Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112739.11 kilometrów w tym 30127.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 573041 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 71.76km
  • Czas 04:37
  • VAVG 15.54km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Podjazdy 253m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zwiedzanie Poczdamu

Niedziela, 25 sierpnia 2024 · dodano: 17.10.2024 | Komentarze 0

Dziś zwiedzanie Poczdamu. Osią wycieczki jest wciąż rzeka Havel i jeziora, przez które przepływa: Templiner See i Schwielowsee. Dziwne żebyśmy z własnej woli cały dzień jeździli po mieście, prawda? Jednak Poczdam jest inny. To miasto pałaców i parków (500 hektarów parków i 150 budynków na liście UNESCO. Przez parki wolno obecnie przejeżdżać rowerem, po wytyczonych trasach, co wywalczyli mieszkańcy. Wcześniej był zakaz), które świetnie zwiedza się rowerem. Zresztą odpowiednia infrastruktura jest wszędzie. Nie wszystkie obiekty są dostępne dla rowerzysty ale liczba tych dostępnych przekracza jeden dzień zwiedzania. A skoro maruda i wróg miejskiej jazdy (czyli ja) była zadowolona to sobie wyobraźcie... Dziś bardziej fotorelacja niż opis. Nie ma sensu opisywać dokładnej historii każdego obiektu bo prędko zrobiłby się nudny elaborat. Tylko parę zdań nad zdjęciami. W każdym razie mnie się bardzo podobało i polecam każdemu. No to jedziemy:
Nasza kwatera (starsza pani ma swój dom, ogród a w ogrodzie jeden przytulny domek dla gości. Polecam, nazywa się Ferienhaus Rohmann) znajduje się nad Havel blisko centrum. Wyjeżdżamy z domku, za mostem w lewo i jesteśmy na drodze rowerowej biegnącej wzdłuż rzeki, wśród zieleni, cud miód. I dojeżdżamy do pierwszego parku Neuen Garten (Nowy Ogród) i pałac Cecilienhof. Rowerów nie wolno wprowadzać na teren wokół samego pałacu, przygotowano parking. Wnętrz nie zwiedzamy ze względów czasowych. Może jeszcze będzie okazja. Pałac jest tak duży, że trudno zrobić mu dobre zdjęcie. Stał się słynny gdy odbyła się w nim Konferencja Poczdamska w dniach 17 lipca-2 sierpnia 1945 roku, w której wzięli udział Churchill, Stalin i Truman dzieląc Europę według własnego widzimisię...


Ledwo wyjedziemy z jednego parku zaraz lądujemy w kolejnym, najsłynniejszym, oto Park Sanssouci. Rozpoczynamy od wspinaczki na wzgórze Ruinenberg. Znajduje się tam zbiornik (zasila fontanny w parku) otoczony sztucznymi ruinami w stylu rzymskim:


Zjeżdżamy na chwilę do centrum by zobaczyć Bramę Brandenburską (XVIII w):

I wracamy do Parku Sanssouci by zobaczyć słynny Pałac Sanssouci, ulubione miejsce Fryderyka II Wielkiego, słynnego władcy Prus (rodacy nazywali go "Stary Fryc"). Jego grób znajduje się na pierwszym tarasie po prawej stronie. Do dziś zamiast kwiatów mieszkańcy układają na skromnej płycie ziemniaki. Gdyż to właśnie temu władcy zawdzięczamy upowszechnienie ziemniaka w Europie kontynentalnej (jako pierwsi zaczęli go powszechnie uprawiać Irlandczycy). Wcześniej, sprowadzony (w XVI w.) z Ameryki Południowej kartofelek był traktowany jedynie jak ciekawostka botaniczna. Początkowo lud był sceptyczny jednak skoro ziemniaki podają na królewskim stole a do tego zagonów pilnuje wojsko (był to oczywiście tylko fortel) to muszą być dobre. Dalej już poszło.
Rowery trzeba zostawić wcześniej. Na miejscu spacerują tłumy, nic dziwnego, to najbardziej znany pałac Poczdamu. Sam park jest o wiele większy jednak niedostępny dla rowerzystów. Idziemy więc tylko na tarasy (porośnięte winoroślą), oglądamy pałac i jedziemy dalej.



Po drodze Pawilon Chiński:

Dojeżdżamy do kolejnego obiektu w Parku Sanssouci, oto Nowy Pałac. Początkowo domek dla gości, później rezydencja cesarska:

Budynki za Nowym Pałacem zajmuje Uniwersytet Poczdamski:

Teraz dłuższy odcinek wzdłuż brzegów Templiner See. Obok mostu Baumgarten ciekawe figury dwóch kotów. Pochodzą z początku XX wieku. Niegdyś były ustawione przy wjeździe na most. Z drugiej strony stały figury psów. Wszystkie figury zaginęły po wojnie. Koty zwrócili Rosjanie w latach 90'tych. Psów nie oddali.

Most nad rzeką Havel:

Teraz malutka wyspa Werder. Wyspa kwiatów. Śliczne domki, malownicze uliczki, kawiarenki i... Bruk. Wredny bruk, po którym strasznie się jeździ więc prędko zmykamy stamtąd niestety. A tak ładnie wyglądała z daleka. Kościół na wyspie:

Wnętrze kościoła:

Był też taki fajny (i nawet dość długi) odcinek szlaku rowerowego:

A tymczasem na rzece w obie strony ruch jak na autostradzie. Po prawej pływający dom, ma silnik i wszelkie wygody:

Pałac Miejski:

Kościół św. Mikołaja:

Muzeum Filmu:

Na koniec Park Babelsberg. Jest bardzo ładny ale mniej znany więc spaceruje tam tylko kilka osób. Tam gdzie nie wolno jeździć rowery prowadzimy. Na początek wieża Flatowturm. Niestety już zamknięta.

Gerichtslaube. Gotycki gmach sądu pochodzący z XIII wieku. Niegdyś stał przy ratuszu w Berlinie. Jednak w 1871 roku, podczas budowy nowego ratusza, budynek został rozebrany, co wywołało dyskusje i spory na temat niszczenia zabytków. Ostatecznie fragmenty budynku przygarnął cesarz Wilhelm I, który polecił odtworzyć go w Parku Babelsberg, na niewielkim wzgórzu:

Teraz Pałac Babelsberg. Otaczają go kwiaty i niemal baśniowa sceneria:


Na koniec jeszcze Most Szpiegów (Glienicker Brücke). Dawnej przebiegała na nim granica między Berlinem Zachodnim a wschodnioniemieckim wówczas Poczdamem. Nazwa stąd, iż CIA i KGB wymieniały na nim ujętych agentów. Zagrał nawet samego siebie w filmie o tym samym tytule.

Zbliża się już wieczór, więc pora kończyć zwiedzanie i wracać do kwatery. Udany dzień.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!