Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 232.65km
  • VMAX 53.10km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ojców czyli poprawa życiówki

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 11

No i poprawiłam dziś życiowy wynik. A wszystko dzięki Siwuchowi i jego świetnej trasie przez góreczki.
Spotykamy się 5.30 na dworcu Częstochowa Raków i ruszamy po dwusetkę. Chłopcy, bowiem, trenują kapkę przed Orbitą. Rafał jedzie na szosie, ja na góralu z szosowymi oponami, Tomek na góralu i grubych oponach.
Od początku staramy się omijać ruchliwe asfalty i miasta. Prowadzi Siwuch, jako, że doskonale zna on wszelakie jurajskie drogi. Dzień miał być pogodny a tymczasem chmury snują się nisko po niebie i jest zimno. Ubieramy ciepłe rzeczy a i tak często zęby dzwonią. W powietrzu unosi się mgiełka i skrapla na naszych okularach i kaskach.
Z Cze-wy jedziemy do Poraja, następnie do Żarek Letnisko, gdzie skręcamy w lewo i jedziemy przez Nową Wieś Żarecką do Myszkowa.
Z Myszkowa podjazd na Górę Włodowską i docieramy do Włodowic. Tutaj przerwa na jedzenie.
Przerwa we Włodowicach
Przerwa we Włodowicach © Skowronek

Z Włodowic przez Pomrożyce do Kromołowa, potem Bzów, Fugasówka i jesteśmy w Ogrodzieńcu. Dzięki temu omijamy Zawiercie.
Z Ogrodzieńca trzeba jechać kawałek ruchliwą drogą. Na początek podjazd do miejscowości Rodaki. Tomek prowadzi nas też do zabytkowego kościółka św. Marka z 1601 r.
Rodaki - kościółek z 1601 r
Rodaki - kościółek z 1601 r © Skowronek
Rodaki - przed kościółkiem
Rodaki - przed kościółkiem © Skowronek

Następny etap to Klucze, gdzie opuszczamy ruchliwą 791 i skręcamy na Jaroszowiec.
Za Jaroszowcem kilka góreczek, jedziemy przez miejscowości Pazurek, Podlesie, Troks, potem fajnym asfaltem przez pola i już jesteśmy w Sułoszowej.
W okolicy miejscowości Pazurek
W okolicy miejscowości Pazurek © Skowronek
Dróżka z Troksa do Kosmolowa
Dróżka z Troksa do Kosmolowa © Skowronek

Stąd prościutko do Doliny Prądnika. Dzięki temu ominęliśmy Olkusz. Aut tu niewiele, co bardzo nam odpowiada. Cały czas jedziemy spokojnym, równym tempem, oszczędzając siły. Nie zatrzymujemy się też zbyt często.
Jesteśmy w Ojcowie. Zwykle kłębi się tu tłum turystów i samochodów, lecz dziś jest zimno i dzięki temu mamy względny spokój.
Zatrzymujemy się na obiad i dłuższy odpoczynek.
Pieskowa Skała
Pieskowa Skała © Skowronek
Przy Maczudze Herkulesa
Przy Maczudze Herkulesa © Skowronek
W Dolinie Prądnika
W Dolinie Prądnika © Skowronek
Ojców - Kaplica Na Wodzie
Ojców - Kaplica Na Wodzie © Skowronek
Ojców - drzewo rośnie wewnątrz drewnianego budynku
Ojców - drzewo rośnie wewnątrz drewnianego budynku © Skowronek
Zamek w Ojcowie
Zamek w Ojcowie © Skowronek
Następnie podjazd obok zamku Pieskowa Skała do miejscowości Wielmoża a potem dość ruchliwą drogą jedziemy do Trzyciąża.
Podjazd do Wielmoży
Podjazd do Wielmoży © Skowronek
Tutaj skręcamy na Jangrot. I przez ów Jangrot, Michałówkę, Braciejówkę docieramy z powrotem do Troksa. Tutaj sporo góreczek ale sił wciąż mamy zapas, no i jedziemy spokojnie, bez szarpania.
Z Troksa jedziemy do Kluczy tak samo jak w drugą stronę. W Kluczach przerwa na jedzenie i uzupełnienie picia. Niebo wreszcie jaśniejsze, wygląda słońce a temperatura wzrasta i dłonie już nie marzną.
Przerwa w Kluczach
Przerwa w Kluczach © Skowronek
Teraz czeka nieco bardziej męczący podjazd za Rodakami i docieramy do Ogrodzieńca.
Czas już troszkę goni, zatem jedziemy prosto do Zawiercia, gdzie odbijamy na Rudniki, Kopaniny i wyjeżdżamy w Mrzygłodzie. W Myszkowie żegnamy się z Tomkiem, który wraca do Zawiercia, sami zaś przez Nową Wieś Żarecką, Żarki Letnisko, Masłońskie, Poraj wracamy do Częstochowy.
Dzięki Siwuchowi poznaliśmy świetne drogi, super alternatywa dla standardowej trasy do Krakowa. No i dzięki temu pokonaliśmy więcej kilometrów, co pozwoliło mi poprawić życiówkę:) Do tego jechało mi się lekko, trasę pokonałam samodzielnie i Rafał nie musiał mi pomagać. I nawet nic nie boli:)







Komentarze
Skowronek
| 20:44 wtorek, 17 czerwca 2014 | linkuj Bardzo, bardzo wszystkim Wam dziękuję za miłe i motywujące słowa:)))
Kulisty
| 11:32 wtorek, 17 czerwca 2014 | linkuj Ja polecam powrot przez Wobrom i Pilice :) z Pilicy na Gieblo i Wlodowice.
polemar
| 20:00 poniedziałek, 16 czerwca 2014 | linkuj Imponujący wynik, gratuluję dystansu i nowego rekordu. Tereny piękne, zwłaszcza Doliny Prądnika. :-)
Monica
| 19:49 poniedziałek, 16 czerwca 2014 | linkuj Gratuluję życiówki ;-) A mnie niedawno dopiero błysnęła myśl, aby kiedyś spróbować przejechać te 200, ale jak się zdecyduję to pewnie wybiorę sobie lżejszą trasę ;-) Okolice Ojcowa bardzo mi się podobają i mile je wspominam, zwłaszcza zamek w Pieskowej Skale ;-)
EdytKa
| 16:12 poniedziałek, 16 czerwca 2014 | linkuj Gratulacje :) Szkoda, że nie daliśmy rady z Wami jechać, ale jak nie tym razem to następnym :)
daniel3ttt
| 07:43 poniedziałek, 16 czerwca 2014 | linkuj Ładny dystans w ciekawym terenie
Gozdzik
| 06:05 poniedziałek, 16 czerwca 2014 | linkuj Gratulacje :-) fajne uczucie jak się coś takiego robi prawda....:-)
stin14
| 21:38 niedziela, 15 czerwca 2014 | linkuj Wszyscy trenują. Gratuluję poprawienia życiówki.
panther
| 21:22 niedziela, 15 czerwca 2014 | linkuj Ekstra dystans. Ładnie to zorganizowaliście.
Pozdrawiam serdecznie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!