Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 161.13km
  • Czas 07:51
  • VAVG 20.53km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Podjazdy 235m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gubin - Cedynia

Czwartek, 6 października 2022 · dodano: 15.10.2022 | Komentarze 0

Drugi dzień wyprawy. Solidne śniadanie w Retro, pożegnać gospodarza i w drogę. Jedziemy zobaczyć ratusz, ruiny kościoła farnego oraz Wyspę Teatralną. Następnie przejeżdżamy na stronę niemiecką by odnaleźć nasz szlak. Z miasta wyprowadza sprawnie ale pojawia się pewna trudność. Wiatr. Wieje tak mocno, że chwilami jedziemy 10 km/h. Męczarnia... Dopiero po kilkunastu km szlak lekko skręca i jest lżej ale cały dzień walczyliśmy z wiatrem. A to oznacza sporą stratę czasu... Rezygnujemy z jazdy wałem na rzecz drogi technicznej poniżej wału gdzie łatwiej jechać  (a wstęp tam mają tylko rowerzyści i osoby z pozwoleniami). Dużą pomocą są drzewa rosnące wzdłuż wałów, dobrze chronią przed wiatrem. Mimo to jest bardzo ciężko.
Pierwszą atrakcją jest ujście Nysy do Odry w Ratzdorf. By je zobaczyć trzeba odrobinę odbić od szlaku ale warto. Szkoda, że ogrodzenie nie pozwala podjechać bliżej. Rzeknę parę słów o ogrodzeniu. Ciągnie się wzdłuż całej granicy i ma chronić przed afrykańskim pomorem świń. Czyli polskimi dzikami. Wrażenie jest raczej nieprzyjemne, jakby jechać w zamkniętym więzieniu. Często trzeba złazić z roweru bo drogi są przegrodzone bramami, trzeba sobie otworzyć a potem starannie zamknąć.
Wróćmy na szlak. Przejeżdżamy przez miasto Eisenhüttenstadt a zaraz za nim znajduje się kolejna atrakcja: ruiny elektrowni w Vogelsang zbudowanej w 1943 roku. Na kominach wciąż widać ślady po pociskach. W 1945 r. Rosjanie wywieźli stamtąd wszystkie urządzenia ale nie wysadzili elektrowni z uwagi na ryzyko uszkodzenia wałów przeciwpowodziowych. Mimo uszkodzeń elektrownia przetrwała dzielnie do 1998 roku gdy Niemcy uzyskały fundusze na rozbiórkę. Wówczas do akcji wkroczyli ekolodzy gdyż w tym czasie zdążyło się tam zadomowić sporo rzadkich zwierzątek. I tak elektrownia ze swymi mieszkańcami stoi sobie do dziś stanowiąc atrakcję turystyczną. Chwała ekologom, miejsce wygląda niesamowicie. No i ktoś regularnie wycina chaszcze by zapewnić turystom lepszy widok na ruiny.
Pędzimy dalej (na ile wiatr pozwala) podziwiając tereny nad Odrą (rowerzysta jedzie bardzo blisko rzeki). Są pastwiska, jeziorka, dużo drzew i ptactwa. Mnóstwo gęsi, łabędzi  i żurawi. Wcale nie jest nudno.
w Słubicach przerwa na jedzenie i kupno picia. Wybieramy opcję kebab przy moście by nie marnować czasu. No i miasto jest mało przyjazne. Niemiecki Frankfurt nad Odrą też niezbyt rowerowy. Raz, że znikają znaki i musimy jechać po śladzie. Dwa, że nie ma dróg rowerowych, jedziesz po ulicach a ich jakość jest kiepska. Na szczęście tuż za miastem wraca normalny szlak. 
Jest późno a do kwatery kawał drogi. Odtąd pędzimy ile sił bez postojów. Jedynie most w Siekierkach jest atrakcją, której nie można tak po prostu minąć. Pięknie odnowiony, z tarasem widokowym. Bomba. Spotykamy tam dwóch polskich rowerzystów. Rafał sobie z nimi pogadał mówią, że po stronie polskiej na razie zrobionych 37 km nowej drogi rowerowej do Trzcińska.
Zdjęcia mostu i w drogę. Jest już ciemno gdy przekraczamy granicę. Czeka 6 km drogą wojewódzką do Cedyni, gdzie mamy nocleg. Boję się tego odcinka. Na szczęście mija spokojnie. Ruch jest ale nieduży a kierowcy spokojni. Ostatnio zakupiłam w Tchibo ciekawą kamizelkę, jej powierzchnia to jednolity odblask. Testuję ją pierwszy raz. Wydaje mi się, że to się sprawdza.
Jesteśmy na miejscu. Zapytałam mieszkańca czy znajdziemy jeszcze otwarty sklep (jest już prawie 20.00), na szczęście jest. Zakupy i do kwatery. Hotel Margo, jest zamykana rowerownia, solidne śniadanie w cenie, polecam.
Gubin. Ruiny kościoła farnego:

Gubin. Na moście granicznym:

Gubin. Wyspa Teatralna:

Na szlaku:

Na szlaku:

Ujście Nysy do Odry:

Eisenhüttenstadt:

Ruiny elektrowni w Vogelsang:

Wspomniane wcześniej bramy:


Na szlaku. Dziesiątki km świętego spokoju:

Most w Siekierkach:

Most w Siekierkach:

Siekierki. Platforma widokowa:

Widok z platformy:





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!