Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 114424.38 kilometrów w tym 31109.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 582241 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Jura

Dystans całkowity:39079.36 km (w terenie 11833.00 km; 30.28%)
Czas w ruchu:1599:47
Średnia prędkość:20.17 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:198189 m
Suma kalorii:25444 kcal
Liczba aktywności:523
Średnio na aktywność:74.72 km i 3h 47m
Więcej statystyk
  • DST 110.59km
  • Teren 70.00km
  • Czas 05:38
  • VAVG 19.63km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Podjazdy 502m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stawki

Niedziela, 6 czerwca 2021 · dodano: 09.06.2021 | Komentarze 0

Rafał pojechał na Hero Beskidy a ja zostałam na lodzie, że tak się wyrażę. Poradził zagadać do Marcina czy by nie pojechał ze mną. Przedstawiłam swój pomysł i jedziemy. A pomysł to pojeździć po rzadziej odwiedzanych terenach. Kierunek Stawki. Dzięki temu można ominąć zatłoczone fragmenty Jury oraz większość dnia jechać w leśnym cieniu. Bo słońce mocno praży i na odkrytym terenie patelnia okrutna.
Pożarówka, Sokole, skrótem do Kotysowa, Zrębice, przez pola, las Ciecierzyn, Skowronów i znowu polami, do Czepurki. Następnie nowymi ścieżkami do stacji PKP Lusławice i dalej również nową dróżką do Okrąglika. Zjazd do lasu, szutrówką do Żurawia. A w Żurawiu przerwa przy sklepie. Następnie nową drogą do rezerwatu Stawki. Dojeżdżamy do stawów, niestety wody brak i wszystko zarosło. Dalej czarnym rowerowym w stronę Kniei, potem fajną szutrówką prosto do Przyrowa. Ów czarny w terenie nie istnieje, znaków brak, fakt ten zgłosiłam już komu trzeba. Z Przyrowa musimy pojechać asfaltem do Sierakowa bo na mapie nie znaleźliśmy nic terenowego. W Sierakowie skręt na czarny pieszy (w środkowym odcinku mocno zarośnięty) do Apolonki. Przecinamy DK46 i jedziemy dalej lasem aż do skrzyżowania z rowerowym. Potem po swojemu, polami i lasem do Złotego Potoku. W Janowie kolejna przerwa przy sklepie.
Następnie Droga Klonowa, Brus, Zrębice, czerwony pieszy, żółty pieszy, Kamienne Górki, Dębowiec, pożarówka (gdzie spotykamy Gawła z rodziną), dom.


Foto od Marcina:




  • DST 73.73km
  • Teren 63.00km
  • Czas 03:59
  • VAVG 18.51km/h
  • VMAX 36.40km/h
  • Podjazdy 615m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Suliszowice

Wtorek, 1 czerwca 2021 · dodano: 02.06.2021 | Komentarze 0

W niedzielę łaziliśmy po górach bo padało. I po tymże łażeniu zakwasy, że szkoda gadać. Ale wolne do 15.00, więc co tam ból, można iść na mtb. Trasa jak zwykle w stronę Ostrężnika, z poszukiwaniem ścieżek pozwalających nie wjeżdżać na asfalt. Właściwie musiałam przejechać tylko ul. Leśną w Siedlcu by dostać się do niebieskiego szlaku bo na mapie nie znalazłam dróżki przez pola.



Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 51.20km
  • Teren 40.00km
  • Czas 02:41
  • VAVG 19.08km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Podjazdy 239m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siedlec

Niedziela, 16 maja 2021 · dodano: 17.05.2021 | Komentarze 0

Przez większość dnia padało. Na rower wyszliśmy dopiero o 17.00. Jedziemy w terenie, nie jest źle, tylko miejscami kałuże, odrobina błota. Pożarówka, zielony pieszy, czarny rowerowy, Zrębice, Brus, Siedlec, dawnym zielonym, Kamienne Górki, pożarówka, dom.



Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 71.50km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:01
  • VAVG 17.80km/h
  • VMAX 49.70km/h
  • Podjazdy 513m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostrężnik

Poniedziałek, 10 maja 2021 · dodano: 11.05.2021 | Komentarze 0

Wypadł mi odbiór nadgodzin. Jestem trochę zmęczona po wczorajszym, kolana bolą ale nie na tyle by marnować ładną pogodę. Jadę więc mtb, zawsze można zawrócić.
Pożarówka, żółty pieszy, dawnym zielonym, Krasawa. Na granicy Krasawy i Siedlca są nieduże skałki, dziś wreszcie podjechałam je obejrzeć. Małe ale całkiem ładne, do tego w widokowym miejscu. Kawałek asfaltem, Droga Klonowa, Złoty Potok, Szlak Ku Źródłom, Ostrężnik i niebieskim pieszym przez Suliszowice z powrotem do Siedlca. W Siedlcu pewna baba omal mnie nie staranowała autem, niewiele brakowało. Ochrzaniłam ale co to da... No nic, dalej Pabianice, Brus, czerwony pieszy, Sokole Góry, żółty pieszy, Kamienne Górki, pożarówka, dom.




Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 240.67km
  • Teren 2.00km
  • Czas 10:15
  • VAVG 23.48km/h
  • VMAX 54.40km/h
  • Podjazdy 2401m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ojców

Niedziela, 9 maja 2021 · dodano: 11.05.2021 | Komentarze 0

Nareszcie pewna pogoda, można planować coś dłuższego. Pomysł na Ojców padł już jakiś czas temu, potem siadłam nad mapą dyktując R którędy bym chciała jechać, wpisał w kompa, wyszło 240 km... Potem Marcin poprawił ślad, nadal 240... No nic, jedziemy, spróbujemy, zawsze można zjechać na pociąg.
Jedziemy spokojnie, podjazdy każdy pokonuje bez szarpania, oszczędzamy siły, liczy się by przejechać trasę. Huta, Olsztyn, Biskupice, Przybynów, Wysoka Lelowska, Żarki i gościńcem do Mirowa. Na razie na drogach spokój. Włodowice, Skarżyce, Giebło, Pilica i wdrapać się na Złożeniec. Kwaśniów, Krzywopłoty, Bydlin (do zamku nie jedziemy). Lgota Wolbromska, Gołaczewy, Imbramowice. Ten odcinek pamiętamy z wycieczki na Wyżynę Miechowską, jest bardzo fajny. Tarnawa, Skała.
W Skale przerwa na jedziemy i jedziemy dalej. Stopniowo ruch rośnie aż do absolutnego szału w Dolinie Prądnika. Co tam się działo... Policja pozamykała wjazdy do doliny, kierowcy panikują, sznur aut pełznie powoli, niektórzy tracą głowę, pomiędzy nimi sunie pochód pieszych i kolumny rowerzystów, tam zawsze jest dym ale takie coś widzę po raz pierwszy. Do samego Ojcowa nie wjeżdżamy choć trochę żal lepiej stąd wiać. Kalinów, Sokolec, Pieskowa Skała. Musimy spory kawałek jechać między autami ale po podjeździe do zamku skręcamy na niebieski rowerowy i wreszcie spokój. Wjeżdżamy na Płaskowyż Sułoszowski. Polnymi asfaltami jedziemy do Sułoszowy, zjazd, przeciąć wojewódzką i znowu podjazd na drugą część płaskowyżu, tutaj sporo ludzi na rowerach, trochę aut i super widoki na Tatry i Babią. Robimy kółko, zjeżdżamy z powrotem do Sułoszowy, znowu przeciąć wojewódzką i znowu wdrapać się na górę. Podążamy do Białej Drogi i słynnego drzewa.
Dalej Trzyciąż, Jangrot i przeciąć wojewódzką w Chrząstowicach. Następnie Kolbark, Cieślin, Ryczówek i niestety trzeba wjechać na wojewódzką by dojechać do Ogrodzieńca. Ten fragment jest okropny, na szczęście tylko parę km. W Ogrodzieńcu zakupy i jedzenie i podążamy do Podzamcza. Na szczęście w tym kierunku ruch jest mniejszy niż w przeciwnym. Bzów, Kromołów, Włodowice, Mirów i powtarzamy fragment: Gościniec, Żarki, Wysoka Lelowska, jednak nie jedziemy do Przybynowa tylko skręcamy na Masłońskie. Następnie wzdłuż zbiornika, Jastrząb, Kamienica, Zawodzie gdzie żegna nas Damian i skręca na Poczesną. Reszta przez Korwinów, Słowik dojeżdza do Cze-wy. Bardzo udany wypad.




Zdjęcia od Marcina:




Kategoria Jura, Powyżej 200 km


  • DST 120.39km
  • Czas 04:43
  • VAVG 25.52km/h
  • VMAX 54.70km/h
  • Podjazdy 799m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bobolice

Wtorek, 4 maja 2021 · dodano: 04.05.2021 | Komentarze 0

Skończyła się majówka to i nastąpiła poprawa pogody. Akurat mam wolny dzień, dołączyłam więc do jadących na Jurę Adriana, Marcina i Piotra. Huta, Kusięta, Małusy, Kobyłczyce, Żuraw, Wiercica, Przyrów. Dotąd było w miarę łatwo bo z wiatrem. Piszę w miarę bo panowie jechali szybko ale jakoś tam utrzymywałam koło. Nogi słabe po wczorajszym. W Przyrowie skręcamy na Podlesie i wtedy się zaczęło... Na polach wiatr tak daje popalić, że ledwo jedziemy. Między domami jest ciut lepiej. Ale są odcinki całkowicie otwartego terenu, łyse wzgórza, gdzie nie ma przebacz. Konstantynów, Sokole Pole, Bystrzanowice. Na tym odcinku bliska byłam podziękowania chłopakom. Bardzo nie lubię kogoś opóźniać, uważam, że wtedy należy się honorowo zwinąć i wracać samotnie. Jednak jakoś dowlokłam się do Mzurowa, potem panowie poczekali na mnie na polach przed Ogorzelnikiem. Zawsze ktoś czekał a to Marcin a to Adrian, żebym mogła złapać koło. Zjazd do Bobolic, następnie Mirów, gdzie chcę pożegnać grupę i wracać przez strażnicę (oni mieli jechać przez Wysoką Lelowską) ale nie chcą i koniec końców jedziemy razem. W Żarkach zakupy w cukierni i przerwa na skwerku obok. Następnie Przewodziszowice, strażnica, Pustelnia, Czatachowa, Ostrężnik. W lesie jest lepiej, dopiero w Zrębicach nas znów wywiało. Kotysów, Olsztyn, kawałek rowerostradą, huta, dom. Ale dostałam w kość:) Zdjęcia autorstwa Marcina:






Kategoria Jura, powyżej 100 km


  • DST 94.22km
  • Czas 03:38
  • VAVG 25.93km/h
  • VMAX 55.80km/h
  • Podjazdy 703m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czatachowa

Poniedziałek, 3 maja 2021 · dodano: 04.05.2021 | Komentarze 0

Rano padało, później co obeschło to znów opady, nie mogliśmy się zdecydować, w końcu 14.30 jedziemy z Damianem i Marcinem na kółko po Jurze. Początkowo drogi mokre i trochę schlapało rowery i nas ale wraz z upływem czasu przeschło, nawet słońce czasem wyjrzało. W jedną stronę do Janowa trasą taką jak zawsze. Z Janowa do Złotego Potoku, następnie Trzebniów, Pustelnia, Czatachowa i skręt do Suliszowic. A w Suliszowicach podjechaliśmy w terenie do skałki. Zwie się Masztowa Skała i oferuje całkiem miłe widoki.




Z Suliszowic podążamy do Siedlca, następnie Zrębice, Kotysów, Olsztyn, Skrajnica, huta, dom. Super, że nas deszcz nie dopadł i wyszła fajna, jurajska wycieczka.


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 111.28km
  • Czas 04:07
  • VAVG 27.03km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Podjazdy 802m
  • Sprzęt Merida Scultura
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łutowiec

Sobota, 1 maja 2021 · dodano: 01.05.2021 | Komentarze 0

Pogoda niepewna, długo nie mogliśmy się zdecydować, w końcu 13.30 jedziemy. Na wyjazd zdecydowali się także Damian i Marcin. Zbiórka pod Skansenem, spotykamy tam też wracającego z robót ziemnych Rafika, pogadalim trochę.
Trasa do Łutowca, a jakże, dziwnym trafem okolice starych, jurajskich strażnic są najlepsze. Huta, Skrajnica, Olsztyn, Turów. Po drodze mży, martwię się czy deszcz nie zepsuje nam planów ale na szczęście wkrótce przestaje padać. Bukowno, Zagórze, Lusławice, Piasek, kawałeczek krajówką do Śmiertnego Dębu, boczną drogą do Janowa, Złoty Potok, Trzebniów, Moczydło i jesteśmy. Podjeżdżamy do skałki Słoń. Rafał zostaje z rowerami, reszta idzie ścieżką oglądać odkryte niedawno skałki (Grupa Łysej). Poprzednio podjechaliśmy z drugiej strony ale z tej jest znacznie bliżej i nie potrzeba roweru MTB. Marcin udowodnił, że prawdziwemu turyście nawet buty szosowe nie przeszkodzą w eksploracji Jury. Tam na dole pod skałą to na szczęście nie śmieci tylko graty wspinaczy, których jest dziś mnóstwo:



Z Łutowca podążamy do Mirowa, następnie tak jak zawsze: Mirowski Gościniec, Żarki, Przewodziszowice, strażnica. Skręcamy w teren bo obejrzeć Skały Rajcy, gdzie Damian i Marcin jeszcze nie byli i wyrazili chęć nadrobienia tej turystycznej luki. Rafał znów został z rowerami a reszta poleciała zwiedzać.


Z Przewodziszowic tradycyjnie pod Pustelnię, potem Ostrężnik, Siedlec, Zrębice, kawałeczek krajówką, Kotysów, DDR-ką przez Przymiłowice, Olsztyn, Skrajnica, huta, dom. Mimo niepewnej pogody wyszedł całkiem udany wypad.
Foto od Marcina:



Kategoria Jura, powyżej 100 km


  • DST 79.01km
  • Teren 55.00km
  • Czas 04:16
  • VAVG 18.52km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Podjazdy 678m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przewodziszowice

Środa, 28 kwietnia 2021 · dodano: 28.04.2021 | Komentarze 0

Oboje mamy dziś wolny dzień więc wymyśliłam by pojechać nadrobić zaległości skałkowe. Pożarówka i w Sokole Góry: żółty pieszy i bez znaków do dawnego zielonego. Ścieżki nadal istnieją, dojeżdżamy do Zrębic, potem Krasawa zobaczyć czy po wycince już przejezdne, owszem przejezdne. Siedlec i w stronę źródeł. Początkowo miało być asfaltem ale Rafał przypomniał sobie, że tuż za ostatnimi domami powinna być ścieżka wiodąca wprost do zielonego pieszego, którym można dojechać do żółtego a nim prosto do Ostrężnika. Ścieżka jest, do tego bardzo fajna, trochę piachu ale to nic, od dziś będę tamtędy jeździć a nie drogą.
Z Ostrężnika podążamy w stronę Czatachowy, w połowie drogi skręt do skały Wampirek. Jest bardzo blisko a pierwszy raz tam jesteśmy.



Miejsce jest super, spacerujemy tam dość długo, do tego przerwa kanapkowa na słoneczku. Fajnie tam ale inne skałki czekają. Jedziemy do strażnicy Przewodziszowice by odnaleźć wreszcie skały Rajcy. Są trzy punkty widokowe, jeden znany i dwa nowe. Dojście jest oznakowane tabliczkami na drzewach. I widzę chyba pierwszy szlak jurajski ze sztucznymi ułatwieniami. Same skałki i widoczki są piękne i warto tam częściej zaglądać.




Spod skałek zjeżdżamy w terenie do polnej dróżki, którą wracamy do asfaltu. Dalej jedziemy do Pustelni i wracamy do Ostrężnika. Stamtąd niebieskim szlakiem pieszym do Suliszowic. Po drodze odwiedzamy dwie duże skały, które wypatrzyłam w zeszłym tygodniu. Pod jedną są wspinacze, zapytałam jak zwą się te skały, sprawdzili w przewodniku: Lisia Skała i Czarny Pies.


Wracamy do szlaku i za jego znakami jedziemy do Siedlca. Stamtąd asfaltem do Pabianic, gdzie skręcamy na czerwony szlak pieszy. Zrębice, przez Sokole Góry, Kamienne Górki, pomarańczowy rowerowy, Dębowiec, koło Monar-u, pożarówka, dom. Bardzo udana wycieczka.


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 52.34km
  • Teren 35.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 19.75km/h
  • VMAX 46.80km/h
  • Podjazdy 448m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z pracy

Wtorek, 27 kwietnia 2021 · dodano: 28.04.2021 | Komentarze 0

Znów tak się fajnie trafiło, że Rafał przywiózł mnie wraz z rowerem do pracy na pierwszą zmianę. Mogłam sobie wrócić ulubionymi ścieżkami i skorzystać z pięknej pogody. Na początek Szlakiem Ku Źródłom, po drodze odwiedzając dwie nowe skałki. Następnie z Ostrężnika do strażnicy Przewodziszowice gdzie zajrzałem na punkt widokowy ze średniowieczną studnią. Dalej Pustelnia i z powrotem do Ostrężnika. A stamtąd niebieskim szlakiem przez Suliszowice do Siedlca. A z Siedlca do Pabianic i czerwonym szlakiem pieszym do Zrębic, następnie przez Sokole Góry, Kamienne Górki, skrótem do pożarówki i dom.




Kategoria 50 - 100 km, Jura