Info
Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 113164.24 kilometrów w tym 30437.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.56 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 575273 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Wrzesień5 - 0
- 2024, Sierpień9 - 4
- 2024, Lipiec11 - 2
- 2024, Czerwiec17 - 16
- 2024, Maj16 - 9
- 2024, Kwiecień6 - 4
- 2024, Marzec14 - 14
- 2024, Luty7 - 3
- 2023, Grudzień5 - 0
- 2023, Listopad7 - 0
- 2023, Październik15 - 0
- 2023, Wrzesień23 - 0
- 2023, Sierpień15 - 25
- 2023, Lipiec14 - 4
- 2023, Czerwiec15 - 11
- 2023, Maj16 - 4
- 2023, Kwiecień19 - 0
- 2023, Marzec14 - 0
- 2023, Luty3 - 0
- 2023, Styczeń9 - 8
- 2022, Grudzień2 - 4
- 2022, Listopad14 - 3
- 2022, Październik20 - 2
- 2022, Wrzesień12 - 0
- 2022, Sierpień18 - 4
- 2022, Lipiec17 - 8
- 2022, Czerwiec21 - 0
- 2022, Maj23 - 0
- 2022, Kwiecień19 - 3
- 2022, Marzec16 - 2
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń7 - 0
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Listopad9 - 2
- 2021, Październik14 - 2
- 2021, Wrzesień19 - 25
- 2021, Sierpień14 - 10
- 2021, Lipiec15 - 12
- 2021, Czerwiec19 - 6
- 2021, Maj20 - 2
- 2021, Kwiecień17 - 10
- 2021, Marzec17 - 6
- 2021, Luty5 - 2
- 2021, Styczeń5 - 2
- 2020, Grudzień12 - 6
- 2020, Listopad16 - 8
- 2020, Październik12 - 11
- 2020, Wrzesień19 - 6
- 2020, Sierpień15 - 5
- 2020, Lipiec14 - 18
- 2020, Czerwiec17 - 6
- 2020, Maj18 - 10
- 2020, Kwiecień16 - 18
- 2020, Marzec12 - 33
- 2020, Luty6 - 12
- 2020, Styczeń6 - 5
- 2019, Grudzień4 - 1
- 2019, Listopad5 - 6
- 2019, Październik5 - 7
- 2019, Wrzesień7 - 3
- 2019, Sierpień9 - 2
- 2019, Lipiec11 - 4
- 2019, Czerwiec8 - 4
- 2019, Maj7 - 6
- 2019, Kwiecień3 - 0
- 2019, Marzec4 - 14
- 2019, Styczeń1 - 2
- 2018, Grudzień2 - 6
- 2018, Listopad5 - 16
- 2018, Październik8 - 4
- 2018, Wrzesień13 - 12
- 2018, Sierpień16 - 32
- 2018, Lipiec5 - 12
- 2018, Czerwiec12 - 13
- 2018, Maj13 - 13
- 2018, Kwiecień12 - 28
- 2018, Marzec3 - 7
- 2018, Luty1 - 2
- 2017, Grudzień3 - 2
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Październik9 - 2
- 2017, Wrzesień12 - 0
- 2017, Sierpień18 - 12
- 2017, Lipiec14 - 5
- 2017, Czerwiec9 - 21
- 2017, Maj16 - 37
- 2017, Kwiecień13 - 18
- 2017, Marzec9 - 19
- 2017, Luty2 - 4
- 2017, Styczeń1 - 4
- 2016, Grudzień1 - 0
- 2016, Listopad1 - 9
- 2016, Październik15 - 8
- 2016, Wrzesień21 - 15
- 2016, Sierpień24 - 26
- 2016, Lipiec15 - 20
- 2016, Czerwiec17 - 17
- 2016, Maj11 - 8
- 2016, Kwiecień15 - 2
- 2016, Marzec5 - 0
- 2016, Luty2 - 2
- 2016, Styczeń3 - 12
- 2015, Grudzień9 - 10
- 2015, Listopad17 - 35
- 2015, Październik6 - 9
- 2015, Wrzesień16 - 18
- 2015, Sierpień23 - 52
- 2015, Lipiec16 - 55
- 2015, Czerwiec17 - 36
- 2015, Maj21 - 50
- 2015, Kwiecień19 - 29
- 2015, Marzec12 - 38
- 2015, Luty4 - 13
- 2015, Styczeń5 - 6
- 2014, Grudzień10 - 29
- 2014, Listopad10 - 33
- 2014, Październik14 - 40
- 2014, Wrzesień19 - 63
- 2014, Sierpień18 - 68
- 2014, Lipiec16 - 51
- 2014, Czerwiec16 - 78
- 2014, Maj21 - 52
- 2014, Kwiecień11 - 24
- 2014, Marzec13 - 43
- 2014, Luty10 - 21
- 2014, Styczeń9 - 31
- 2013, Grudzień15 - 41
- 2013, Listopad14 - 29
- 2013, Październik11 - 28
- 2013, Wrzesień19 - 82
- 2013, Sierpień22 - 55
- 2013, Lipiec15 - 60
- 2013, Czerwiec23 - 81
- 2013, Maj24 - 63
- 2013, Kwiecień24 - 77
- 2013, Marzec5 - 42
- 2013, Luty10 - 41
- 2013, Styczeń7 - 23
- 2012, Grudzień20 - 39
- 2012, Listopad22 - 81
- 2012, Październik21 - 67
- 2012, Wrzesień22 - 37
- 2012, Sierpień24 - 37
- 2012, Lipiec18 - 17
- 2012, Czerwiec19 - 0
- 2012, Maj15 - 11
- 2012, Kwiecień9 - 0
- 2012, Marzec6 - 0
- 2012, Luty1 - 2
- 2012, Styczeń1 - 0
- 2011, Październik1 - 0
- 2011, Wrzesień6 - 2
- 2011, Lipiec2 - 0
- 2011, Czerwiec8 - 9
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Kwiecień1 - 0
- 2010, Sierpień2 - 0
- 2010, Lipiec5 - 0
- 2010, Czerwiec2 - 0
- DST 79.40km
- Teren 40.00km
- VMAX 42.60km/h
- Sprzęt Vision
- Aktywność Jazda na rowerze
Wielki Łuk Warty (cz. II)
Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 07.06.2014 | Komentarze 5
W tygodniu rowerkowania nie było z trzech przyczyn. Pierwsza: rower trafił do serwisu ze względu na spory opór w tylnym kole. Z serwisu wrócił, opór pozostał. W poniedziałek znów tam wróci.
W ogóle rowerek sypie się ostatnio, tu opór, tam luzy, tu skrzypi, tam coś pęknie (dziękuję Rafale za prezent w postaci blokady skoku).
Druga: moja kicia miała we wtorek operację i należy się nią opiekować. Niby nic strasznego ale chcę by wszystko było dobrze i rana szybko się zagoiła.
Trzecia: chwilowy zakaz jazdy do pracy rowerem. Cały czerwiec szlaban. Vis major.
W sobotę do Miszki przyjechała moja mama, możemy więc udać się na wycieczkę.
Samochodem jedziemy do Działoszyna. Auto zostaje na rynku, my zaś podążamy czerwonym szlakiem(mocno piaszczystym) do Załęcza Wielkiego. Stąd jedziemy (bez szlaku bo szlaków tam nie ma) do Źródełka Objawienia.
Wcześniej odwiedzamy kapliczkę św. Floriana.
Przy kapliczce św. Floriana © Skowronek
Św. Florian © Skowronek
Wg przekazów w 1856 r. mieszkance Dzietrznik ukazała się Matka Boska,
która wskazała źródełko. Od tamtej pory źródełko nazwano Źródełkiem Objawienia i jest miejscem odwiedzanym przez pielgrzymów. Niedaleko źródła znajduje
się ołtarz polowy zbudowany w 1993 r., przy którym raz do roku w dniu
3 maja celebrowana jest msza święta. Woda ze źródła posiada właściwości lecznicze.
Las otaczający źródło rośnie na wydmach śródlądowych (tzw. wydmy w Kałużach), powstałych w czwartorzędzie.
Miejsce jest zadbane i urokliwe. Nie pasuje mi tu jedynie drewniany papież. Wystarczyłby sam jego wiersz (wykuty na tablicy obok).
W miejscu Objawienia © Skowronek
Leśna kaplica przy Źródle Objawienia © Skowronek
Nieładny papież przy źródle © Skowronek
Źródełko Objawienia © Skowronek
Jeszcze jedno spojrzenie na Źródełko Objawienia © Skowronek
Potem jedziemy do kościoła w Dzietrznikach, zajrzeliśmy też na cmentarz - jest tam mogiła z czasów Powstania w 1863r., I i II wojny światowej.
Kościół w Dzietrznikach © Skowronek
Z Dzietrznik polami udajemy się do Bieńca by poszukać Wąwozu Królowej Bony (gdzie rośnie stary bluszcz). Wąwóz jest, owszem, ale tak zarośnięty, że nie sposób doń się dostać. Może na jesień tu wrócim.
Kolejny etap to Kurhany Książęce w Przywozie.
"Kurhany zostały usypane w II w. n.e. na
wierzchowinie górującej nad osadą. Większy ma wysokość 4 m i
średnicę 20 m. Z przeprowadzonych badań ustalono, że zawierał
popielnicę z prochami ludzkimi, grób psa (prawdopodobnie pochowanego aby
strzegł zmarłego) i był bardzo bogato wyposażony w przedmioty zbytku,
przeważnie importowane, w tym: sprzączkę z brązu z kabłąkiem i
srebrnymi blaszkami, resztki złotej ozdoby o wadze ok. 50 gramów,
fragmenty wczesnorzymskiej ceramiki, stopione szkło, wiele przedmiotów z
brązu itd. Według tych znalezisk ocenia się, że pochowany tu był człowiek
spełniający wybitną rolę wykraczającą znacznie poza osadę.
W mniejszym kurhanie nie znaleziono żadnego
grobu i znaczniejszych zabytków. Przypuszcza się jednak, że stało się
tak za sprawą długiego okresu degradacji i zaorywania przez okoliczną
ludność."
Jeden z Kurhanów w Przywozie © Skowronek
Mieszkaniec okolic kurhanu © Skowronek
Następny etap to Toporów (w tamtejszym kościele oglądamy obraz Dudy-Gracza) i Kamion (z prześliczną, XVIII-wieczną kapliczką).
Obraz Dudy-Gracza w kościele w Toporowie © Skowronek
Św. Franciszek w Toporowie © Skowronek
Spojrzenie na Wartę © Skowronek
XVIII-wieczna kapliczka w Kamionie © Skowronek
Wnętrze kapliczki w Kamionie © Skowronek
Warta © Skowronek
Potem jedziemy w okolice Kochlewa by zobaczyć Źródełko św. Floriana (będące pomnikiem przyrody).
"Jest to
unikatowe w skali kraju źródło krasowe, charakteryzujące się niezwykłym
urokiem i znaczną wydajnością. Wśród zadrzewień tworzy wypełnioną wodą
niszę źródliskową, na której dnie pulsacyjnie wypływa woda."
Po barwie sądząc wody te zawierają sporo żelaza.
Źródło św. Floriana © Skowronek
Piaskowe "gejzery" © Skowronek
Podmokły las © Skowronek
Trzeba nam już wracać. Jedziemy do Krzeczowa a stamtąd szlakiem żółtym do Bobrownik. Rzec trzeba, że pełno tam piachu. Glebę zaliczyłam. A tak było blisko, prawie się udało i na koniec bęc. Bolało.
Rzec trzeba, że pełno tu jarów i dołów. Czyżby dawne okopy? Rowy przeciwczołgowe?
Piaskowy wąwóz © Skowronek
Zjazd w kolejnym wąwozie © Skowronek
Na tle Warty © Skowronek
Żabi Staw © Skowronek
Przy Żabim Stawie © Skowronek
Z Bobrownik jedziemy asfaltem do Działoszyna. Przy drodze dostrzegamy kamieniołom. Może amonity będą? Może kryształy?
Z drogi wydawał się mały a jest całkiem spory. Nie znalazłam skamielin ale za to Rafał wspiął się wysoko na skały i znalazł jaskinię. Jest całkiem spora ale niestabilna.
Kamieniołom w okolicy Działoszyna © Skowronek
Spory kamieniołom © Skowronek
Rafał znalazł jaskinię © Skowronek
Po obejrzeniu kamieniołomu jedziemy do Działoszyna, załadować rowery i do domu.
Komentarze
Warto też pokręcić się dookoła Góry Zelce pieszo, a że o rowerku nawet nie wspomnę :D
Piękne krajobrazy :) Załęczańskiego Parku Krajobrazowego pozdrawiam.