Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 81.42km
  • Teren 8.00km
  • VMAX 54.30km/h
  • Podjazdy 1429m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 7. Szosa 34 zakrętów

Sobota, 7 września 2013 · dodano: 07.09.2013 | Komentarze 2

Droga Knurowska, zwana Gościńcem Barabów, to cel na dziś. Jest zabytkiem wojskowej inżynierii drogowej, zbudowano ją w 1911 roku. Była budowana przez robotników najmowanych do robót rządowych i publicznych, których na Podhalu zwano "barabami", stąd Gościniec Barabów.
Już w średniowieczu istniał tu trakt pozwalający skrócić drogę ze Starego Sącza na Podhale. To obejście, "ochodnik", dało nazwę Ochotnica.
Ze Sromowców (nazwa od Schramme - szczelina skalna) jedziemy na zaporę a stamtąd przez Falsztyn, Frydman do Dębna.

Widok znany lecz niezmiennie zachwyca - Niedzica (Dunajec) i Czorsztyn © Skowronek

Na zaporze © Skowronek

Jezioro Sromowskie (Sromowieckie) © Skowronek

Kawałek główną drogą i skręt na Knurów. Zaczynamy podjazd, droga ma 34 zakręty i jest doprawdy fantastyczna, podjeżdża się bardzo przyjemnie i lekko. Są również piękne widoki a po wjeździe w las wspaniałe, rześkie powietrze. No po prostu bajka.
Widok z Drogi Knurowskiej © Skowronek

Widok w stronę Tatr © Skowronek

O Drodze Knurowskiej dwa słowa (zwróć uwagę, że żołnierze jadą na rowerach) © Skowronek

Widoczki z Przełęczy © Skowronek

Widok na Przełęcz Knurowską i fragment Gorców © Skowronek

Na Przełęczy Knurowskiej przerwa na słoneczku a następnie zjazd do Ochotnicy. To najdłuższa wieś w Polsce, liczy około 20 km. Piszę "około" gdyż różne źródła różnie podają.
Jedziemy przez Ochotnicę © Skowronek

Kościół Znalezienia Krzyża w Ochotnicy Dolnej © Skowronek

Następnie Tylmanowa i wzdłuż Dunajca do Krościenka. Tutaj wizyta w Muzeum Pienińskiego Parku Narodowego, na co zwykle nie było czasu.
Muzeum Pienińskiego Parku Narodowego © Skowronek

Ekspozycja w muzeum PPN © Skowronek

Na mapie jest też zaznaczony cmentarz z I w.s. ale nie udało się znaleźć.
Jedziemy przeto do Szczawnicy na obiad (w plackarni "Jakubówka", bardzo smaczne) a potem Drogą Pienińską. Wcale się nie nudzi!
Po dotarciu do Czerwonego Klasztoru przez kładkę i do Sromowców Niżnych. A stąd do Wyżnych. Jeszcze na mszę i można odpoczywać. A jutro trzeba wracać do obowiązków...
Na koniec PROFIL TRASY





Komentarze
Skowronek
| 12:30 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj Musisz koniecznie odwiedzić Pieniny:)
poisonek
| 20:43 sobota, 7 września 2013 | linkuj Przepięknie!!!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!