Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:1095.57 km (w terenie 35.00 km; 3.19%)
Czas w ruchu:51:12
Średnia prędkość:21.40 km/h
Maksymalna prędkość:64.60 km/h
Suma podjazdów:2240 m
Suma kalorii:16483 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:45.65 km i 2h 08m
Więcej statystyk
  • DST 69.12km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:23
  • VAVG 20.43km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Kalorie 946kcal
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolina Karpia Królewskiego

Piątek, 19 kwietnia 2013 · dodano: 21.04.2013 | Komentarze 4

Pierwszy dzień wyjazdu. Jest to dzień dojazdowy, więc należy skorzystać z okazji, by zamki po drodze zwiedzić. Niebo zachmurzone, w Cze-wie pada, lecz im bliżej Małopolski, tym pogoda ładniejsza. Tak więc auto zostaje w Zatorze, my zaś jedziemy do Oświęcimia. Wybieramy rzadziej uczęszczaną (przez samochody) drogę przez Piotrowice, Polankę Wielką i Porębę Wielką. Teren pagórkowaty, lasów brak, więc wiatr hula sobie, że hej... Rzecz jasna jest to wiatr przeciwny, co by za łatwo nie było.
Po dotarciu do Oświęcimia jedziemy do punktu informacji turystycznej obok dawnego obozu Auschwitz. Wiedzie doń wygodna droga rowerowa, ładnie poprowadzona wzdłuż Soły.

Droga rowerowa wzdłuż Soly. © Skowronek

Wokół obozu jarmark, do środka nie wchodzimy.
Panie w informacji obdarowują nas dokładną mapą Ziemi Oświęcimskiej. Dzięki owej mapie poznajemy piękne tereny. Ale o tym za chwilę, gdyż najpierw odwiedziny w Zamku Piastowskim.
Przed zamkiem w Oświęcimiu. © Skowronek

Dodam, ze rynek obecnie jest rozkopany.
Tak więc kierujemy się do Doliny Karpia. Na mapach znajdziemy nazwę "Dolina Górnej Wisły". Przejedziemy tylko fragment tego interesującego terenu, który tworzą kompleksy stawów hodowlanych. Najstarsze powstały w Zatorze za czasów Bolesława Krzywoustego. Wiązało się to z faktem, iż wówczas posty obejmowały 50% dni w roku i zaczynało brakować ryb. Dlatego rozpoczęto ich hodowlę. W roku 1573 powstało nawet dzieło "O sprawie sypania, wymierzania i rybienia stawów".
Karpia sprowadzili do Polski cystersi, a okazy z tutejszych hodowli trafiały na królewski stół i wielką popularnością się cieszyły.
Obecnie Dolina Karpia to program zrzeszający 7 gmin, promujących na swym terenie turystykę, zwłaszcza wędkarską, czemu sprzyja, wspomniana, wielka mnogość stawów.
Prócz karpia prowadzi się tu również hodowlę lina, tołpygi, amura, karasia, szczupaka, okonia i innych. Co roku, w Zatorze, na początku lipca, hucznie obchodzą tu "Święto Karpia", podczas którego spróbować można rybnych specjałów.
Warto również dodać, że przed wizytą w Dolinie Karpia lepiej spryskać się jakimś repelentem, gdyż nie tylko ryby, ale także owady, się tu dobrze mają.
Początkowo podążamy zielonym szlakiem Greenways , a gdy dociera on do ciekawej konstrukcji hydrotechnicznej, opuszczamy go by dalej podążyć niebieskim szlakiem rowerowym (jest dobrze oznakowany). Wąska nitka drogi wije się pomiędzy stawami, rosną też drzewa, słychać kumaki i krzyk ptactwa. Sielanka.
Znajdziemy tu również rezerwaty przyrody.
Jeden ze Stawów Przeręb. © Skowronek

W Dolinie Karpia. © Skowronek

Tak więc znów osiągamy Zator i przez Smolice (polnym drogami) docieramy do Spytkowic. Znajduje się tu zamek. Mieści Archiwum Państwowe, więc wstęp wzbroniony.
Zamek w Spytkowicach. © Skowronek

Z Sułkowic wracamy główną drogą. W Zatorze również znajduje się zamek, również zamknięty, zatem zdjęcie tylko przed bramą. Podobno w tym roku został oddany dawnym właścicielom - Potockim. Co z nim zrobią - zobaczymy. Dawniej wyglądał tak, zatem może do takiego wyglądu powróci.
Pakowanie rowerów i w dalszą drogę - do Zawoi.
Zamek w Zatorze. © Skowronek




  • DST 62.96km
  • Czas 02:36
  • VAVG 24.22km/h
  • VMAX 46.10km/h
  • Kalorie 1066kcal
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poraj

Czwartek, 18 kwietnia 2013 · dodano: 18.04.2013 | Komentarze 4

Późnym popołudniem wyskoczyłyśmy sobie z EdytKą na wycieczkę po okolicy. Przybył również Łukasz i w takim składzie podążamy przez Kusięta do Olsztyna. Drobne zakupy i pomykamy przez Biskupice do Choronia. Odwiedziny w jednym z kamieniołomów (na zwiedzanie innych nie ma czasu, późno już) i zjazd do Alei Lipowej. Postój na batonika, założyć coś cieplejszego i w drogę, do centrum Poraja. Powrót przez Osiny, Korwinów i dzielnicę Stare Błeszno.
Udana ekskursja, nikt się dzisiaj nie obijał.

Kamieniołom w Choroniu. © Skowronek

Jedno z wiekowych drzew Alei Lipowej. © Skowronek

Przy Alei Lipowej w Choroniu. © Skowronek


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 10.30km
  • Czas 00:30
  • VAVG 20.60km/h
  • VMAX 31.40km/h
  • Kalorie 139kcal
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Czwartek, 18 kwietnia 2013 · dodano: 18.04.2013 | Komentarze 2




  • DST 10.20km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:30
  • VAVG 20.40km/h
  • VMAX 31.90km/h
  • Kalorie 137kcal
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Środa, 17 kwietnia 2013 · dodano: 17.04.2013 | Komentarze 5

Od dziś powroty z pracy nowym wariantem - gruntowym. Czyli ulicą z nawierzchnią naturalną. Zalety: minimalny ruch aut i pieszych, co zapewnia redukcję stresu.




  • DST 75.42km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:33
  • VAVG 21.25km/h
  • VMAX 56.30km/h
  • Kalorie 1148kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zrębice lubią św. Idziego

Wtorek, 16 kwietnia 2013 · dodano: 16.04.2013 | Komentarze 8

Pracować trzeba. I do pracy jakoś przybywać. Dziś rowerem - szybko, tanio i nie trza o miejsce parkingowe walczyć.
Po pracy przebyć centrum miasta (wyruszyli już spacerowicze, tłum rowerzystów, kierowcy głupieją jak zwykle, uczniowie akurat wyleźli ze szkoły, no po prostu wojna) by na Raków się dostać i na trasę popołudniowej wycieczki wyruszyć.
Początki tradycyjne - przez Kusięta do Olsztyna.

W Kusiętach. © Skowronek

A z Olsztyna do Biskupic. A z Biskupic do Choronia, tak jak ostatnio. Zjazd boczną drogą, do podstawy asfaltu.
Lecz nie tak szybko, tym razem Rafał wypatrzył przy owej drodze zabytkową Aleję Lipową (najstarsze drzewa mają 230 lat). Bardzo ładne miejsce, spokojne, malownicze.
Informacja o zabytkowej Alei Lipowej. © Skowronek

Przy Alei Lipowej. © Skowronek

No dobrze, zatem jest podstawa podjazdu, jest i podjazd. I powrót pod wieżę.
Przy wieży obserwacyjnej w Choroniu. © Skowronek

Regulacja siodełka (to znaczy pan reguluje a Skowronek zwiedza kamieniołomy) i do Biskupic powrót.
Jest taki kamieniołom... © Skowronek

I taki kamieniołom też jest... I kilka innych również. © Skowronek

Następnie kierunek na Zrębice, odwiedziny w tamtejszym kościółku św. Idziego (jeszcze otwarty po wieczornej mszy) i postój na batonika.
Wnętrze zabytkowego, drewnianego kościoła św. Idziego w Zrębicach. © Skowronek

A na mapie obok kościółka zaznaczone są Skałki św. Idziego. Wypadałoby je zobaczyć... Tak więc podjazd do kapliczki św. Idziego (obok niej rośnie najprawdziwsza morwa biała), mijamy źródło św. Idziego i wjeżdżamy w lasy Gór Sokolich. Tuż obok niebieskiego szlaku znajdują się owe Skałki św. Idziego. Mijane wiele razy, lecz nie dostrzegane. Jak to w życiu...
Przed kapliczną św. Idziego w Zrębicach. © Skowronek

Skałki św. Idziego. © Skowronek

Dalej lasem do Kotysowa, wyjazd na asfalt, Olsztyn i powrót przez Skrajnicę. Rzecz jasna jeszcze pokonać centrum Cze-wy.
Wnioski jak zwykle niezwykle odkrywcze. Choćby człek i sto razy w danym miejscu był to z pewnością tysiąca rzeczy jeszcze nie odkrył. A gdyby tak ze starszymi mieszkańcami pogawędził, to i więcej jeszcze by znalazł.
Jakby ktoś pytał: skąd i dlaczego w Zrębicach lubią Idziego.


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 16.52km
  • Czas 00:49
  • VAVG 20.23km/h
  • VMAX 34.10km/h
  • Kalorie 217kcal
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km.

Poniedziałek, 15 kwietnia 2013 · dodano: 15.04.2013 | Komentarze 0

Na Mirowską i do pracy




  • DST 112.02km
  • Czas 04:56
  • VAVG 22.71km/h
  • VMAX 53.20km/h
  • Kalorie 1785kcal
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Klejona setka

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 9

Poranek piękny, słoneczny, prawdziwie wiosenny. Niestety Rafał musiał iść do pracy. Zatem rano wybrałam się samotnie do Blachowni przez Starą Gorzelnię i Konradów. Nawrót przy zbiorniku (lód wreszcie zniknął) i szybciutko z powrotem.
Po obiedzie, natomiast, można już pozwolić sobie na dłuższą wycieczkę. W planie opracowana przez Rafała trasa treningowa. Nie darował mi ani jednej, z tych bardziej znanych, asfaltowych, okolicznych górek.
Przez Kusięta do Olsztyna się udalim. Następnie podjazd do Biskupic i kierunek na Choroń. Zjazd boczną drogą do podstawy podjazdu i z powrotem w górę, do wieży i dalej, do kościoła w Biskupicach.

Widok na Przybynów spod wieży w Choroniu. © Skowronek

Kolejny etap to Zrębice i postój na przystanku tuż obok kościółka św. Idziego (z 1789 r.).
Kościół św. Idziego w Zrębicach. © Skowronek

Późno już i mam lekki kryzys lecz Rafał dopinguje by jechać dalej. W końcu tak bardzo chciałam uzupełnić brakujące do tysiąca kilometry...
I tak oto znaleźlim się w Siedlcu, skręt z drogi głównej w boczną (co by było pod górkę), obok kościoła i ul. Źródlaną, by wyjechać niemalże u stóp Bramy Twardowskiego (zrobiłam zdjęcia, lecz niestety są niewyraźne:( ). Przy parkingu w tył zwrot, lecz tym razem podążamy drogą główną.
Przy studni w Krasawie. © Skowronek

W oddali, nad drogą, góruje Pustynia Siedlecka. © Skowronek

Tak oto ponownie trafilim do Zrębic. A stąd najkrótszą drogą, przez Przymiłowice, do Olsztyna. A z Olsztyna słynną terenową górką do Skrajnicy i wreszcie Cze-wa.
Zachód słońca widziany z początku zjazdu do Skrajnicy. © Skowronek

Przejazd przez centrum i dom. I stówka jest (z dwóch części klejona) i tysiąc jest (też klejony). Nie ma jak motywacja partnera gdy sił i woli brak:)


Kategoria Jura, powyżej 100 km


  • DST 14.51km
  • Czas 00:40
  • VAVG 21.77km/h
  • VMAX 30.20km/h
  • Kalorie 175kcal
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 13.04.2013 | Komentarze 0

Do pracy a po pracy podrzucić koleżance leki dla jej synka i do domu. Brak czasu na więcej.
Zapomniałam napisać - dziś w nocy nad Polską będzie widoczna zorza polarna. Takie zjawisko występuje zwykle co 11 lat.




  • DST 17.02km
  • Czas 00:49
  • VAVG 20.84km/h
  • VMAX 31.90km/h
  • Kalorie 185kcal
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km.

Piątek, 12 kwietnia 2013 · dodano: 12.04.2013 | Komentarze 2

Do południa zawieźć Rafałowi do pracy pewien Bardzo Ważny Dokument, następnie fryzjer, drobne zakupy i na drugą zmianę do pracy




  • DST 71.97km
  • Czas 03:13
  • VAVG 22.37km/h
  • VMAX 45.90km/h
  • Kalorie 1125kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Poraja

Czwartek, 11 kwietnia 2013 · dodano: 11.04.2013 | Komentarze 3

O poranku na pierwszą zmianę rowerem. Z pracy na obiad proszony (pycha), co wymaga przejazdu przez centrum. Jak wiadomo, przejazd taki jest zwykle walką o przetrwanie.
Po obiedzie wycieczka. Z gatunku tych "dla pojeżdżenia sobie". Jest to też wycieczka specjalnie dla mnie, bym zapomniała o problemach w pracy.
Z Cze-wy, jadąc przez Kusięta, przybywamy do Olsztyna, następnie do Biskupic, by przez Choroń do Poraja dotrzeć. Nad zbiornikiem zimno niezwykle, zatem krótki postój w centrum owej miejscowości. Powrót przez Osiny, Nową Wieś, Słowik. I znów przejazd przez centrum. Ma się już ku wieczorowi, natężenie ruchu wszelakiego spada, zatem przejazd powrotny mija spokojnie.
Całe popołudnie straszyły chmury deszczowe, nieco kropiło, lecz szczęśliwie obeszło się bez konkretniejszych opadów.

Biskupice. © Skowronek

Choroń. © Skowronek


Kategoria 50 - 100 km, Jura