Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112823.66 kilometrów w tym 30192.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 573362 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 115.30km
  • Teren 60.00km
  • Czas 08:19
  • VAVG 13.86km/h
  • VMAX 54.40km/h
  • Podjazdy 1564m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Park Narodowy Krka

Środa, 20 marca 2024 · dodano: 24.03.2024 | Komentarze 2

Park Narodowy Krka utworzono w 1985 roku. Ma powierzchnię ponad 100 km2 i jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w Chorwacji. Rzeka Krka płynie głębokim, długim na ponad 70 km kanionem tworząc wodospady, kaskady, bystrza a wszystko w otoczeniu niesamowitych, wapiennych skał.
Wycieczkę rozpoczynamy dróżką obok ruin bazylik oraz przeprawą przez most (poszło gładko bo pojechaliśmy po części wyłączonej z ruchu, której robotnicy jeszcze nie zdążyli zdemolować) i dojeżdżamy do Šibenika. Potem musimy pokonać długi odcinek ruchliwą drogą ale nawet udało się bez stresu. Dojeżdżamy do miejscowości Lozovac, gdzie znajduje się główne wejście do parku. Rowery musimy zostawić przy wejściu. Nie wolno zjechać na dół (jest droga). Trochę nam to nie w smak ale cóż... Przypinamy mając nadzieję, że będą jak wrócimy. Parking dla rowerów jest obok budki strażniczek parku mam nadzieję, że to wystarczy. Kupujemy bilety (7 euro) i schodzimy na dół (niecały km) można też zjechać darmowym busem ale trochę się zagapiliśmy. Oczywiście oberwało mi się za zbyt długie zastanawianie się i taką stratę czasu (zejście do wodospadów zajęło kilkanaście minut).
Na poniższym zdjęciu pierwsze spojrzenie na rzekę Krka. Uwagę zwraca jedna rzecz: jesteśmy na wysokim płaskowyżu, jadąc górą widać tylko wielki, płaski teren. Zwłaszcza krążąc tam rowerem jest to widoczne. Ani do głowy nie przyjdzie, że gdzieś tam jest taki ogromny, głęboki kanion, jakby rozpadlina. A to dzieło rzeki.


Zwiedzanie odbywa się po drewnianych kładkach. Trasa ma 2 km długości. Mamy szczęście, poziom wody jest bardzo wysoki, tak bardzo że czasem zahaczy o ścieżkę. Wody krystalicznie czystej, turkusowej, przepięknej. Płynie z ogromną prędkością, wrażenie jest niesamowite. Prawdziwy żywioł.
Turystów niewielu, tylko kilka osób. Fantastyczne miejsce.





A oto Skradinski Buk. Najsłynniejszy wodospad Parku. Ma 400 m szerokości i na długości 800 m pokonuje 17 stopni. Kładka prowadzi schodami wzdłuż wodospadu na samą górę gdzie znajduje się kolejny punkt widokowy. Porównywałam ze zdjęciami w internecie i dzięki wysokiemu poziomowi wody wodospad jest teraz dwa razy większy niż zazwyczaj. Ale fart:     


Trasa turystyczna zatacza koło i wychodzimy obok średniowiecznych, kamiennych młynów (można zwiedzać, mieszczą ekspozycję). Następnie korzystając z busa wracamy na parking. Rowery szczęśliwie stoją nienaruszone. Za parkingiem skręcamy w lewo i wjeżdżamy na szlak rowerowy (świetna, szutrowa ścieżka) a potem w miejscowości Konjevrate znowu kawałek główną drogą. Stoi przy niej pomnik wojenny, czołg T-55. Upamiętnia Bitwę Pod Pakovacką 20.09.1991, część Bitwy obronnej o Szibenik, zakończonej zwycięstwem sił Chorwackich. W wielu miejscach widzieliśmy echa niedawnej wojny... Za czołgiem ogrodzony drutami teren i informacja, że to pole niewybuchów, jeszcze nie oczyszczone do końca, więc lepiej tam nie spacerować...

W miejscowości Djelo skręcamy w lewo i praktycznie nie uczęszczaną (choć doskonałej jakości drogą) zjeżdżamy do głębokiego kanionu rzeki Čikola (dopływ Krka) a potem trzeba stamtąd wyjechać długim i dość wymagającym podjazdem. Ale to nic bo droga wśród skalnych ścian jest fantastyczna a na górze czeka wspaniały widok.


A oto nagroda. Widok na kanion rzeki Čikola. Na skalnych ścianach przygotowana jest via ferrata a w poprzek kanionu rozciągnięto liny do zjazdów.

Widać też drogę, którą przyjechaliśmy:

Potem jeszcze kawałek asfaltem a potem szlakiem rowerowym (nawierzchnia okropna, same luźne kamienie i żwir) zjazd do kanionu Krka:


W pobliże wodospadu Roski slap. Kawałek jedziemy wzdłuż rzeki a potem prowadzimy rowery kładką i drewnianymi pomostami. Widoki i tutaj są przecudne a szeroko rozlana rzeka na wyciągnięcie ręki.







Teraz czeka długi i stromy podjazd by wydostać się z kanionu, na szczęście drogą asfaltową a nie po tonach osuwających się kamieni. W planie mamy jeszcze dwa punkty widokowe. W miejscowości Laskovica skręcamy w teren by świetnymi, terenowymi dróżkami dojechać najpierw na pierwszy (Dracevica):

A kawałek dalej na drugi, znacznie lepszy punkt widokowy. Nazywa się chyba Rogovo. Na czwartym zdjęciu widać XV-wieczny klasztor franciszkanów na wyspie Visovac.





Później jeszcze kawałek w terenie a potem bocznymi drogami szutrem i asfaltem przez Rupe, Dubravice, Skradin, Vrulje wracamy do Szibenika i tak jak rano do Srimy.






Komentarze
Skowronek
| 22:18 poniedziałek, 6 maja 2024 | linkuj Dokładnie tak jak piszesz: wspaniałe krajobrazy sprawiały, że zapominało się o zmęczeniu:)
panther
| 14:45 środa, 1 maja 2024 | linkuj To był z pewnością wyczerpujący dzień...
Myślę, że cudowne widoki, nowe miejsca wynagrodziły podjęty wysiłek.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!