Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 114424.38 kilometrów w tym 31109.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 582241 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 75.67km
  • Teren 61.00km
  • Czas 04:52
  • VAVG 15.55km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Podjazdy 111m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do fortów

Sobota, 21 sierpnia 2021 · dodano: 30.08.2021 | Komentarze 1

Po długiej przerwie, spowodowanej pandemią, przybyliśmy do Głowna. W sobotni poranek jedziemy autem do Leszna gdzie Mariusz przewidział start wycieczki. Miały być forty, niestety okazało się, że wszystkie są położone na terenach wojskowych i wstęp wzbroniony. Było też trochę perturbacji z trasą, gdyż sprzęt nawigacyjny odmówił współpracy a mapy papierowej pechowo nie mieliśmy. Ogólnie było niełatwo, gdyż ta część Puszczy jest raczej podmokła. Innymi słowy było wszystko, czego się boję, z czym sobie kompletnie nie radzę czyli błoto, śliskie kładki, chaszcze i woda. Piach, bardzo proszę, podjazdy także ale błoto... Tak czy inaczej jakoś tam przejechałam, zobaczyliśmy parę nowych zakątków, komary nas nie zeżarły i nie zmokliśmy a deszczem straszyło. Były ruiny kompleksu Transatlantyckiej Radiotelegraficznej Centrali Nadawczej a liczne Miejsca Pamięci co rusz przypominały o tym, że w Puszczy nie zawsze największym problemem było trochę błota, więc proszę tu nie jojczyć tylko jechać i cieszyć się tym...











  • DST 151.17km
  • Czas 06:33
  • VAVG 23.08km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Podjazdy 1133m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kostkowice

Niedziela, 15 sierpnia 2021 · dodano: 18.08.2021 | Komentarze 0

Szosowa wycieczka po Jurze. Miała być Pilica i obiad U Ryśka ale upał zniechęcił. Toteż tylko nad zalew w Kostkowicach. Rafał poszedł pływać a ja pilnowałam rowerów. Ogólnie jakoś bardzo ciężko mi się jechało.


Kategoria Jura, powyżej 100 km


  • DST 58.26km
  • Teren 45.00km
  • Czas 03:47
  • VAVG 15.40km/h
  • VMAX 30.60km/h
  • Podjazdy 275m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Druga część Tucholskiego PK

Środa, 11 sierpnia 2021 · dodano: 18.08.2021 | Komentarze 0

Ostatni dzień wyjazdu. Auto zostaje w miejscowości Rudzki Most. Na początek jedziemy szlakiem wzdłuż Brdy, to tereny rezerwatu Dolina Rzeki Brdy. Dojeżdżamy nad Jezioro Szpitalne i do miejscowości Piła, gdzie w lesie znajduje się kopalnia węgla brunatnego "Montania". Jest to zamknięty szyb, wokół tablice i wagoniki górnicze. Obok wioska górnicza ale otwarta dopiero od 12.00 no i to atrakcja bardziej dla dzieci. Następnie w terenie do Jeziora Cekcyńskiego. Odwiedziliśmy jeszcze rezerwat Źródła Rzeki Strążki (warto, piękne miejsce), Rezerwat Bagna nad Strążką i wieżę na ścieżce dydaktycznej Jelenia Wyspa. Ścieżka bardzo popularna, sporo ludzi ale nie dziwię się. Różnymi dróżkami wracamy do auta. Na koniec niestety zaczęło padać ale na szczęście nie bardzo intensywnie. Zapakować rowery i do domu.








Kategoria 50 - 100 km, Wyprawa


  • DST 5.15km
  • Czas 00:28
  • VAVG 11.04km/h
  • VMAX 37.40km/h
  • Podjazdy 28m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zajrzeć na plażę

Wtorek, 10 sierpnia 2021 · dodano: 18.08.2021 | Komentarze 0




  • DST 85.29km
  • Teren 65.00km
  • Czas 05:20
  • VAVG 15.99km/h
  • VMAX 32.40km/h
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tucholski Park Krajobrazowy

Wtorek, 10 sierpnia 2021 · dodano: 18.08.2021 | Komentarze 2

Dziś pierwsza część Tucholskiego Parku Krajobrazowego. Startujemy z kwatery i jedziemy nad Jezioro Trzemeszno i do zapory. Później rozmaitymi drogami szutrowymi, są to tereny zniszczone przez nawałnicę w 2017 r. Zerkam na licznik, ponad 20 km pośród zniszczeń... Las powoli się odradza ale wrażenie jest dziwne. Dojeżdżamy do grodziska Raciąż (XII w.) nad Jeziorem Śpierewnik. Gród został niedawno odbudowany (też oberwał podczas nawałnicy). Następnie podążamy przez Nadolną Karczmę, Woziwodę, szlakami rezerwatu Dolina Rzeki Brdy. Kolejny etap to Bielska Struga i nad Jezioro Białe. Potem Barłogi i wzdłuż Małego Kanału Brdy do akweduktu w Fojutowie. Jest to miejsce, w którym Czerska Struga przechodzi pod Wielkim Kanałem Brdy. Ładnie zagospodarowane, obok wieża widokowa, deptak, ławeczki.
Po przerwie jedziemy świetnym odcinkiem wzdłuż Wielkiego Kanału Brdy. Jedziemy ile się da aż do nieprzejezdnego, pozarastanego odcinka, objeżdżamy go i wracamy nad kanał. Wzdłuż brzegów da się jechać aż do miejscowości Konigort, gdzie gospodarstwo rybackie zagradza drogę i trzeba wracać. Ale odcinek rewelacyjny. Ostatni etap jedziemy wzdłuż Brdy, czasem drogą nad rzeką czasem wzdłuż brzegów nad samą wodą przez miejscowości Duża Klonia, Klonia-Wybudowanie, aż do miejscowości Męcikał gdzie mamy kwaterę. Tereny Tucholskiego Parku Krajobrazowego także bardzo fajne.
















Kategoria 50 - 100 km


  • DST 86.61km
  • Teren 70.00km
  • Czas 05:29
  • VAVG 15.80km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Podjazdy 593m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wdzydzki Park Krajobrazowy

Poniedziałek, 9 sierpnia 2021 · dodano: 18.08.2021 | Komentarze 4

Wycieczkę rozpoczynamy na leśnym parkingu w pobliżu Jeziora Kły. Wracamy do drogi (parking jest jakieś 2 km od asfaltu...) i jedziemy biegnącą wzdłuż niej ścieżką rowerową. Jest szutrowa, co nam pasuje bo jesteśmy na mtb ale innym rowerzystom już niekoniecznie. Lądujemy w miejscowości Wiele nad Jeziorem Wielewskim. Nie lubię takich klimatów ale tam jest naprawdę fajnie. Jezioro piękne, brzegi są łatwo dostępne, woda fantastyczna, ładnie zagospodarowane, jest sporo ludzi, ale wszystkim udzielił się miły, spokojny klimat tego miejsca. Dłuższy czas siedzimy sobie na ławce nad brzegiem. Kolejnym punktem wycieczki jest wspaniała, 40-metrowa wieża widokowa w Przytarni. Niestety w poniedziałki nieczynne. Szkoda bo widok z niej na Jezioro Wdzydzkie musi być fantastyczny... Trudno. Podążamy szlakiem czarnym pieszym wzdłuż brzegów owego Wdzydzkiego Jeziora mając świetne widoki na wodę. Jest też taras widokowy, prywatny ale można wejść. Ten odcinek jest świetny, liczne zjazdy i podjazdy, troszkę jurajski. Szlak prowadzi nas do miejscowości Gołuń skąd podążamy do miejscowości Wdzydze, gdzie znajduje się druga wieża widokowa. Ludzi mnóstwo, widać, że to popularna miejscówka.
Pozwiedzali i jadą dalej, lasem do Jeziora Strupino, też fajny odcinek, następnie Jezioro Mieliste, Jezioro Kramsko Małe i dojeżdżamy do miejscowości Wąglikowice. Następnie Loryniec i zjeżdżamy nad Jezioro Schodno. Następnie do miejscowości Słupinko i lasami do miejscowości Rów. Jesteśmy z powrotem nad Jeziorem Wdzydzkim. Odwiedzamy jeszcze jeziorko Zmarłe, rezerwat Małowęże, jedziemy nad Jezioro Brzeżno i wracamy do auta. To był chyba najlepszy dzień całego wyjazdu. Tereny świetne, spokojne, lasy cudne, jeziora przepiękne, szlaki rewelacyjne. Dodam, że zdjęcia nie są podkolorowane. Ta woda naprawdę taka jest.


















  • DST 110.21km
  • Teren 90.00km
  • Czas 06:44
  • VAVG 16.37km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Podjazdy 817m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zaborski Park Krajobrazowy

Niedziela, 8 sierpnia 2021 · dodano: 17.08.2021 | Komentarze 0

Drugi dzień wyjazdu. Autem podjeżdżamy do miejscowości Swornegacie, pod szkołą jest duży parking. Na początek przez most nad Brdą i wzdłuż jeziora Witoczno. Następnie szlakiem zielonym rowerowym do jeziora Parszczenica. Następnie po drodze mamy jezioro Długie i Księże. Potem odbijamy do miejscowości Mielno, dalej Zapceń (okropne szutrówki z koleinami jakby czołg przejechał), Łubno, Hamer-Młyn, Przewóz. Jesteśmy nad Jeziorem Kłączno, które objeżdżamy dookoła. Kolejna miejscowości na trasie to Prądzonka i Skoszewo. Ta ostatnia znajduje się nad Jeziorem Somińskim. Jedziemy wzdłuż jego brzegów potem jedziemy pomiędzy nim a Jeziorem Kruszyńskim. Wzdłuż Kruszyńskiego jedziemy szlakiem żółtym pieszym. I tymże szlakiem do miejscowości Kaszuba. Stamtąd czarnym rowerowym przez Milachowo-Młyn, Robik, Widno, nad Jezioro Czarne. Kolejne jezioro na trasie to Gardliczno. I przez Kamionkę z powrotem do auta. Na koniec niestety przyszła ulewa, do auta wracamy mokrzy i brudni. Ogólnie tereny te nie podobały mi się. Wszędzie auta, pełno ludzi, mnóstwo piachu i okropne szutrówki. Oczywiście było parę fajnych odcinków ale raczej więcej tam nie przyjadę.













  • DST 72.58km
  • Teren 55.00km
  • Czas 04:43
  • VAVG 15.39km/h
  • VMAX 39.20km/h
  • Podjazdy 370m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Park Narodowy Bory Tucholskie

Sobota, 7 sierpnia 2021 · dodano: 17.08.2021 | Komentarze 2

Miały być góry ale w końcu wylądowaliśmy w Borach Tucholskich. Po długiej podróży (stanowczo zbyt długiej) dojeżdżamy do miejscowości Męcikał-Struga, gdzie mamy nocleg. Przebrać się i na rower. Jedziemy wzdłuż brzegów Jeziora Kosobudno i Dybrzk, potem w miejscowości Drzewicz przejeżdżamy między jeziorami Dybrzyk i Łąckim i lasem do Swornychgaci, gdzie urządzamy przerwę obiadową. Jest to miejscowość bardzo ludna i gwarna oraz mnóstwo rowerzystów. Zapewne korzystają z Kaszubskiej Marszruty. My jedziemy nią tylko kawałeczek. Po przerwie dalej lasem i zaliczamy kolejne jeziora: Krzywce, Karsińskie, Długie, Duże Łowne, potem wzdłuż brzegów Charzykowskiego. Mijamy miejscowości Charzykowy, Stary Młyn, Funka a potem szlakiem czerwonym jedziemy przez tereny parku narodowego. I to był najlepszy odcinek całej wycieczki. Przeszliśmy też świetną ścieżkę dydaktyczną nad jeziorkami Kacze Oko i Płęsno, prowadzącą po drewnianym chodniku (rowery prowadząc) przy końcu której rośnie 600-letni dąb Bartuś. Było tam jak w zaczarowanym lesie.
Ogólnie uczucia mieszane. Lasy są piękne i niektóre ścieżki również. I woda... Woda po prostu nieziemska, turkusowa, czysta. Zatrzymywaliśmy się niemal przy każdym jeziorku podziwiając... Wodę właśnie. Niektóre jeziora są oblegane, obstawione kamperami, domkami, namiotami, ogólnie obstawione klimatem wczasowym, pełno ludzi, ciasno, zapiaszczone i ciężko przejechać. Inne równie piękne ale spokojne, z pomostami i małymi plażami, gdzie można przystanąć i podziwiać.
Ale... Tam 99% dróg leśnych jest dopuszczonych do ruchu. Auta są wszędzie a kierowcy różni. Mijając się w terenie na uprzejmości nie ma co liczyć. Strasznie rozjeżdżone, sam pioch. A na szutrach koleiny. Piach to jeszcze ale koleiny... Taka tarka jakby ratrakiem przejechał, plomby można pogubić, jazda po tym jest okropnie uciążliwa a nie zawsze idzie ominąć. W ogóle dróg asfaltowych jest tam niewiele i wszędzie wiodą drogi gruntowe. To mi się tam bardzo nie podobało bo po to się tłukę w terenie żeby odpocząć, nie musieć za wiele myśleć, jeździć sobie jak mi się podoba a nie po to by i tam stresować się autami i co chwilę musieć zjeżdżać.












  • DST 62.48km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 18.29km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Podjazdy 238m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zrębice plus miasto

Środa, 4 sierpnia 2021 · dodano: 17.08.2021 | Komentarze 0

Rano przez miasto do drugiej pracy, potem prosto z pracy pożarówka, Sokole, Zrębice, Sokole, pożarówka i szybko do domu. Bez zdjęć.


Kategoria 50 - 100 km


  • DST 182.50km
  • Teren 7.00km
  • Czas 08:00
  • VAVG 22.81km/h
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Kielc w stronę Piotrkowa

Sobota, 31 lipca 2021 · dodano: 31.07.2021 | Komentarze 2

Miał być wyjazd dwudniowy ale pogoda popsuła plany. Rano pociągiem do Kielc. Aby nie tracić czasu na przejazd przez centrum wysiadamy w Piekoszowie, gdzie od razu wjeżdżamy na szlak Green Velo. Jedziemy nim aż pod Końskie (z małymi modyfikacjami: odbicie do ruin huty w Bobrzy oraz rezygnacja z jednego odcinka drogą wojewódzką), gdzie skręcamy w stronę Opoczna. O ile w świętokrzyskim drogi są bardzo dobre, o tyle łódzkie pod tym względem jest... Mocno niedoinwestowane. Ruch samochodów natomiast, jest w obu województwach odwrotnie proporcjonalny do jakości asfaltów. Także pod względem historycznych atrakcji część świętokrzyska jest bogatsza.
Plan zakładał dojazd na pociąg do Piotrkowa Trybunalskiego ale czasu jest aż nadto, jedziemy więc mniej więcej wzdłuż linii kolejowej by ostatecznie złapać pociąg w Gorzkowicach.
Ruiny pałacu w Podzamczu Piekoszowskim:


Chełmce. Dwór obronny:

Huta w Bobrzy:

Huta w Bobrzy:

Grzymałków. Tu jest ciekawa historia widziana okiem przejezdnego turysty: XIX-wieczny kościół w ruinie (nie jest wpisany na listę zabytków) miał być zburzony ale od maja mieszkańcy zbierają kasę na renowację, coś tam już działają (m.in. zabezpieczyli dach) a tymczasem po drugiej stronie drogi stoi gigantyczny nowy kościół z ogromną wieżą przywodzącą na myśl wyrzutnię promu "Discovery". Dodam, że miejscowość jest mała i taki gmach wygląda po prostu śmiesznie. Lepiej ten z historią zburzyć a postawić nie pasujące do niczego paskudztwo. Takie to gospodarowanie.

Opoczno. Ładnie zagospodarowane otoczenie Zalewu Opoczyńskiego. W Opocznie jest także zamek ale jego bryła jest... Niezbyt atrakcyjna. A muzeum i inne zabytki już zwiedzaliśmy.

Był jeszcze przystanek nad Jeziorem Sulejowskim.