Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112497.87 kilometrów w tym 30067.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 572216 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 35.55km
  • Czas 01:54
  • VAVG 18.71km/h
  • VMAX 29.20km/h
  • Podjazdy 152m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na dworzec

Piątek, 3 września 2021 · dodano: 14.09.2021 | Komentarze 2

Jak to mówią nigdy nie mów nigdy... Że co? Morze? Wolne żarty... Z bagażami? W życiu... Wyprawę wymyślił Rafał, razem z Marcinem zaplanowali trasy, kupili bilety, ja zamówiłam kwatery i tym sposobem jedziemy na pierwszy w życiu bikepacking. O 23:00 stoję przed blokiem ze starym góralem obwieszonym torbami. Starym bo nowy góral niestety niesprawny. Torba na sztycę to Triglav, szczerze polecam. Przód to po prostu 5-litrowy worek żeglarski zamocowany elastycznymi taśmami. Do tego mała torebka na ramę. Zmieściło się wszystko, co było potrzebne a nawet więcej. Jedziemy. 01:24 mamy pociąg z Lublińca. Podczas jazdy wielokrotnie zadawałam sobie pytanie, co ja tu robię, na pewno się zaraz wywalę razem z tym majdanem i w ogóle po kiego grzyba mi to. Mam problemy z równowagą a skręcanie z tobołami jest okropne. Kolejne dni pokazały, że z tobołami nie tylko da się jeździć i skręcać ale nawet w terenie nie jest to trudne. Na dworzec przybyliśmy pół godziny przed czasem (było to zapasowe pół godziny na ewentualne awarie). Pociąg przybył. Nie jeździłam dalekobieżnymi od lat. To był chyba IC klasy trzeciej bo przewidywał miejsca na podłodze. Ciężko było powiesić rowery między pasażerami korzystającymi z tak zwanej gleby, ale jakoś poszło. Ktoś oczywiście zajął nasze miejsca ale sobie grzeczni poszli. Nabity na maxa, spać się nie dało bo kierownik pociągu całą noc wędrował z jednego końca składu na drugi (może tam płacą od kilometra?), a jak nie on to pasażerowie, ogólnie podróż jak za dawnych czasów...





Komentarze
Skowronek
| 18:27 niedziela, 26 września 2021 | linkuj I tu masz całkowitą rację. Jest naprawdę super. Nigdy bym nie pomyślała, że tak nam się spodoba, zawsze nie i nie... Wprawdzie z powodu bagażu nie poszaleje się w terenie ale ma ogromny urok. I tylko jeden minus: gdy trafisz do jakiejś super kwatery to strasznie żal z rana wyjeżdżać:)
Gozdzik
| 09:06 poniedziałek, 20 września 2021 | linkuj Brawo Wy. Zobaczycie że turystyka z sakwami jest jeszcze wspanialsza niż taka stacjonarna z jednego miejsca. Mnie wciągnęła na maksa.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!