Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 125.06km
  • Czas 04:55
  • VAVG 25.44km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Podjazdy 545m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cielętniki

Sobota, 28 marca 2020 · dodano: 28.03.2020 | Komentarze 2

Sobota wolna, pogoda dobra... Teoretycznie zalecają siedzieć w domu ale jednorazowe wyjście na rower nie jest zabronione. Zwłaszcza, że postojom w sklepach mówimy: "Nie". A wczoraj znowu w pracy nr 2 rozmawiałam z pewną mądrą panią dr. Ona z kolei czytała, że osoby zdrowe powinny płuca pomęczyć, co by je wzmacniać. I bądź tu mądry... W każdym razie mijały nas dwa radiowozy i nic. Więc na razie można jeździć. A z drugiej strony co myśleć o osobach, które codziennie jeżdżą po sklepach i aptekach? Zamiast od razu solidniejszy zapas zrobić... Mamy takich, którzy muszą się w aptece odmeldować codziennie... To jest dopiero zagrożenie a nie taki rowerzysta jadący lasem czy pustą drogą...
Pogoda cudna, przeto rozsądniej unikać obleganych fragmentów Jury. Bo ludzi w lasach z pewnością będzie mnóstwo... Przejrzałam mapy i wybrałam kierunek północny. Rafał zapisał sobie plan trasy i będzie nawigował.
Mstów, Skrzydlów, Witkowice, Jacków, Widzów. Po przecięciu krajówki pierwsze Miejsce Pamięci.

W Cielętnikach rosła niegdyś piękna lipa. 500-letnia i tak ogromna, że kościół, obok którego rosła, wydawał się zabawką. Była największą lipą w Polsce. Zaglądaliśmy tam od czasu do czasu podziwiając jej urodę. Tak było do października roku 2017... Wtedy orkan Ksawery zniszczył to piękne drzewo... Pozostał tylko jeden fragment. Z czasem drzewo może się odrodzi. Na pewno nie będzie już tak potężne jak przedtem ale grunt, że żyje. Podążamy tam przez Zbereżkę, Zawadę, Zabrodzie, Graby.

Po drodze dojrzeliśmy bociusia w gnieździe.

W Cielętnikach znajdziemy jeszcze dwór (teren prywatny ale dopóki drzewa nie mają liści można go dojrzeć) oraz Miejsce Pamięci. Jeszcze tam nie byliśmy ,przeto jedziemy. Znajduje się obok leśniczówki, na końcu drogi asfaltowej. Upamiętnia starcie między oddziałami AK a siłami niemieckimi w 1944 roku.

Trzecie Miejsce Pamięci znajduje się tuż przy drodze, między Cielętnikami a Dąbrową Zieloną. Również związane z walkami w 1944r.

Z Dąbrowy Zielonej jedziemy do Świętej Anny. Następnie Przyrów, Sieraków, Julianka, Żuraw, Kobyłczyce, Małusy, Kusięta i dom. Miało nie wiać a wiało. Muszę sobie brać więcej jedzenia bo ostatnie 35 km przebyłam na oparach paliwa.





Komentarze
Skowronek
| 15:59 niedziela, 29 marca 2020 | linkuj Tak, życzmy sobie prędkiego powrotu do normalności i długich wycieczek w wesołym gronie.
CyclingDamsik
| 20:59 sobota, 28 marca 2020 | linkuj Ładny dystans. Kiedy skończy się ta pandemia trzeba się na Ojców wybrać.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!