Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 135.30km
  • Czas 06:29
  • VAVG 20.87km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Kalorie 2032kcal
  • Podjazdy 510m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

W okolice Gliwic wycieczka

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · dodano: 04.08.2013 | Komentarze 7

W okolicach Gliwic znajdziem mnóstwo ciekawych miejsc. Tak więc zaplanowano wycieczkę, celem miały być głównie tamtejsze pałace. Informację o wyciecze zamieściłam również na forum rowerowym ale nikt więcej się nie skusił.
Już na początku wycieczki trzeba było zweryfikować nieco plany - miejsc do zwiedzenia jest tak dużo, że trzeba wybierać, co dziś, a co następnym razem.
Wraz z EdytKą i Alkiem dojechaliśmy do Gliwic pociągiem (opóźnionym o minut dwadzieścia pięć) i po odrobinie kluczenia dotarliśmy do tak zwanego Zamku Piastowskiego (z XV w.). Powstał jako "budowla dworska o charakterze obronnym" a prawidłowa nazwa to Dwór Cetryczów.
Mieści muzeum miejskie i informację turystyczną, niestety czynne dopiero od 11.00. Szkoda, liczyłam na dokładną mapę okolic ale nie ma sensu czekać prawie godzinę.

Zamek Piastowski w Gliwicach © Skowronek

Tak więc udajem się (drogą nr 78, mijając radiostację z 1932 r.) do XVIII-wiecznego pałacu w Szałszy. Obecnie jest remontowany (docelowo chyba hotel) i wstęp wzbroniony. W Szałszy można również zobaczyć zabytkowy, drewniany kościół z XVII w. Wygląda na niedawno odrestaurowany.
Radiostacja z 1932 r © Skowronek

Kościółek w Szałszy (z XVII w.) © Skowronek

Pałac w Szałszy (wstęp wzbroniony) © Skowronek

Temperatura rośnie i panuje nieco męczący upał (ale mniej męczący niż tydzień temu).
Następnie (już spokojniejszą drogą) podążamy do miejscowości Ziemięcice, by zobaczyć ruiny gotycko-barokowego kościoła. Próbowaliśmy dostać się za ogrodzenie ale do ruin można dojść chyba tylko od strony plebanii.
Ruiny gotycko-barokowego kościoła w Ziemięcicach © Skowronek

A potem (bocznymi drogami) do pałacu w Pławniowicach. Po drodze spotkaliśmy takich oto wesołych kolarzy:
Kolarze wyglądają kwitnąco © Skowronek

Spotkalismy fajnych kolarzy © Skowronek

Kręcimy żwawo i dość szybko dojeżdżamy do Pławniowic. Pałac (z XIX w.) prezentuje się nader okazale. Obecnie mieści się w nim Ośrodek Edukacyjno-Formacyjny Diecezji Gliwickiej. Można również go zwiedzać - w niedzielę 14.00-17.00, wejście o pełnych godzinach.
Rowerzystki © Skowronek

Pałac w Pławniowicach © Skowronek

Pałacowa kaplica © Skowronek

Pławniowice © Skowronek

Pałacowy dziedziniec © Skowronek

Fragment pałacu © Skowronek

Pławniowice - zabytkowy spichlerz © Skowronek

Miałam również nadzieję zobaczyć w pałacowym parku kwitnącego tulipanowca ale nic z tego, chyba już dawno przekwitł.
Urządzamy przerwę, jedzonko, spacer po parku i nagle dobre humory psuje nadchodząca burza. Zatem szybko wiejemy, może zdążymy dojechać do Toszka...
Mocny wiatr bardzo przeszkadza ale zdążyliśmy, tyle cośmy dotarli na miejsce, rozpadało się na dobre. Trza przeczekać a czas ów najlepiej wykorzystać na obiad. Zjedliśmy w "Złotej Kaczce" i czekamy. I czekamy, czekamy... Bliscy już odwrotu ale po dwóch godzinach przechodzi. Trochę marudzimy, że przecież miało nie padać, ale w sumie spragnionej ziemi przyda się trochę wody. Plus też taki, że zrobiło się nieco chłodniej.
Udajemy się przeto zwiedzić zamek. W ruinę popadł on po pożarze w 1811 r. Gdzieś wśród jego murów wciąż spoczywa rodowy skarb von Gaschinów - srebrny koszyk ze złotą kaczką wysiadującą 11 złotych jaj wypełnionych drogimi kamieniami, ukryte przez Gizel von Gashin. O mocy tej legendy świadczy fakt, że Leopold von Gaschin sprzedając Toszek zastrzegł w dokumentach, że rodzinny klejnot nadal pozostaje własnością rodu.
Na dziedzińcu ustawiono również obrazki do zdjęć i dyby, można więc pożartować nieco.
Zamek Toszek © Skowronek

Toszek - legendarna złota kaczka © Skowronek

Wygłupy na zamku © Skowronek

Najpierw on rządzi © Skowronek

...a za chwilę ona © Skowronek

Zamkowa wieża © Skowronek

Z Toszka podążamy do miejscowości Tworóg a stamtąd do Brynka, by zobaczyć zespół pałacowo - parkowy. Mieści on obecnie Technikum Leśne i internat.
Pałac w Brynku © Skowronek

Wieża zegarowa (będąca jednocześnie wieżą ciśnień) © Skowronek

Żabie oczko w parku © Skowronek

Z Brynka wracamy do Tworogu. Tamtejszy zamek ładnie odnowiono, kapliczki jeszcze nie.
Odnowiony zamek w Tworogu © Skowronek

A potem do Koszęcina (pałac w remoncie) i przez Boronów, Konopiska, Wygodę do Cze-wy.
Okolice Gliwic bardzo ciekawe, jest co zwiedzać, jest gdzie jeździć. Kilka miejsc zobaczyliśmy a i inne może wkrótce uda się odwiedzić.
Trasa: Gliwice - Szałsza - Ziemięcice - Czechowice - Łabędy - Brzezinka - Kleszczów - Taciszów - Pławniowice - Słupsko - Toszek - Tworóg - Brynek - Tworóg - Koszęcin - Boronów - Dębowa Góra - Konopiska - Cze-wa



Kategoria powyżej 100 km



Komentarze
Skowronek
| 19:33 sobota, 20 września 2014 | linkuj Obok zbiornika przejeżdżaliśmy, jednakowoż uciekaliśmy przed burzą i z tej przyczyny podziwialiśmy go w tempie przyspieszonym.

Dziękuję za sugestie, chętnie odwiedzimy polecane miejsca. Niestety nie mam dokładnych map tego terenu i stąd trasa asfaltowa.

Rozumiem, że gdybyśmy znów przybyli w te okolice, to będziesz w stanie nas poprowadzić?:)
007Marek007
| 09:12 sobota, 20 września 2014 | linkuj Cześć! Pławniowice to straszny gargamel, obiekt bez żadnej wartości historycznej i architektonicznej. Zamiast tej masakry polecam prawdziwą perełkę, Rudy Raciborskie!
Pałac, przepiękny kościół (opactwo cysterskie), park i rzeka Ruda (według miejscowych Rudka). Zakola Rudy od zbiornika w Rybniku (też warto tam pojechać) przez Rudy i dalej w kierunku Odry to jeden z piękniejszych rejonów Polski, zupełnie niedoceniany. Jechaliście przez Słupsko i żadnej wzmianki? Jeden z ładniejszych zbiorników wodnych w okolicy, polecam.
Poza tym - lasami, panie lasami! Rzucam tylko hasło, Łącza, Kozie Ławy, dalej troszkę w inym kierunku - Czarnocin i Rezerwat Boże Oko. Poszukajcie w necie.

I podkreślam, omijać szerokim łukiem sam pałac w Pławniowicach :) Trochę w tym mojej przekory, ale poważnie, pałac nadaje się tylko na sesje ślubne.
Skowronek
| 20:36 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj Warto, polecenia godny;) Kamieniec też wygląda ciekawie i skansen kolejowy też jest w okolicy ale czasu brakło...
stin14
| 15:54 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj Pławniowice wyglądają naprawdę ciekawie. Widzę że warto się tam wybrać.
panther
| 15:27 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj Rewelacyjna wycieczka :-)
Pałac w Pławniowicach i zamek w Toszku bardzo ciekawe.
Pozdrawiam serdecznie
EdytKa
| 13:52 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj Dziękuję za udaną wycieczkę :)
Gozdzik
| 06:32 poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | linkuj Ale ładny ten Pałac w Pławnowicach.... i cała wycieczka obfitowała w ładne miejsca widzę....:-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!