Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 69.30km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:40
  • VAVG 18.90km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Podjazdy 540m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Janów

Piątek, 24 sierpnia 2018 · dodano: 25.08.2018 | Komentarze 2

Urlop lecz ze względów pogodowych zrezygnowaliśmy z wyjazdu. Popołudniu ma burzyć zatem na rower trzeba wyjść wcześniej. Cel to Janów, przy okazji Rafał wyznaczy sobie miejsca do montażu drogowskazów na czarnym szlaku pieszym.
Do Janowa standardowo: pożarówką, przez Sokole Góry do kapliczki św. Idziego, następnie lasem do Pabianic, Drogą Klonową i jesteśmy.
Natomiast powrót na początku Szlakiem Ku Źródłom do Ostrężnika, gdzie podjeżdżamy (ja niestety część podjazdu zepsułam, nie potrafiłam pokonać zakrętów) do wejścia do Jaskini Wiernej, najdłuższej jurajskiej jaskini (ponad kilometr korytarzy). Wierna jest dostępna do zwiedzania kilka razy w roku. Widziałam na zdjęciach, że w środku jest metalowy właz broniący dostępu do korytarzy. Chodzi nie tyle o względy bezpieczeństwa, ile o ochronę szaty naciekowej. Z pewnością zauważycie na zdjęciu znicze. Upamiętniają grotołaza, który zginął w jaskini w 2014 r. przygnieciony głazem.
Z Ostrężnika jedziemy czarnym szlakiem pieszym, po drodze odbijamy jeszcze na ścieżkę, która mnie zaciekawiła. Wiedzie pięknym bukowym lasem pośród skałek.
Czarny szlak pieszy wiedzie nas do Krasawy, gdzie wjeżdżamy na "nowy zielony". Czyli nowy wariant zielonego szlaku pieszego, gdyż trzeba było zmienić przebieg. Dojeżdżamy do Sokolich Gór, gdzie skręcamy na żółty szlak pieszy. Mieliśmy nim wracać do Cze-wy ale chyba źle się zrozumieliśmy i Rafał skręcił w stronę pożarówki i tak pojechaliśmy. Na początku byłam trochę zła ale gdy nadeszły burzowe chmury okazało się, że to jednak on miał rację. Pędem do domu ale i tak ulewa dopadła nas dwie ulice przed domem i trzeba było poczekać na przystanku. Po kilkunastu minutach burza sobie poszła w stronę Olsztyna i można było spokojnie wrócić do domu. Fajna wycieczka ale z powodu upału ciężko mi się jechało a do tego nie wzięłam sobie nic do jedzenia i ledwo dojechałam do domu.
LINK DO ZDJĘĆ: JANÓW


Kategoria 50 - 100 km, Jura



Komentarze
Skowronek
| 19:55 poniedziałek, 27 sierpnia 2018 | linkuj Dziękuję za info:)
kasik
| 21:17 sobota, 25 sierpnia 2018 | linkuj Niestety w Pilicy "zakaz i teren prywatny" na teren parku można wejść ale blisko samego zamku jak to piszesz "turyści won"
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!