Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 106.63km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:56
  • VAVG 17.97km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Podjazdy 417m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostróda

Sobota, 25 czerwca 2022 · dodano: 28.06.2022 | Komentarze 0

Dostałam wolny poniedziałek (szkoda, że nie piątek...) więc na szybko planujemy wyjazd. Nocleg znalazłam w Iławie. No to jedziemy. Na miejscu meldujemy się o 11:00, złożyć rowery i w drogę. Przyznam, że początkowo nie jestem zachwycona. Dość długi odcinek jedziemy polami, lasami, po co taki kawał jechać skoro jest niemal tak samo jak u nas tylko skał brak... Oczywiście zdaję sobie sprawę, że gdy się mieszka na Jurze, mając pod nosem te wszystkie wspaniałości, to człowiek staje się ciut wybredny. Po prostu mało co jest w stanie przebić urodę Jury i fakt ten trzeba zaakceptować po prostu. A tyle się naczytałam o Mazurach, jakie to wspaniałe, piękne i w ogóle. Oczywiście zobaczę tylko mały fragment, jednak kolejne dni i kilometry pokazały, że faktycznie: są ładne.
Pierwszą atrakcją są XIX-wieczne schrony w Samborowie. Bunkry strzegły linii kolejowej. Ciekawe miejsce, warto odwiedzić:

Na tych terenach spotykamy liczne, zabytkowe cmentarze, pamiątki po poprzednich mieszkańcach tych ziem. Niektóre całkiem zarośnięte i tylko układ drzew i bluszcz podpowiada, co to. Inne, te w miejscowościach zwykle podzielone na część starą, zarośniętą i całkiem nowoczesną. Widać mieszkańcy podchodzą do sprawy praktycznie: po co marnować dobre miejsca...

Jezioro Czarne. Idealnie czyste stanowi rezerwat przyrody. W skrócie chroni prastare podwodne paprocie bardzo wrażliwe na niewielką nawet ilość zanieczyszczeń.

Dojeżdżamy do Ostródy. Spodziewałam się tłumów, ciasnoty i przeciskania się między autami a tymczasem prosto z lasu wyjeżdżamy na drogę rowerową wzdłuż Jeziora Drwęckiego. I dojeżdżamy nią do samego centrum. Jest spokojnie i bardzo ładnie.

Pojechaliśmy do Wieży Bismarcka, niestety niedostępna:

A tu XIV-wieczny Zamek Komturów Krzyżackich. Mieści muzeum lecz nie zwiedzam bo jest dość późno to raz. A dwa, że upał podczas podróży i na rowerze dał mi już popalić, jestem senna i ledwo żyję i nie mam za bardzo sił na zwiedzanie.

Ostróda:

Z Ostródy wyjeżdżamy bardzo fajnym szlakiem po dawnym torowisku. Niestety jedziemy nim tylko kawałek, po czym wjeżdżamy na mniej uczęszczane dróżki. Ale nie ma czego żałować, jest bardzo ładnie:

Następną atrakcją na trasie jest wieża widokowa w Miłomłynie. Dobrze, że miejscowi powiedzieli nam, w które zarośla trzeba wleźć by tam trafić...


Kolejny przystanek to neogotycki pałac w Karnitach nad Jeziorem Kocioł. Wstęp na teren pałacowy jest płatny  ale warto wyłożyć piątaka bo jest tam bardzo miło. Często w takich miejscach "zwykły" turysta nie ma czego szukać a tutaj jest normalnie, sympatycznie. Rowery oczywiście prowadzimy.

Droga powrotna wiedzie wzdłuż brzegów Jeziora Jeziorak (najdłuższe jezioro w Polsce, 27 km ). A ruch na nim... W jedną i drugą stronę sznureczek jednostek pływających. Trafiliśmy na świetny punkt widokowy na Jeziorak (w pobliżu miejscowości Kwiry):

Spokojnie wracamy do Iławy. Pierwszy dzień udany.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!