Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 84.51km
  • Czas 03:50
  • VAVG 22.05km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Kalorie 1388kcal
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

W okolice rzadziej odwiedzane

Niedziela, 10 lutego 2013 · dodano: 10.02.2013 | Komentarze 4

Na dzisiejszą wycieczkę umówiliśmy się EdytKą oraz Mtbiker'em.
Rankiem udajemy się wszyscy PKP do Julianki (pociąg wlecze się niezwykle dostojnie). Stamtąd prze Lipnik, Żuraw, Lusławice, Czepurkę do drogi nr 48. Kawałeczek główną i podjazd do Pabianic. Następnie do Siedlca, gdzie postanawiamy udać się do Baru Ostrężnik by coś przekąsić i kurtki podsuszyć.
Po przerwie "morderczy" podjazd pod Czatachową (gdy przyjdzie wiosna trzeba wpaść w odwiedziny do tamtejszej pustelni) i zjazd do Żarek. Stamtąd obieramy kierunek na Biskupice przez Przybynów i Zaborze. W Barze Leśnym urządzamy sobie drugą przerwę. Do Cze- wy wracamy przez Kusięta. Przy PZU żegnamy towarzyszy wycieczki i udajemy się na proszony obiadek a następnie do domu.
Panujący dziś lekki mróz był właściwie nieodczuwalny, wręcz chwilami było za ciepło. Po drodze atrakcji do zwiedzania niewiele, lecz niech no tylko właściwy sezon przyjdzie, to ich nie braknie:) I taka to dziś była asfaltowa wycieczka w miłym towarzystwie.

Przejazd przez Pabianice. © Skowronek

Pojazdy pod barem "Ostrężnik". © Skowronek

Na trasie. © Skowronek

Opuszczamy Wysoką Lelowską. © Skowronek

Przybynów. © Skowronek


Kategoria 50 - 100 km, Jura



Komentarze
Skowronek
| 19:44 wtorek, 12 lutego 2013 | linkuj Cyborgi? Ależ nie (no, może panowie nimi są) po prostu był sam asfalt, sucho, nie wiało mocno, no i jakoś tak dobrze się kręciło. Teren pagórkowaty, jak większość Jury...
Piaszczysto jest wszędzie i niestety coraz bardziej odkąd na Jurę zawitały quady i tym podobne paskudztwa...
W Czatachowej warto zajrzeć do pustelni Ducha Św. - ładnie tam, spokojnie:)
daniel3ttt
| 12:42 poniedziałek, 11 lutego 2013 | linkuj Z Czatachową kojarzy mi się jakiś piaszczysty odcinek szlaku (Przewodziszowice-Czatachowa)
panther
| 21:28 niedziela, 10 lutego 2013 | linkuj Taki dystans i taka średnia prędkość...
Cyborgami jesteście chyba...albo po plaskim jeżdzicie...
EdytKa
| 20:52 niedziela, 10 lutego 2013 | linkuj Mimo, że nie było zbyt wielu atrakcji do zwiedzania to wycieczka jak najbardziej udana :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!