Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 75.42km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:33
  • VAVG 21.25km/h
  • VMAX 56.30km/h
  • Kalorie 1148kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zrębice lubią św. Idziego

Wtorek, 16 kwietnia 2013 · dodano: 16.04.2013 | Komentarze 8

Pracować trzeba. I do pracy jakoś przybywać. Dziś rowerem - szybko, tanio i nie trza o miejsce parkingowe walczyć.
Po pracy przebyć centrum miasta (wyruszyli już spacerowicze, tłum rowerzystów, kierowcy głupieją jak zwykle, uczniowie akurat wyleźli ze szkoły, no po prostu wojna) by na Raków się dostać i na trasę popołudniowej wycieczki wyruszyć.
Początki tradycyjne - przez Kusięta do Olsztyna.

W Kusiętach. © Skowronek

A z Olsztyna do Biskupic. A z Biskupic do Choronia, tak jak ostatnio. Zjazd boczną drogą, do podstawy asfaltu.
Lecz nie tak szybko, tym razem Rafał wypatrzył przy owej drodze zabytkową Aleję Lipową (najstarsze drzewa mają 230 lat). Bardzo ładne miejsce, spokojne, malownicze.
Informacja o zabytkowej Alei Lipowej. © Skowronek

Przy Alei Lipowej. © Skowronek

No dobrze, zatem jest podstawa podjazdu, jest i podjazd. I powrót pod wieżę.
Przy wieży obserwacyjnej w Choroniu. © Skowronek

Regulacja siodełka (to znaczy pan reguluje a Skowronek zwiedza kamieniołomy) i do Biskupic powrót.
Jest taki kamieniołom... © Skowronek

I taki kamieniołom też jest... I kilka innych również. © Skowronek

Następnie kierunek na Zrębice, odwiedziny w tamtejszym kościółku św. Idziego (jeszcze otwarty po wieczornej mszy) i postój na batonika.
Wnętrze zabytkowego, drewnianego kościoła św. Idziego w Zrębicach. © Skowronek

A na mapie obok kościółka zaznaczone są Skałki św. Idziego. Wypadałoby je zobaczyć... Tak więc podjazd do kapliczki św. Idziego (obok niej rośnie najprawdziwsza morwa biała), mijamy źródło św. Idziego i wjeżdżamy w lasy Gór Sokolich. Tuż obok niebieskiego szlaku znajdują się owe Skałki św. Idziego. Mijane wiele razy, lecz nie dostrzegane. Jak to w życiu...
Przed kapliczną św. Idziego w Zrębicach. © Skowronek

Skałki św. Idziego. © Skowronek

Dalej lasem do Kotysowa, wyjazd na asfalt, Olsztyn i powrót przez Skrajnicę. Rzecz jasna jeszcze pokonać centrum Cze-wy.
Wnioski jak zwykle niezwykle odkrywcze. Choćby człek i sto razy w danym miejscu był to z pewnością tysiąca rzeczy jeszcze nie odkrył. A gdyby tak ze starszymi mieszkańcami pogawędził, to i więcej jeszcze by znalazł.
Jakby ktoś pytał: skąd i dlaczego w Zrębicach lubią Idziego.


Kategoria 50 - 100 km, Jura



Komentarze
Skowronek
| 19:31 środa, 17 kwietnia 2013 | linkuj Co do tej opalenizny, to ciężko to idzie. Dziwnym trafem opalają się tylko kolana (mimo SPF50) a reszta za nic nie chce...
Co do wiedzy, to... Nie czuję się jakoś wyjątkowa, po prostu lubię czytać i czasem się tym podzielić:) A właśnie: "Ucieczka na szczyt" Bernadette McDonald - sylwetki naszych najsłynniejszych alpinistów widziane oczyma osoby z Zachodu. Ciekawe.
Spróbuję się czasem uśmiechnąć na zdjęciu, bo podczas jazdy wesołość jest bez przerwy:) No, może z wyjątkiem tych chwil, gdy trza się z ziemi pozbierać...
stin14
| 19:12 środa, 17 kwietnia 2013 | linkuj Fajna wycieczka. Twoje "bezosobowe" wpisy fajnie się czyta, są takie ... inne. Do tego jesteś skarbnicą wiedzy, ja przeważnie z klapkami na oczach zasuwam do przodu utartymi ścieżkami nie rozglądając się wokół.
ps. Uśmiechaj się czasem na zdjęciach bo tutaj wygląda jak byś jechała za karę ;)
jeremiks
| 12:12 środa, 17 kwietnia 2013 | linkuj Zawsze podziwiam Twoje fotki :)) Niestety nie mam do tego talentu :( Kolejny super wypad, pierwszy tysiak w tym sezonie zaliczony, po prostu tak trzymaj :))) pzdr
daniel3ttt
| 11:01 środa, 17 kwietnia 2013 | linkuj Strój już wiosenny:) Niedługo przyjdzie opaleniznę łapać.
Skowronek
| 21:18 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj Oki:)
EdytKa
| 21:16 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj Ja jestem jak najbardziej za tym, by tam zajrzeć :) Godzinę ustalimy i w drogę :)
Skowronek
| 21:12 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj Ano, zwykle tak bywa, że choćby się człek o coś potknął, to i tak tego nie zauważy;) Możemy tam zajrzeć w czwartek:)
EdytKa
| 21:07 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj To akurat fakt niepodważalny - tyle razy byłam w Biskupicach, Choroniu, a alei Lipowej ani kamieniołomu w życiu nie widziałam, aż wstyd :(
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!