Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Jura

Dystans całkowity:38918.36 km (w terenie 11708.00 km; 30.08%)
Czas w ruchu:1590:58
Średnia prędkość:20.18 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:197192 m
Suma kalorii:25444 kcal
Liczba aktywności:521
Średnio na aktywność:74.70 km i 3h 47m
Więcej statystyk
  • DST 111.65km
  • Teren 20.00km
  • Czas 06:13
  • VAVG 17.96km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Podjazdy 900m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ale pech...

Niedziela, 27 września 2015 · dodano: 27.09.2015 | Komentarze 9

Bywają takie dni, kiedy ciągle coś się dzieje...
Wycieczka zapowiadała się fajnie: dolinki, zamek, rekreacyjny przejazd przez Jurę.
Rano jedziemy pociągiem do stacji Zabierzów i podążamy przez Las Zabierzowski. Po drodze mijamy radar "zapałkę". Nasz szlak wiedzie przez Wąwóz Kochanowski, potem przecinamy DK 79 i kierujemy się do Doliny Kobylańskiej. Jedziemy kawałek wgłąb doliny, robimy zdjęcia. Przy skałkach uwijają się wspinacze.
Mijamy radar
Radar "zapałka" © Skowronek
Na szlaku
Na szlaku © Skowronek
W drodze do Kobylan
W drodze do Kobylan (autor: Marek)
Skałki w Dolinie Kobylańskiej
Skałki w Dolinie Kobylańskiej © Skowronek
Skalny Raj
Skalny Raj © Skowronek
Dolina Kobylańska
Dolina Kobylańska © Skowronek
Następnie jedziemy do Doliny Będkowskiej. Na początku asfalt, potem błoto. Dużo błota. Wąskie ścieżki, kamienie i bardzo ślisko. Na efekty nie trzeba długo czekać - wkrótce ląduję w ogromnej kałuży... Ale pech... Ciuchy mokre, rower ubłocony i spadła lampka przednia, którą trzeba łowić. Szczęściem działa.  Mam trochę ciuchów na przebranie, rękawiczki ale w butach bagno i jestem bliska harakiri. Fajtłapa, beznadziejna rowerzystka, czarna rozpacz... Za chwilę nadjeżdża Marcin F. i rzecze, co by nie dramatyzować bo oto i on w błocie wylądował i siniaków nabił. I także w kałuży łowił, tyle, że okulary...
Mam drugą koszulkę i dodatkowe rękawiczki, Rafał pożycza mi swoje ubrania, Tomasz zapasowe skarpetki, każdy oferuje, co ma, chłopaki naprawdę zachowują się super i wkrótce zapominam o tym upadku.
Dolina Będkowska - Sokolica
Dolina Będkowska - Sokolica © Skowronek
W Dolinie Będkowskiej
W Dolinie Będkowskiej © Skowronek
Skalna iglica w Dolinie Będkowskiej
Skalna iglica w Dolinie Będkowskiej © Skowronek
Wodospad Szum w Dolinie Będkowskiej
Wodospad Szum w Dolinie Będkowskiej (autor: Marcin F.)
W Dolinie Będkowskiej (autor: Marek)
W Dolinie Będkowskiej (autor: Marek)
Jakoś się zbieramy i jedziemy dalej. Czerwonym szlakiem rowerowym do Bębła, przecinamy DK94 i w Czajowicach skręcamy na szutrową drogę. I tu znów pech... Marcin P. wpada w uskok i koziołkuje. Rower poleciał do przodu a Marcin upadł całym ciężarem na bark... Nie ma mowy o dalszej jeździe. Tomek dzwoni do żony i organizuje pomoc. Piechotą wracamy do DK94 i na przystanku czekamy na Małgorzatę. Z Zawiercia przyjeżdża naprawdę szybko i zabiera Marcina do Cze-wy, do szpitala. Rower także. Po prześwietleniu okazało się, że to zwichnięcie i uszkodzenie stawu. Mam nadzieję, że Marcin prędko wróci do zdrowia...
Reszta umorusana w błocie i nieco poobijana jedzie dalej. Wracamy na ów pechowy szuter i odnajdujemy brukowaną drogę, wiodącą do Doliny Prądnika. W Dolinie nawet spokojnie, ludzi mało. Mijamy Ojców, potem Pieskową Skałę, gdzie z kolei nas mija para na szosach. Ze trzy razy nam wyprzedzają a my ich. Dziwne to jest: ktoś Cię wyprzedza po to, by za chwilę wlec Ci się przed nosem... Nie mogą widać patrzeć na takich oberwańców... W końcu chłopaki się wkurzyli i pogonili tak, że już nas dojść nie mogli.
Zjazd do Doliny Prądnika (autor: Marek)
Zjazd do Doliny Prądnika (autor: Marek)
W Dolinie Prądnika
W Dolinie Prądnika (autor: Marcin)
W Kosmolowie skręcamy na wąski asfalt prowadzący do miejscowości Troks. Stamtąd do Jaroszowca, gdzie skręcamy na Bydlin. I tu pech odzywa się znowu... Jadąc asfaltem Marka nagle łapie taki skurcz, że stracił panowanie nad rowerem i wywrócił się na podjeździe. Ogromne szczęście, że jechał za nim porządny kierowca. Zatrzymał auto tak, by zasłonić leżącego, włączył awaryjne i wyszedł pomóc.
Marek się jakoś pozbierał i jedziemy dalej. Przez Krzywopłoty i Ryczów dojeżdżamy do Podzamcza. Przerwa na jedzenie i uzupełnienie picia.
W Podzamczu (auotr: Marcin F.)
W Podzamczu (autor: Marcin F.)
W międzyczasie podjeżdża do nas kolega Marka - Arek i rzecze, że potowarzyszy nam do Zawiercia. Postanowilim bowiem pojechać tylko do Zawiercia i wsiąść w pociąg do Cze-wy, co by losu już nie kusić. Tomek prowadzi przez Bzów i Fugasówkę. Niewiele brakowało a i on stałby się ofiarą dzisiejszego pecha - nagle wyrósł przed nim słupek i ledwo wybronił się przez upadkiem. Nie było go widać...
Dalej już bez przygód - spokojnie dojeżdżamy na dworzec, pociąg jest za 20 minut, super. Arek żegna nas i jedzie do Cze-wy, reszta idzie na peron. Tomek odprowadza nas, pilnuje, co byśmy się zapakowali do pociągu, po czym jedzie do domu.
Wysiadamy na dworcu Raków i znów pech... Tym razem Rafał - złapał kapcia. Za blisko domu, co by serwis urządzać, biegnie zatem 3 km prowadząc rower. Jeszcze na myjkę (rowery są tak upaprane, że nie ma rady, musi być myjka) i do domciu.
I tak to było. Okropny pech... Ale są i pozytywne strony, bowiem wszyscy się wspierali i pomagali sobie nawzajem.




  • DST 27.49km
  • Czas 01:10
  • VAVG 23.56km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Podjazdy 245m
  • Sprzęt Bastet
  • Aktywność Jazda na rowerze

Olsztyn

Sobota, 26 września 2015 · dodano: 26.09.2015 | Komentarze 0


Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 38.76km
  • Teren 31.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 17.75km/h
  • VMAX 28.50km/h
  • Podjazdy 272m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sokole Góry

Piątek, 25 września 2015 · dodano: 25.09.2015 | Komentarze 0

W południe pojeździć trochę po lesie. Droga p/pożarowa i objazd Sokolich Gór.


Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 100.74km
  • Czas 04:11
  • VAVG 24.08km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Podjazdy 565m
  • Sprzęt Bastet
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jurajskie pagórki

Czwartek, 24 września 2015 · dodano: 24.09.2015 | Komentarze 0

Szosing jurajskimi drogami, wybranymi tak, co by spokój był. W tygodniu ruch na Jurze jest minimalny. Pod koniec wycieczki czułam już zmęczenie.
Trasa: Cze-wa - Kusięta - Olsztyn - Biskupice - Zaborze - Przybynów - Żarki - Mirów - Bobolice - Ogorzelnik - Niegowa - Moczydło - Ludwinów - Złoty Potok - Siedlec - Zrębice - Turów - Kusięta - Cze-wa.


Kategoria Jura, powyżej 100 km


  • DST 56.40km
  • Czas 02:25
  • VAVG 23.34km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Podjazdy 292m
  • Sprzęt Bastet
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lipnik

Sobota, 19 września 2015 · dodano: 19.09.2015 | Komentarze 2

W odwiedziny do przyjaciół z plecakiem wyładowanym zabawkami. Niewygodnie... Kawałek (do Lusławic) jedzie ze mną Rafał, który ma do pracy na popołudnie. Dalej sama. Trochę takie przezwyciężanie lęku. Pół dnia zabawy z maluchami: ganianie po ogrodzie, spacer po lesie i odpowiadanie na tysiąc pytań... Czas płynie zdecydowanie za szybko i trzeba wracać do domu. W Turowie spotkanie z Adrianem i Marcinem, jadącymi do Złotego Potoku. Pogadalim chwilę.
Fajny dziś dzień, ciepły, bezwietrzny i powietrze ładnie pachnie. Tak nieco jesiennie.


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 50.09km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 17.68km/h
  • VMAX 29.60km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Spacerkiem

Środa, 16 września 2015 · dodano: 16.09.2015 | Komentarze 0

Kilometry do pracy i wycieczkowe. Na miejsce zbiórki przybyła liczna ekipa: Edyta, Rafik, Bartek, Alek no i my. Pojechalim sobie spokojnie żółtym szlakiem w Sokole a wrócilim drogą p/pożarową. W okolicach huty Rafik odwraca się i rzecze "Uwaga, samochód za nami". A po chwili: "Te światła to ma jakieś takie nieskoordynowane...". Bo to rowerzyści byli: Arek i Robert.
Wycieczka super. Inaczej jej nazwać nie można. Czas spędzony z życzliwymi ludźmi, rozmowa, to jest to.


Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 147.59km
  • Czas 06:34
  • VAVG 22.48km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Sprzęt Bastet
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ogrodzieniec

Niedziela, 13 września 2015 · dodano: 13.09.2015 | Komentarze 0

Wpis później.
Na rynku w Olsztynie
Na rynku w Olsztynie © Skowronek
Sanktuarium Matki Boskiej Skarżyckiej
Sanktuarium Matki Boskiej Skarżyckiej © Skowronek
W Pozdamczu
W Pozdamczu © Skowronek
Zbiornik we Włodowicach
Zbiornik we Włodowicach © Skowronek
Cmentarz wojenny (1914 r.) w Kotowicach
Cmentarz wojenny (1914 r.) w Kotowicach © Skowronek


Kategoria Jura, powyżej 100 km


  • DST 45.24km
  • Teren 21.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 18.72km/h
  • VMAX 29.20km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leśnym duktem

Czwartek, 3 września 2015 · dodano: 03.09.2015 | Komentarze 0

Praca a po obiedzie trochę pojeździć po lesie. "P/pożarówką" do końca i z powrotem.


Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 79.18km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:16
  • VAVG 18.56km/h
  • VMAX 43.90km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Troszkę terenu

Niedziela, 23 sierpnia 2015 · dodano: 23.08.2015 | Komentarze 3

Terenowa wycieczka po Jurze w składzie dwie Darie, dwóch Marcinów i jeden Rafał. Jechalim sobie spokojnie, bez ciśnienia... I wiecie co? To jest bardzo fajna sprawa. I wskoczył tysiąc w sierpniu:)
Drogą pożarową a potem przez Sokole Góry do kapliczki św. Idziego. Następnie Pabianice-Brus i Droga Klonowa. Chwila przerwy przy Irydionie z widokiem na pałac a następnie jedziem nad staw Amerykan napełnić brzuszki. Na ten sam pomysł wpadło także pół Cze-wy, od ludzi aż gęsto...
Po przerwie podążamy sobie Szlakiem Ku Źródłom do Ostrężnika, gdzie wjeżdżamy na asfalt, którym jedziemy do Suliszowic. W Krasawie szlakiem czerwonym rowerowym, następnie Zrębice i szlakiem czerwonym pieszym na Puchacza. Fajny podjazd i spokojny zjazd (po kładce nie przejechałam). Przez Sokole Góry do asfaltu a do Cze-wy wracamy szlakiem rowerowym pomarańczowym i leśnymi duktami.
Udana wycieczka w super towarzystwie:)


Kategoria Jura, 50 - 100 km


  • DST 76.32km
  • Czas 02:41
  • VAVG 28.44km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Sprzęt Bastet
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żarki szosowo

Środa, 12 sierpnia 2015 · dodano: 12.08.2015 | Komentarze 5

Późnym popołudniem wybraliśmy się na szosing żwawym tempem, co by jeszcze potrenować przed urlopem.
Na Jurze widać sporo turystów, także rowerowych.
Trasa... Cóż, nic nowego: Kusięta, Olsztyn, Biskupice, Zaborze, Żarki, Czatachowa, Ostrężnik, Siedlec. W Siedlcu zakupy - trzeba uzupełnić picie. Nakarmiliśmy też kota, który przyszedł prosić o jedzenie. Nie był bardzo zabiedzony ale najlepiej też nie wyglądał. W sklepie NIC dla zwierząt nie było. Ani mięsa, ani karmy. Wędliny i pasztety odpadają. W końcu kupiłam puszkę tuńczyka.
Z Siedlaca do Zrębic, potem Turów, Olsztyn, Kusięta i Cze-wa.
Bardzo fajnie się kręciło bo panowała bezwietrzna aura. Już nie pamiętam wycieczki bez wiatru.
I tak oto 7000 km w sezonie jest:)


Kategoria 50 - 100 km, Jura