Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 114424.38 kilometrów w tym 31109.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.54 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 582241 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

0-50 km

Dystans całkowity:14533.69 km (w terenie 6272.54 km; 43.16%)
Czas w ruchu:630:20
Średnia prędkość:18.78 km/h
Maksymalna prędkość:65.60 km/h
Suma podjazdów:67584 m
Suma kalorii:9202 kcal
Liczba aktywności:411
Średnio na aktywność:35.36 km i 1h 54m
Więcej statystyk
  • DST 23.00km
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacer rowerowy

Poniedziałek, 29 października 2012 · dodano: 29.10.2012 | Komentarze 3

Wczesnym rankiem w powietrzu unosił się zapach gór. Tak, tak, pachniało ośnieżonymi górami. Słowo!
Zainspirowany nastrojem zimowego szlaku Skowronek zaproponował by umówiony popołudniem miejski spacer zmienić na rowerową przejażdżkę. MD nie miał na to najmniejszej ochoty lecz postanowił się poświęcić. Zgodził się wyjechać na zimno i marznąć pośród padającego z nieba czegoś śniegopodobnego, czego szczerze nie znosi. Kochany chłopak...
Skowronek był zachwycony wycieczką wieczorową porą. I wciąż pachniało górami. No, może w mojej dzielnicy to dymem. Ale miejscami czuć było góry. Słowo!
A i refleksyja była. Otóż istnieje w Cze-wie sklep militarny. Skowronek nabył tam razu pewnego kominiarkę. Jak dla komandosa! Rozmiar uniwersalny. Tyle, że... Na mą główkę w sam raz, nawet lekko ciasna. Zatem jak ma wcisnąć ją na głowę potężny komandos? Czyżby potężni komandosi mieli małe główki?


Kategoria 0-50 km


  • DST 18.00km
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km czyli na wojnie

Piątek, 26 października 2012 · dodano: 26.10.2012 | Komentarze 0

"I znowu marzą.
O górskim stoku
kamienistym.
Ziemniakach.
Podpłomyku.
I lat tysiącu..."

A na mieście? Jak to na mieście.
Jak to rzekł kiedyś instruktor na kursie jazdy: "To jest wojna. Twoim zadaniem jest przeżyć."
Zatem na mieście wojna. Jak zwykle.

[url=&feature=relmfu][/url]


Kategoria 0-50 km


  • DST 27.00km
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szara codzienność? Ależ skąd!

Wtorek, 23 października 2012 · dodano: 23.10.2012 | Komentarze 7

Jadąc w dzień szary i ciemny rowerzysta ryzykuje, iż dopadną go rozważania egzystencjalne. Zatem po króciutkiej, samotnej wycieczce (urozmaiconej rozmyślaniami owymi) wróciłam kończyć zamówioną koszulkę. Znajoma znajomego, fanka pewnego zespołu, zażyczyła sobie dość upiorny wzorek. Nie chwaląc się, uważam, iż kosteczki wyszły mi całkiem, całkiem...
Choć przyznać muszę, iż nie czuję tego wzoru. Bo gdyby bardziej do mnie przemówił to on by wyszedł jak żywy. Jeśli można użyć takiego określenia w tym przypadku...

Ma być nieco upiornie? Proszę bardzo. © Skowronek

Następnie upiec tort dla mojego rycerza z okazji pokonanych 11000 km i zwiedzenia 150-ego zamku w tym roku. Z bitą śmietaną i nutką cytrynową. Sądzę, iż rycerz rozprawi się z tortem raz-dwa.
A wszystko w towarzystwie kotków, które koniecznie muszą siedzieć w tym samym pomieszczeniu, bo jakżeby inaczej? Tyle rzeczy do zabawy!
Przyznać muszę, iż pierwszy raz zdarza mi się wychowywać kociątka znalezione w tak młodym wieku (około 3 tygodni). Mamy jeszcze dwa kocury - znajdy (u babci), była ciężarna kotka i jej młody (obecnie jeden z owych kocurów), która przybyła pewnego zimowego dnia (Zostawić ciężarną koteczkę na pastwę losu? W dodatku nie miała jednego oczka... Nigdy! Dobrze, że potomek był tylko jeden, więc też został), właściwie często znajdowały u nas dom rozmaite koty (wiedziały, cwaniaki, gdzie dobrze karmią), lecz takie dorosłe kociska okazują swe przywiązanie w bardziej zrównoważony sposób.
A te dwa maluszki to wulkan miłości. Śpi taki na kolanach. Nagle budzi się, rozgląda na lewo i prawo, patrzy Ci w oczy jakby pytał: "Ja nie śnię? To naprawdę mój dom?" Po czym zrywa się i mocno przytula. I nie siądziesz chwili spokojnie bo kociątka zaraz przylecą się przytulić. A jak wyrosły! Kiedyś schorowane i biedne a teraz kociska, jak się patrzy!:
Lubiś kilka dni po znalezieniu. © Skowronek

Lubiś obecnie. © Skowronek

Lilka kilka dni po znalezieniu. © Skowronek

Lilka obecnie. © Skowronek

Oczywiście nauczyłam je także gryzienia, atakowania a Lilka już prawie otwiera drzwi z klamki. Takie drobne, przydatne w życiu umiejętności...
I jeszcze nad papierami z pracy chwilę posiedzieć trzeba - będzie jutro mniej roboty w robocie.


Kategoria 0-50 km


  • DST 24.50km
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy napęd i wyrzuty sumienia.

Czwartek, 18 października 2012 · dodano: 18.10.2012 | Komentarze 5

Do południa przemiła herbatka z paniami z PTTK (połączona ze snuciem planów górskich) a następnie praca.
Vision ma nowy napęd a ja wyrzuty sumienia. Wszystko fajnie, fantastycznie, tylko czy nie za dużo kasy wydane? To nierozsądne i w ogóle... Odwieczny ból.


Kategoria 0-50 km


  • DST 44.70km
  • Czas 02:07
  • VAVG 21.12km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po pracy

Sobota, 13 października 2012 · dodano: 13.10.2012 | Komentarze 0

Dziś wypadła sobota pracująca, do tego MD wciąż ma problemy z gardłem, więc wycieczka krótka. Po obiedzie szybki desant przez terytorium przeciwnika a następnie, już spokojniej, do Olsztyna przez Kusięta, powrót przez Skrajnicę i znów 10 km obijania się przez centrum.


Kategoria 0-50 km, Jura


  • DST 25.20km
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sentymenty z okazji 7 tysiąca

Piątek, 12 października 2012 · dodano: 12.10.2012 | Komentarze 8

Dziś wypadło, iż padnie mój mały rekord: przejadę 7-tysięczny kilometr w tym sezonie. Z tej okazji pojechałam na wycieczkę tam, gdzie często ćwiczyłam sobie samotnie przed czterema laty.
Źle tu nie było. Znaleźć można piaskowe wyrobiska, liczne dróżki w dość malowniczym terenie, schrony polowe piechoty, jest nawet wąwóz z korzeniami, gdzie ćwiczyłam zjazdy na starym rowerze. I było to fajne i niefajne zarazem.
Owa piaskownie są zwykle rajem dla "quadowców" i "crossów". Tu mogą szaleć do woli i nikomu nie wadzą. Dziś, wczesnym rankiem cisza.
Zimne, rześkie powietrze, słońce, jesienne barwy i jazda dawno nie odwiedzanymi ścieżkami.
I taka to była poranna wycieczka sentymentalna.

Piaskownia ćwiczebna © Skowronek


Kategoria 0-50 km


  • DST 34.01km
  • Czas 01:29
  • VAVG 22.93km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed pracą

Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 09.10.2012 | Komentarze 0

Krótka, samotna wycieczka przed pracą. Nareszcie grypa odpuściła. Po raz pierwszy od dwóch lat tak mnie siekło... Urok jaki, czy co?
Objazd okolicy czyli Biała, Kalej, Konradów i tak dalej. Rekonwalescent na rowerze przemieszcza się niespiesznie, mimo, że bardzo by chciał jechać szybciej. Raz mu zimno, raz gorąco. Grzbiet mokry i zero mocy. Cudnie.

A i jeszcze zapraszam do obejrzenia filmu o częstochowskich szosowcach autorstwa Aleksandry Różańskiej, która studiuje produkcję filmową:
Cycling Jura
Owa studentka jest córką mej koleżanki. Nawiasem mówiąc, kochani, Różańscy Team to świetna familia:)


Kategoria 0-50 km


  • DST 14.60km
  • Czas 00:38
  • VAVG 23.05km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km.

Czwartek, 27 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 0


Kategoria 0-50 km


  • DST 9.00km
  • Czas 00:21
  • VAVG 25.71km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Wtorek, 25 września 2012 · dodano: 25.09.2012 | Komentarze 0


Kategoria 0-50 km


  • DST 18.00km
  • Czas 00:43
  • VAVG 25.12km/h
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Miejskie" km.

Poniedziałek, 24 września 2012 · dodano: 24.09.2012 | Komentarze 0

Kurs po wiktuały dla kotów i kurs do pracy. Gdy wracałam wieczorem z pracy góral jakowyś rzucił mi wyzwanie, stąd taka zacna średnia.


Kategoria 0-50 km