Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112823.66 kilometrów w tym 30192.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 573362 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 217.39km
  • VMAX 45.60km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Orbitowanie i wędkowanie

Niedziela, 13 lipca 2014 · dodano: 13.07.2014 | Komentarze 9

Tomek i Aga jechali na wycieczkę po promieniu Orbity, toteż zabraliśmy się z nimi.
Czas jazdy: 10h13 min. Trasa: Zawiercie - Siewierz - Tarnowskie Góry - Tworóg - Zawadzkie - Dobrodzień - Olesno - Gorzów Śląski - Starokrzepice -  Krzepice - Kłobuck - Cze-wa.
Minęło nas dziś kilka tysięcy samochodów, jak nie więcej. Urok jazdy krajówkami. Dopiero pod koniec, zmęczeni nadmiarem aut zjechaliśmy na Starokrzepice i stamtąd do Krzepic.
Jechaliśmy spokojnym tempem, zwiedzając głównie Biedronki. Choć i w inne miejsca zajrzeliśmy: do bunkra w Sączowie, do XIX-wiecznego pałacu w Brynku i do XVI-wiecznego kościoła św. Anny w Oleśnie.
Jak na początku dnia się wszyscy spotkaliśmy i zobaczyłam, że tylko ja mam koła 26 to mi się niewyraźnie zrobiło: "czy dam radę dotrzymać im tempa?" Rafał na szosie, Tomek na trekkingu, Aga na crossie... Rafał mówi: "To proste, musisz tylko szybciej pedałować".
Jakoś dałam radę.
Pogodę mieliśmy idealną: lekki wiaterek (no dobrze, czasami był mocniejszy) oraz korzystną temperaturę 25 stopni.
Na początku wycieczki Rafał znalazł w rowie wędki i postanowił je zabrać. W razie kłopotów z zaopatrzeniem będzie łowił ryby i tym sposobem uchroni nas przed padnięciem z głodu i  wycieńczenia.
W końcu nic nie złowił ale na koniec dnia sam się złapał na haczyk. I ciężko go było uwolnić.
Dłuższy popas urządziliśmy w Dobrodzieniu. W restauracji przy rynku nie jest tanio ale za to porcje solidne a jedzenie pyszne. Warto. Spałaszowaliśmy po placku po węgiersku.
Trasa w zasadzie płaska, czasem jakieś lekkie wzniesienie, nawierzchnia rozmaita, w jednym miejscu roboty drogowe i trzeba czekać a za Olesnem widzieliśmy tira w rowie. Tak mu się spieszyło, że nie zauważył przejazdu kolejowego. A, że przejazd był zamknięty, więc pozostało mu tylko wiać do rowu.
Pierwszy posiłek
Pierwszy posiłek (autor: Tomek) © Skowronek
Bunkier w okolicach Sączowa
Bunkier w okolicach Sączowa © Skowronek
Pałac w Brynku (autor: Tomek)
Pałac w Brynku (autor: Tomek) © Skowronek
Brynek - wieża ciśnień
Brynek - wieża ciśnień © Skowronek
W Dobrodzieniu
W Dobrodzieniu © Skowronek
Dobrodzień
Dobrodzień © Skowronek
Kościół św. Anny w Oleśnie
Kościół św. Anny w Oleśnie © Skowronek
Kościół św. Anny
Kościół św. Anny © Skowronek
Ten kościół jest absolutnie wyjątkowy, to trzeba zobaczyć. To w zasadzie dwa połączo ne kościoły, z lotu ptaka wyglądają jak róża. Przepiękny. Niestety zamknięty, a szkoda, bo ołtarz zawiera pień sosny, związanej z cudownym ocaleniem w tym miejscu.
A kawałek dalej widzieliśmy ciekawe autka. Oto jedno z nich:
Ciekawy garbus
Ciekawy garbus © Skowronek
Ciekawy garbus z bliska
Ciekawy garbus z bliska © Skowronek

Ostatni postój na jedzenie urządziliśmy w Krzepicach. Ryb nie było.
Na rynku w Krzepicach
Na rynku w Krzepicach © Skowronek
Łowisko w Krzepicach
Łowisko w Krzepicach (autor: Tomek) © Skowronek
Z Krzepic pędzimy prosto do Kłobucka a stamtąd do Częstochowy. Odprowadzamy Agę pod dom a potem jedziemy wzdłuż linii tramwajowej. Potem Rafał jedzie już asfaltem a ja jadę z Tomkiem na dworzec, żegnamy się i podążam ścieżką rowerową na Błeszno.
Udany dzień, fajne towarzystwo i kolejny dłuższy dystans:)





Komentarze
Skowronek
| 19:23 czwartek, 17 lipca 2014 | linkuj Siwuch, na następną poprawę życiówki poproszę Kraków w obie strony. Ty prowadzisz:))
panther
| 21:28 środa, 16 lipca 2014 | linkuj Nie wiem jak mogłem przegapić na Twoim blogu ten wpis?
Nabiłaś kilometrów sporo. Gratuluję i pozdrawiam.
Skowronek
| 20:57 środa, 16 lipca 2014 | linkuj Te fajne autka stały koło sklepu w jednej z miejscowości:)
Uważam, że każda dziewczyna spokojnie przejedzie 200 km. Skoro nawet mnie nie przysparza to trudności.
Co zaś do mnóstwa aut to zgoda, jechaliśmy tamtędy bo tak przebiega trasa Orbity ale było to koszmarnie męczące.
EdytKa
| 15:56 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj A garbus faktycznie ciekawy :) Jakiś zlot garbusów?
EdytKa
| 15:55 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj Kolejny spory dystans wykręciliscie :)
Monica
| 15:08 wtorek, 15 lipca 2014 | linkuj Troszkę zazdroszczę dystansu, dla mnie 200 to jeszcze marzenie ;-) ale na krajówkach, szczerze mówiąc, nie wytrzymałabym ani 20 km-ów, jak widzę i słyszę te wszystkie auta od razu ogarnia mnie irytacja nie do opanowania.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!