Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 85.31km
  • Teren 45.00km
  • Czas 05:30
  • VAVG 15.51km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Podjazdy 853m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Goździkiem

Sobota, 23 kwietnia 2022 · dodano: 23.04.2022 | Komentarze 1

Dziś na Jurę przybył Goździk. Spotykamy się w Olsztynie (gdzie dojechaliśmy rowerostradą) i rozpoczynamy coroczną jurajską wycieczkę. Zimno, pochmurno ale trudno, przynajmniej nie pada. Mam nadzieję, że trasa (przygotowana mniej więcej, w razie deszczu czy braku sił będziemy modyfikować) spodoba się Mariuszowi. Tylko brak słońca... Szkoda, w jego promieniach i na tle błękitnego nieba skałki wyglądają najlepiej. No nic, jedziemy. Na początek za olsztyńskim zamkiem i do kamieniołomu Kielniki:


Następnie na Dróżki św. Idziego, do skałki św. Idziego, źródełka, kapliczki i do Zrębic.

Dalej kawałek asfaltem i skręt w stronę pustyni i nową dróżką (o której mówił Dobromir) stromy podjazd na wzgórze Dupka i wizyta przy jaskini.

Z Dupki zjazd do Siedlca. Następnie do Kamieniołomu Warszawskiego i czarnym pieszym do Ostrężnika (po drodze wizyta przy skałkach Dinozaur i Brzegowa):



Kolejne atrakcje to osada i fort LARP ale niestety przez ostatni rok mocno straciły na urodzie... Szczególnie fort.


Była też wizyta przy Strażnicy w Przewodziszowicach:


Skąd niebieskim szlakiem pieszym podążamy do Łutowca. Na miejscu wizyta w grodzie LARP i wspinaczka na wierzchołek Strażnicy, skąd mamy wspaniały widok.




Czas prędko płynie. Musimy zredukować ilość turystycznych atrakcji i kierować się już z powrotem do Olsztyna. Zjazd do Mirowa i Gościńcem Mirowskim do Żarek. Krótka wizyta w cukierni i pędzimy dalej: Jaroszów, Suliszowice, lasem do Biskupic, Sokole Góry i jesteśmy z powrotem w Olsztynie. Od Żarek jedziemy w lekkim deszczu. Na szczęście w połowie drogi przestało padać.


I koniec wycieczki. Wydaje mi się, że dużo miejsc zobaczyliśmy ale mogło być więcej. Gdyby tylko pogoda była lepsza. Ale i tak myślę, że nie ma co marudzić, wypad udany.


Kategoria 50 - 100 km, Jura



Komentarze
Gozdzik
| 18:57 piątek, 29 kwietnia 2022 | linkuj Atrakcji jak co roku bardzo dużo. Były takie które pierwszy raz widziałem i takie związane ze wspomnieniami, kiedy to na jutro jeździłem z moją Beatką. Jak zwykle cudownie się bawiłem. Bardzo wam Daria dziękuję za ten dzień. O pogodzie nie gadamy. Była i już. Nie mamy na to wpływu. Dzięki.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!