Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 69.12km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:23
  • VAVG 20.43km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Kalorie 946kcal
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolina Karpia Królewskiego

Piątek, 19 kwietnia 2013 · dodano: 21.04.2013 | Komentarze 4

Pierwszy dzień wyjazdu. Jest to dzień dojazdowy, więc należy skorzystać z okazji, by zamki po drodze zwiedzić. Niebo zachmurzone, w Cze-wie pada, lecz im bliżej Małopolski, tym pogoda ładniejsza. Tak więc auto zostaje w Zatorze, my zaś jedziemy do Oświęcimia. Wybieramy rzadziej uczęszczaną (przez samochody) drogę przez Piotrowice, Polankę Wielką i Porębę Wielką. Teren pagórkowaty, lasów brak, więc wiatr hula sobie, że hej... Rzecz jasna jest to wiatr przeciwny, co by za łatwo nie było.
Po dotarciu do Oświęcimia jedziemy do punktu informacji turystycznej obok dawnego obozu Auschwitz. Wiedzie doń wygodna droga rowerowa, ładnie poprowadzona wzdłuż Soły.

Droga rowerowa wzdłuż Soly. © Skowronek

Wokół obozu jarmark, do środka nie wchodzimy.
Panie w informacji obdarowują nas dokładną mapą Ziemi Oświęcimskiej. Dzięki owej mapie poznajemy piękne tereny. Ale o tym za chwilę, gdyż najpierw odwiedziny w Zamku Piastowskim.
Przed zamkiem w Oświęcimiu. © Skowronek

Dodam, ze rynek obecnie jest rozkopany.
Tak więc kierujemy się do Doliny Karpia. Na mapach znajdziemy nazwę "Dolina Górnej Wisły". Przejedziemy tylko fragment tego interesującego terenu, który tworzą kompleksy stawów hodowlanych. Najstarsze powstały w Zatorze za czasów Bolesława Krzywoustego. Wiązało się to z faktem, iż wówczas posty obejmowały 50% dni w roku i zaczynało brakować ryb. Dlatego rozpoczęto ich hodowlę. W roku 1573 powstało nawet dzieło "O sprawie sypania, wymierzania i rybienia stawów".
Karpia sprowadzili do Polski cystersi, a okazy z tutejszych hodowli trafiały na królewski stół i wielką popularnością się cieszyły.
Obecnie Dolina Karpia to program zrzeszający 7 gmin, promujących na swym terenie turystykę, zwłaszcza wędkarską, czemu sprzyja, wspomniana, wielka mnogość stawów.
Prócz karpia prowadzi się tu również hodowlę lina, tołpygi, amura, karasia, szczupaka, okonia i innych. Co roku, w Zatorze, na początku lipca, hucznie obchodzą tu "Święto Karpia", podczas którego spróbować można rybnych specjałów.
Warto również dodać, że przed wizytą w Dolinie Karpia lepiej spryskać się jakimś repelentem, gdyż nie tylko ryby, ale także owady, się tu dobrze mają.
Początkowo podążamy zielonym szlakiem Greenways , a gdy dociera on do ciekawej konstrukcji hydrotechnicznej, opuszczamy go by dalej podążyć niebieskim szlakiem rowerowym (jest dobrze oznakowany). Wąska nitka drogi wije się pomiędzy stawami, rosną też drzewa, słychać kumaki i krzyk ptactwa. Sielanka.
Znajdziemy tu również rezerwaty przyrody.
Jeden ze Stawów Przeręb. © Skowronek

W Dolinie Karpia. © Skowronek

Tak więc znów osiągamy Zator i przez Smolice (polnym drogami) docieramy do Spytkowic. Znajduje się tu zamek. Mieści Archiwum Państwowe, więc wstęp wzbroniony.
Zamek w Spytkowicach. © Skowronek

Z Sułkowic wracamy główną drogą. W Zatorze również znajduje się zamek, również zamknięty, zatem zdjęcie tylko przed bramą. Podobno w tym roku został oddany dawnym właścicielom - Potockim. Co z nim zrobią - zobaczymy. Dawniej wyglądał tak, zatem może do takiego wyglądu powróci.
Pakowanie rowerów i w dalszą drogę - do Zawoi.
Zamek w Zatorze. © Skowronek





Komentarze
Skowronek
| 09:00 poniedziałek, 22 kwietnia 2013 | linkuj Ano tak było: Wielki Post, Adwent, wszystkie piątki (czytałam, że środy podobno także), wigilie większych świąt... Nie wolno było jeść również nabiału: jajek, mleka, serów. Zostawały ryby.
Choć czytałam też, że wówczas kaczki i bobry traktowano jako... ryby!
mors
| 20:24 niedziela, 21 kwietnia 2013 | linkuj Posty przez 50% dni w roku?! Czego to się człek (tutaj) nie dowie...

Taka ładna droga wzdłuż dla rowerów jest jeno? No, no, cóż za luksus...
panther
| 20:24 niedziela, 21 kwietnia 2013 | linkuj Przepraszam...już piątek był udany ;-)
panther
| 20:18 niedziela, 21 kwietnia 2013 | linkuj Czyli kolejna rowerowa niedziela za sobą ;-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!