Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 210.61km
  • Czas 08:45
  • VAVG 24.07km/h
  • VMAX 56.90km/h
  • Podjazdy 974m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przedbórz

Niedziela, 17 maja 2020 · dodano: 18.05.2020 | Komentarze 4

Niewiele brakowało a Rafał zbojkotowałby moją wycieczkę. A to dlaczego? A dlatego, że nie chciało się wstać. Żebym wymyśliła 5.00 czy 6.00 rano (co zresztą wolałabym) to ok. Ale 7.30???... A bo mgiełka a bo ma padać... To ja wczoraj po pracy mogłam jechać ale siedziałam w domu nastawiona na długą trasę dziś a ten mi taki numer chce wywinąć? Koniec końców wyjechaliśmy na tyle sprawnie, że czarno zrobiło się za nami dopiero w Joachimowie. Podążamy w kierunku północnym, toteż chmury mamy cały czas po prawej, potem jedziemy za nimi ale dobrze, że one szybsze i do spotkania nie doszło. Tak więc w samą porę wyruszyliśmy w trasę.
Mstów, Garnek, potem przyjemną drogą do Soborzyc, następnie w pobliżu pięknych stawów i rzeczek w miejscowości Okołowice.


Następnie bocznymi drogami i kawałeczek off road (poniżej kilometra, by nie jeździć dookoła) do Czarncy (miejscowość związana z hetmanem Czarnieckim) jest kościół, arboretum no i oczywiście pomnik hetmana. Przez Czarncę tylko przejeżdżamy  by ładnymi, leśnymi drogami dojechać do Włoszczowy. Szybki tranzyt przez miasto i oto jesteśmy w Przedborskim Parku Krajobrazowym. Teren zaczyna się zmieniać, pojawiają się malownicze góreczki. Przedborski PK jest prześliczny, kilka razy tu byliśmy i dziś bez zwiedzania, tylko mijamy rozmaite ciekawe miejsca: dwór i ładny park dworski w miejscowości Oleszno, obelisk Kazimierza Wielkiego w Krogulcu a także wzniesienia: Góra Kozłowa i Fajna Ryba:


Mijając te wzniesienia czujemy się niemal jak w Beskidach, zdjęcie tego nie oddaje. Potem jedziemy cudną aleją brzozową, wreszcie lądujemy w Przedborzu. Na tym odcinku często zdarzały się asfalty gorszej jakości, do tego wieje prosto w paszczę i trochę nas sponiewierało.
Na rynku w Przedborzu przerwa na kanapki i trzeba jechać dalej. Tutaj jeden z zabytków Przedborza XIII-wieczny kościół św. Aleksego:


Przedbórz ma więcej zabytków i ciekawostek ale już zwiedzaliśmy więc dlatego tylko kanapki i w drogę.
Pora pokłonić się Górze Chełmo. Kto kiedykolwiek wdrapał się na wierzchołek wie, że to miejsce o takim klimacie, że aż ciarki przechodzą. Potężne grodzisko otoczone siedmioma pierścieniami wałów, porośnięte ogromnymi bukami. Sama góra jest o wiele bardziej stroma i rozległa niż wydaje się to z drogi. Oprócz tego na stokach jest bardzo ładny kamieniołom. Górę najpierw widzimy z daleka:


Potem podjeżdżamy bliżej i objeżdżamy z innej niż zwykle strony. Na szosie nie ma szans się tam dostać, trzeba by poświęcić ponad godzinę by na piechotę tam wleźć i dojść do grodu. Bez mtb ani rusz. Jak już wspomniałam, góra jest o wiele większa i bardziej stroma, niż mogłoby się zdawać, nam się zdarzyło tam nawet pogubić, jak zapewne niektórzy pamiętają... Dziś więc tylko podziwiamy ją z daleka.
Mijamy miejscowości Biestrzyków, Ujazdówek. W ogóle tutaj jest bardzo ładnie, naprawdę śliczne dróżki i widoki:




Wreszcie Kobiele Wielkie. Przy ruinach dworu rosną wspaniałe modrzewie, największe, jakie kiedykolwiek widziałam. Nie mogę obok przejechać obojętnie, muszę je znów zobaczyć. Dwór znajduje się za budynkiem urzędu gminy, jednak my wjeżdżamy z drogiej strony miejscowości i prosto przez dworski park jest droga. Gdy wyjeżdżamy okazuje się, iż przy gminie jest zakaz wejścia do parku... Jednak przy wjeździe z drugiej strony tabliczek nie ma. Nikt nie dba o teren i boję się, że modrzewie mogą wkrótce zniknąć skoro o drzewa nikt się nie troszczy...


W Kobielach Wielkich urodził się Władysław Reymont (właściwie Rejment). Jest obelisk, tablice i ławeczka.

Trzeba jechać dalej. Przez Cadówek do Gidel. Ten odcinek był nieco ciężki bo picia brakło. W tych okolicach widzieliśmy tylko sklepy sieciowe, w niedzielę nieczynne. Nie napotkaliśmy ani jednego małego, prywatnego sklepiku, gdzie właściciel siedzi w sklepie albo zejdzie i otworzy, tak jak na Jurze. U nas w każdej miejscowości jest sklepik, tutaj tylko w większych. Warto mieć to na uwadze planując wypad do Przedborskiego PK i przybyć tu np. w sobotę.
W Gidlach jest sklep (mocno oblegany), jest i picie. Chwila przerwy i szybciutko jedziemy dalej, do domu już blisko. Konary, Kłomnice, Rzerzęczyce, Mstów, Gąszczyk, Kusięta i dom.
Pod koniec byłam już zmęczona i śpiąca ale wypad bardzo udany. Wietrzysko dokuczało bardzo do Kobieli, potem już mniej. Na trasie zdarzały się malutkie chmurki, z których ledwie kropiło, toteż pogoda ok. A najfajniejsze, że 95% na drogach był spokój a kierowcy super. Nawet Rafał to zauważył, że fajnie tak jechać bezstresowo. Dopiero od Mstowa szał ale spokojnie dotarliśmy do domku.






Komentarze
Skowronek
| 20:09 czwartek, 21 maja 2020 | linkuj Chyba wiem w czym rzecz. My podjeżdżaliśmy stromym, kamienistym podjazdem od południa. A Ty natomiast prawdopodobnie od zachodu. Po analizie mapy widzę, że za "naszym" kamieniołomem jest następny, w którym nie byliśmy, możliwe, że to ten "Twój". Pojedziemy tam niedługo znów to sprawdzę.
W Przedborskim PK byliśmy 3x góralami, ścieżek jest mnóstwo, przeglądnij sobie mapę Compass "Dolina Środkowej Pilicy":)
MisterDry
| 12:20 czwartek, 21 maja 2020 | linkuj 19-VI-2017 podjeżdżałem. Ścieżka jest ubita więc ciężko bo ciężko ale dałem radę. Ale takie wjazdy wolę robić samemu coby nikt mi nie psioczył, że dał się namówić. A dodatkowo koleżka był na nowych kołach karbonowych i nowióteńkich oponach. Nie wiedziałem, że kamieniołom zamknęli - jak tam byłem to tabliczki ostrzegawcze były w całkiem dobrym stanie, więc myślałem że ciągle tam pracują. Dzięki za zwrócenie uwagi o pisowni, wcześniejsze błędy już poprawiłem.
Skowronek
| 11:09 środa, 20 maja 2020 | linkuj Na Górę Chełmo a nie Chełmno. Czy my mówimy o tym samym wzniesieniu? Skoro tak łatwo podjechać na wierzchołek to dlaczego nie wjechaliście tam szosami tydzień temu? Kamieniołom na stokach jest nieczynny. A przynajmniej był.
MisterDry
| 08:25 środa, 20 maja 2020 | linkuj Na Chełmno nawet szosą da się wjechać :). Póki co bo ten piękny kamieniołom niestety zagraża górze. W tym przedborskim to da się jeździć na MTB? Oczywiście omijając asfalty i legalnie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!