła i musieliśmy trochę wrócić by kontynuować jazdę szlakiem zielonym mtb czyli nieco bardziej wymagającym. Ale też bardzo fajnym.
Pirovac port:

Pomnik żółwia:

Dróżka nad brzegiem morza:

Szlak mtb. Widać punkt widokowy Graćina, gdzie byliśmy pierwszego dnia:

Później kawałeczek asfaltem i znowu w terenie i znowu ścieżkami wzdłuż wybrzeża wracamy do Srimy. Kolejny udany dzień z piękną pogodą.




  • DST 57.50km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:08
  • VAVG 13.91km/h
  • VMAX 45.40km/h
  • Podjazdy 404m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Plaża Vrtiluka

Wtorek, 19 marca 2024 · dodano: 24.03.2024 | Komentarze 2

Luźniejszy dzień celem odciążenia bolącej nogi. Płaska trasa wzdłuż wybrzeża z eksplorowaniem malowniczych zakątków wyspy Murter (pominiętych w sobotę ze względów czasowych) oraz dłuższą przerwą na niezwykle malowniczej plaży Vrtiluka. Kilometrów niedużo ale zdjęć sporo bo dzisiejsze tereny były naprawdę przepiękne. Dodam jeszcze, że wyspa Murter jest zamieszkana od czasów starożytnych. Na całej wyspie znajdują się kamienne kopce starożytnego plemienia Liburnów (Ilirów) a u stóp góry Gradina znajdują się częściowo zatopione ruiny rzymskiego miasta Colentum, zniszczonego prawdopodobnie w wyniku trzęsienia ziemi.
Jechaliśmy sobie niespiesznie podziwiając widoki, zaglądając w uliczki i poszukując pięknych dróżek wzdłuż wybrzeża (znaleźliśmy jeszcze lepsze niż pierwszego dnia). W sumie dobrze nam zrobił taki luźniejszy dzień. Zwłaszcza, że jutro bardzo wymagająca trasa.


Osiołek w miejscowości Tribunj. Osioł jest jednym z symboli Dalmacji. Przeczytałam też, że corocznie odbywa się tutaj wyścig tych zwierząt.

Tribunji. Malownicza promenada tuż nad brzegiem morza. O tej porze roku puściutko, w sam raz na rower:

Widok na Tribunj. Na wierzchołku wzgórza widać kościół św. Mikołaja:

Nasza szutróweczka z Tribunj do Sovlja. Jest tak malownicza, że jeździmy nią kiedy tylko się da:


Potem kawałeczek asfaltem, potem szutrówką stokiem góry Telengrad i lądujemy w Tisno:

Przejeżdżamy most i jesteśmy na wyspie Murter. I tutaj jest piękny, długi odcinek nadmorską promenadą w sosnowym lesie:


Promenada się kończy a my uparcie jedziemy brzegiem morza miejscami walcząc ze żwirem aż wreszcie dojechaliśmy do miejsca gdzie nie było już żadnych ścieżek i trzeba się było wdrapać na szczyt Maca. Całe 59 m n.p.m. A na wierzchołku znów jazda między gajami oliwnymi i winnicami. Wkrótce szutrowa droga się kończy i przechodzi w wąski singiel prowadzący wprost na naszą plażę. Jedyny minus to śmieci po drodze. Pod tym względem w Chorwacji jest niestety jak w Polsce...


Plaża Vrtiluka. Rafał poszedł pływać ale o tej porze roku woda jest bardzo zimna. No i trzeba bardzo uważać na jeżowce. Najlepiej mieć buty do wody. Miejsce jest absolutnie przepiękne, można tam sobie siedzieć godzinami.



Godzinami czyli godzinka na jedzenie, pływanie (tylko Rafał) podziwianie owadów, ptaków i morskich żyjątek i w drogę. Wdrapujemy się z powrotem na górę gdzie czeka przepiękna szutrówka:

Promenadą wracamy do Tisno a potem do kwatery tak samo jak przyjechaliśmy oczywiście podziwiając widoki. Bardzo udany dzień.





  • DST 97.92km
  • Teren 65.00km
  • Czas 06:18
  • VAVG 15.54km/h
  • VMAX 49.50km/h
  • Podjazdy 873m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Park Przyrody Jezioro Vransko

Poniedziałek, 18 marca 2024 · dodano: 24.03.2024 | Komentarze 2

Celem dzisiejszej wycieczki jest Jezioro Vransko, największe jezioro Chorwacji i rezerwat ornitologiczny. Całość jest chroniona jako Park Przyrody.
Z kwatery jedziemy do Vodic gdzie wjeżdżamy w teren. Jedziemy świetnymi szutrowymi dróżkami. Biegną po wzgórzach, w labiryncie malowniczych, kamiennych murków oddzielających oliwne gaje. Kamienie ułożone są bez zaprawy (suhozid). W niektórych miejscach Chorwacji murki mają po kilka tysięcy lat. Poza oddzielaniem gajów, winnic czy pastwisk pełnią też dodatkowe funkcje: stabilizują zbocza i zapobiegają wymywaniu cennej gleby, której jest tutaj bardzo mało. No i gdzieś trzeba było układać zbierane z pól kamienie.


Dojeżdżamy nad brzeg jeziora. Wspomnę jeszcze, że świat zwierzęcy jest bardzo bogaty widzieliśmy na przykład ważki wielkości wróbli. Poniżej miejsce zwane Jugovir. Gdy wieje silny, południowy wiatr słona woda morska dostaje się w tym miejscu do jeziora. Były tu też chyba termy ale nie jestem pewna czy dobrze doczytałam. W każdym razie są też zabytkowe, kamienne budynki.

Następnie jedziemy do wieży widokowej. Jest też przystań i ławeczki. Oraz kanał łączący jezioro z morzem.

Zjeżdżamy na wybrzeże. Jedziemy przez miejscowości Drage i Pakoštane. Ponownie mamy wspaniałe, malownicze odcinki tuż nad brzegiem morza. Albo nisko nad albo wysoko nad morską taflą. Jest przepięknie:




Urządzamy też przerwę na plaży:

Następną atrakcją jest ścieżka dydaktyczna "Ptaki Jeziora Vrańskiego". Drewniany pomost długości 450 m i dwie czatownie. Rowery prowadzimy.

Teraz dłuższy odcinek asfaltowy wzdłuż północnych brzegów jeziora wprost do miejscowości Vrana i ruin zamku templariuszy z XI w. Wstęp wolny.


Teraz wjeżdżamy na naprawdę fantastyczny odcinek. Szutrowa droga (szlak rowerowy) wspinający się na okoliczne wzgórza, z widokami na jezioro, jest zupełnie jak w górach.



Szlak trawersuje stoki Zverinac i Standarac,  biegnąc wspaniałą, niezwykle widokową drogą. Jest trochę kamieni ale nie przeszkadzają zanadto. Widoki są fenomenalne. Po drodze wieża widokowa.







Wszystko super ale teraz czeka nas bardzo ciężki podjazd by dostać się na drugą stronę wzgórz. Jest bardzo stromy ale nie to jest problemem. Problemem są osuwające się i uciekające spod kół kamienie. Istne piarżysko. Na szczęście całość podjechałam bez problemu choć było niełatwo. Potem jeszcze tylko bardzo kamienisty zjazd (właściwie zsuw bo jest tak jakby ktoś wywrotką zrzucił parę ton kamieni i tak zostawił) do miejscowości Kašic. I tu nastąpił pewien kłopot. Po tym zjeździe w lewej nodze, nad kolanem pojawił się silny ból. Musiałam naciągnąć jakiś mięsień. A tu jeszcze ponad 30 km do kwatery... Na szczęście to już tylko jazda między murkami, jest łatwo i mimo bólu jadę. Na koniec nadeszły deszczowe chmury i trochę zmokliśmy. Dobrze, że były w większości zjazdy to jakoś dojechałam. Mimo końcówki bardzo udany dzień.




  • DST 90.53km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:47
  • VAVG 15.65km/h
  • VMAX 46.10km/h
  • Podjazdy 782m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Murter

Sobota, 16 marca 2024 · dodano: 24.03.2024 | Komentarze 2

Pierwszy dzień wyjazdu do Chorwacji. Jesteśmy na wyjeździe zorganizowanym przez Rowerową Częstochowę. Pozostali uczestnicy jeżdżą na szosach. My wybraliśmy rowery MTB, które zapewnią większą swobodę jeśli chodzi o zwiedzanie. Jak się miało później okazać to był dobry wybór gdyż kultura na chorwackich drogach pozostawia bardzo wiele do życzenia... Natomiast całą okolicę oplata gęsta sieć szutrowych dróżek. Łączą gaje oliwne, wspinają się na okoliczne wzgórza i góry. Są idealne na górala. Trzeba mieć jednak na uwadze, że szutry są bardzo luźne, "płynne" pełne żwiru i ostrych kamieni. Często jest to po prostu gruzowisko. Niszczą opony w ekspresowym tempie, po tym wyjeździe Rafał musi wymienić obie w swoim rowerze.
Pogoda jest idealna na rower. Kilkanaście stopni na plusie i przez cały wyjazd tylko jeden dzień był wietrzny. Noclegi mamy w miejscowości Srima.
Cel na dziś to wyspa Murter. Ze stałym lądem łączy ją most a właściwie mostek (zwodzony) bo od lądu dzieli ją tylko 36 m. Na początek jedziemy bulwarami tuż nad morzem. O tej porze roku są niemal zupełnie puste. W ogóle nadmorskie miasteczka sprawiają wrażenie jakby większość domów było tylko pod wynajem w sezonie. Mnie to oczywiście bardzo odpowiada. Jedziemy przez Vodice i Tribunj gdzie wjeżdżamy na rewelacyjną szutróweczkę biegnącą między wodą a skałami.
  

Następnie kawałeczek asfaltem i wjazd na kolejną świetną dróżkę. Bardzo miło jest jeździć między kamiennymi murkami okalającymi oliwne gaje. Nastepnie wspinamy się na punkt widokowy Gračina. Podjazd jest męczący ale widoki bardzo ładne.



Następnie zjazd do miejscowości Jezera. I objazd całej wyspy Murter trzymając się jak najbliżej wody. Większość trasy to bardzo ładne dróżki, jedynie miejscami jazdę utrudnia gruzowisko. Pamiętajmy jednak, że teren tutaj nie jest płaski i często trzeba się nieźle namęczyć. Przyrodniczo i widokowo jest naprawdę przepięknie. I do tego niemal zupełnie pusto. Tylko pojedyncze osoby. 






Do kwatery wracamy taką samą trasą jak przyjechaliśmy. Jest w porządku bo widokowa a w dodatku odizolowana od aut a po spotkaniu z jednym kretynem wolimy unikać dróg. Pierwszy dzień udany, bardzo tu ładnie. O wiele ładniej niż w Calpe. Na koniec chcieliśmy jeszcze zrobić kółko po lokalnych pagórkach ale nadeszła burza i trzeba było prędko zmykać. Na szczęście zdążyliśmy przed deszczem.




  • DST 76.37km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:27
  • VAVG 17.16km/h
  • VMAX 33.20km/h
  • Podjazdy 396m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czepurka

Niedziela, 10 marca 2024 · dodano: 24.03.2024 | Komentarze 0


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 70.76km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:52
  • VAVG 18.30km/h
  • VMAX 44.10km/h
  • Podjazdy 590m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siedlec

Czwartek, 7 marca 2024 · dodano: 08.03.2024 | Komentarze 0

Wolny dzień. Pochmurno i zimno ale sucho, można wyjść. Początkowo planowałam krótszą trasę ale na powrocie wpadło dodatkowe kółko przez Przymiłowice i Turów. W Przymiłowicach Dazer II przydał się do odpędzenia psa, który zaatakował szczeniaka goldena (z którym spacerowała młoda dziewczyna. Kompletnie nie wiedziała co robić, stała nieruchomo podczas gdy tamten atakował jej psa. Dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Cokolwiek w rękę: ziemię, piach, gałąź i atakować takiego robiąc mnóstwo hałasu a nie czekać aż pogryzie naszego czworonoga). Akurat nadjechałam, włączyłam Dazer i tamten uciekł. A gdyby nie uciekł jest jeszcze woda w bidonie oraz inne środki.
Na razie wszystko asfaltem, drogami rowerowymi i w sumie trasy bez polotu. Po prostu korzystam z lokalnych rowerówek. Nawet ich trochę jest a robią kolejną od parkingu w Sokolich Górach do Biskupic. Czekam aż będzie można wreszcie wjechać w teren. Na razie wszędzie wycinki i tony błota. Niedługo mało co zostanie z jurajskich lasów. Wszystkie moje ulubione dróżki zostały zniszczone. Przyjdzie znaleźć sobie inne... Wycieczka spoko jedynie lodowaty wiatr niezbyt miły.



Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 73.05km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:58
  • VAVG 18.42km/h
  • VMAX 43.10km/h
  • Podjazdy 482m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zagórze

Piątek, 16 lutego 2024 · dodano: 26.02.2024 | Komentarze 0

Mam wolny dzień, pogoda przecudna kilkanaście stopni, słoneczko. Zatem po powrocie od lekarza prosto na rower. Wymyśliłam sobie, że zajrzę do Zagórza a potem wrócę do Przymiłowic i przez Zrębice, Sokole do domu. Pierwszy etap poszedł gładko, dojechałam do Zagórza a potem zjazd do Przymiłowic, konkretnie do dzielnicy tejże metropolii: Kotysowa. I tam, już przy końcu domostw znalazłam na jezdni nietoperza. Mały, słaby, próbował latać ale nic z tego. No to go ewakuowałam z drogi na pobocze za pomocą chusty i kamizelki (uważając by nie użarł, nietoperze mogą przenosić wściekliznę). Niestety na pomocy dzikim zwierzętom trzeba się znać. Zadzwoniłam do gminy Olsztyn (gdzie wiem od pewnych osób, że są prozwierzęcy i nie oleją sprawy). Pani wzięła ode mnie numer czy może podać Leśnemu Pogotowiu w Mikołowie (z którym gmina ma umowę) i pyta ile mogę czekać. Tyle ile trzeba mówię. Za chwilę dzwoni, że zawiadomiła Leśne Pogotowie ale będą dopiero za około 5 godzin. Spoko, poczekam. Ale jej mąż wyjdzie z pracy o 14:00 w Częstochowie i on by podjechał po nietoperza i zabrał go do domu do nich (też Przymiłowice) skąd Mikołów go odbierze. W międzyczasie podjechała para na rowerach myśląc, że mam jakąś awarię. Przedstawiłam im sytuację i zdecydowali, że poczekają razem ze mną aż nietoperz otrzyma pomoc. Tak w ogóle świetni ludzie, naprawdę. Wcześniej udało mi się zachęcić zwierzątko by weszło do plecaka (położonego płasko) dzięki czemu udało się zachować zasadę 3xC (ciepło, ciemno, cicho). Po około godzinie podjechał mąż pani z gminy, ostrożnie przenieśliśmy nietoperza do pudełka i pojechał. W poniedziałek zadzwoniłam do gminy. Pogotowie odebrało nietoperza, pojechał do ośrodka razem z drugim, którego znaleźli po drodze, że wszędzie budzą się za wcześnie i to są malutkie, w sensie bardzo młode osobniki. Nie wiadomo, co będzie bo ma uszkodzone skrzydło.
Dalej pojechaliśmy razem z rowerową parą do Zrębic, gdzie pożegnałam ich i przez Sokole Góry i pożarówkę wróciłam do domu.




Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 51.90km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:18
  • VAVG 15.73km/h
  • Podjazdy 251m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sokole Góry

Wtorek, 19 grudnia 2023 · dodano: 28.12.2023 | Komentarze 0


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 70.08km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:47
  • VAVG 18.52km/h
  • Podjazdy 699m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Himmelsleiter

Poniedziałek, 9 października 2023 · dodano: 28.12.2023 | Komentarze 0




  • DST 92.86km
  • Teren 30.00km
  • Czas 05:34
  • VAVG 16.68km/h
  • Podjazdy 1553m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Český Krumlov

Piątek, 6 października 2023 · dodano: 28.12.2023 | Komentarze 0