Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 67.80km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:47
  • VAVG 14.17km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Podjazdy 2000m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Radhošť

Sobota, 5 maja 2018 · dodano: 07.05.2018 | Komentarze 0

Dziś ciut cieplej ale nadal wieje przenikliwy, zimny wiatr, który towarzyszyć nam będzie już do końca wyjazdu. 
Miejscem startu są Trojanovice. Parkingów tam pełno, wprawdzie płatne, ale co tam.
Przed nami 10 km podjazdu na Pustevny, jako wariant podjazdowy wybieramy szlak rowerowy o nazwie "Radhošťská" licząc, iż nie będzie tam ludzi. I słusznie, na szlaku pustki i spokojnie podjeżdżamy. Nie jest tak strasznie stromo ale przyłożyć się trzeba. W jednym miejscu gubię szlak ale prędko udaje się go odnaleźć i dołączyć do Rafała i Marcina. Na Pustevnym ludzi tłum, wszyscy idą na Radegasta (górę, nie piwo, bo jest też trunek o tej samej nazwie, choć na to może także idą). Sam wierzchołek ma 1106 m npm. Znajdziemy tam figurę słowiańskiego boga Radegasta a po sąsiedzku przed swoim kościółkiem stoją św. Cyryl i Metody. Pewno gdy turyści sobie wreszcie pójdą całe towarzystwo wspólnie piwo pije ale na razie dla niepoznaki szczerzą na siebie kły.
Na górze tak mocno wieje i jest tak zimno, że jesteśmy tam tylko chwilę. Zjeżdżamy (a miejscami podjeżdżamy) szlakiem rowerowym do miejscowości Horni Bečva. Mieliśmy jechać dalej, na wieżę widokową Miloňová ale gdy widzę na mapie dwa potężne grzbiety, przez które trzeba się doń przedrzeć... Ból nóg dobitnie świadczy o tym, że to nie dla mnie, że trzeba powiedzieć: dość. Pierwszy raz tak strasznie bolą mnie nogi na wyjeździe... Na każdej górce walka z bólem. Ani chybi starość... 
W każdym razie Marcin i Robert jadą dalej a Rafał i ja wracamy szlakami rowerowymi (robiąc spore koło) z powrotem na Pustevny, gdzie czekamy na chłopaków. Potem wszyscy razem wracamy do auta.















Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!