Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 83.40km
  • Teren 33.50km
  • Czas 05:16
  • VAVG 15.84km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Podjazdy 403m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Gościna u Goździków. Dzień 1

Sobota, 25 czerwca 2016 · dodano: 04.07.2016 | Komentarze 5

Dzisiejszą wycieczkę Mariusz obiecał nam w zeszłym roku i dziś wreszcie ruszamy:)) Modlił się o dobrą pogodę, niebiosa wysłuchały, lecz kapkę przesadziły, gdyż żar leje się z nieba okrutny. Lecz jedziemy, co tam upał, zwiedzanie ważniejsze.
Autem przybywamy do Granicy i stamtąd podążamy puszczańskimi ścieżkami. Tym razem wersją lżejszą, co by czasu za wiele nie tracić. Puszcza prześliczna tak jak ostatnio, zielono, pachnąco. Do tego dziś pusto, więc cicha i spokojna. No dobrze, był jeden incydent na ścieżce i nie wiem kto był bardziej przerażony: chłopcy czy sprawczyni zamieszania...
Na puszczańskim szlaku
Na puszczańskim szlaku © Skowronek
Sosna Powstańców
Sosna Powstańców © Skowronek
Puszcza
Puszcza © Skowronek
Puszczańska ścieżka
Puszczańska ścieżka © Skowronek
Potem chcieliśmy odnaleźć dwa forty zagubione w lesie, po drodze Rafał wystraszył samicę łosia, pierwszy raz widziałam:) No i podczas tych poszukiwań nieco zabłądzilim i w efekcie wyjeżdżamy w samym środku jakiejś bazy wojskowej. Ani to to nie ogrodzone ani nic. Chcielim prosić strażnika (taki wiekowy nieco) o pomoc ale nas nastraszył i przepędził... Żebyśmy choć uczciwie złamali jakiś zakaz, minęli tablicę ostrzegawczą czy coś... 
No nic, zniesmaczeni wielce wracamy po śladach do najbliższej wioski i pędzimy wprost do Modlina.
Wybór drogi
Wybór drogi © Skowronek
Twierdza jest kompleksem tak dużym, że niektórzy turyści pytają: to gdzie ta twierdza? 
Najpierw Goździk zaprowadził nas do Bramy Ostrołęckiej. Jeszcze do niedawna mieściła restaurację, teraz stoi pusta. Potem pojechaliśmy do muzeum. Tutaj pan jest bardzo miły i w dodatku w tym muzeum można dotykać eksponatów!
Potem Mariusz prowadzi pod kasyno oficerskie.
Dziś jest dzień, w którym zobaczyć można zakątki Twierdzy zwykle niedostępne jak np. Wieżę Tatarską, z czego skwapliwie korzystamy. Zajrzeliśmy też do prochowni i do reduty.
A po drugiej stronie rzeki stoją ruiny spichlerza, kuszą niezmiernie. Według mapy prowadzą doń dwie szutrowe drogi oraz szlak. No to jedziemy. Przedtem jednak objazd Twierdzy zielonym szlakiem pieszym (chwilami biegnie skrajem skarpy) a także odwiedziny cmentarza wojennego.
Brama Ostrołęcka
Brama Ostrołęcka © Skowronek
Modlin - muzeum - fragment ekspozycji
Modlin - muzeum - fragment ekspozycji © Skowronek
Fragment ekspozycji II
Fragment ekspozycji II © Skowronek
Fragment ekspozycji III
Fragment ekspozycji III © Skowronek
Ekspozycja na zewnątrz
Ekspozycja na zewnątrz © Skowronek
Ekspozycja
Ekspozycja © Skowronek
My i Baśka Murmańska
My i Baśka Murmańska (autor: Goździk)
Twierdza Modlin
Twierdza Modlin © Skowronek
Wieża Tatarska
Wieża Tatarska © Skowronek
Na wieży
Na wieży © Skowronek
Spichlerz - widok z wieży
Spichlerz - widok z wieży © Skowronek
Wnętrze reduty
Wnętrze reduty © Skowronek
Zielony szlak wokół Twierdzy
Zielony szlak wokół Twierdzy © Skowronek
Modlin - cmentarz wojenny
Modlin - cmentarz wojenny © Skowronek
Teraz spichlerz. Okazuje się , że łatwo nie będzie, bowiem pierwsza droga szutrowa prowadzi do bazy wojskowej. Zamknięte. Zaś druga jest na terenie prywatnym. Zakaz. Pozostaje próbować szlakiem. A szlak ów to totalny chaszczing i krzaczing, wąska ścieżka niknie wśród gęstych zarośli, pokrzywy wyższe od nas, piasek, gałęzie i pająki dyndające na kasku. Dodam, że żadnych znaków nie ma. Po pewnym czasie mam dość. Akurat jest Mariusz. Rzecze, że ma dość. Dzwonimy do Rafała: "Mamy dość!!!" "No dobra, wracam".
Końcówka chaszczingu
Końcówka chaszczingu © Skowronek
Tak więc szturm spichlerza przeprowadzić można chyba jedynie z wody bo z lądu nie bardzo się da.
Powoli kierujemy się już do auta, tym razem bez przygód, spokojnymi drogami i lasem, upieczeni na słońcu wracamy do autka. Była też przerwa przy sklepie, podczas której Rafał wypił coś podejrzanego i pognał do auta z prędkością straszliwą choć dotąd jechał powoli. Mariusz zaś prowadzi telekonferencję, to znaczy na bieżąco otrzymuje informacje sportowe - dziś mecz. Tak więc wrócilim do auta i do Głowna a na kolację to były takie pyszności, że możecie nam zazdrościć:))) Mnie się dzisiejszy dzień bardzo podobał, tyle przygód po drodze:):)
Wracamy już do autka
Wracamy już do autka © Skowronek


























Komentarze
Skowronek
| 19:05 wtorek, 5 lipca 2016 | linkuj No tak, zapomniałam, że obiadu nie było bośmy za bardzo wybrzydzali :))
Gozdzik
| 09:45 wtorek, 5 lipca 2016 | linkuj EdytKa - pierwsza wycieczka to dokładnie Puszcza Kampinoska i jej okolice. Choć bardzo bym chciał to nie mogę podciągnąć ich pod okolice Głowna. Ale przyznaję puszcza jest śliczna :-)
EdytKa
| 08:35 wtorek, 5 lipca 2016 | linkuj Ładne te okolice Głowna :)
Gozdzik
| 21:14 poniedziałek, 4 lipca 2016 | linkuj No ja czuję awersje do wszelkiego typu chaszczy i kszaczorów więc wystarczyło słowo a już mnie tam nie było .. no co taki ze mnie bohater. Ciesze się bardzo, ze Wieża Tatarska była otwarta i mogliśmy się na nią wdrapać. Daria po całym dniu tylko na wodzie to wszystko było dobre hi hi hi....
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!