Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 114424.38 kilometrów w tym 31109.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 582241 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Jura

Dystans całkowity:39079.36 km (w terenie 11833.00 km; 30.28%)
Czas w ruchu:1599:47
Średnia prędkość:20.17 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:198189 m
Suma kalorii:25444 kcal
Liczba aktywności:523
Średnio na aktywność:74.72 km i 3h 47m
Więcej statystyk
  • DST 36.70km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 20.02km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Podjazdy 189m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Leśny

Poniedziałek, 17 kwietnia 2017 · dodano: 17.04.2017 | Komentarze 1

Wycieczkę dzisiejszą zaproponował Przemo. Przybylim zatem na 10.00 pod Skansen. Czeka tam Maciek, za jakiś czas przybywa Robert. No to jedziem.
Do Olsztyna asfaltem przez Srocko i Kusięta. W Leśnym chwila przerwy. Przyjechał tam także Piter. Pogadalim kapkę lecz niebawem musimy pożegnać kolegów i wracać do domu, bo czeka nas wizyta rodzinna. Do Cze-wy wracamy pożarówką. Mielim szczęście, bo słońce wyszło i wietrzysko tak nie dokuczało. 
Przed Leśnym
Przed Leśnym © Skowronek
Droga wzdłuż Warty na Kręciwilku
Droga wzdłuż Warty na Kręciwilku © Skowronek


Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 34.88km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 19.56km/h
  • VMAX 31.20km/h
  • Podjazdy 155m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Leśne tajemnice

Piątek, 14 kwietnia 2017 · dodano: 14.04.2017 | Komentarze 3

Co za tajemnice? Ano chodzi o tę mogiłę przy drodze przeciwpożarowej, która dotąd była ukryta w zaroślach a krzyż tak zbutwiały, że niemal nie odróżniał się na tle drzew. Niegdyś wypatrzylim ją i od Yacka dowiedziałam się, iż jest to grób przemytnika z czasów II wojny światowej. Nie drążyłam więcej tematu. 
Lecz ostatnio ktoś uporządkował teren, wycięto chaszcze i pojawił się nowy krzyż i ramka oraz znicze. Pewno leśnicy. Bo wydaje mi się, że od pewnego czasu jest nowy leśniczy na Kręciwilku (leśniczówka przez pewien czas była pusta, potem trwał remont). Tematem owej mogiły zainteresował się Rafik zobaczymy jakie informacje zdobędzie:)
Na popołudniową wycieczkę jadą Rafik, Zbyszek i my. Do Leśnego "pożarówką" gdzie pogadalim przy kawie. W miłym towarzystwie czas prędko mija, trza się zbierać w drogę powrotną.
Na początek systemem "To tu, to tam" różnymi ścieżkami docieramy do asfaltu wiodącego do Skrajnicy. Przecinamy go, zjeżdżamy w terenie by przeciąć go ponownie i dalej rafikowymi ścieżkami do torów i przez Michalinę do domu. Pod koniec nawet słoneczko wyszło:)
Obserwowani
Obserwowani © Skowronek
Tajemnicza mogiła
Tajemnicza mogiła © Skowronek
Dekoracja w Leśnym
Dekoracja w Leśnym © Skowronek
Na ścieżce w okolicy Skrajnicy
Na ścieżce w okolicy Skrajnicy © Skowronek
Powrót
Powrót © Skowronek


Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 37.90km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 16.84km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Olsztyn

Wtorek, 11 kwietnia 2017 · dodano: 11.04.2017 | Komentarze 5

Na popołudniową wycieczkę wybraliśmy się z Rafikiem. Taki miły, rowerowy spacerek. Dziś Visionem bo nowe rowerki w serwisie.
Na początek podążamy wzdłuż rzeki i różnymi ścieżkami do szlaku czarnego pieszego. I tymże szlakiem do Olsztyna. Z Olsztyna do Sokolich Gór i powrót "pożarówką". Pod koniec trochę kropi ale szczęściem tylko troszkę.
Nad Wartą
Nad Wartą © Skowronek
Przy leśniczówce Kręciwilk
Przy leśniczówce Kręciwilk © Skowronek
Na czarnym szlaku pieszym
Na czarnym szlaku pieszym © Skowronek
Na
Na "pożarówce" © Skowronek


Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 34.44km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 17.81km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Podjazdy 215m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Leśny

Niedziela, 9 kwietnia 2017 · dodano: 09.04.2017 | Komentarze 1

Popołudniowa wycieczka z Rafikiem. Dziś więcej terenu. Zatem na początek "pożarówką" ale w połowie skręcamy w lewo na ścieżkę, którą Rafał z Parkerem odkryli. Prowadzi do szlaku czarnego pieszego. I tymże szlakiem a następnie żółtym pieszym podążamy do Sokolich Gór. Tam kawałeczek czarnym pieszym, do stóp Góry Biakło i skręt w stronę Lipówek. Rafał podjechał po swojemu a Rafik i ja standardowo. Końcówki nie podjechałam. Poprawię się. Na Lipówkach chwila przerwy na podziwianie widoków a potem Rafik wskazuje na taras (który bardziej mi pasuje do startu lotnią niźli do zjazdu rowerem) i prawi, że tamtędy łatwo zjedziem. Istotnie, panowie zjechali, ja nie potrafię się przemóc i początek sprowadzam (gdzie wielki kamulec jest).
Ścieżką zjeżdżamy wprost do Leśnego, gdzie siedzą m.in. Aga, Ewa, Zbychu, Bartek, Roland. Posiedzielim, pogadalim i czas wracać. Ruszamy w stronę Skrajnicy lecz wersją terenową. Potem przecinamy asfalt i Rafik prowadzi nas leśnymi ścieżkami do Korwinowa. A stamtąd płytami wzdłuż rzeki i przez Michalinę do domku. Fajne, udane popołudnie:)
Nowa ścieżka
Nowa ścieżka © Skowronek
Lipówki
Lipówki © Skowronek
Lipówki (autor: Rafik1000)
Na Lipówkach (autor: Rafik1000) © Skowronek
Rafał na Lipówkach (autor: Rafik1000)
Rafał na Lipówkach (autor: Rafik1000) © Skowronek
Góra Biakło
Góra Biakło © Skowronek


Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 104.54km
  • Czas 04:09
  • VAVG 25.19km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Podjazdy 496m
  • Sprzęt Bastet
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Święta Anna

Sobota, 8 kwietnia 2017 · dodano: 08.04.2017 | Komentarze 0

Oj, nie pamiętam kiedy ostatnio był szosing... Dziś dołączylim do Adriana i Marcina jadących na wycieczkę popołudniu. Po pewnych perypetiach spotkanie w Brzyszowie, stamtąd na Mstów. Następnie Skrzydlów, Garnek, Lipie, Święta Anna, Przyrów.
Jak na razie z wiatrem. Bardzo miło się jedzie. Pora zawrócić w kierunku Cze-wy: Staropole, Sygontka, Zalesice, Żuraw, Kobyłczyce, Turów, Olsztyn, Kusięta i przez Srocko do Cze-wy. Trochę zwariowany szosing, chłopcy jak śmignęli tak ciężko było koło utrzymać... Ale wycieczka super.
Postój w okolicy Sierakowa
Postój w okolicy Sierakowa © Skowronek




  • DST 53.06km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:47
  • VAVG 19.06km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skarzawa

Środa, 5 kwietnia 2017 · dodano: 05.04.2017 | Komentarze 2

Skarzawa. Słyszeliście o takiej górce? Bo ja nie. Ale mijałam ją, ino jakoś tego faktu głowa nie zanotowała. Aż do dziś gdy Rafał rzekł: "Widzisz tę górę? Chciałbym tam podjechać, widziałem ścieżkę na wierzchołek."
Rano obowiązki, wyjeżdżamy popołudniu. Podążamy przez hutę, potem piaszczystym duktem wzdłuż torów i lasem do czerwonego szlaku rowerowego. Potem Gąszczyk a za nim wznosi się owa Skarzawa. Podjazd stromy, nie powiem, ledwo się władowałam na wierzchołek, lecz ma tę zaletę, że nic spod kół nie ucieka. Na górze chwila przerwy, widoki stamtąd są naprawdę śliczne.
No dobrze, trzeba jechać dalej. Zjazd i jedziemy do mirkowej ścieżki wiodącej do Mstowa.
Z Mstowa jedziemy niebieskim szlakiem pieszym do Turowa. Gdy mijamy sady zaczyna grzmieć. Ciężko mi się jedzie, nogi bolą. Dotychczas było bardzo ciepło, teraz wiatr przybiera na sile a temperatura spada.
Z Turowa jedziemy asfaltem do Olsztyna i do Cze-wy wracamy "pożarówką". Jeszcze podrzucić koleżance lek dla dziecka, na zakupy i do domu. 
Skarzawa. Widok w stronę Brzyszowa
Skarzawa. Widok w stronę Brzyszowa © Skowronek
Skarzawa. Widok w stronę Mstowa
Skarzawa. Widok w stronę Mstowa © Skowronek
Chwila przerwy na wierzchołku
Chwila przerwy na wierzchołku © Skowronek
Ścieżka do Mstowa
Ścieżka do Mstowa © Skowronek


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 86.89km
  • Teren 55.00km
  • Czas 05:13
  • VAVG 16.66km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Podjazdy 790m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zawiercie - Cze-wa

Niedziela, 26 marca 2017 · dodano: 27.03.2017 | Komentarze 6

Po prawie dwóch latach nieobecności Mariusz zapowiedział przybycie na Jurę. Towarzyszyć mu miał Andrzej, którego nie zniechęcił wycisk jaki wszyscy dostali na siwuchowych we wrześniu. Zadaniem naszym (czyli rezydujących na Jurze rowerzystów) jest zapewnić gościom stosowną rozrywkę. Wycieczkę, znaczy się, mega jurajską, czyli zawierającą pewne wymagane elementy. Zatem muszą być podjazdy, parę sekcji piaszczysto-korzeniastych, widoki na białe skałki (którymi Jura słynie), zameczek jakowyś i tym podobne.
Nad wycieczką od pewnego czasu radzilim wespół z Rafikiem i uradzilim. Zatem przygodę czas zacząć:
Goździk i Andrzej przybyli rankiem, u Rafika rozpakowali graty, wskoczyli w lajkrę i czekają na dworcu Raków. Tam przybywa kolejna część ekipy: my, Aga i Przemo. Reszta, w osobach Adriana, Andrzeja i Marcina podróżować będzie z dworca głównego. 
Zimno. Kurczę, naprawdę zimno, do tego pochmurno, no ale może się rozpogodzi... Taką nadzieję mamy. I faktycznie, rozpogodziło się ale dopiero w południe (za to niewiele cieplej ale nie padało a to już coś).
Za chwilę na stację dostojnie wjeżdża pociąg. I tu mamy pewne problemy techniczne, gdyż konstruktorzy owego składu przewidzieli miejsca na 3 (słownie: trzy) rowery a my mamy 10 (słownie: dziesięć) sztuk. No to na siedem brakuje miejsca. 
Szczęściem obsługę pociągu (w osobach kierownika i konduktora, nie wiem jak maszynisty) stanowią panie, a panie zwykle są milsze od panów i nie wybrzydzają na nas i pojazdy nasze a wręcz przeciwnie. Jakoś żeśmy się załadowali i do Zawiercia dojechali.
Startujemy. Na początek do Kromołowa gdzie wjeżdżamy na zielony szlak pieszy. Szlak ów jest przyjemną szutróweczką pnącą się dość stromo pod górę, co zapewnia stosowną rozgrzewkę. Zapewnia także emocjonujący zjazd wprost do stóp Okiennika Wielkiego (na który, nawiasem mówiąc, chciało się wleźć jedynie Parkerowi).
Początek przygody
Początek przygody © Skowronek
W drodze do Kromołowa (autor: Parker)
W drodze do Kromołowa (autor: Parker)
Kromołów - źródło Warty
Kromołów - źródło Warty © Skowronek
Na zielonym szlaku pieszym (autor: Parker)
Na zielonym szlaku pieszym (autor: Parker)
Zjazd do Okiennika Wielkiego
Zjazd do Okiennika Wielkiego © Skowronek
A ten gdzie tam wlazł? (Okiennik Wielki)
A ten gdzie tam wlazł? (Okiennik Wielki) © Skowronek
Spod Okiennika podążamy do Sanktuarium MB Skarżyckiej (potrzebne do odznaki) a stamtąd Rafik (doskonale znający tereny w pobliżu Włodowic) prowadzi nas do Morska. I to tym łagodniejszym wariantem. W Morsku coś się zaczyna dziać, chyba wreszcie wzięli się za tamtejszy zamek bo wyburzają szpecące go budowle. Sam zamek od lat jest niedostępny i miło byłoby gdyby coś się w tej materii wreszcie zmieniło.
Ruiny zamku Morsko (autor: Parker)
Ruiny zamku Morsko (autor: Parker)
Morsko - widok na Aptekę i Górę Zborów (autor Parker)
Morsko - widok na Aptekę i Górę Zborów (autor Parker)
Spod zamku Przemo proponuje zjechać czerwonym szlakiem pieszym. Jest to stromy zjazd po kamieniach, progach i korzeniach, po raz pierwszy go zjeżdżam w całości (z jednym zatrzymaniem). Potem piachy i wizyta przy źródełku.
Źródło w Lgotce (autor Parker)
Źródło w Lgotce (autor Parker)
W Podlesicach poszukiwania sklepu (zakończone porażką), potem sesja u stóp Góry Zborów i zielonym szlakiem pieszym podjeżdżamy do Skał Rzędkowickich. Szlak ów jest bardzo jurajski i zapewnia solidny trening techniki. Przy skałach chwila przerwy, wspinam się do Okiennika Rzędkowickiego (gdzie ostatni raz byłam chyba w 2010 roku), Mariusz też zdecydował się doń wdrapać bo warto, widoki stamtąd są naprawdę wspaniałe.
Ekipa u stóp Góry Zborów (autor: Parker)
Ekipa u stóp Góry Zborów (autor: Parker)
Skały Rzędkowickie
Skały Rzędkowickie © Skowronek
Widok z Okiennika Rzędkowickiego
Widok z Okiennika Rzędkowickiego © Skowronek
W Rzędkowicach znajdujemy otwarty sklep, można uzupełnić zapasy.
Dalej prowadzi Rafik bardzo fajną dróżką pomiędzy licznymi, niedużymi kamieniołomami a potem obok stawów w Jaworzniku.
Dróżka wzdłuż kamieniołomów
Dróżka wzdłuż kamieniołomów © Skowronek
Kamieniołom (autor: Parker)
Kamieniołom (autor: Parker)
Ścieżka przy stawach w Jaworzniku
Ścieżka przy stawach w Jaworzniku © Skowronek
W tym miejscu żegnają nas Aga i Przemo i jadą do Myszkowa. Reszta zaś podjeżdża do ruin kościółka św. Stanisława i punktu widokowego na skalny próg, zwany Kuestą Jurajską. Stamtąd zjazd do Leśniowa, zakupy i rzut okiem na źródełko i sanktuarium. Potem ścieżką rowerową w kierunku Ostrężnika, gdzie w lesie ukryte są skałki, pośród których chcemy urządzić ognisko. Miejsce to przygotowali wspinacze, jest ławka i krąg na ognisko przy wysokiej ścianie. Na początku chłopcy dziwią się, po co ich w gęstwinę i pod górę ciągniem ale gdy zobaczyli miejsce zmienili zdanie.
Kuesta Jurajska
Kuesta Jurajska © Skowronek
Ruiny kościoła św. Stanisława w Żarkach
Ruiny kościoła św. Stanisława w Żarkach © Skowronek
Leśniów
Leśniów (autor: Parker)
Ognisko przy skałach w Ostrężniku (autor: Rafik1000)
Ognisko przy skałach w Ostrężniku (autor: Rafik1000)
Fajnie się tam siedzi ale czas płynie. Ruszamy dalej. Szlakiem Ku Źródłom do parkingu, w Siedlcu skręcamy obok leśniczówki na znalezione niedawno dukty, którymi dojeżdżamy do Sokolich Gór. Objeżdżamy je niebieskim szlakiem rowerowym i "pożarówką" wracamy do Cze-wy.
Na szlaku Ku Źródłom
Na szlaku Ku Źródłom © Skowronek
Sokole Góry
Sokole Góry © Skowronek
I dzień zleciał. Bardzo szybko. I fajnie. Uczestnicy chyba zadowoleni (tak piszą ale w duchu pewno nie raz zdarzyło im się zakląć). Trasa okazała się ciut bardziej wymagająca niż nam się wcześniej zdawało. Miło, że zebrała się tak liczna i zgrana ekipa. Nasi goście ponownie pokręcili po ukochanych, jurajskich ścieżkach i niebawem znów tu, mam nadzieje, powrócą:)


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 97.54km
  • Teren 55.00km
  • Czas 05:27
  • VAVG 17.90km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Podjazdy 985m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bobolice

Niedziela, 19 marca 2017 · dodano: 19.03.2017 | Komentarze 0

O wycieczce dowiedzielim się z Częstochowskiego Forum Rowerowego. Postanowilim dołączyć. Spotykamy się pod Skansenem i w 10-osobowym składzie podążamy na Jurę. Pierwsza połowa trasy w większości asfaltem: Brzyszów, Małusy, Lusławice, Okrąglik, Śmiertny Dąb, Janów. Następnie Złoty Potok i Szlakiem Ku Źródłom do Ostrężnika. Stamtąd do Przewodziszowic, gdzie żegnają nas Arek i Jacek.
Następnie wjeżdżamy na niebieski szlak pieszy (bardzo fajny), który prowadzi nas do Łutowca. Tam my jedziemy terenem (Rafał chce nam pokazać nowy odcinek szlaku) reszta zaś asfaltem i spotkanie grup nastpnuje tuż przed Mirowem. Przy sklepie przerwa na posiłek. Tutaj nasze drogi się rozchodzą, gdyż wraz z Marcinem chcemy wrócić terenem, Siwuch natomiast podąża do Zawiercia.  
Tak więc jedziemy ścieżką obok zamku, następnie żółtym szlakiem pieszym, potem czerwonym do Trzebniowa, stamtąd czarnym pieszym (tutaj brakuje mi sił by podjechać a i zjazd nie najlepiej. Jest nad czym pracować) do Ostrężnika. Potem na czerwony rowerowy a po drodze Rafał proponuje, by odbić do Kamieniołomu Warszawskiego.
W Krasawie chłopcy postanawiają poszukać nowych ścieżek i czas jakiś podążamy bez szlaku by wyjechać w Biskupicach (na dole) i akurat na wprost zielonego szlaku pieszego. Jedziemy nim do Sokolich Gór a do Cze-wy wracamy "pożarówką".
Bardzo fajna wycieczka i nawet słoneczko było, jedynie wietrzysko dokuczało. 
Przed Lusławicami
Przed Lusławicami © Skowronek
Między Śmiertnym Dębem a Janowem
Między Śmiertnym Dębem a Janowem © Skowronek
Ekipa na Szlaku Ku Źródłom
Ekipa na Szlaku Ku Źródłom © Skowronek
Niebieski szlak pieszy między Przewodziszowicami a Mirowem
Niebieski szlak pieszy między Przewodziszowicami a Mirowem (autor: Parker)
Na niebieskim pieszym
Na niebieskim pieszym © Skowronek
Postój w Mirowie
Postój w Mirowie © Skowronek
Czerwony szlak pieszy
Czerwony szlak pieszy (autor: Parker)
Czerwony szlak pieszy między Niegową a Trzebniowem
Czerwony szlak pieszy między Niegową a Trzebniowem (autor: Parker)
Czarny szlak pieszy między Trzebniowem a Ostrężnikiem
Czarny szlak pieszy między Trzebniowem a Ostrężnikiem (autor: Parker)
Kamieniołom Warszawski
Kamieniołom Warszawski © Skowronek
Nowa dróżka
Nowa dróżka © Skowronek
Leśna droga zasypana gruzem i innym śmieciem
Leśna droga zasypana gruzem i innym śmieciem © Skowronek
Gdzieś między Zrębicami a Biskupicami
Gdzieś między Zrębicami a Biskupicami © Skowronek


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 130.40km
  • Teren 65.00km
  • Czas 07:16
  • VAVG 17.94km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Podjazdy 1331m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Krakowa do Cze-wy

Piątek, 17 marca 2017 · dodano: 17.03.2017 | Komentarze 2

Dzień wolny, toteż można udać się na dłuższą wycieczkę. Pociągiem 6.35 jedziemy do Krakowa. Pociąg ów jest malutki a miejsca w nim przewidziano zaledwie na cztery rowery. Już to widzę w sezonie... No chyba, że wtedy dadzą inny skład.
Wysiadamy na stacji Kraków Batowice i ruszamy w stronę Doliny Prądnika. Na początku (mimo, że drogi boczne) ruch jest duży ale niebawem wjeżdżamy w teren i jest ok. 
W Dolinie Prądnika cisza i spokój (nie to, co w weekendy) a na niebie ciekawe zjawisko: halo. 
Za Pieskową Skałą skręcamy w boczną drogę i podjeżdżamy na tak zwany Płaskowyż Sułoszowski gdzie znajdujemy super dróżki (asfaltowe i szutrowe) prowadzące do Michałówki. Za miejscowością tą skręcamy w las (początkowo ścieżka wiedzie po błotnistych polach ale w lesie jest już sucho). Mijamy Rezerwat Michałowiec a leśna ścieżka prowadzi nas do Miejscowości Gołaczewy. Przecinamy trasę i tory i znów wjeżdżamy w teren. Tym razem dróżki wiodą nas do Bydlina. Przy ruinach zamku urządzamy przerwę. Dotychczas ładna pogoda zaczyna się zmieniać, wieje zimny wiatr a niebo przysłoniły chmury.
Z Bydlina jedziemy rowerowym Szlakiem Orlich Gniazd a następnie żółtym pieszym (dość piaszczystym) do Ryczowa. Stąd już rzut beretem do Podzamcza. Potem Bzów, Kromołów i znów w teren.
Następnie Włodowice. Chciałoby się dłużej pojeździć lecz czas goni. Z konieczności jedziemy przez Myszków (niefajnie, duży ruch) i do Żarek Letnisko.
Tutaj znów w teren (ścieżką przy torach) i zielonym rowerowym do Poraja. A z Poraja "pożarówką" do Cze-wy.
Bardzo udana, spokojna wycieczka, nowe tereny, nowe ścieżki. Ból mniej dokucza, humory dopisały. Mogłoby mniej wiać ale nie ma co zrzędzić bo do domu weszliśmy tuż przed deszczem.
Kwietniowe Doły
Kwietniowe Doły © Skowronek
Ścieżka rowerowa przez Kwietniowe Doły
Ścieżka rowerowa przez Kwietniowe Doły © Skowronek
Brama Krakowska
Brama Krakowska © Skowronek
Skały w Dolinie Prądnika
Skały w Dolinie Prądnika © Skowronek
Zjawisko halo
Zjawisko halo © Skowronek
Zamek Ojców
Zamek Ojców © Skowronek
Polne asfalciki między Pieskową Skałą a Michałówką
Polne asfalciki między Pieskową Skałą a Michałówką © Skowronek
Widok na Michałówkę
Widok na Michałówkę © Skowronek
Ścieżka przez Las Michałowiec
Ścieżka przez Las Michałowiec © Skowronek
Zamek Bydlin
Zamek Bydlin © Skowronek
Zamek Bydlin II
Zamek Bydlin II © Skowronek
Za Bzowem
Za Bzowem © Skowronek




  • DST 56.03km
  • Teren 45.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 16.40km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Podjazdy 1124m
  • Sprzęt Cube
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jurajskie ścieżki

Wtorek, 14 marca 2017 · dodano: 14.03.2017 | Komentarze 2

Dziś wolny dzień. Rano obowiązki, w południe można udać się na wycieczkę. Dziś niemal sam teren. Czas najwyższy nauczyć się w nim jeździć...
Pojechalim zatem żółtym szlakiem pieszym do Sokolich Gór. Tam pojeździlim kapkę (żółty pieszy, czarny pieszy, czerwony pieszy). Po raz pierwszy zjechałam całość rynny na czerwonym i wiecie co? Jest naprawdę łatwa, wstyd, że tak długo tego nie potrafiłam...
Po zjeździe z Puchacza skręcilim na czarny rowerowy i nim dojeżdżamy do Zrębic. A stamtąd znów czarnym rowerowym. I mamy Brus a tam burzę mózgów, gdzie by tu dalej...
Dalej zatem Siedlec, potem Krasawa i przed Zrębicami skręt na dawny zielony pieszy (trzeba było zmienić przebieg ze względu na niechęć właściciela terenu) którym wracamy w Sokole Góry. Był tam taki fajny podjazd po korzeniach i już ostrzym nań zęby gdy... No nie, wycinka!
Znaleźlim zatem inną ścieżkę prowadzącą do szlaków. Dalej jedziemy niebieskim szlakiem rowerowym. Do Cze-wy wracamy "przeciwpożarówką".
Nadal boli ale wycieczka super. Nowy rowerek pięknie radzi sobie w terenie (a ja razem z nim hi hi) i jazda sprawia więcej radości niż kiedyś.
Żółty szlak pieszy z Cze-wy do Olsztyna
Żółty szlak pieszy z Cze-wy do Olsztyna © Skowronek
Sokole Góry. Żółty szlak pieszy
Sokole Góry. Żółty szlak pieszy © Skowronek
Pochwalę się nową kominiarką, a co ;)
Pochwalę się nową kominiarką, a co ;) © Skowronek
Sokole Góry. Bałagan na czarnym szlaku pieszym
Sokole Góry. Bałagan na czarnym szlaku pieszym © Skowronek
W Zrębicach na dawnym zielonym pieszym
W Zrębicach na dawnym zielonym pieszym © Skowronek
Tu był taki fajny podjazd
Tu był taki fajny podjazd... © Skowronek


Kategoria 50 - 100 km, Jura