Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 101.73km
  • Teren 13.00km
  • VMAX 55.50km/h
  • Podjazdy 2984m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 4. Skowronki na Kralovej

Środa, 4 września 2013 · dodano: 04.09.2013 | Komentarze 11


Kralova Hola. Na górę ową wybieraliśmy się już w czerwcu ale brak pogody i moja kiepska forma kazały wówczas zrezygnować.
A skoro obecnie jesteśmy niedaleko, więc postanowiono, że dziś będzie próba zdobycia tejże góry.
Start z Popradu, gdzie przybyliśmy autem. Na początek łagodny podjazd, pod górę Zamczysko. Następnie zjazd do miejscowości Hranovica, skąd dnem doliny wiedzie droga do Vernaru. Po lewej stronie drogi ciekawie prezentują się wygolone zbocza. Ciekawe, czy posadzą tam nowy las?
Z Vernaru podjazd na przełęcz, na naszej mapie niestety nie ma nazwy. W każdym razie poniżej jest Puste Pole (taka nazwa przełączki), gdzie można urządzić postój na batonika.
Następnie Telgart (po drodze wiadukt kolejowy z 1931 roku), Cervena Skala i rozpoczynamy podjazd na Kralovą Holę. Już wcześniej góra ta ukazywała się gdzieniegdzie. Robi wrażenie.
Mijamy miejscowość Sumiac i rozpoczyna się odcinek szutrowy.
Podjeżdżam spokojnie, bez spinu i tak sobie jadę i jadę... Czasami żwir ucieka spod kół i raz (przed samym asfaltem) zdarzyło się zakląć szpetnie.
A Rafał zdaje się w ogóle nie zauważać podjazdu - robi zdjęcia, rozgląda się na prawo i lewo i kręci bez wysiłku.
Asfalcik przynosi ulgę (bo już mnie ten żwir wnerwiał) i wraz z nim pojawiają się widoki prześliczne. Jadę sobie przeto i oglądam. I tak dojeżdżamy na sam wierzchołek. Bez postoju, bez zatrzymania, na raz wjechałam. I było się bać? Patrząc na profil wydawało się, że będzie gorzej. No, może jakby ktoś cisnął ile wlezie to byłoby ciężko ale turystycznie to jest naprawdę miły podjazd.
A z wierzchołka widoki cudne. Przychodzi do nas pracownik nadajnika, pogawędzilim chwilę. Rzekł, że mamy szczęście, bo takich dni jak dziś (bezwietrznych i słonecznych) to tu mają 4-5 w roku.
Bardzo przyjemnie siedzieć i kontemplować widoki ale trzeba nam jeszcze do Popradu powrócić. No to zjazd (spokojnie, bez szaleństw) i powrót do Popradu tą samą trasą. Załadować rowery i w drogę, do Polski.
No i Kralova zdobyta, mamy nowy rekord wysokości: 1946 m npm. Góra rzeczywiście jest warta odwiedzenia, widoki absolutnie fantastyczne.

Telgart - wiadukt kolejowy z 1931 roku © Skowronek

Odcinek szutrowy © Skowronek

Wyłania się cel wycieczki © Skowronek

Nareszcie asfalcik © Skowronek

Kralova Skala (1690 m npm) © Skowronek

I tak sobie turysta jedzie © Skowronek

I Taterki ładne widzi © Skowronek

Zakręt, jak widać © Skowronek

Widoki po drodze na Kralovą © Skowronek

Oto i cel © Skowronek

I oto wierzchołek © Skowronek

Skromność przede wszystkim © Skowronek

Niżne Tatry © Skowronek

Wędrowcy na Kralovej © Skowronek

A Taterki tak dziś było widać © Skowronek

Razem na Kralovej © Skowronek

Na koniec jeszcze PROFIL TRASY





Komentarze
Skowronek
| 19:40 sobota, 7 września 2013 | linkuj A Wiesz, że nie wiedziałam, że tam taka fajna droga? Dziękuję za pomysł:)) Będzie na przyszły rok.
daniel3ttt
| 21:46 piątek, 6 września 2013 | linkuj Mnie chodziło o asfaltowy podjazd do Wielickiego Plesa (Śląski dom)
Skowronek
| 20:00 piątek, 6 września 2013 | linkuj Pan z obsługi przekaźnika rzekł, że chyba modlitwy nasze cechuje skuteczność;) Może...
A czy ktoś wie, który podjazd na Słowacji jest najtrudniejszy?
surf-removed
| 09:56 piątek, 6 września 2013 | linkuj Znam smak tej górki, parę razy na nią się wdrapywałem podczas maratonu Horal Alto.
poisonek
| 20:18 czwartek, 5 września 2013 | linkuj Chyba faktycznie zaparkowaliście na tym samym miejscu co my :) Mieliście farta: ta przejrzystość powietrza powala. Widoki cud. Gratuluję :)
Skowronek
| 18:07 czwartek, 5 września 2013 | linkuj Daniel Granaty Wielickie? No... Nie. Tatry Słowackie znam słabo... Jest plan na eksplorację ale czeka w szufladzie...
Byłabym gotowa przysiąc, że Spissky Hrad widziałam na Twoim blogu! Ale myślę, że na pewno jeszcze przeczytam;)
Robert Aha i nawet parking chyba ten sam;) Wiesz jak to jest: co nawigacja to inaczej pokazuje, ale nic tam! Grunt, że wszyscy mieliśmy fantastyczną wycieczkę:)))
stin14
| 16:50 czwartek, 5 września 2013 | linkuj Widzę trasa taka sama jak nasza :) Górka nie jest trudna, mozolnie trzeba kręcić i tyle. Przejrzystość powietrza mieliście świetną. Widoczki suuuper. Macie power. Gratuluję poprawienia wysokości na rowerku.
ps. co mapa to inne przewyższenie na tej trasie. Nie wiadomo której wierzyć.
daniel3ttt
| 22:16 środa, 4 września 2013 | linkuj Skoro jesteście pod Tatrami to może i Wielickie w planach?
daniel3ttt
| 22:13 środa, 4 września 2013 | linkuj Na Spiskim nie byłem ale jest świetny. Moje były z Orawskiego.
Skowronek
| 21:31 środa, 4 września 2013 | linkuj Dziękuję bardzo:))) Choć przy Twojej, 575.8-kilometrowej, 24-godzinnej eskapadzie na Kralovą dziś była jeno skromna wycieczka:)
Wybieramy się też odwiedzić Spissky Hrad, który widziałam kiedyś na Twoim blogu:)
daniel3ttt
| 21:21 środa, 4 września 2013 | linkuj Należą się wielkie brawa. Z Popradu pod Kralovou i potem powrót do Popradu też ciągle po górkach.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!