Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

powyżej 100 km

Dystans całkowity:32296.03 km (w terenie 6291.00 km; 19.48%)
Czas w ruchu:1356:25
Średnia prędkość:20.54 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:165274 m
Suma kalorii:18852 kcal
Liczba aktywności:268
Średnio na aktywność:120.51 km i 5h 52m
Więcej statystyk
  • DST 148.35km
  • Czas 05:54
  • VAVG 25.14km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Podjazdy 787m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogorie

Niedziela, 30 sierpnia 2020 · dodano: 31.08.2020 | Komentarze 0

Szosowy wypad w 9-osobowym gronie. Celem miało być Cafe Giro w Siewierzu ale zanim doń dojedziem wpierw trzeba swoje wykręcić. Przeto: Brzeziny, Nierada, Woźniki, Lubsza (ładne widoczki). Dalej: Miasteczko Śląskie, Brynica, Pyrzowice. Obok lotniska jest taras widokowy. Podjechaliśmy doń. Hmm... Powiem tak: gdyby lotnisko nie było niemal całkiem puste a taras zrobili ze dwa razy wyższy to może warto byłoby tam zajrzeć.
Boguchwałowice, Przeczyce. Tutaj jedziemy obok zbiornika Przeczycko-Siewierskiego jednak z drogi nic nie widać. Wojkowice Kościelne i lądujemy u brzegów Pogorii IV. Ostrzegano nas, co tam się wyprawia i faktycznie: co tam się wyprawia... Tłumy. Mimo to panuje względny porządek, każdy użytkownik trzyma się prawej strony i nawet dość sprawnie dojeżdżamy do Pogorii III na obiad. Po obiedzie Antoniów, Ujejsce, Trzebiesławice i Siewierz. Zajrzeliśmy do zamku a potem na rynek. Na rynku znajduje się, wspomniana wyżej, Cafe Giro, kolarska kawiarnia. Jest 15.30 a ciasta już nie ma. Nikt z właścicieli także nie wpadł na pomysł by jakieś zorganizować gdy widzieli, że się kończy. Kawa... Powiem tak: do Gidle Cafe brakuje im lat świetlnych. Może Gidle trochę mnie rozdziadowały ale cóż... Mrożonej wypiłam połowę, niedobra. Może inne kawy są lepsze ale raczej tam nie wrócę by sprawdzić. Na plus miła obsługa i duży, zaciszny ogródek. Tymczasem nadchodzą chmury i obawiamy się prognozowanych burz. Na szczęście im dalej od Siewierza tym jaśniej, chmury sobie poszły. My zaś podążamy przez Pińczyce, Mysłów, Koziegłowy i takimi bocznymi asfalcikami by wyjechać w Gęzynie. Jastrząb, Poczesna, Huta Stara i dom.


Kategoria powyżej 100 km


  • DST 121.51km
  • Teren 3.00km
  • Czas 05:05
  • VAVG 23.90km/h
  • VMAX 55.10km/h
  • Podjazdy 1065m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bobolice

Niedziela, 23 sierpnia 2020 · dodano: 26.08.2020 | Komentarze 0

Odwiedzić daaaawno nie widziane zameczki. Plus podjazd Zdów. Oraz śliczne, malownicze okolice Lgoty Gawronnej. A także świetny podjazd wąwozem z Mzurowa do Postaszowic. Zdjęcia późnej (jak limit przywrócą)


Kategoria Jura, powyżej 100 km


  • DST 103.90km
  • Czas 04:05
  • VAVG 25.44km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Podjazdy 528m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gidle

Niedziela, 16 sierpnia 2020 · dodano: 20.08.2020 | Komentarze 0

Do Gidel na sernik. Trasa bez pomysłu, aby tylko nie siedzieć cały dzień w domu. Bez zdjęć.




  • DST 130.06km
  • Czas 04:56
  • VAVG 26.36km/h
  • VMAX 55.80km/h
  • Podjazdy 838m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koniecpol Stary

Niedziela, 9 sierpnia 2020 · dodano: 15.08.2020 | Komentarze 0

Szosowa trasa z Marcinem i Robertem do Koniecpola Starego, trasa ta, co kiedyś: pierwsza połowa pagórki, druga płaska. Fanie ale gorąco.
Zdjęcia nr 1 i 3 są autorstwa Marcina.




Kategoria powyżej 100 km


  • DST 117.05km
  • Czas 04:30
  • VAVG 26.01km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Podjazdy 489m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gidle

Niedziela, 2 sierpnia 2020 · dodano: 03.08.2020 | Komentarze 0

Po wczorajszym jest lekkie zmęczenie ale szkoda ładnych dni. Kierunek Gidle (mało górek). Rafał ogłasza strajk wobec czego większość trasy jadę na froncie. Pora się do tego przyzwyczaić.
Kusięta, Turów, Bukowno, Zagórze, Żuraw, Julianka, Sieraków, Staropole, Przyrów, Garnek, Śliwaków, Gidle. W kawiarni pustawo (dziwne...) toteż można w spokoju posiedzieć i coś zjeść. Powrót przez Konary, Bartkowice, Skrzydlów, Łuszczyn, Mstów, Małusy i Kusięta. 

Wyjątkowo ani jednego idioty na drodze, święto. A przepraszam, na Wyżynie Miechowskiej też było ok.



Kategoria powyżej 100 km


  • DST 165.57km
  • Czas 06:47
  • VAVG 24.41km/h
  • VMAX 59.80km/h
  • Podjazdy 672m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kobiele Wielkie

Niedziela, 5 lipca 2020 · dodano: 08.07.2020 | Komentarze 0

Po wczorajszym wypadzie czujemy się całkiem dobrze, więc można skoczyć na sernik do Gidel. Trasa standardowa (Mstów, Skrzydlów, Rzeki Wielkie, Konary). W kawiarni do południa pusto, można posiedzieć w spokoju. Dzień ładny, szkoda już wracać. Przeglądam mapę i proponuję Kobiele i Wielgomłyny. No to jedziemy. Kawałek za Gidlami asfalt jest kiepski, potem już same bardzo dobre. W Wielgomłynach odwiedziny sanktuarium i Dębu Wolności (wiek 350-450 lat, wysokość 37.5m, obwód ponad 7,9m). Jest też otwarty sklep i ładny skwer gdzie można posiedzieć w cieniu.



Między Wielgomłynami a Krzętowem jest takie ciekawe Miejsce Pamięci:

Po lewej mamy efektowny widok na charakterystyczny nadajnik i Bukową Górę, z rezerwatem i szybem solnym, pamiętam ją z super wycieczki Mtb po Przedborskim Parku Krajobrazowym sprzed paru lat i jakiś tam sentyment pozostał. Zdjęcia nie robiłam bo aparat za słaby.
W Krzętowie skręcamy na drewniany most na Pilicy.


Upał staje się dokuczliwy, do tego wiatr przybiera na sile. Dojeżdżamy do Maluszyna, następnie Okołowice, Radoszewnica, Soborzyce, Garnek, Skrzydlów, Łuszczyn, Mstów skąd z trudem wspinamy się na Passo Małusso i wreszcie lądujemy w Kusiętach. Jeszcze kawałeczek i dom.





  • DST 101.11km
  • Czas 03:51
  • VAVG 26.26km/h
  • VMAX 56.90km/h
  • Podjazdy 697m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żuraw 2x

Niedziela, 21 czerwca 2020 · dodano: 21.06.2020 | Komentarze 0

Kolejny dzień z niepewną pogodą. Fajnie, że po praz pierwszy od paru lat nie ma suszy ale w rowerkowaniu to nieco przeszkadza. Wyjazd przed południem, kierunek... Ten, co zwykle (może uda się suchym kołem). Przez Kusięta, Turów, Bukowno, Zagórze dojeżdżamy do Żurawia. A w Żurawiu pewna nowość.
Pogoda nadal dobra, podążamy więc przez Mokrzesz i Krasice do Mstowa. Nadal nie pada, więc jeszcze kółeczko przez Łuszczyn, Skrzydlów i Rzerzęczyce. Wracamy do Mstowa. Deszczu nie widać. Wobec tego jeszcze jedno kółeczko. Powrót do Krasic, znów Mokrzesz, Żuraw, Zagórze, Bukowno, Turów, Kusięta i dom.
Niby chłodno ale duchota okropna.



Kategoria Jura, powyżej 100 km


  • DST 105.49km
  • Czas 04:05
  • VAVG 25.83km/h
  • VMAX 55.80km/h
  • Podjazdy 427m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ojrzeń

Niedziela, 7 czerwca 2020 · dodano: 07.06.2020 | Komentarze 2

Popołudniowy wypad do Gidel na kawę i sernik. Jednak w Gidlach taka kolejka w kawiarni, że jedziemy dalej. Pewien rowerzysta polecał nam miejscówkę w Ojrzeniu. Ludzi także sporo ale jest o wiele więcej miejsca. Całkiem miło. Trasy nie opisuję bo taka jak zwykle. Wokół krążyły burze ale dopiero pod koniec, w Kusiętach, złapał nas chwilowy deszcz.




  • DST 131.63km
  • Czas 05:11
  • VAVG 25.39km/h
  • VMAX 53.60km/h
  • Podjazdy 716m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stary Koniecpol

Sobota, 2 maja 2020 · dodano: 04.05.2020 | Komentarze 0

Odrobinę dłuższa wycieczka w rzadziej odwiedzane rejony. Okolice Bystrzanowic są niezwykle malownicze ale tak się jakoś składa, że rzadko tam zaglądamy... Pierwsza połowa trasy po góreczkach, druga połowa po płaskim. Kusięta, Turów, Przymiłowice, Zrębice, Siedlec, Ostrężnik, Trzebniów, Niegowa. Dotąd trasa standardowa, że się tak wyrażę. W Niegowie skręcamy na Mzurów i Bystrzanowice. Ostatni raz byliśmy w tych okolicach z Goździkiem i ekipą w 2018 roku kiedy to startowaliśmy z Janowa. Gdy patrzyłam na ścieżkę, którą podjeżdżaliśmy taki dość trudny odcinek, gdzie wszyscy się umęczyli ale i ubawili przednio, to... Przeraża mnie upływ czasu, że to wszystko tak ucieka... Do tego kawałek dalej telefon, po którym humor znowu poleciał w dół... Czy w tej durnej pracy kiedykolwiek będzie spokój? Już nie mam sił... Zmienić? Już zmieniałam, wszędzie jest tak samo. Specyfika zawodu... Wróćmy na trasę. Tutejsze drogi są spokojne, asfalt dobry a widoki ładne:




Teraz drogi, którymi chyba jeszcze nie jechaliśmy (przynajmniej tak mi się zdaje): Skrajniwa, Podlesie, Kozaków, Zagacie. Tutaj chwila przerwy na zjedzenie kanapki. Przy okazji analiza mapy. Pierwotnie mieliśmy pojechać do samego Koniecpola ale na mapie zachęcająco wygląda kilka dróżek, wprawdzie skrócą trasę ale warto byłoby sprawdzić.. Nie wiadomo czy jest tam asfalt... No to jedziemy. W Starym Koniecpolu przecinamy drogę wojewódzką i tą znalezioną na mapie dróżką docieramy do miejscowości Borowce. Porządny asfalt jest do połowy a druga połowa to... Hm... Asfalt, a jakże, ale wersja mocno oszczędnościowa. Właściwie to bardziej podpada pod kategorię dziurawej szutrówki na odczepnego pokrytej cieniutką warstwą asfaltu. Co tam, da się jechać, dobrze jest.
Po drodze takie coś. Ruiny fabryki?:


Kolejne miejscowość na trasie to Łabędź, Soborzyce, Raczkowice, Lipie i Garnek. A Garnek to już teren często odwiedzany. W tym miejscu ze sklepu wylazło dwóch szosowców i oczywiście zaraz mieliśmy ich na ogonie. Liczyli na darmową podwózkę ale się przeliczyli bo nam się absolutnie nigdzie nie spieszy... Po chwili to my mieliśmy darmową podwózkę do Skrzydlowa, gdzie skręcamy na Łuszczyn.
Ogólnie bardzo nie lubię gdy ktoś bez słowa siada mi na koło. Wypadałoby się przywitać, zapytać czy można się zabrać a nie po chamsku na kimś wieźć. A dużo ludzi tak robi. W takiej sytuacji najczęściej staram się zjechać, niech się gość sam męczy skoro taki cwany.
Mstów, Małusy, Kusięta i dom.


Kategoria Jura, powyżej 100 km


  • DST 100.50km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:13
  • VAVG 23.83km/h
  • VMAX 56.50km/h
  • Podjazdy 711m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łutowiec

Wtorek, 28 kwietnia 2020 · dodano: 28.04.2020 | Komentarze 4

Dostałam dziś dzień urlopu. Pogoda ładna, toteż po ogarnięciu spraw domowych można spokojnie udać się na wycieczkę.
Jedziemy przez Kusięta, Turów do Zagórza. Widoczek z tamtejszej górki niezmiennie zachwyca.
Następnie Lusławice, Okrąglik i 2-km off road do Śmiertnego Dębu (doskonale ubitą leśną drogą). Rafał trochę marudził ale w końcu sam się przekonał, że lepszy teren wśród pachnącego lasu niż jazda krajówką w smrodzie spalin.
Następnie Janów, Złoty Potok, Ludwinów i przerwa na ławeczkach w Trzebniowie. Gdy jedliśmy kanapki przyszedł do nas wychudzony kot żebrać o jedzenie. Bał się ale był tak głodny, że zaryzykował. W pobliskim sklepie kupiłam mu puszkę tuńczyka w kawałkach. Bidulek, szkoda go... Jak będę tam przejeżdżać przy następnej okazji to znów zostawię w tym samym miejscu jedzenie.
Do tej pory fajnie się jechało, spokojnie, ruch mały... Niestety na Gościńcu Mirowskim zepchnął nas z drogi jadący z naprzeciwka samochód straży miejskiej. Jechali całą szerokością drogi i prawie wjechali w jadącego z przodu Rafała, który oczywiście pokazał im, co o takim zachowaniu myśli. Byłam pewna, że zawrócą i wszystko zakończy się awanturą z wezwaniem policji oraz nagraniem całego zdarzenia ale nie zawrócili. Byliśmy w szoku... Przecież Gościniec Mirowski jest ciągiem pieszo-rowerowym z zakazem wjazdu dla aut (wyjątek stanowią wjazdy za pozwoleniem) a tu takie nieprawdopodobne chamstwo... Gdyby to była karetka na sygnale to wiadomo ale tak...
No i dobry humor diabli wzięli. Żarki, Wysoka Lelowska, Przybynów, Zaborze, Biskupice, Olsztyn, Kusięta i dom.
Zagórze:



Łutowiec:



Kategoria powyżej 100 km, Jura