Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 88.91km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:43
  • VAVG 18.85km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pluton kawalerii atakuje Górę Zborów

Niedziela, 25 listopada 2012 · dodano: 25.11.2012 | Komentarze 16

Dnia dzisiejszego baby się uparły na Górę Zborów uderzać. A mimo, iż miejsce to niedostępne i przed rowerzystami bronione mocno to im nic. Chcą jechać i już!
Takoż więc w świat wieść poszła, coby na tę Górę uderzyć i zdobyć. I zgłosiła się moc rycerstwa sławetnego by w czynie owym udział wziąć. A było to tak:
Rankiem na PKP i do Zawiercia. Na miejscu okazało się iż jest nas 15. Silna grupa, pluton kawalerii niemal.
Pierwszy raz jechałam w peletonie i przyznać trzeba, iż ostrożności wielkiej rzecz ta wymaga. Odkrywcze, prawda? Szczęściem przez dzień cały kraksy nie było, choć upadki kilku uczestników zdarzyły się, jeno z winy innych przyczyn.

Liczni uczestnicy... (Autor: Przemo2) © Skowronek

Liczne pojazdy... © Skowronek

Początkowo szlakiem niebieskim pieszym do Skarżyc i Morska. Łatwy, przeważnie szutrowy szlak. W Morsku krótki postój i zjazd do czerwonego. Większość grupy zjechała lasem, lecz my wybraliśmy ścieżkę wzdłuż stoku.
Ekipa w Morsku. (Autor: Stin14) © Skowronek

Następnie czerwonym pieszym przez Aptekę do Góry Zborów. W kilka osób pobłądzilim nieco, lecz w końcu na resztę ekipy trafilim. U podnóża góry przerwa. Następnie przy ławkach część rowerzystów została, część pojechała wyżej i do jaskini, Skowronek samotnie na wierzchołek polazł... Koniec końców wszyscy znaleźlim się przy zielonym pieszym, prowadzącym do Skał Rzędkowickich, w świecie wspinaczy doskonale znanych. Wzdłuż Skał biegnie ścieżka, do jazdy doskonała. Na Skałach oczywiście wspomniani wspinacze. I znają je chyba wszyscy uczestnicy, bo tylko przemknęlim. Następnie na asfalt i do Włodowic na popas.
Na jurajskim szlaku. (Autor: Przemo2) © Skowronek

"Patrolka" na Górze Zborów. © Skowronek

Skały na wierzchołku Góry Zborów. © Skowronek

Siodło pomiędzy skałami Góry Zborów. © Skowronek

Po odpoczynku również asfaltem do Góry Włodowskiej, gdzie odłącza się część uczestników i do Zawiercia podąża. Reszta do Kotowic. Stopniowo peleton topnieje: Rafał, Gaweł, Piksel i pozostali w domy swe zdążają. Za Kotowicami zostaje nas 7: Jacek, Przemo, EdytKa, Robert, Damian, MD, Skowronek. Jacek prowadzi nas sobie tylko znanymi ścieżkami do Wąwozu Rachwalec. Pokazuje źródełko, jeziorka i ciekawe historie opowiada.
Jeziorko w Wąwozie Rachwalec. © Skowronek

Następnie wizyta przy ruinach kościółka św. Stanisława, zjazd do Żarek i przez Wysoką Lelowską do Przybynowa. Stamtąd zielonym rowerowym do Poraja i powrót przez Dębowcówkę.
Podsumowując: po raz pierwszy w peletonie, co łatwym nie było. Dobrze, że jeden na drugiego zważał i uprzejmości nie brakowało. Z licznymi problemami orientacyjnymi, aż mam wyrzuty sumienia, że należało się lepiej przygotować i prowadzić bezbłędnie. Po raz pierwszy od 3 lat na Górze Zborów. Z masą terenu obfitującego w "atrakcje" wszelakie i mimo słabej techniki jakoś sobie Skowronek radził i zagrożenia chyba nie stwarzał. I ekipa fajna, mam nadzieję, iż jeszcze się wspólnie wybierzemy.


Kategoria 50 - 100 km, Jura



Komentarze
Skowronek
| 20:45 czwartek, 6 grudnia 2012 | linkuj Powrót jak najbardziej, nie pamiętam tylko czy odcinek czerwonego Niegowa - Wielka Góra jest przejezdny. Już sprawdzę, zapytam mojego speca (zwykle pamięta on czy dany szlak jest przejezdny) i wyślę ci odpowiedź na skrzynkę, dobrze?
Gozdzik
| 07:32 wtorek, 4 grudnia 2012 | linkuj Dzięki za podpowiedź. W niedziele miałem w końcu troszkę czasu aby popatrzeć na mapę. Wymyśliłem sobie taką trasę : Samochodem z Głowna do Niegowa potem już rowerem czerwonym do niebieskiego (warowni jurajskich) już do rezerwatu i na górę. Powrót czarnym szlakiem zamków przez Hucisko Bobolice i Mirów do Niegowa. Jedyny problem to odległosć z Głowna do Niegowa ... prawie 180 km aaaaa dawno nie byłem w Jurze i tęskni mi się już bardzo więc raczej się wybiorę. I co Skowronki :-) myślą o takiej trasie ???
Skowronek
| 18:37 poniedziałek, 3 grudnia 2012 | linkuj Z Morska warto bo po trasa niebieskim pieszym do niego jest fajna a na miejscu można obejrzeć zamek i coś zjeść. Nie polecam czerwonego pieszego przez Aptekę, którym jechaliśmy, bo jest męczący. Lepiej chyba jechać dalej niebieskim pieszym do Podlesic i stamtąd asfaltem do rezerwatu.
Gozdzik
| 08:37 czwartek, 29 listopada 2012 | linkuj O kurcze fajnie tam jest na tej górze. Czyli co najlepiej z Morska ja przyatakować ?
Yacek
| 15:39 środa, 28 listopada 2012 | linkuj Z mojej strony polecić mogę zachodnią część Gór Świętokrzyskich. Uwielbiam tam jeździć. Oczywiście nie oznacza to, że tereny leżące na zachód od Częstochowy są mniej atrakcyjne.
Skowronek
| 20:19 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj I wzajemnie:) W następnym sezonie odwiedzimy miejsca, o których opowiadałeś:)
Yacek
| 20:05 wtorek, 27 listopada 2012 | linkuj Żadne opony same nie jeżdżą, trzeba mieć jeszcze siłę w nogach. Dziękuję za fajną wycieczkę!
Skowronek
| 19:58 poniedziałek, 26 listopada 2012 | linkuj Wiesz, EdytKo, to naprawdę zasługa opon Race King. Trzymają się świetnie nawet na skałkach, na piachu idą gładko, polecam:)
Skowronek
| 19:50 poniedziałek, 26 listopada 2012 | linkuj No cóż, jeśli rodzice jeżdżą autem nawet do sklepu za rogiem, to czego wymagać od młodzieży...
Tak czy inaczej cieszę się, że jesteście zadowoleni z wycieczki:)
rafik1000
| 07:48 poniedziałek, 26 listopada 2012 | linkuj Super wyprawa a po twoim opisie robi się jeszcze ciekawsza. Cieszę się że udało mi się z Wami pojechać.
EdytKa
| 06:16 poniedziałek, 26 listopada 2012 | linkuj Ja muszę wziąć u Ciebie kilka lekcji chyba :D
Skowronek
| 21:51 niedziela, 25 listopada 2012 | linkuj Dziękuję:) Skowronek lubi podjazdy:))) Gorzej ze zjazdami, tu nadal cieniutko, zachowawczo, ostrożnie...
A ucho Cię czasem nie paliło? Bo mówiłam MD o Twoim blogu i trasach jakie pokonujesz, i że powinien Cię wziąć pod skrzydła profesjonalny team MTB. I Wiesz, fajnie by było gdyby wszyscy ludzie w Twym wieku mieli taką pasję:)
Skowronek
| 21:37 niedziela, 25 listopada 2012 | linkuj Z babami nie ma lekko;) I wzajemnie:))
EdytKa
| 21:20 niedziela, 25 listopada 2012 | linkuj Bo baby jak się uprą to nie ma zmiłuj :D Dzięki wielkie za towarzystwo :) I do następnego :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!