Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 77.88km
  • Teren 35.00km
  • Czas 04:32
  • VAVG 17.18km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Podjazdy 623m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostrężnik

Niedziela, 14 marca 2021 · dodano: 15.03.2021 | Komentarze 2

Rafał nadal niezdrowy do tego wichura a w terenie mokro zatem znów jedziemy starymi góralami. Pożarówka, przez Sokole Góry zielonym pieszym i czarnym rowerowym, Zrębice, asfaltem do Siedlca, żółty pieszy, Ostrężnik. Tutaj poszukiwania dwóch miejsc, które chciał zobaczyć Rafał. Znalezienie pierwszego poszło sprawnie.

Natomiast by dostać się do drugiego musieliśmy przedzierać się przez chaszcze, w większości prowadząc rowery. Potem okazało się, że wygodna ścieżka wiedzie z drugiej strony, od Trzebniowa.





Po obejrzeniu skałek zjeżdżamy do Trzebniowa i obok Kaczej Skały skręcamy ponownie w teren. Są tam wąwozy, w których jeszcze nie byliśmy. Pierwszy zaczyna się dobrze ale poniżej jest ogromna ilość błota. Jeżdżą tamtędy auta terenowe, jedno widzieliśmy po drodze, drugie słychać z dołu, dlatego tak tu rozjeżdżone. Nie chce nam się w tym brudzić, próba obejścia górą także na nic, toteż wracamy i wjeżdżamy w drugi wąwóz. Ten z kolei rzadziej uczęszczany więc mniej błotnisty, za to mnóstwo śmieci i gałęzi oraz grząsko. Większość prowadzimy, dobry kilometr. Wyszliśmy ma wierzchołku wzgórza, za nami wąwozy, drogi brak, wokół pusty step, nad głową krążą kruki, normalnie jak w jakiejś baśni. W baśniach jednak nie mają map w telefonach a my mamy, natychmiast zostaje zlokalizowana dróżka, którą dojeżdżamy do Brzezin. Stamtąd asfaltowo do Złotego Potoku. Następnie Droga Klonowa, Brus, czerwony pieszy, Zrębice, dalej czerwonym pieszym, w Sokole Góry, żółty pieszy, niebieski rowerowy, Kamienne Górki, pożarówka i dom. Pod koniec tak bolały mnie kolana, że masakra. Tych kilka ostatnich km jechałam jakbym miała sto lat... Ale ogólnie wycieczka na duży plus, krajobrazowo ciekawie i do tego bez nerwów.






Kategoria 50 - 100 km, Jura



Komentarze
Skowronek
| 20:48 wtorek, 16 marca 2021 | linkuj To jedno z obozowisk konwentu Orkon. Info wysłałam na priv
stin14
| 17:51 wtorek, 16 marca 2021 | linkuj Jeśli wolno spytać, cóż to za budowla i gdzie się znajduje z pierwszego zdjęcia?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!