Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 51.00km
  • VMAX 51.00km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 7. Zamek w Bodzentynie i podjazd na Święty Krzyż

Sobota, 11 sierpnia 2012 · dodano: 12.08.2012 | Komentarze 2

Na ostatni nocleg przenosimy się z powrotem do Korytnicy. Ale przedtem wycieczka. Na początek z Nowej Słupi do Bodzentyna, do ruin zamku biskupów krakowskich. Miejsce zadbane, trawa przystrzyżona, zarośla wycięte, ławeczki, boisko, obok plac zabaw dla dzieci. Piękne ruinki, spokojne miejsce. Tylko sporo szkła w trawie, trzeba uważać.
Najpierw gotycki zamek, później barokowa rezydencja. Wspaniała rezydencja, bogato wyposażona i zdobiona, a wokół zadbane ogrody. Potem zamieniona w spichlerz i szpital wojskowy. Dziś opuszczone ruiny. Jak kruche są ludzkie dzieła...
Z Bodzentyna kierujemy się do Świętej Katarzyny. Po drodze atakuje nas ulewa, więc chowamy się na przystanku PKS. Siedzimy tam dość długo, stanowiąc jedyną rozrywkę leniwego kota, obserwującego nas z balkonu naprzeciwko.
Wreszcie deszcz odpuszcza i docieramy do Świętej Katarzyny. Można stąd wejść na Łysicę ale, że byliśmy zimą więc jedziemy dalej.
Dziś podjazd na drugą, co do wielkości górę świętokrzyskiego. Niedługi (około 7 km), nietrudny, małe przewyższenie (jakieś 280m) i niestromy. Ale podjazd na sam Święty Krzyż! Symbol Gór Świętokrzyskich, z opactwem mającym ponad 1000 lat a wcześniej ośrodek kultu religii Słowian.
Podjeżdżając nerwy mnie biorą na widok ludzi, którym nie chce się iść kawałek piechotą tylko jadą bryczkami. Biedne konie. Mijając bryczkę ochota bierze żeby na nich wrzasnąć. A nawiasem mówiąc ostatnio dowiedziałam się ile średnio żyje koń pracujący na trasie do Morskiego Oka. 3 tygodnie.
Na wierzchołku chwila przerwy. W kościele akurat zaczyna się ślub, więc korzystam z okazji, by posłuchać mszy. Siadam cichutko w kątku ale trochę głupio, tak w rowerowym ekwipunku, pośród wystrojonych gości. Ale podobno niespodziewany gość na ślubie przynosi szczęście:)
Do Nowej Słupi sprowadzamy rowery Drogą Królewską. Zakaz jazdy trzeba respektować. Sporo ostrych kamieni ale ponieważ w górę tradycyjnie powinno się tę trasę pokonać na kolanach to pewno dla większej pokuty...
Trasa: Nowa Słupia - sosnówka - Krajków - Bodzentyn - Święta Katarzyna - Krajno Drugie - Huta Nowa - Święty Krzyż - Nowa Słupia.


Ruiny zamku biskupów krakowskich w Bodzentynie. © Skowronek


Ruiny zamku w Bodzentynie. © Skowronek


Klasztor na Świętym Krzyżu. © Skowronek





Komentarze
jeremiks
| 08:33 piątek, 17 sierpnia 2012 | linkuj Kolejne piękne miejsce. Dzięki za urocze fotki :))
EdytKa
| 21:34 poniedziałek, 13 sierpnia 2012 | linkuj przepiękna okolica, no i te zamki :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!