Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 63.63km
  • Teren 40.00km
  • Czas 04:13
  • VAVG 15.09km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Podjazdy 1501m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Singiel Czerniawy i wycieczkowe Izery

Sobota, 20 sierpnia 2016 · dodano: 20.08.2016 | Komentarze 4

Rankiem podążamy na granicę, wjeżdżamy na czerwony singiel (Okruh) i z niego na ostatni: czarny Czerniawy. Tutaj przegrany wyścig z dwoma rowerzystami ale i tak zabawa przednia. Choć rzec muszę, że te single po czeskiej stronie są lepiej przygotowane, bardziej zadbane niż u nas.
Po przebyciu Czerniaw zjeżdżamy do miejscowości Nove Mesto Pod Smrekiem a stamtąd podjazd w serce czeskich Izer. Jedziemy długim, asfaltowym podjazdem obok rezerwatu Tisina (skałki) a potem zjazdy i znów podjazdy i tak sobie kręcimy po Izerach aż do miejscowości Jizerka, gdzie są schroniska i mnóstwo rowerzystów. Teraz kierujem się w stronę mostu na Izerze by przejechać do Polski. Do mostu szuterek, potem trza zleźć po kamieniach a potem jest fajny podjazd, trochę kamieni, trochę po równym do schroniska Orle. Przerwa i znów długi podjazd kamienisto - szutrowy Szklarską Drogą do Rozdroża Pod Cichą Równią (niedaleko kopalni "Stanisław"). W lewo i znów szuterek i poszukiwania różowego kwarcu. A właściwie wybieranie bo przy drodze pełno go leży. Większość dnia jeździmy po czystym kwarcu, większe i mniejsze okruchy są wszędzie... Aż się jeden rowerzysta zainteresował czy aby pomocy nie potrzeba bo pewno coś zgubione? Nie, kamyki zbieramy. Acha...
Na koniec trzeba podjechać na Stóg Izerski i zjazd tym podjazdem, cośmy w środę podjeżdżali. Na progach, przy dużej prędkości pofrunąć można, 20% w dół... Hamulce zaczynają dziwnie piszczeć choć staram się ich za mocno nie cisnąć. A może to rower piszczy? Oj rowerku, za starzy na to jesteśmy... 
Wracamy do kwatery i do końca dnia leniuchowanie.
Francouska Cesta II
Francouska Cesta II © Skowronek
Francouska Cesta
Francouska Cesta © Skowronek
Smrkova Cesta
Smrkova Cesta © Skowronek
Most na Izerze
Most na Izerze © Skowronek
Rzeka Izera
Rzeka Izera © Skowronek
Kapliczka przy Nowej Drodze Izerskiej
Kapliczka przy Nowej Drodze Izerskiej © Skowronek
Spojrzenie w dół spod kapliczki
Spojrzenie w dół spod kapliczki © Skowronek





Komentarze
Marta84
| 18:39 sobota, 27 sierpnia 2016 | linkuj mam prawie identyczne foty spod tej kapliczki :) Pięknie tam ...
amiga
| 07:19 środa, 24 sierpnia 2016 | linkuj Skowronek Nie wiedziałem o tym, że Czesi mają taki stosunek do słowa Sudety, ale zapytałem się googlea o co biega i pokryło się to z moimi przypuszczeniami... Wszystkiemu winni niemcy, a dokładniej to co działo się jeszcze przed II wojną na tych terenach.

Same Sudety są niesamowice piękne, i chyba bardziej ucywilizowane nic Beskidy... przynajmniej dla rowerzystów. W Beskidach siłą rzeczy częściej bywam, mam je pod bokiem... ale klimat Sudetów jest jednak zupełnie inny, a Izery, czy Rudawy... bajka... stworzone do jazdy i wycieczek.
Skowronek
| 20:09 wtorek, 23 sierpnia 2016 | linkuj Fakt, Sudety są magiczne... Panuje tam jakaś taka inna atmosfera, trudno to określić, na pewno rozumiesz, o czym mowa.
A Wiesz, dopiero teraz dowiedziałam się, że u Czechów lepiej nie używać nazwy Sudety, bo źle im się kojarzy (oczywiście wszystkiemu winna polityka)...
amiga
| 11:31 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj Izery to chyba najbardziej malownicze miejsce w jakim przyszło mi jeździć, tyle, że płasto to tam nie ma... trochę wam zazdroszczę...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!