Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 103.46km
  • Teren 20.00km
  • Czas 06:18
  • VAVG 16.42km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Podjazdy 691m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolní Žleb - Drezno - Rammenau

Sobota, 4 maja 2024 · dodano: 30.05.2024 | Komentarze 4

Rano jest chłodno ale obeschło po nocnych opadach. Kontynuujemy jazdę wzdłuż Łaby. Po drugiej stronie rzeki ładnie widać Hřensko - główną bazę wypadową do największych atrakcji Parku Narodowego Czeskiej Szwajcarii. Ale to na piechotę. Może kiedyś...
Wjeżdżamy do Niemiec. I tu małe rozczarowanie. Droga wzdłuż rzeki dostępna jest dla samochodów. Ruch nieduży ale jest bardzo mało miejsca, na jedno auto. A tymczasem w obu kierunkach podąża ogromna liczba rowerzystów. Powoduje to czasem niebezpieczne sytuacje... Może nie było innej możliwości bo rzeczna dolina, ograniczona wysokimi, skalnymi ścianami, jest bardzo wąska. A trzeba tam było jeszcze wcisnąć tory. Potem jest już lepiej bo albo szeroko albo jest droga rowerowa. 




Przed nami Königstein. Na wzgórzu widać słynną twierdzę. Nie zwiedzamy bo potrzeba na to 3 godzin.

A tutaj parowiec. Kursują między Dreznem a Bad Schandau. Co ciekawe są to oryginalne jednostki (jest 9) zbudowane w latach 1879 - 1929 i wpisane do rejestru zabytków. W sierpniu odbywa się parada parowców.

Widać fragment mostu Bastei. Największej atrakcji w okolicy Bad Schandau. Jesteśmy na terenach Parku Narodowego Saksońskiej Szwajcarii:

Na szlaku. Nie widać tego na zdjęciu ale w obu kierunkach podąża sznureczek rowerzystów. Więc gdy zjawi się jakiś samochód robi się nieciekawie...
A tutaj Pirna. Zjechaliśmy ze szlaku by zobaczyć starówkę. To bardzo blisko. Są drogowskazy.



Łaba:

Dojeżdżamy do Drezna. Wygodna droga rowerowa biegnąca tuż nad rzeką prowadzi wprost do starówki. Ludzi ogrom. Ale nie przeszkadzają jakoś bardzo. Jeden zważa na drugiego. Rowery prowadzimy. Wszystkie atrakcje są dostępne w zasięgu krótkiego spaceru. Stare miasto zostało całkowicie zniszczone podczas wojny. Dziś oglądamy rekonstrukcję. 

Plac Zamkowy:

Gmach Langer Gang z malowidłem "Orszak książęcy":

Po lewej Kościół św. Trójcy, po prawej Zamek Wettynów:

Zwinger. Zespół pałacowy jest obecnie remontowany ale część można spokojnie zwiedzać:






I jeszcze jedno ujęcie starówki:

Kościół Marii Panny:

Słynny "Orszak książęcy":

Przejeżdżamy przez most (dziwiąc się czemu tamci rowerzyści tak jeżdżą po tym moście w cały świat ale potem zorientowaliśmy się, że jest chyba zakaz wjazdu aut) i wracamy kawałek drugą stroną Łaby (i tutaj jest droga rowerowa) by wkrótce skręcić w lewo. Kawałeczek przez miasto (ale jest bardzo spokojnie) i wjeżdżamy do lasu Dresden Heide. Po drodze cmentarz wojenny:

Dresden Heide to duży kompleks leśny. Biegnie przez niego szlak rowerowy (szeroka, szutrowa droga) ale oprócz tego jest mnóstwo singli (gdzie szaleją MTB) oraz wiele ścieżek spacerowych. Las porasta pagórkowaty teren i jest tam po prostu przepięknie.

Przejazd przez las jest długi ale to dobrze bo jak już wspomniałam jest bardzo ładnie. Zwłaszcza odcinek wzdłuż strumienia. No i tutaj jest mało ludzi.
Wyjeżdżamy z lasu i dalej podążamy lokalnymi szlakami rowerowymi. Są bardzo, bardzo fajne. Wiodą albo przez pola albo jakimiś bocznymi dróżkami albo drogami rowerowymi. Dojeżdżamy na nocleg. Miejscowość Rammenau, nocleg Fewo-Rammenau Monteurunterkunft, polecam. Zakupy można zrobić 9 km wcześniej, w mieście Großröhrsdorf jest długo otwarty market. Świetny dzień.






Komentarze
Skowronek
| 09:27 niedziela, 2 czerwca 2024 | linkuj @panther Dziękuję:) Dzisiejsza trasa zadowoliłaby chyba najbardziej wybrednego turystę:)) Wiedziałam, że będzie ciekawie ale rzeczywistość przerosła oczekiwania. A Dresden Heide... Bajkowy las, będąc w okolicy Drezna koniecznie trzeba doń pojechać.
panther
| 21:17 piątek, 31 maja 2024 | linkuj Jest przyroda, są zabytki i nawet uczestnicy wyprawy ;-)
Oczywiście również solidna ilość przejechanych kilometrów, do której zdołałem się już dawno przyzwyczaić na waszych wyprawach :-)
Pozdrawiam serdecznie
Skowronek
| 22:09 czwartek, 30 maja 2024 | linkuj O to już czekam na relację;) Na pewno będzie mega wyprawa:))
andale
| 21:58 czwartek, 30 maja 2024 | linkuj Ładne widoczki. Od kilku lat planuję wybrać się do Saskiej Szwajcarii :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!