Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 102.87km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:47
  • VAVG 21.51km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Podjazdy 726m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łutowiec

Niedziela, 18 kwietnia 2021 · dodano: 18.04.2021 | Komentarze 2

Mtb po asfalcie. Tuż przed wyjściem napisałam do Rafika czy przypadkiem też nie wychodzi, akurat też wychodził więc kawałek pojechaliśmy razem. Huta, Kusięta, Turów. Tutaj Rafik nas żegna i wraca do domu a my jedziemy dalej. Bukowno, Zagórze, Okrąglik, lasem do Śmiertnego Dębu, Janów, Złoty Potok, Gorzków, Trzebniów. Mieliśmy już wracać, bolą kolana, ale szkoda mi dnia. Moczydło, Łutowiec. Skoro już tu jesteśmy proponuję odnaleźć kolejny obóz Orkon. Sprawdzamy na mapie satelitarnej i jest. Blisko niebieskiego szlaku. Dojazd idzie sprawnie, na miejscu pracuje kilka osób, stawiają nowy budynek. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że obóz w Czatachowie należy do innej grupy.
Następnie podążamy do skałek, które wyglądają z zarośli po prawej, na miejscu okazały się jeszcze ładniejsze niż z daleka. Łysa, Sfinks, Pasieka. Skałki obeszłam dookoła, wlazłam na wierzchołek, fajnie tam, warto odwiedzić.
Potem mniej lub bardziej wyraźną ścieżką dojeżdżamy do drogi. Wjazd na asfalt, Mirów, Gościniec Mirowski, Żarki, Przewodziszowice, Ostrężnik, Siedlec. Tutaj dołącza jakiś szosowiec, jedzie z nami do Zrębic ale nie gadamy, potem na zjeździe odjeżdża a my jedziemy dalej po swojemu. Kotysów, DDR-ką przez Przymiłowice, Olsztyn, Skrajnica, huta, dom. Trochę umęczyłam się na starym góralu ale ogólnie wyjazd udany.







Kategoria Jura, 50 - 100 km



Komentarze
Skowronek
| 20:04 poniedziałek, 19 kwietnia 2021 | linkuj Co tam chmury, Goździku, ale nie pada. Nie pada! U nas nieustannie padało od wtorku do soboty... Śnieg i deszcz, deszcz i śnieg... Więc w niedzielę nikt nie baczył już na zimno i chmury tylko gnał na rower. A nawiasem mówiąc Jura jest jednym z najzimniejszych miejsc w tym kraju, o czym sam nieraz się przekonałeś;)
Gozdzik
| 08:31 poniedziałek, 19 kwietnia 2021 | linkuj Ale chmury mało zachęcające do jazdy na rowerku. Foto nr 3 fajny widoczek.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!