Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:1098.60 km (w terenie 150.00 km; 13.65%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:48.90 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:68.66 km
Więcej statystyk
  • DST 11.20km
  • VMAX 27.90km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Poniedziałek, 7 lipca 2014 · dodano: 07.07.2014 | Komentarze 0




  • DST 63.49km
  • Teren 16.00km
  • VMAX 38.00km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nerwowo

Niedziela, 6 lipca 2014 · dodano: 06.07.2014 | Komentarze 4

Na początku dnia było dobrze. Nawet bardzo dobrze. Rano udałam się do mamy. Jak na niedzielę i wczesną porę ruch był zaskakująco duży. Lecz trafiałam na uprzejmych kierowców - przepuszczali na przejazdach rowerowych a na asfaltach omijali szeroko.
I na tym etapie dnia kończą się uprzejmości. W drodze powrotnej, na Stradomiu, omal nie rozwalił mnie motocyklista. Widział mnie z daleka ale co tam rowerzysta. Niewiele brakowało. Poleciały przekleństwa, których tu nie przytoczę. I to był pierwszy nerw.

Popołudniu Rafał wrócił z pracy i po obiedzie pojechaliśmy do Zrębic.
Jadąc w stronę Michaliny, pod torami, kolejny nerw. Jedzie sobie grupka rowerzystów. Pierwszy jadąc ogląda się za siebie i oczywiście zjeżdża prosto na mnie. Mówię mu grzecznie żeby patrzył, gzie jedzie. Kolejni mijają prawidłowo a ostatni... Gapi się na przednie koło!!! I oczywiście wali prosto na mnie. Tu nerw osiągnął apogeum i posypały się słowa na k... W takich sytuacjach nie potrafię inaczej. Wrzeszczę żeby patrzył gdzie jedzie.

I tu refleksja: gdy jadę przez miasto mam wrażenie, że ludzie PATRZĄ I NIC NIE WIDZĄ. Jedzie taki/taka ścieżką, gapi się bezmyślnie w dal i wjeżdża prosto w Ciebie. Albo jedzie, macie się minąć a on/ona (zwykle ona) zamiast zjechać do swojej prawej to (trzęsąc kierownicą) ładuje prosto w Ciebie. Czy to tylko mnie spotyka czy to norma, hę? Bo już nie wiem czy urojenia mam, czy co?

Wracamy do wycieczki, skończyliśmy na drugim nerwie.
Trzeci nerw przy torach na Bugaju. Rozsiedli się tam SOKiści i gonią rowerzystów. Wiem, to nielegalne przejście ale ruch na tych torach jest tak minimalny, że daliby spokój. Ale nie. Jeden jest grzeczny, drugi nie, dyskutuje z Rafałem, trochę się kłócą ale szkoda czau, spadamy stąd.

Do Olsztyna docieramy przez Skrajnicę. O dziwo, na ścieżce bez nerwów. Pewnie dlatego, że ludzi nie ma.
W Przymiłowicach czwarty nerw, znowu motocyklista. Baran jeden.
Skręcamy na Kotysów i lasem do Zrębic. Celem jest znalezienie ścieżki, którą zostanie poprowadzony zielony szlak pieszy. Obecnie jeden z mieszkańców Zrębic ciągle kasuje znaki (rzeczywiście, szlak przechodzi skrajem jego terenu), dlatego przebieg szlaku zostanie zmieniony.
Podczas poszukiwań piąty nerw bo przyszła burza i pioruny tłuką nad głową. Rewelacja.
Wreszcie nowy wariant opracowany, jest sporo piachu i trochę błota ale skoro taki słabiutki rowerzysta jak ja przejechał lekko to każdy przejedzie. No i jest to szlak dla pieszych...
Tak oto dojeżdżamy do Sokolich Gór. I tu okazuje się, że burza okazała się czymś pozytywnym bo przegoniła spacerowiczów z Sokolich Gór. Żółtym szlakiem do parkingu a następnie na drogę przeciwpożarową. Ciekawe, co dalej - myślę. Długo nie trzeba było czekać. Na niebieski rwerowy wpycha się samochód. A zakaz wjazdu do lasu może się powiesić.
Jest bardzo wąsko, niemal zahacza mnie lusterkiem. I ZARAZ SKRĘCA. Skoro miał skręcać, to nie mógł chwilę poczekać? Mógł ale musi pokazać, że ważniejszy. Polska i Polacy. Piekło.
Szósty nerw. I na tym koniec tej uroczej, sielskiej niedzieli.
Może warto wzbogacić rowerową apteczkę?





Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 11.21km
  • VMAX 25.50km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i akcja Pies

Sobota, 5 lipca 2014 · dodano: 06.07.2014 | Komentarze 1

Akcja: Pies. Rzadko wspominam o akcjach interwencyjnych ale ta jest warta odnotowania:
Czekamy na windę. Winda przyjeżdża, otwieram drzwi a tu... W środku siedzi pies! Sam! Mały ratlerek, starutki, prawie ślepy. Gapimy się na niego zbaraniali. Co tu robić? Pierwszy przytomnieje Rafał: należy zapytać naszą sąsiadkę, ona wszystko wie. I wiedziała. Psiak podobno jest z 6 piętra. Jedziemy na 6. Psiak wysiada i prowadzi pod drzwi. Rafał dzwoni. Otwiera kobitka. TO PAŃSTWA PIES? Nasz.Następnie Pani odwraca się do środka i wrzeszczy: STARY, O PSIE ZAPOMNIAŁEŚ!!!
Jak widać ona również zapomniała. Szkoda słów...
Dziś znów spotkaliśmy tego pieska ale już z właścicielem.





  • DST 53.86km
  • Teren 23.00km
  • VMAX 33.70km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto i krótka wycieczka

Czwartek, 3 lipca 2014 · dodano: 03.07.2014 | Komentarze 0

Do pracy, na Północ, do weterynarza. Do domu wróciłam późno ale szkoda było pięknej pogody, więc pod wieczór wybraliśmy się na krótką wycieczkę: niebieski i pomarańczowy rowerowy i powrót drogą przeciwpożarową.


Kategoria 50 - 100 km


  • DST 12.15km
  • VMAX 25.90km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Środa, 2 lipca 2014 · dodano: 02.07.2014 | Komentarze 3

Na razie tylko miasto i miasto, żadnej ciekawszej wycieczki krajoznawczej na horyzoncie nie widać ale może za jakieś dwa tygodnie coś się trafi.
A tymczasem chce ktoś przepis na likier benedyktyński?




  • DST 23.42km
  • VMAX 31.40km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km

Wtorek, 1 lipca 2014 · dodano: 01.07.2014 | Komentarze 0

Praca, szpital, Stowarzyszenie.