Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 33.37km
  • Czas 01:16
  • VAVG 26.34km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

W śnieżnej brei

Piątek, 7 grudnia 2012 · dodano: 07.12.2012 | Komentarze 2

Przed pracą krótka wycieczka po okolicy, głównie taplanie w śnieżnej brei. Widziałam po drodze jednego szosowca (radośnie brnącego w śniegu), jedną zakonnicę i ze cztery starsze panie. Wszystkie te osobistości na rowerach.
Następnie rowerem do pracy.
Do pracy wpadł kumpel (od 4 lat umawiamy się na góry i albo im albo nam nie pasuje). On nie pojmuje mojej niechęci do górskich schronisk, natomiast ja nie rozumiem jego zapału do tychże schronisk. I tak sobieśmy pogadali... Być może nasze niezrozumienie wynika z faktu, iż kumpel wędruje głównie latem a Skowronek głównie zimuje w górach i niejednokrotnie był zmuszony spać we wszystkich ciuchach, które miał (z rękawicami i kominiarką włącznie) w jednym z tych "klimatycznych" schronisk. Rzecz jasna bywa i ciepło i miło, w takiej Andrzejówce na przykład.
A ogólnie rzecz biorąc to ciężko jakoś na duszy. Wiele wieści niewesołych, złych nawet.
Wieczorny powrót przyjemniejszy dzięki temu, że lekki mróz objął świat we władanie.

Przy Alei Brzozowej. © Skowronek

Smutno... © Skowronek


Kategoria 0-50 km



Komentarze
Skowronek
| 20:18 niedziela, 9 grudnia 2012 | linkuj Schroniska PTTK. Np. na Turbaczu mimo, że temp. na zewnątrz wynosiła kilkanaście stopni poniżej zera, powiedziano nam, że ogrzewania nie włączą. A po całym dniu marszu byliśmy przemoczeni... W Zygmuntówce na Przełęczy Jugowskiej również lodowato zimno. I tak dalej... Dlatego od kilku lat to prawie wyłącznie agroturystyki - tańsze niż schroniska, gorąca woda, ciepłe grzejniki i miło. I kolację ciepłą można sobie przyrządzić samemu, siły zregenerować...
W terenie nie śpimy, trzeba by dźwigać całe wyposażenie obozu, no i nie ma co w przyrodę ingerować...
daniel3ttt
| 20:09 sobota, 8 grudnia 2012 | linkuj A te noclegi w górach to gdzie były? Pod namiotem czy koleby czy coś innego? Pozdr
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!