Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 89.94km
  • Czas 03:45
  • VAVG 23.98km/h
  • VMAX 56.70km/h
  • Podjazdy 700m
  • Sprzęt Rafałowa szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Srebrna zamkowa

Niedziela, 24 maja 2015 · dodano: 24.05.2015 | Komentarze 1

Do południa do Mamy. Późnym popołudniem mogliśmy jechać. Uzupełniając kilka dni temu odznakę Szlakami Zamków W Polsce, stopień drugi, czyli srebrny odkryłam, że owszem, niektóre zamki odwiedziłam ale potwierdzenia to już nie mam. Zdjęcia są ale beze mnie. Żebym choć pomyślała by sam rower sfotografować na tle obiektu, ale gdzie tam... Zatem celem uzupełnienia pojechalim na szosing. Na początek do Olsztyna i przez Biskupice do Suliszowic. Ciężko mi się jedzie, nogi jak z waty...
Suliszowicka strażnica pochodzi z XV wieku i składała się z dwóch części: górnej i dolnej. Nie zachowała się niestety żadna dokumentacja. Część górna znajdowała się na wysokiej na 15-20 metrów skale. Dostać się do wieży mieszkalno-obronnej można było tylko po drabinach i pomostach. Z wieży zachował się podobno pas muru stykającego się ze skałą. Podobno bo teren jest ogrodzony i nie da się wejść. W latach 70'tych ktoś kupił teren, na którym stoi strażnica i zbudował tam sobie dom letniskowy.
Następnie jedziemy do Ostrężnika. Tam również są bardzo ciekawe ruiny zamku ale to nie dziś. Podążamy do Strażnicy Przewodziszowice. Ta również pochodzi z XV wieku i także jest dość tajemnicza bo źródła o niej milczą. Urzędował tu rycerz-rozbójnik Mikołaj Kornicz, jednak ponoć z tych szlachetnych rozbójników, co to rabowali tylko bogatych. Coś w tym może i było, bowiem całe lata pochwycić się go nie dało, widać liczyć mógł na miejscową ludność.
Następnie jedziemy do Żarek. Po drodze coś nowego - wyremontowano pięknie stary, stuletni młyn i wkrótce zwiedzić będzie można Muzeum Starych Rzemiosł:)
Waham się czy jechać do Mirowa, czy starczy sił ale w końcu tam jedziemy. I dobrze, bo w połowie drogi sił jakby więcej.
W Mirowie tylko zdjęcie zamku i wracamy do Żarek. A stąd przez Wysoką Lelowską, Przybynów, Zaborze, Biskupice do Olsztyna. Po drodze widziałam szosowca ale nie poznałam. Mija nas potem i wydaje mi się, że to chyba Marcin, kolega Piotrka. Po długim pościgu udaje się go wreszcie dogonić (ciężko było) i istotnie, to Marcin. Pogadalim kapkę i razem wracamy do Cze-wy.
Srebrna zamkowa już prawie zdobyta:)
Opodal strażnicy w Suliszowicach
Opodal strażnicy w Suliszowicach © Skowronek
Strażnica Przewodziszowice
Strażnica Przewodziszowice © Skowronek
Żarki - będzie coś nowego:)
Żarki - będzie coś nowego:) © Skowronek
Gościniec Mirowski
Gościniec Mirowski © Skowronek
Zamek Mirów
Zamek Mirów © Skowronek


Kategoria 50 - 100 km, Jura



Komentarze
mors
| 20:29 poniedziałek, 8 czerwca 2015 | linkuj Każdy remont cieszy. :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!