Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:501.44 km (w terenie 151.00 km; 30.11%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:39.80 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:38.57 km
Więcej statystyk
  • DST 22.33km
  • VMAX 24.80km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km

Poniedziałek, 10 marca 2014 · dodano: 11.03.2014 | Komentarze 0

Załatwić coś w centrum a potem do pracy.




  • DST 91.39km
  • Teren 37.00km
  • VMAX 37.70km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Resztki tajnej bazy

Sobota, 8 marca 2014 · dodano: 10.03.2014 | Komentarze 10

"Tuż przy strategicznym węźle kolejowym, powstała w głębokim lesie rosyjska baza paliw. Na powierzchni 35 ha lasu zbudowano na początku lat 60'tych XX wieku obiekt, którego nie zaznaczono na żadnej topograficznej mapie tego rejonu. (...) Do połowy lat 90'tych ubiegłego wieku, nie mogła się w obręb tego lasu przedostać przysłowiowa mysz."
Pozostałości tej bazy chcemy dziś odszukać. Mieliśmy wprawdzie udać się w okolice Lublińca lecz muszą poczekać – forma wciąż kiepska.
Do Herb jedziemy przez Starą Gorzelnię, w Konradowie w teren i ścieżkami do Blachowni (po drodze gonią za nami dwa pieski). W Blachowni skręcamy w las, potem mijamy Cisie, potem znów leśnymi ścieżkami i wyjeżdżamy w Herbach.
By trafić na teren dawnej radzieckiej bazy trzeba Wam jechać ulicą Powstańców Śląskich do końca a przy ostatnim budynku w lewo skręcić, w las. Po około 2 km docieramy na miejsce. Budynki za ogrodzeniem to dawne koszary wojskowe. Obecnie mieści się tu firma budowlana "Fadom". Wejść nie sposób, terenu strzegą dwa agresywne psy i ogrodzenie z drutem kolczastym (pamiętającym lata 60'te wieku ubiegłego).
Lecz to nie koniec. W całym lesie znajdziemy resztki budynków (gruz pochodzący z ich rozbiórki posłużył leśnikom do utwardzania dróg przez trzęsawiska), fragmenty bram, kiosków wartowniczych, schronów. Na tym terenie ulokowano 400 podziemnych zbiorników na paliwo czołgowe i samochodowe. Strzegła ich specjalna polska jednostka wojskowa w sile 140 żołnierzy. Była to 31 tajna baza MPS (Magazyn Paliw i Smarów) zbudowana dla potrzeb Armii Czerwonej. Dostarczano je tutaj bezpośrednio ze specjalnej, kolejowej rampy (istniejącej obok stacji PKP Herby Nowe) przy pomocy kilometrowych, rozbieranych rurociągów. Chyba znaleźliśmy miejsce, gdzie przebiegał taki rurociąg.
Była też żelazna, wysoka na 30 metrów wieża z kamerą służąca do kontrolowanie terenu lecz w 2004 roku została pocięta na złom.
Dawne koszary wojskowe
Dawne koszary wojskowe © Skowronek
Obecnie prywatna firma
Obecnie prywatna firma © Skowronek
Fundamenty budynku
Fundamenty budynku © Skowronek
Gruz posłużył do utwardzania dróg leśnych
Gruz posłużył do utwardzania dróg leśnych © Skowronek
Kiosk wartowniczy
Kiosk wartowniczy © Skowronek
Gdy już zwiedziliśmy teren dawnej bazy (ciekawe, co się stało z podziemnymi zbiornikami) należało decyzję podjąć: co dalej? Wreszcie (po debacie nad mapą) padło na Rezerwat Brzoza wariantem terenowym. Rzec muszę, ze Lasy Herbskie są urody tak wielkiej, że gdy już człek tam przybędzie to niechętnie je opuszcza.
Od stacji Herby Nowe (mieszczącej ciekawe muzeum, dobrze byłoby je kiedyś zwiedzić) jedziemy szeroką ścieżką wzdłuż torów (a raczej ponad nimi), która wkrótce przechodzi w wygodny singielek prowadzący po stokach nasypu kolejowego. Po drodze widzieliśmy sarenkę.
Ścieżka wzdłuż torów
Ścieżka wzdłuż torów © Skowronek
Ścieżka ta prowadzi wprost do Kacapskiego Mostu. A od Kacapskiego Mostu podążamy za znakami szlaku rowerowego niebiesko znaczonego. Po drodze mijamy Żelazny Most i Rezerwat Cisy Nad Liswartą. Historię wszystkich tych miejsc opisywałam całkiem niedawno, 11.01.2014.
Miejsce zwane Żelaznym Mostem
Miejsce zwane Żelaznym Mostem © Skowronek
W sercu Lasów Herbskich
W sercu Lasów Herbskich © Skowronek
Potem w lewo i wzdłuż ściany rezerwatu (gdzie zauważyć można liczne okazy cisa pospolitego) by dojechać do mostu na Liswarcie.
Liswarta
Liswarta © Skowronek
Most pokonać należy a potem minąć zabudowania Braszczoka. Na skrzyżowaniu z kapliczką i przystankiem PKS skręcamy w lewo i podążamy przez las (zwanym Lasem Śledziona), wygodnym duktem (po drodze mijając dworek myśliwski, obecnie należący do koła łowieckiego Ryś z Bielska-Białej) wprost do Stawu Brzoza i rezerwatu rododendronów.
Dworek myśliwski
Dworek myśliwski © Skowronek
Na terenie dwóch arów hrabia Ballestrem założył matecznik różanecznika katawbijskiego, które to różaneczniki rosną sobie do dziś i objęte są ochroną. Można je podziwiać z platformy widokowej a najpiękniej prezentują się w pierwszej połowie maja.
Rezerwat różaneczników
Rezerwat różaneczników © Skowronek
Opodal jest Staw Brzoza i mokradła – ostoja licznych gatunków roślin i zwierząt.
Dzięcioł
Dzięcioł © Skowronek
Staw Brzoza
Staw Brzoza © Skowronek
Staw Brzoza - budki lęgowe
Staw Brzoza - budki lęgowe © Skowronek
Posiedzieliśmy tam czas jakiś, słuchając dzięcioła, który pracował na pniu sosny tuż obok. Sił na dalszą drogę nabrawszy podążamy szlakiem żółtym, do Kochanowic. Na skraju lasu rozciągają się łąki szerokie, gdzie dostrzegamy dwa żurawie. Co ciekawe, obok nich siedzi kot a ptaszyska wcale nie zwracają na niego uwagi.
Żurawie
Żurawie © Skowronek
Pałac w Kochanowicach (XIX w.)
Pałac w Kochanowicach (XIX w.) © Skowronek
Pałac w Kochanowicach wybudowany został na początku XIX wieku dla rodziny von Aulock. Pozostał w ich rękach do 1929 roku, kiedy to Okręgowy Urząd Ziemski w Katowicach zatwierdził parcelację majątku. W roku 1932 w pałacu urządzono placówkę oświatową, którą pozostał także po modernizacji budynku w 1945 roku. Obecnie znajduje się w nim szkoła podstawowa i gimnazjum.
Z Kochanowic podążamy do Droniowic (przez pola biegnie wąziutka, wygodna nitka asfaltu), skąd docieramy (częściowo terenem, częściowo asfaltem) do Olszyny. A w Olszynie znów w teren (między domami w lewo, za pomnikiem przyrody, ciężko znaleźć ten skręt) przez pola do lasu (gdzie wygodne drogi szutrowe powstały).
Gdzieś tu mieszkają bobry
Gdzieś tu mieszkają bobry © Skowronek
Namierzono jednego osobnika przy pracy
Namierzono jednego osobnika przy pracy © Skowronek
Na jednej z nowych dróg szutrowych w okolicy Aleksandrii
Na jednej z nowych dróg szutrowych w okolicy Aleksandrii © Skowronek
Dworek kryty strzechą
Dworek kryty strzechą © Skowronek
Tak oto dojeżdżamy do Aleksandrii, skąd prowadzi nas do Blachowni zielony szlak rowerowy. A z Blachowni już asfaltem przez Starą Gorzelnię wprost do Częstochowy. Pod koniec nieco dokucza nam zmęczenie.




  • DST 21.33km
  • VMAX 28.50km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Czwartek, 6 marca 2014 · dodano: 07.03.2014 | Komentarze 3

Dojazdy do pracy z trzech dni.
Chwila odpoczynku
Chwila odpoczynku © Skowronek

Miszuś
Miszuś © Skowronek
Lilka
Lilka © Skowronek