Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 108753.48 kilometrów w tym 28749.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 554358 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dolnośląskie

Dystans całkowity:4054.16 km (w terenie 1129.00 km; 27.85%)
Czas w ruchu:163:19
Średnia prędkość:16.78 km/h
Maksymalna prędkość:72.60 km/h
Suma podjazdów:39228 m
Liczba aktywności:60
Średnio na aktywność:67.57 km i 4h 17m
Więcej statystyk
  • DST 53.14km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 15.55km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Podjazdy 905m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Złoty Stok

Czwartek, 8 sierpnia 2019 · dodano: 10.08.2019 | Komentarze 0

Kilka dni w górach. Dojazd zajął nam sporo czasu (roboty drogowe i objazdy). Noclegi w Unikowicach.
Pierwszego dnia, Idąc za radą Pawła (Polemar), wybraliśmy się na single w Złotym Stoku. Projekt Singletrack Galcensis obejmuje terytoria 7 gmin. Ścieżki niedawno zostały oddane do użytku i wciąż powstają nowe.
Do Złotego Stoku jedziemy spokojnymi drogami przez Czechy, po drodze odwiedzając klasztor w miejscowości Bílá Voda.

W samym Złotym Stoku oglądamy wapiennik, teren wokół kopalni złota (ładnie ale dziki tłum...) i rynek gdzie w wypożyczalni elektryków dowiadujemy się gdzie znaleźć początek singla. Oznaczenia mogłyby być lepsze ale pan z wypożyczalni jest bardzo pomocny, dostajemy mapki i radę by zgłaszać im wszelakie problemy na trasach.


No to jedziemy. Single nie są trudne, podobne do tych pod Smrekiem ale gorzej wykonane. Słabo ubite, sporo luźnego materiału, lepiej się nie rozpędzać. Trudność sprawiają mi bardzo ciasne zakręty zawalone kamieniami. Ale ogólne wrażenia pozytywne. Normalnie nie pojeździłoby się tak po górach, single dużo ułatwiają. Dziś Pętla Złoty Stok i Pętla Dwie Przełęcze. Podjechaliśmy jeszcze na zbocze Jawornika Wielkiego by zobaczyć cmentarz choleryczny z XVII wieku.







  • DST 52.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:20
  • VAVG 15.60km/h
  • VMAX 29.50km/h
  • Podjazdy 339m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dookoła Milicza

Środa, 15 sierpnia 2018 · dodano: 22.08.2018 | Komentarze 3

Rano wybraliśmy na spływ kajakowy. Nigdy nie płynęłam kajakiem, wody się obawiam i nieco stresu jest. Na szczęście Barycz okazała się bardzo spokojną (żeby nie powiedzieć: leniwą) rzeką, więc spływ odbył się bez nerwów.
Na brzegach widzieliśmy koniki polskie.



Po powrocie do kwatery jest na tyle wcześnie, że spokojnie można wyjść na rower i pokręcić się po okolicy.
Pojechaliśmy sobie lasami i ścieżkami między stawami. Po drodze mijamy dolmen kryjący grób myśliwego.



Dojechaliśmy do Krośnic, gdzie odtworzono kolejkę wąskotorową. Kursuje parowóz oraz lokomotywa spalinowa. Na stronie www.krosnice.pl jest rozkład jazdy i wykaz dni, w które kolejka kursuje. Trasa ma 3 km. Akurat trafiliśmy na kurs parowozu, muszę przyznać, że robi wrażenie.

Potem w terenie podjechaliśmy na Wzgórze Joanny, gdzie ukryła się Wieża Odyniec. To dawny pałacyk myśliwski. Zamknięta lecz tablica obok informuje, że klucze można dostać w Nadleśnictwie w Miliczu. Fajnie, tylko, że po pierwsze wracaj teraz do Milicza, po drugie jest święto, zresztą Nadleśnictwo i tak tylko do 15.00...
Wieża jest zniszczona, przydałby jej się remont, bo rozsypie się jak nic...
Zjazd spod wieży to jakieś 27% w terenie, dla Rafała łatwizna, mnie było gorąco ale zjechałam a to już coś. Potem trzeba było przedrzeć się szlakiem pieszym zdemolowanym przez wycinkę. Ślamazarnie ale jakoś to pokonałam, klnąc pod nosem.

Do Milicza ponownie wracamy "wąskotorówką". Poniżej przykład rekonstrukcji przystanku na trasie rowerowej po torach wąskotorówki oraz bardzo ładnej ścieżki rowerowej w Miliczu, wiodącej wzdłuż brzegów zbiornika wodnego. Milicz jest dobrze zagospodarowany rowerowo.


Nasza kwatera jest przy drodze krajowej i aby nią nie jeździć Rafał wynalazł na mapie wygodne polne ścieżki, dzięki którym bez stresu dojeżdżamy do centrum. Teraz nimi wracamy, po drodze zaglądając jeszcze do grodziska, czyli miejsca, gdzie Milicz wznosił się pierwotnie.





  • DST 97.00km
  • Teren 70.00km
  • VMAX 29.20km/h
  • Podjazdy 478m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolina Baryczy

Wtorek, 14 sierpnia 2018 · dodano: 22.08.2018 | Komentarze 3

Drugi dzień wyjazdu. W okolicach Milicza piachu jest już mniej, turysta ma do dyspozycji bardzo fajne ścieżki leśne i polne, o tak, lasy, dużo lasów.
Na początek odtworzona dawna granica polsko - niemiecka. Szlaban jest oryginalny.

Następnie zobaczyć pałac w Golejewku. Widzieliśmy też wspaniałe konie z tamtejszej stadniny.


Potem pałac w Pakosławiu. Mieści hotel ale jak dla mnie to nieładny jest. Może wewnątrz ale dla nas, plebsu, raczej niedostępny. Grunt, że choć podjechać zobaczyć można a nie tak jak w Starym Sielcu, który reklamuje się wyjątkowymi ruinami pałacu a tymczasem turyści won...

Następnie Jutrosin. Bardzo ładne miasteczko. Obok niego jest zagospodarowany zalew a nad jego brzegiem wiatrak.

W programie jeszcze Szaniec Powstańców Wielkopolskich

Oraz kolejny wiekowy dąb. Dąb Bartek, ma 400 lat.


W Trzebicku także są ruiny pałacu lecz tak zarośnięte, że choćby chciał nie da rady podjeść do murów. Jedynie samotny strażnik pilnuje pałacowych ruin...

Spojrzenie na płynącą niespiesznie Barycz

Był także przejazd malowniczą ścieżką rowerową pomiędzy stawami


Oraz powrót do Milicza ścieżką rowerową poprowadzoną na miejscu dawnej kolejki wąskotorowej. Dawnej owa kolejka była w zasadzie jedynym środkiem łączności ze światem i mnóstwo ludzi korzystało z niej dojeżdżając do szkoły i pracy. W miejscowościach na trasie przygotowano przystanki kolejowe i ustawiono oryginalne wagoniki. Bardzo ciekawa inicjatywa i przygotowana chyba przez rowerzystę bo ścieżka w większości jest szutrowa a nie asfaltowa:)

W Miliczu pojechaliśmy jeszcze do ruin zamku, wprawdzie odwiedzone już w 2015 ale szkoda byłoby tu być i nie zajrzeć. Niestety nadal zakaz wstępu, grozi zawaleniem i wciąż l nic nie zrobione by to zmienić. Choć zawalenie mu raczej nie grozi bo to twarda sztuka, podobno podczas wojny Niemcy chcieli go wysadzić w powietrze. Podłożyli ładunki, odpalili... I nic. Mury przetrwały.







  • DST 64.39km
  • Teren 40.00km
  • Czas 04:15
  • VAVG 15.15km/h
  • VMAX 65.60km/h
  • Podjazdy 1353m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

W Izery

Sobota, 16 września 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 0




  • DST 14.20km
  • Czas 01:24
  • VAVG 10.14km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Podjazdy 648m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Deszczowy Stóg Izerski

Czwartek, 14 września 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 0




  • DST 45.50km
  • Teren 35.00km
  • Czas 02:36
  • VAVG 17.50km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Podjazdy 1088m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielka Sowa

Poniedziałek, 28 sierpnia 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 0




  • DST 65.54km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:37
  • VAVG 14.20km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Podjazdy 1729m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szpiczak, Waligóra, Chełmiec

Niedziela, 27 sierpnia 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 0




  • DST 56.60km
  • Teren 45.00km
  • Czas 03:52
  • VAVG 14.64km/h
  • VMAX 50.30km/h
  • Podjazdy 1370m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Podziemia Osówki i Walimia

Sobota, 26 sierpnia 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 0




  • DST 62.48km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:38
  • VAVG 13.48km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Podjazdy 1702m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry Sowie

Piątek, 25 sierpnia 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 0




  • DST 46.78km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:22
  • VAVG 13.90km/h
  • VMAX 54.90km/h
  • Podjazdy 1202m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wysoki Kamień i Boborowe Skały

Środa, 16 sierpnia 2017 · dodano: 16.08.2017 | Komentarze 1

Od rana chmury straszą deszczem (synoptycy także), toteż postanawiamy nie odjeżdżać zbyt daleko.
Postanowiliśmy wybrać się na Wysoki Kamień. Podjazd jest w terenie, bardzo sztywny i stromy. Na górze odpoczywamy chwilę. Następnie jedziemy czerwonym pieszym do Rozdroża pod Zwaliskiem i stamtąd zjazd zielonym pieszym (końcówka sprowadzona) do drogi szutrowej. A potem krążyliśmy sobie różnymi łatwiejszymi i trudniejszymi ścieżkami. Podjechaliśmy też do Bobrowych Skał, bardzo ładne miejsce, na wierzchołku jest taras z pięknym widokiem na Karkonosze. Zajrzeliśmy także do średniowiecznej Osady Kopaniec. A w jednym miejscu przyleciał do mnie owczarek niemiecki, gdy zobaczyłam tę wielką bestię przy drodze zatrzymałam się bo lepiej nie jechać (może nas wziąć za uciekającą zdobycz) tylko poczekać jak się pies zachowa. A tymczasem ten podleciał z drugiej strony roweru, wsadził głowę pod rękę i zażądał głaskania:) 
Wycieczka krótka ale miła, choć miejscami sił nieco brakowało.
Widok z Wysokiego Kamienia
Widok z Wysokiego Kamienia © Skowronek
Na Wysokim Kamieniu
Na Wysokim Kamieniu © Skowronek
Wysoki Kamień
Wysoki Kamień © Skowronek
Na szlaki II
Na szlaki II © Skowronek
Zielony szlak pieszy
Zielony szlak pieszy © Skowronek
Ruiny Hochstein Hutte
Ruiny Hochstein Hutte © Skowronek
Widoczek
Widoczek © Skowronek
Na szlaku
Na szlaku © Skowronek
U podnóża Bobrowych Skał
U podnóża Bobrowych Skał © Skowronek
Widok z Bobrowych Skał
Widok z Bobrowych Skał © Skowronek
Na wierzchołku Bobrowych Skał
Na wierzchołku Bobrowych Skał © Skowronek
Osada Kopaniec
Osada Kopaniec © Skowronek