Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 136.32km
  • Teren 7.00km
  • Czas 06:45
  • VAVG 20.20km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Kalorie 1907kcal
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szachownica, Węże i dziadziusiowe "wczasy"

Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 04.05.2013 | Komentarze 1

Zdjęć nadal dodać nie mogę, strona wciąż u mnie nie działa. Co za pech:(
Dnia dzisiejszego odrobinkę Jury Wieluńskiej oraz coś niecoś po okolicach.
Początki zwyczajne: do Blachowni. A stamtąd do Panek, korzystając z dróg w mniejszych miejscowościach. Po drodze drewniany kościół św, Jacka w Węglowicach. A raczej chyba w Czarnej Wsi. W każdym razie kiedyś, na zaproszeniu, napisali nam "w Węglowicach" i były problemy, co by tę świątynię odnaleźć.
W Pankach krótki postój nad stawem i kierujemy się do Krzepic.
W Krzepicach był niegdyś zamek. Powstał w XIV w. Do XVII w. jakoś się trzymał ale już w XIX niewiele zostało - tylko ziemne obwarowania bastionowe. I tyle przetrwało do dziś, w dodatku na prywatnym terenie. Chcesz się, turysto, zakraść, by owe obwarowania ujrzeć? Nic z tego, wstępu kamera strzeże, usytuowana dokładnie na wprost bramy. Co za niefart...

Krzepice - pozostałości zamku © Skowronek

Fragment drzwi koscioła św. Jakuba w Krzepicach © Skowronek


Oto próba rekonstrukcji krzepickiego zamku.

Kolejnym ciekawym obiektem w Krzepicach są ruiny synagogi, pochodzącej z XIX w.

Ruiny synagogi w Krzepicach © Skowronek

Wnętrze synagogi © Skowronek

Następnie odwiedzamy kościół św. Jakuba. Niegdyś był tu zespół klasztorny Kanoników Regularnych.
Podobno podczas jednej z ostatnich nawałnic została uszkodzona dzwonnica i podczas remontu znaleziono coś cennego. Tylko nie wiadomo dokładnie, co. I czy to tylko plotka czy prawda?...
Krzepice zachowały średniowieczny układ urbanistyczny.

Kolejny etap to Danków i ruiny fortalicjum. Miejsce to już opisywałam. Od ostatniej wizyty minęło pół roku ale nie widzę by rozpoczęto jakiekolwiek prace. Chyba Brama Krzepicka nie doczeka się renowacji.

Próba rekonstrukcji zamku w Dankowie.

Brama Krzepicka © Skowronek

Brama Krzepicka i fragment murów © Skowronek

Fortyfikacje w Dankowie © Skowronek


Teraz Lipie. W miejscowości tej znajduje się dworek, którego początki sięgają XVIII w. Teren prywatny, zatem tylko zdjęcie przez bramę.
Lipie - dwór © Skowronek


Następnie Rezerwat Szachownica, z pewną ciekawą jaskinią. Jest pochodzenia polodowcowego. To znaczy wapienie już były spękane ale wody topniejącego lodowca zrobiły swoje i utworzyły spory system. Była jedna ale w wyniku obrywów wapienia powstało kilka jaskiń (pięć) a wejść jest 12. Gdyby nie prace kamieniołomu byłaby najdłuższa na Jurze, jako, że łączna długość korytarzy wynosi około 2 km, zatem o wiele więcej od Wiernej.
Zimuje tu ponad 1000 nietoperzy.
Przybędziemy tu jeszcze, z dokładnymi mapami jaskiń, dziś pobieżne oglądanie.
Wejście do jednej z jaskiń systemu Szachownica © Skowronek

Korytarz w jednej z jaskiń © Skowronek

Szachownica © Skowronek

Jaskinia jest niestabilna. Na suficie widoczne miejsca oberwania fragmentów skalnych © Skowronek


Wracamy na asfalt i jedziemy do Parzymiech. Znajduje się tam ośrodek, w którym zdarzyło się "wczasować"dziadziusiowi. Ano, takie to były czasy, że bez alkoholu ani rusz.
Miejscowość Napoleon © Skowronek

Makieta pałacu Potockich w Parzymiechach. Wykonana przez pacjentów ośrodka © Skowronek

Planowaliśmy postój w parku otaczającym ośrodek (pałac został zniszczony podczas II w.ś.) ale atmosfera jest tam niezbyt zachęcająca.
Przeto ruszamy dalej, po drodze mijając Rezerwat Stawiska. Jest bardzo zarośnięty, ścieżek nie widzę ale może są.
Czas nas już goni, zatem szybko do Rezerwatu Węże. Podążamy niebieskim szlakiem, początkowo wjechaliśmy na niewłaściwą górę ale wreszcie znaleźliśmy tę z jaskiniami. Jaskiń też nie mogliśmy znaleźć (na mapie są zaznaczone gdzie indziej niż są) ale pomógł pewien sympatyczny rowerzysta. Mówił też, że w Jaskini Za Kratą usunięto drabiny, które niegdyś umożliwiały turystom zwiedzanie.
Natomiast Jaskinię Stalagmitową zamknięto blachami.
Obejrzeliśmy coś niecoś ale na eksplorację jaskiń będzie osobny dzień. O ile będą dostępne bez sprzętu.
Rezerwat ma jakby dwa oblicza. Po jednej stronie wzgórza jasny, ciepły, słoneczny. Po drugiej mroczny, kamienny świat mchu, porostów i bukowych liści. To takie moje odczucie.
Nie jestem pewna, czy opisy jaskiń na zdjęciach są poprawne.
Jaskinia Zanokcica © Skowronek

Wejście do Jaskini Stalagmitowej © Skowronek

Jaskinia Za Kratą © Skowronek

W Rezerwcie Węże © Skowronek


Zjeżdżamy zatem tym mrocznym lasem, by po pewnym czasie dotrzeć do czerwono znakowanego Szlaku Jury Wieluńskiej. Prowadzi brzegami Warty, rozlanej szeroko, meandrującej i opływającej liczne wysepki. Piękne miejsce, to chyba fragment Wielkiego Łuku Warty.

Warta w okolicy Działoszyna © Skowronek

Wyspy na Warcie © Skowronek

To chyba robota bobrów © Skowronek


Niedaleko znajdują się również Granatowe Źródła ale muszą poczekać na kolejną wycieczkę...
Dojeżdżamy do miejscowości Lisowice (kamieniołom) a następnie do Działoszyna. Odwiedzamy zespół pałacowo - parkowy. Pałac pięknie odrestaurowano. Wieść niesie, iż wcześniej był tu zamek ale stare podania, jak dotąd, nie znalazły potwierdzenia w badaniach. Warto porównać wygląd sprzed remontu z obecnym.
Pałac w obecnym kształcie wzniósł (lub raczej wznoszenie nadzorował) kasztelan Andrzej z Kurozwęk Męciński w XVII w.

Kamieniołom w Lisowicach © Skowronek

Pałac w Działoszynie © Skowronek


Z Działoszyna podążamy do Popowa a stamtąd do Mokrej. Odwiedzamy Miejsce Pamięci Narodowej, miejsce bitwy. A wcześniej, przy drodze uwagę zwraca coś nowego - izba pamięci. To znaczy nie było jej, gdy byliśmy tu ostatnio. Dziś zamknięta ale w piątki jest do 20.00, zatem jeszcze odwiedzimy.

Krótki opis bitwy pod Mokrą © Skowronek

Miejsce Pamięci Narodowej w Mokrej © Skowronek

Z Mokrej jedziemy do Kłobucka a następnie przez Kamyk i Białą do Cze-wy.
Do południa było chłodno i pochmurno, nawet odrobinę kropiło ale z biegiem godzin temperatura rosła a późnym popołudniem wyszło słońce.
Czyli nie ma tego złego. Planowaliśmy dziś buszować w okolicy Zawiercia ale z powodu remontu torów, pomiędzy Porajem a Myszkowem, wprowadzono zastępczą komunikację autobusową, więc trzeba było zweryfikować plany. Okazuje się, że tam padało a u nas, kilkadziesiąt km dalej, słoneczko. Ale fart:) Jest nawet takie przysłowie...

Trasa: Cze-wa - Stara Gorzelnia - Konradów - Blachownia - Cisie - Węglowice - Piła I - Zamłynie - Kawki - Panki - Jamki - Krzepice - Danków - Lipie - Rezerwat Szachownica - Napoleon - Parzymiechy - Grabarze - Draby - Młynki - Węże - Rezerwat Węże - Lisowice - Działoszyn - Popów - Mokra - Kłobuck - Kamyk - Biała - Cze-wa.





Komentarze
MisterDry
| 16:04 niedziela, 5 maja 2013 | linkuj Ten drewniany kościół to nie przypadkiem parafia w Borze Zapilskim? Zaliczany jest do Szlaku Architektury Drewnianej.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!