Info
Suma podjazdów to 582241 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Maj4 - 0
- 2025, Kwiecień3 - 2
- 2025, Marzec7 - 4
- 2024, Grudzień1 - 0
- 2024, Listopad1 - 0
- 2024, Październik5 - 2
- 2024, Wrzesień9 - 0
- 2024, Sierpień9 - 4
- 2024, Lipiec11 - 2
- 2024, Czerwiec17 - 16
- 2024, Maj16 - 9
- 2024, Kwiecień6 - 4
- 2024, Marzec14 - 14
- 2024, Luty7 - 3
- 2023, Grudzień5 - 0
- 2023, Listopad7 - 0
- 2023, Październik15 - 0
- 2023, Wrzesień23 - 0
- 2023, Sierpień15 - 25
- 2023, Lipiec14 - 4
- 2023, Czerwiec15 - 11
- 2023, Maj16 - 4
- 2023, Kwiecień19 - 0
- 2023, Marzec14 - 0
- 2023, Luty3 - 0
- 2023, Styczeń9 - 8
- 2022, Grudzień2 - 4
- 2022, Listopad14 - 3
- 2022, Październik20 - 2
- 2022, Wrzesień12 - 0
- 2022, Sierpień18 - 4
- 2022, Lipiec17 - 8
- 2022, Czerwiec21 - 0
- 2022, Maj23 - 0
- 2022, Kwiecień19 - 3
- 2022, Marzec16 - 2
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń7 - 0
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Listopad9 - 2
- 2021, Październik14 - 2
- 2021, Wrzesień19 - 25
- 2021, Sierpień14 - 10
- 2021, Lipiec15 - 12
- 2021, Czerwiec19 - 6
- 2021, Maj20 - 2
- 2021, Kwiecień17 - 10
- 2021, Marzec17 - 6
- 2021, Luty5 - 2
- 2021, Styczeń5 - 2
- 2020, Grudzień12 - 6
- 2020, Listopad16 - 8
- 2020, Październik12 - 11
- 2020, Wrzesień19 - 6
- 2020, Sierpień15 - 5
- 2020, Lipiec14 - 18
- 2020, Czerwiec17 - 6
- 2020, Maj18 - 10
- 2020, Kwiecień16 - 18
- 2020, Marzec12 - 33
- 2020, Luty6 - 12
- 2020, Styczeń6 - 5
- 2019, Grudzień4 - 1
- 2019, Listopad5 - 6
- 2019, Październik5 - 7
- 2019, Wrzesień7 - 3
- 2019, Sierpień9 - 2
- 2019, Lipiec11 - 4
- 2019, Czerwiec8 - 4
- 2019, Maj7 - 6
- 2019, Kwiecień3 - 0
- 2019, Marzec4 - 14
- 2019, Styczeń1 - 2
- 2018, Grudzień2 - 6
- 2018, Listopad5 - 16
- 2018, Październik8 - 4
- 2018, Wrzesień13 - 12
- 2018, Sierpień16 - 32
- 2018, Lipiec5 - 12
- 2018, Czerwiec12 - 13
- 2018, Maj13 - 13
- 2018, Kwiecień12 - 28
- 2018, Marzec3 - 7
- 2018, Luty1 - 2
- 2017, Grudzień3 - 2
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Październik9 - 2
- 2017, Wrzesień12 - 0
- 2017, Sierpień18 - 12
- 2017, Lipiec14 - 5
- 2017, Czerwiec9 - 21
- 2017, Maj16 - 37
- 2017, Kwiecień13 - 18
- 2017, Marzec9 - 19
- 2017, Luty2 - 4
- 2017, Styczeń1 - 4
- 2016, Grudzień1 - 0
- 2016, Listopad1 - 9
- 2016, Październik15 - 8
- 2016, Wrzesień21 - 15
- 2016, Sierpień24 - 26
- 2016, Lipiec15 - 20
- 2016, Czerwiec17 - 17
- 2016, Maj11 - 8
- 2016, Kwiecień15 - 2
- 2016, Marzec5 - 0
- 2016, Luty2 - 2
- 2016, Styczeń3 - 12
- 2015, Grudzień9 - 10
- 2015, Listopad17 - 35
- 2015, Październik6 - 9
- 2015, Wrzesień16 - 18
- 2015, Sierpień23 - 52
- 2015, Lipiec16 - 55
- 2015, Czerwiec17 - 36
- 2015, Maj21 - 50
- 2015, Kwiecień19 - 29
- 2015, Marzec12 - 38
- 2015, Luty4 - 13
- 2015, Styczeń5 - 6
- 2014, Grudzień10 - 29
- 2014, Listopad10 - 33
- 2014, Październik14 - 40
- 2014, Wrzesień19 - 63
- 2014, Sierpień18 - 68
- 2014, Lipiec16 - 51
- 2014, Czerwiec16 - 78
- 2014, Maj21 - 52
- 2014, Kwiecień11 - 24
- 2014, Marzec13 - 43
- 2014, Luty10 - 21
- 2014, Styczeń9 - 31
- 2013, Grudzień15 - 41
- 2013, Listopad14 - 29
- 2013, Październik11 - 28
- 2013, Wrzesień19 - 82
- 2013, Sierpień22 - 55
- 2013, Lipiec15 - 60
- 2013, Czerwiec23 - 81
- 2013, Maj24 - 63
- 2013, Kwiecień24 - 77
- 2013, Marzec5 - 42
- 2013, Luty10 - 41
- 2013, Styczeń7 - 23
- 2012, Grudzień20 - 39
- 2012, Listopad22 - 81
- 2012, Październik21 - 67
- 2012, Wrzesień22 - 37
- 2012, Sierpień24 - 37
- 2012, Lipiec18 - 17
- 2012, Czerwiec19 - 0
- 2012, Maj15 - 11
- 2012, Kwiecień9 - 0
- 2012, Marzec6 - 0
- 2012, Luty1 - 2
- 2012, Styczeń1 - 0
- 2011, Październik1 - 0
- 2011, Wrzesień6 - 2
- 2011, Lipiec2 - 0
- 2011, Czerwiec8 - 9
- 2011, Maj1 - 0
- 2011, Kwiecień1 - 0
- 2010, Sierpień2 - 0
- 2010, Lipiec5 - 0
- 2010, Czerwiec2 - 0
Jura
| Dystans całkowity: | 39079.36 km (w terenie 11833.00 km; 30.28%) |
| Czas w ruchu: | 1599:47 |
| Średnia prędkość: | 20.17 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 70.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 198189 m |
| Suma kalorii: | 25444 kcal |
| Liczba aktywności: | 523 |
| Średnio na aktywność: | 74.72 km i 3h 47m |
| Więcej statystyk | |
- DST 88.02km
- Czas 03:49
- VAVG 23.06km/h
- VMAX 58.90km/h
- Podjazdy 638m
- Sprzęt Bastet
- Aktywność Jazda na rowerze
Jak na wojnie
Niedziela, 25 października 2015 · dodano: 25.10.2015 | Komentarze 2
Pierwsza jazda po chorobie. Miało padać więc odwołaliśmy planowaną wycieczkę krajoznawczą a tymczasem wstajemy rano a tu pogoda. Zatem wyprowadziliśmy rowery. Trasa to szosowy standard, wałkowany po wielokroć. Czyli do Mirowa. Ciężko, brak sił, wiało... Nogi bolą, w płucach brak powietrza. Jazda wymaga ogromnego wysiłku a i tak wlokę się niemiłosiernie. Plus to mały ruch. Jednak czasem i to nie wystarczy by przeżyć bo na powrocie w Kusiętach stała policja, kierowca chyba potrącił pieszego, który niestety... A na Kręciwilku jeden kretyn wyskoczył na czołowe. Jechałam druga ale blisko rowu (jeżdżę tak od czasu tego wypadku...) i zjechałam na pobocze. To były sekundy. Rafał został ale kierowca go ominął. Na szczęście. Po tym przez parę minut trzęsłam się jak galareta. Czy kiedyś nadejdą czasy, że będzie można jechać spokojnie a nie jak na wojnie wciąż wypatrywać zagrożenia?
- DST 82.69km
- Teren 56.00km
- Czas 04:41
- VAVG 17.66km/h
- VMAX 57.90km/h
- Podjazdy 617m
- Sprzęt Vision
- Aktywność Jazda na rowerze
Miłośnik Jury
Sobota, 3 października 2015 · dodano: 04.10.2015 | Komentarze 7
Miłośnik Jury to odznaka, którą zdobywa się mniej więcej tak:
"-STAAAĆ!!! TABLICA! Ustawiać się do zdjęcia, będzie potwierdzenie do odznaki!"
Prawdziwym miłośnikiem Jury jest też bez wątpienia Goździk, który przybył dziś podładować akumulatory na tutejszych szlakach. A towarzyszyć gościowi postanowiło paru częstochowskich rowerzystów, co to chcą mu pokazać swe ulubione miejsca wycieczkowe.
O poranku pod CH Jagiellończycy przybywają Siwuch, Rafik i ja. Mariusz już czeka. Na początek Rafik prowadzi sobie tylko znanymi ścieżkami na cmentarz żydowski. Ten częstochowski jest dość ponurym, obrośniętym bluszczem miejscem. Następnie jedziem do Kamieniołomu Prędziszów, gdzie Rafik prezentuje ulubione miejscówki "ędurowców".
Prędziszów © Skowronek
Z kamieniołomu jedziemy do rezerwatu Zielona Góra. Rafik prowadzi wygodną ścieżką, którą niemal bez wysiłku wjeżdżamy na wierzchołek. Tomasz pilnuje rowerów, reszta zaś wdrapuje się na skałki, ogląda "Diabelskie Kowadło" i schodzi do jaskini (unikatowe kolumny naciekowe).
Na wierzchołku skałek w rezerwacie Zielona Góra © Skowronek
Skałka Diabelskie Kowadło © Skowronek
W Rezerwacie Zielona Góra (autor: Mariusz)
Rezerwat Zielona Góra (autor: Siwuch)
Zjeżdżamy do Kusiąt, gdzie dołącza Tofik. I tak w piątkę jedziemy czerwonym szlakiem pieszym obok Gór Towarnych i zjeżdżamy do Olsztyna. Podjeżdżamy na zamek z drugiej strony (celem uniknięcia opłaty za wstęp) i odpoczywamy tam chwilę podziwiając panoramę. Na zamku sporo turystów. 
Zamek Olsztyn (autor: Goździk)
Tomek na zamku Olsztyn © Skowronek
http://www.bikestats.pl/posts/postadd
Baszta Starościńska © Skowronek
Modelki na zamku © Skowronek
Zamek Olsztyn (autor: Siwuch)
Po zjeździe z zamku Rafik i Tofik prowadzą na Lipówki. Wymyślili, że mnie podniosą i będzie fajne zdjęcie. Nie spodziewali się chyba, że piórkiem nie jestem i ledwo dźwignęli;) 
Lipówki (autor: Siwuch)
Następnie jedziemy do stóp Góry Biakło. Tutaj żegna nas Tofik, który musi już wracać do domu. Pozostali jadą w Sokole Góry.
Góra Biakło widziana z zamku (autor: Siwuch)
Góra Biakło © Skowronek
Przez Sokole Góry jedziemy szlakiem czarnym pieszym, prowadzącym do Kapliczki Św. Idziego. Po drodze mijajmy Edytę i Andrzeja trenujących biegi przełajowe. W tym miejscu żegna nas Rafik, musi już wracać do domu.
Kapliczka św. Idziego © Skowronek
Reszta turystów podąża dalej. Zjazd do Zrębic, odwiedziny drewnianego kościółka i za znakami żółtego szlaku do przysiółka Brus. Następnie na Drogę Klonową i za chwilę jesteśmy w Złotym Potoku. Zaglądamy do Pałacu Raczyńskich (zakłócając sesję zdjęciową), na rynek (pokłonić się Nosiwódce) i do baru Rumcajs (na pyszne jedzonko).
W barze właściciel wita nas słowami:
"-Wy pewno znowu ziemniaki? A ja mam świeżutki żurek..."
Zjedlim żurek. I ziemniaki też. A Tomasz kociołek myśliwski. Pycha. Właściciel pogadał z nami, Mariusz dostał też ozdobną pieczątkę do książeczki.
Następnie jedziemy Szlakiem Ku Źródłom. Mijamy Grotę Niedźwiedzią, nad Źródłem Spełnionych Marzeń wypatrujemy wypławków i kiełży, oglądamy Diabelskie Mosty i cieszymy się jazdą wśród pięknego lasu. Mimo pięknej pogody turystów niewielu.
Szlak prowadzi do Ostrężnika, gdzie zwiedzamy jaskinię oraz wdrapujemy się do ruin zamku.
Droga Klonowa © Skowronek
Pałac w Złotym Potoku (autor: Goździk)
Rynek w Złotym Potoku © Skowronek
"To gdzie te kiełże?" przy Źródle Spełnionych Marzeń (autor: Goździk)
Szlak Ku Źródłom © Skowronek
Skałki Diabelskie Mosty © Skowronek
Na Szlaku Ku Źródłom © Skowronek
Przed Jaskinią Ostrężnicką (autor: Goździk)
Ruiny zamku Ostrężnik © Skowronek
Ruiny zamku Ostrężnik II © Skowronek
Widok ze skały w Ostrężniku © Skowronek
Jaskinia Ostrężnicka © Skowronek
W planach była jeszcze strażnica Przewodziszowice lecz ze względów czasowych musimy już kierować się w stronę Cze-wy. Jedziemy do Suliszowic, gdzie spotykamy Krzarę i Anwi. Rozmawiamy chwilę i jedziemy dalej. W Suliszowicach też jest strażnica lecz na ogrodzonym terenie i pozostaje jedynie zrobić sobie zdjęcie z tablicą. Następnie przez Zaborze podążamy do Biskupic, gdzie na spotkanie wyjechali nam Rafał (musiał dziś iść do pracy) i Adrian. Wszyscy razem wracamy do Cze-wy drogą przeciwpożarową. Odprowadzamy Mariusza a potem każdy kieruje się do siebie.
Taki bardzo Jurajski dzień. Bardzo Jurajskie widoki i ścieżki. Wszyscy w doskonałych humorach jechali bez spinu gawędząc i śmiejąc się. Śliczne te nasze okolice. I fajnie oprowadzać kogoś po tychże okolicach. Mamy się czym chwalić:) Dziękujemy Mariuszu, że znów nas odwiedziłeś, zawsze jesteś tu miłym gościem:) I parę punktów do odznak wpadło... A mnie stuknęło 9000 km w sezonie:) Do następnego:)
- DST 111.65km
- Teren 20.00km
- Czas 06:13
- VAVG 17.96km/h
- VMAX 67.00km/h
- Podjazdy 900m
- Sprzęt Vision
- Aktywność Jazda na rowerze
Ale pech...
Niedziela, 27 września 2015 · dodano: 27.09.2015 | Komentarze 9
Bywają takie dni, kiedy ciągle coś się dzieje...
Wycieczka zapowiadała się fajnie: dolinki, zamek, rekreacyjny przejazd przez Jurę.
Rano jedziemy pociągiem do stacji Zabierzów i podążamy przez Las Zabierzowski. Po drodze mijamy radar "zapałkę". Nasz szlak wiedzie przez Wąwóz Kochanowski, potem przecinamy DK 79 i kierujemy się do Doliny Kobylańskiej. Jedziemy kawałek wgłąb doliny, robimy zdjęcia. Przy skałkach uwijają się wspinacze.
Radar "zapałka" © Skowronek
Na szlaku © Skowronek
W drodze do Kobylan (autor: Marek)
Skałki w Dolinie Kobylańskiej © Skowronek
Skalny Raj © Skowronek
Dolina Kobylańska © Skowronek
Następnie jedziemy do Doliny Będkowskiej. Na początku asfalt, potem błoto. Dużo błota. Wąskie ścieżki, kamienie i bardzo ślisko. Na efekty nie trzeba długo czekać - wkrótce ląduję w ogromnej kałuży... Ale pech... Ciuchy mokre, rower ubłocony i spadła lampka przednia, którą trzeba łowić. Szczęściem działa. Mam trochę ciuchów na przebranie, rękawiczki ale w butach bagno i jestem bliska harakiri. Fajtłapa, beznadziejna rowerzystka, czarna rozpacz... Za chwilę nadjeżdża Marcin F. i rzecze, co by nie dramatyzować bo oto i on w błocie wylądował i siniaków nabił. I także w kałuży łowił, tyle, że okulary...
Mam drugą koszulkę i dodatkowe rękawiczki, Rafał pożycza mi swoje ubrania, Tomasz zapasowe skarpetki, każdy oferuje, co ma, chłopaki naprawdę zachowują się super i wkrótce zapominam o tym upadku.
Dolina Będkowska - Sokolica © Skowronek
W Dolinie Będkowskiej © Skowronek
Skalna iglica w Dolinie Będkowskiej © Skowronek
Wodospad Szum w Dolinie Będkowskiej (autor: Marcin F.)
W Dolinie Będkowskiej (autor: Marek)
Jakoś się zbieramy i jedziemy dalej. Czerwonym szlakiem rowerowym do Bębła, przecinamy DK94 i w Czajowicach skręcamy na szutrową drogę. I tu znów pech... Marcin P. wpada w uskok i koziołkuje. Rower poleciał do przodu a Marcin upadł całym ciężarem na bark... Nie ma mowy o dalszej jeździe. Tomek dzwoni do żony i organizuje pomoc. Piechotą wracamy do DK94 i na przystanku czekamy na Małgorzatę. Z Zawiercia przyjeżdża naprawdę szybko i zabiera Marcina do Cze-wy, do szpitala. Rower także. Po prześwietleniu okazało się, że to zwichnięcie i uszkodzenie stawu. Mam nadzieję, że Marcin prędko wróci do zdrowia...
Reszta umorusana w błocie i nieco poobijana jedzie dalej. Wracamy na ów pechowy szuter i odnajdujemy brukowaną drogę, wiodącą do Doliny Prądnika. W Dolinie nawet spokojnie, ludzi mało. Mijamy Ojców, potem Pieskową Skałę, gdzie z kolei nas mija para na szosach. Ze trzy razy nam wyprzedzają a my ich. Dziwne to jest: ktoś Cię wyprzedza po to, by za chwilę wlec Ci się przed nosem... Nie mogą widać patrzeć na takich oberwańców... W końcu chłopaki się wkurzyli i pogonili tak, że już nas dojść nie mogli. 
Zjazd do Doliny Prądnika (autor: Marek)
W Dolinie Prądnika (autor: Marcin)
W Kosmolowie skręcamy na wąski asfalt prowadzący do miejscowości Troks. Stamtąd do Jaroszowca, gdzie skręcamy na Bydlin. I tu pech odzywa się znowu... Jadąc asfaltem Marka nagle łapie taki skurcz, że stracił panowanie nad rowerem i wywrócił się na podjeździe. Ogromne szczęście, że jechał za nim porządny kierowca. Zatrzymał auto tak, by zasłonić leżącego, włączył awaryjne i wyszedł pomóc.
Marek się jakoś pozbierał i jedziemy dalej. Przez Krzywopłoty i Ryczów dojeżdżamy do Podzamcza. Przerwa na jedzenie i uzupełnienie picia.
W Podzamczu (autor: Marcin F.)
W międzyczasie podjeżdża do nas kolega Marka - Arek i rzecze, że potowarzyszy nam do Zawiercia. Postanowilim bowiem pojechać tylko do Zawiercia i wsiąść w pociąg do Cze-wy, co by losu już nie kusić. Tomek prowadzi przez Bzów i Fugasówkę. Niewiele brakowało a i on stałby się ofiarą dzisiejszego pecha - nagle wyrósł przed nim słupek i ledwo wybronił się przez upadkiem. Nie było go widać...
Dalej już bez przygód - spokojnie dojeżdżamy na dworzec, pociąg jest za 20 minut, super. Arek żegna nas i jedzie do Cze-wy, reszta idzie na peron. Tomek odprowadza nas, pilnuje, co byśmy się zapakowali do pociągu, po czym jedzie do domu.
Wysiadamy na dworcu Raków i znów pech... Tym razem Rafał - złapał kapcia. Za blisko domu, co by serwis urządzać, biegnie zatem 3 km prowadząc rower. Jeszcze na myjkę (rowery są tak upaprane, że nie ma rady, musi być myjka) i do domciu.
I tak to było. Okropny pech... Ale są i pozytywne strony, bowiem wszyscy się wspierali i pomagali sobie nawzajem.
- DST 27.49km
- Czas 01:10
- VAVG 23.56km/h
- VMAX 49.00km/h
- Podjazdy 245m
- Sprzęt Bastet
- Aktywność Jazda na rowerze
Olsztyn
Sobota, 26 września 2015 · dodano: 26.09.2015 | Komentarze 0
- DST 38.76km
- Teren 31.00km
- Czas 02:11
- VAVG 17.75km/h
- VMAX 28.50km/h
- Podjazdy 272m
- Sprzęt Vision
- Aktywność Jazda na rowerze
Sokole Góry
Piątek, 25 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0
W południe pojeździć trochę po lesie. Droga p/pożarowa i objazd Sokolich Gór.
- DST 100.74km
- Czas 04:11
- VAVG 24.08km/h
- VMAX 53.00km/h
- Podjazdy 565m
- Sprzęt Bastet
- Aktywność Jazda na rowerze
Jurajskie pagórki
Czwartek, 24 września 2015 · dodano: 24.09.2015 | Komentarze 0
Szosing jurajskimi drogami, wybranymi tak, co by spokój był. W tygodniu ruch na Jurze jest minimalny. Pod koniec wycieczki czułam już zmęczenie.
Trasa: Cze-wa - Kusięta - Olsztyn - Biskupice - Zaborze - Przybynów - Żarki - Mirów - Bobolice - Ogorzelnik - Niegowa - Moczydło - Ludwinów - Złoty Potok - Siedlec - Zrębice - Turów - Kusięta - Cze-wa.
- DST 56.40km
- Czas 02:25
- VAVG 23.34km/h
- VMAX 47.00km/h
- Podjazdy 292m
- Sprzęt Bastet
- Aktywność Jazda na rowerze
Lipnik
Sobota, 19 września 2015 · dodano: 19.09.2015 | Komentarze 2
W odwiedziny do przyjaciół z plecakiem wyładowanym zabawkami. Niewygodnie... Kawałek (do Lusławic) jedzie ze mną Rafał, który ma do pracy na popołudnie. Dalej sama. Trochę takie przezwyciężanie lęku. Pół dnia zabawy z maluchami: ganianie po ogrodzie, spacer po lesie i odpowiadanie na tysiąc pytań... Czas płynie zdecydowanie za szybko i trzeba wracać do domu. W Turowie spotkanie z Adrianem i Marcinem, jadącymi do Złotego Potoku. Pogadalim chwilę.
Fajny dziś dzień, ciepły, bezwietrzny i powietrze ładnie pachnie. Tak nieco jesiennie.
- DST 50.09km
- Teren 30.00km
- Czas 02:50
- VAVG 17.68km/h
- VMAX 29.60km/h
- Sprzęt Vision
- Aktywność Jazda na rowerze
Spacerkiem
Środa, 16 września 2015 · dodano: 16.09.2015 | Komentarze 0
Kilometry do pracy i wycieczkowe. Na miejsce zbiórki przybyła liczna ekipa: Edyta, Rafik, Bartek, Alek no i my. Pojechalim sobie spokojnie żółtym szlakiem w Sokole a wrócilim drogą p/pożarową. W okolicach huty Rafik odwraca się i rzecze "Uwaga, samochód za nami". A po chwili: "Te światła to ma jakieś takie nieskoordynowane...". Bo to rowerzyści byli: Arek i Robert.
Wycieczka super. Inaczej jej nazwać nie można. Czas spędzony z życzliwymi ludźmi, rozmowa, to jest to.
- DST 147.59km
- Czas 06:34
- VAVG 22.48km/h
- VMAX 56.00km/h
- Sprzęt Bastet
- Aktywność Jazda na rowerze
Ogrodzieniec
Niedziela, 13 września 2015 · dodano: 13.09.2015 | Komentarze 0
Wpis później.
Na rynku w Olsztynie © Skowronek
Sanktuarium Matki Boskiej Skarżyckiej © Skowronek
W Pozdamczu © Skowronek
Zbiornik we Włodowicach © Skowronek
Cmentarz wojenny (1914 r.) w Kotowicach © Skowronek
- DST 45.24km
- Teren 21.00km
- Czas 02:25
- VAVG 18.72km/h
- VMAX 29.20km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Leśnym duktem
Czwartek, 3 września 2015 · dodano: 03.09.2015 | Komentarze 0
Praca a po obiedzie trochę pojeździć po lesie. "P/pożarówką" do końca i z powrotem.



