Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 130.09km
  • Czas 05:13
  • VAVG 24.94km/h
  • VMAX 55.10km/h
  • Podjazdy 1014m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Włodowice

Niedziela, 25 kwietnia 2021 · dodano: 25.04.2021 | Komentarze 2

Parę jurajskich km. Kawałek jedziemy z Adrianem. Huta, Skrajnica, Olsztyn, Turów, Bukowno, Zagórze, Piasek, kawałek krajówką do Śmiertnego Dębu, skręt na mniej uczęszczaną drogę, Janów, Złoty Potok. Tutaj Adrian nas żegna i jedzie już w stronę domu, my zaś skręcamy na Gorzków. Lubię ten odcinek. Cel to oczywiście Łutowiec, liczę jednak, że przekonam Rafała by pojechać ciut dalej. W Łutowcu chcę obejrzeć lepiej skałkę Słoń. Oblegają ją wspinacze. Weszłam na górę, na sam wierzchołek niestety nie bo wymagałoby to lekkiej wspinaczki a rowerowe buty się do tego nie nadają. Na wzgórzu za skałką spotkałam dwie turystki, pogadałyśmy chwilę, pytały o strażnicę i jak mają się dostać do Moczydła. Pokazałam im na mapie co i jak.


Z Łutowca jedziemy do Mirowa, następnie Bobolice, kawałek terenem do Zdowa, skąd długi, fajny podjazd wiedzie do Huciska. Dalej mijamy Rzędkowice (szkoda, że do skałek nie bardzo jest jak szosą dojechać ale kiedyś spróbuję) i jesteśmy we Włodowicach. To spora, ładna i zadbana miejscowość. Jedziemy do pałacu (XVII w.). Po wielu latach starań (dokładnie 16 lat) stał się wreszcie własnością gminy (w grudniu 2020), która planuje w ciągu 7 lat odbudowę pałacu i rewitalizację zabytkowego parku. Na razie usunięto chaszcze zarastające wnętrze. Fajnie, może z czasem to miejsce odżyje.



Pojeździłabym jeszcze ale Rafał słabo się czuje więc wracamy. Z Włodowic przez Górę Włodowską, Kotowice wracamy do Mirowa. A stamtąd standardowo: Gościniec Mirowski, Żarki, Przewodziszowice, Ostrężnik, Siedlec, Zrębice, Kotysów, Przymiłowice, Skrajnica, Olsztyn, huta, dom. W drodze powrotnej wiatr nieco dokuczał ale ogólnie pozytywny wypad.


Kategoria powyżej 100 km, Jura



Komentarze
Skowronek
| 20:54 środa, 28 kwietnia 2021 | linkuj Na Jurze to rarytas, nie to, co w Kotlinie Jeleniogórskiej: co wioska to pałac;)
mors
| 23:52 niedziela, 25 kwietnia 2021 | linkuj Aż nie do wiary, że tak zaawansowaną ruinę chcą odbudować (i że da się..).

PS. Opodal "Starej Morsownii" też były Kotowice. ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!