Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Skowronek z miasteczka Jura K-Cz. Mam przejechane 112823.66 kilometrów w tym 30192.04 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 573362 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Skowronek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50 - 100 km

Dystans całkowity:38137.30 km (w terenie 12485.50 km; 32.74%)
Czas w ruchu:1617:53
Średnia prędkość:18.55 km/h
Maksymalna prędkość:74.70 km/h
Suma podjazdów:232875 m
Suma kalorii:38927 kcal
Liczba aktywności:537
Średnio na aktywność:71.02 km i 3h 53m
Więcej statystyk
  • DST 71.19km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:40
  • VAVG 19.42km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Podjazdy 440m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Troszkę terenu

Niedziela, 7 sierpnia 2016 · dodano: 10.08.2016 | Komentarze 0

Wpis wkrótce:)


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 67.90km
  • Czas 04:32
  • VAVG 14.98km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Podjazdy 1800m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dzień 2. Dlouhe Strane

Niedziela, 31 lipca 2016 · dodano: 10.08.2016 | Komentarze 0




  • DST 91.80km
  • Czas 05:41
  • VAVG 16.15km/h
  • VMAX 69.00km/h
  • Podjazdy 2100m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dzień 1. Pradziad

Sobota, 30 lipca 2016 · dodano: 10.08.2016 | Komentarze 0




  • DST 94.87km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 23.72km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Podjazdy 500m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Tomaszów i okolice

Niedziela, 24 lipca 2016 · dodano: 26.07.2016 | Komentarze 5

"A może byśmy tak, najmilszy,
wpadli na dzień do Tomaszowa?
Może tam jeszcze zmierzchem złotym
ta sama cisza trwa wrześniowa..."
Tekst tej piosenki przypomniała Karolina, nasza przewodniczka na dzisiejszej wycieczce.
Uwaga: będzie dużo czytania i dużo zdjęć:)
A było to tak: razu pewnego uradzilim z Goździkiem, co by może poprosić Karolinę by nas po okolicach swych oprowadziła. Na jej blogu poczytać można o rozmaitych ciekawych miejscach i obejrzeć zdjęcia i pomyślelim, że byśmy chcieli owe miejsca na oczy własne zobaczyć.
Termin umówiony, pogodę zamówiono i tak oto w niedzielny poranek na parkingu przy Skansenie Rzeki Pilicy melduje się liczna ekipa. Goździk przybył z Głowna, Andrzej z Sochaczewa, Darek z Katowic, Tomasz z Zawiercia, my z Cze-wy. Na parkingu oczekuje Karolina. Powitanie, pogaduchy, dostaliśmy plan wycieczki i prezenty:))
Panom najbardziej spodobał się punkt: obiady. Trzy obiady. 
Ruszamy. Na początek podążamy do schronu regelbau 621. Jest wyremontowany i pod opieką Stowarzyszenia Labirynt.
Regelbau 621 w Tomaszowie
Regelbau 621 w Tomaszowie © Skowronek
Następnie podążamy do bunkra w Jeleniu. W Polsce są cztery takie schrony kolejowe, dziś zwiedzimy dwa. Miały chronić pociągi dowodzenia przed atakami lotniczymi podczas wojny z ZSRR. Ostatnio (dwa lata temu) nie mieliśmy latarek ale tym razem zwiedzimy go w całości i kropka. Tak też czynimy: wraz z Rafałem wchodzimy w mrok i idziemy do samego końca, do drugiego wyjścia. Reszta ekipy czeka na zewnątrz.
Wnętrze nie jest bardzo zanieczyszczone, nawet w miarę czysto i nie cuchnie, czym jesteśmy nieco zaskoczeni. Nie ma też ogników, w sumie obejrzały nas ostatnio, może dlatego dziś nie przyszły. Schron ma prawie pół kilometra długości, sporo czasu więc mija zanim dojdzie się do końca. Tymczasem po drugiej stronie oczekuje ekipa paintballowa. Za chwilę będą się strzelać, toteż wypada zniknąć.
Bunkier w Jeleniu
Bunkier w Jeleniu © Skowronek
Eksploracja
Eksploracja © Skowronek
Bunkier w Jeleniu z zewnątrz
Bunkier w Jeleniu z zewnątrz jedno z bocznych wyjść) © Skowronek
Leśnym szutrem jedziemy do miejscowości Tresta, gdzie znajduje się drewniany, XVIII-wieczny kościółek. Niestety akurat trwa msza i nie można zwiedzić. Za to spokojnie możemy zajrzeć do wnętrza Sanktuarium Św. Anny w Smardzewicach gdyż akurat skończyła się msza.
Wnętrze Sanktuarium w Smardzewicach
Wnętrze Sanktuarium w Smardzewicach © Skowronek
Kolejny etap to Jezioro Sulejowskie i punkt widokowy na tamie. Widok stamtąd jest naprawdę bardzo rozległy i ładny. Warto było tam jechać:)
Widok na Jezioro Sulejowskie
Widok na Jezioro Sulejowskie © Skowronek
Ekipa na punkcie widokowym
Ekipa na punkcie widokowym © Skowronek
Teraz Groty Nagórzyckie. Gdy byliśmy tam ostatnio był tylko mały kiosk z biletami. Dziś stoi wielki pawilon i obejrzeć można ekspozycję. Wyroby szklane (można też kupić, z czego korzysta Tomasz i kupuje prezent dla żony), minerały, nieco pamiątek.
Ledwo kupiliśmy bilety zaraz wchodzimy. Grupa jest duża i trochę nam ciasno. Ale za to jak przyjemnie chłodno we wnętrzu.
Groty Nagórzyckie
Groty Nagórzyckie © Skowronek
Groty II
Groty II (autor: Tomasz)
Kolejna atrakcja to Niebieskie Źródła. Śliczne piaskowe gejzery i woda mieniąca się rozmaitymi odcieniami zieleni i błękitu. Miejsce jest tłumnie odwiedzane. Za to mniej tłoczno jest przy Małych Grotach. Na miejsce powiódł nas Rafał swoim sposobem czyli: kierunek właściwy jedziemy na przełaj. I trafilim.
Niebieskie Źróła
Niebieskie Źródła © Skowronek
Niebieskie Źródła (autor: Siwuch)
Niebieskie Źródła (autor: Siwuch)
Małe Groty
Małe Groty © Skowronek
Mały rowerzysta w Małych Grotach (autor: Siwuch)
Mały rowerzysta w Małych Grotach (autor: Siwuch)
Pora na Skansen Rzeki Pilicy. Karolina i Darek już go zwiedzali ofiarują się więc pilnować rowerów. Reszta biegnie zwiedzać. Fajnie tam. Dużo ciekawych rzeczy tam jest zebranych, rozmaitych: i młynarskich, i wojennych pamiątek i marynarskich także i z czasów II RP. No i można do bunkra  wleźć i hełmy przymierzyć i dróżnikiem na stacji zostać...
Skansen Rzeki Pilicy - zrekonstruowany młyn
Skansen Rzeki Pilicy - zrekonstruowany młyn © Skowronek
Młyn pływający
Młyn pływający © Skowronek
W Skansenie zobaczyć można różne rodzaje broni
W Skansenie zobaczyć można różne rodzaje broni © Skowronek
W Skansenie zobaczyć można różne rodzaje broni
W Skansenie zobaczyć można różne rodzaje broni © Skowronek
Młyńskie koła
Młyńskie koła © Skowronek
Czołg T-34 (w pełni sprawny)
Czołg T-34 (w pełni sprawny) © Skowronek
Opancerzony ciągnik artyleryjski Luftwaffe – „Lufcik”
Opancerzony ciągnik artyleryjski Luftwaffe – „Lufcik” wydobyty z dna Pilicy. Także w pełni sprawny © Skowronek
Turysta kuracjusz
Turysta kuracjusz © Skowronek
Można też wejść do bunkra
Można też wejść do bunkra © Skowronek
Rafał i MG-34
Rafał i MG-34 © Skowronek
Przed XIX - wieczną stacją kolejową
Przed XIX - wieczną stacją kolejową © Skowronek
Panowie w swym żywiole
Panowie © Skowronek
Achtung minen
Achtung minen © Skowronek
Na zwiedzanie Skansenu zeszło nam chyba z godzinę... Teraz obiadek. Karolina prowadzi do lokalu "Kwadrans". Rzecz trzeba, że porcje solidne, jedzenie pyszne i niedrogo.
Brzuchy pełne, siły są, jedziemy dalej. Teraz Białobrzegi i drewniany kościół (niestety zamknięty) oraz Spała. Trochę tam tłoczno, ludzi tłum, normalnie jak w uzdrowisku. Autami się wszędy pchają... Ale warta jest odwiedzenia. Obejrzelim wieżę ciśnień, odwiedzilim pomnik żubra (te prawdziwe niestety są chore...) i dwa bardzo klimatyczne miejsca: obelisk św. Huberta (kojarzy mi się z obiektami na Dolnym Śląsku) i sosny na szczudłach.
Ekipa w komplecie
Ekipa w komplecie © Skowronek
Spała - obelisk św. Huberta
Spała - obelisk św. Huberta © Skowronek
Spała - sosny na szczudłach
Spała - sosny na szczudłach © Skowronek
Sosny na szczudłach
Sosny na szczudłach © Skowronek
Blisko Spały znajduje się Inowłódz - miasto o bogatej historii. Zobaczymy tam ruiny zamku z XIV wieku. Chronił granicę Polski z państewkiem książąt mazowieckich, pobliski bród oraz komorę celną na szlaku handlowym, przekraczającym w tym miejscu Pilicę.
Na zamek wchodzi tylko Karolina, Darek i ja, reszta leniuchuje nad wodą w cieniu mostu zwodzonego.
Inowłódz - zamek
Inowłódz - zamek © Skowronek
Inowłódz - fragment ekspozycji
Inowłódz - fragment ekspozycji © Skowronek
Kolejnym ciekawym obiektem w Inowłodzu jest synagoga z XIX wieku. Miejsce jest o tyle ciekawe, że mieści sklep spożywczy a zachowane polichromie i hebrajskie napisy sąsiadują z masłem i czekoladkami. Nie ma się co oburzać, grunt, że mimo burz dziejowych synagoga stoi a polichromii nie zniszczono. W oknach są piękne kraty a na suficie pasujący do całości żyrandol i świeczniki na ścianach. Miejsce ma klimat.
Wnętrze synagogi - sklepu
Wnętrze synagogi - sklepu © Skowronek
Wnętrze synagogi
Wnętrze synagogi © Skowronek
Inowłódz ma jeszcze jedną perełkę: prześliczny, romański (około 1100 r.) kościółek św. Idziego. Karolina zdobyła doń klucz. Miejsce jest naprawdę niesamowite, piękne, surowe. Wiedzie doń ciężki kamienisty podjazd ale warto się pomęczyć. Będąc wewnątrz można niemal poczuć ciężar wieków jakie owe mury dźwigają. Kościół nie ma elektryczności i oświetlany jest jedynie świecami. Zimą, po zmroku, udział tam we mszy musi być naprawdę ciekawym przeżyciem.
Inowłódz - kościół św. Idziego
Inowłódz - kościół św. Idziego © Skowronek
Wnętrze kościoła św. Idziego
Wnętrze kościoła św. Idziego © Skowronek
Na chórze
Na chórze © Skowronek
Przechodzimy przez cmentarz i zjeżdżamy w terenie po drugiej stronie. Rafał próbował jeszcze znaleźć bunkier (zaznaczony tam na mapie) ale się nie udało. A na dłuższy chaszczing nie ma czasu. Jedziemy do Konewki, gdzie zwiedzić można drugi bunkier kolejowy. Ten ma opiekuna i mieści ekspozycję. Na zwiedzanie decyduje się tylko Tomasz (dawno temu spędził tam kolonie i chce zobaczyć jak to też teraz wygląda) i ja. Od razu pędzimy do bunkrów pomocniczych gdzie można zejść pod ziemię i tunelem przejść do głównego bunkra. Fajnie tam półmrok oświetlany lampami w kratach i woda kapiąca ze stropu. W ogóle dziś w bunkrach jest bardzo duża wilgoć, w głównym unosi się mgła.
Tak żeśmy prędko pognali, że nie zauważylim, iż Andrzej także podążył do bunkra ale nas zgubił.
Z nowości to można zejść do podziemnych zbiorników (ale trzeba to zgłosić obsłudze) oraz przejechać się dookoła bunkrów terenowym autem z czasów II wojny światowej lub motocyklem. Fajnie tam. 
Bunkier w Konewce
Bunkier w Konewce © Skowronek
Wyjście z podziemi
Wyjście z podziemi © Skowronek
Rekonstrukcja pociągu sztabowego
Rekonstrukcja pociągu dowodzenia  © Skowronek
Fragment ekpozycji
Fragment ekspozycji © Skowronek
Budka strażnika
Budka strażnika © Skowronek
Fragment ekspozycji II
Fragment ekspozycji II © Skowronek
Czas prędko płynie, pora już wracać. Jedziemy jeszcze tylko zobaczyć zabytkową Aleję Klonową i wracamy na parking.
Aleja Klonowa
Aleja Klonowa © Skowronek
Nie wiem czy czegoś nie pominęłam, nie poplątałam, tyle było wrażeń. Wycieczka super udana, tyle fantastycznych miejsc, wszystko takie ciekawe, że chwilami czułam się jak dziecko w sklepie z zabawkami. I do tego tak fajne towarzystwo, że ciężko się było potem rozstać... Mam nadzieję, że jeszcze wiele kilometrów wykręcimy w tym składzie:) Ze względów czasowych z paru atrakcji trzeba było zrezygnować ale to nic, zostaną na następne wycieczki:) A może niedługo zobaczymy się u nas na Jurze:) 










  • DST 73.68km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:47
  • VAVG 19.47km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Sokole Góry i miasto

Niedziela, 10 lipca 2016 · dodano: 10.07.2016 | Komentarze 2

Rafał ma dziś drugą zmianę zatem jedziemy na krótką wycieczkę do południa. Na zbiórkę pod skansenem przyjeżdża Parker, Tofik ma dojechać po drodze. Jedziem obok huty i drogą p/pożarową gdzie spotykamy Rafika z kolegą. Rozmawiamy sobie a w tym czasie przybywa Tofik. 
Następnie jedziemy przez Sokole Góry a przy kapliczce św. Idziego zatrzymujemy się na przerwę.
Fajnie się gawędzi lecz niestety, czas płynie, trzeba jechać dalej. Podążamy na górę Puchacz a potem z powrotem do parkingu w Sokolich. Do Cze-wy wracamy pomarańczowym rowerowym i drogą p/pożarową.
Gdy Rafał poszedł do pracy biorę rower i jadę do Mamy - umówiłam się z siostrą. Pojechałyśmy na Bałtyk, fajny spacerek.
Powrót do domu mało komfortowy ze względu na tłumy rowerzystów i beznadziejnych kierowców.


Kategoria Jura, 50 - 100 km


  • DST 65.50km
  • Teren 32.00km
  • Czas 03:45
  • VAVG 3:26min/km
  • VMAX 1:20min/km
  • Podjazdy 488m
Uczestnicy

Gościna u Goździków. Dzień 2

Niedziela, 26 czerwca 2016 · dodano: 04.07.2016 | Komentarze 5

Drugi dzień tegorocznego pobytu w Głownie. Dziś będą Goździkowe Ścieżki;) Mariusz oprowadzi nas po swoich ulubionych, najładniejszych i najciekawszych miejscach w okolicy. Wprawdzie martwią nieco burzowe prognozy pogody lecz turyści jak to turyści: jechać muszą.
Na początek mały objazd Głowna (które, nawiasem mówiąc, jest bardzo ładnym miastem) a potem wjeżdżamy w las, korzystając z dawnej supertajnej bocznicy prowadzącej do równie supertajnych zakładów, w których pracował Tata Mariusza ale to także tajne, więc nic więcej powiedzieć nie mogę.
Ścieżka prowadzi na most, gdzie chętnie spacerują zakochani, Goździk mówi, że najładniej jest tam jesienią, gdy wokół kolorowo.
Głowno - Most Zakochanych
Głowno - Most Zakochanych © Skowronek
Leśna ścieżka
Leśna ścieżka © Skowronek
Potem odwiedzamy leśne jeziorko o czarnych wodach. Śliczne i spokojne miejsce.
Urokliwe jeziorko
Urokliwe jeziorko © Skowronek
Teraz pora na zabytek. Lasem i polami dojeżdżamy do parku otaczającego Pałac Rzewuskich. Jedziemy wspaniałą, tajemniczą aleją kasztanowców, mijamy staw i oto stoimy u bram pałacu. Obok rośnie wspaniały, ogromny dąb. Jest też szkoła.
Następnie Mariusz poprowadził do cmentarza z I wojny światowej w Poćwiardówce. Troszkę smutne miejsce, mimo że w ładnym lesie i nie zniszczone takie smutne właśnie, skłaniające do zadumy.
Dalsza droga wiedzie polnymi dróżkami, wśród złocistego zboża, chabrów i maków. i prowadzi do zabytkowego młyna w Dąbrówce Małej.
Mariusz poprowadził nas też ścieżkami przez uroczyska. Cieniste, tajemnicze. Fantastyczne:)))
Odwiedziliśmy też dwór w Byszewach, z którym związana jest osoba Jarosława Iwaszkiewicza.
A na koniec wracamy przez rezerwat Parowy Janinowskie. Leśny dukt wiedzie pośród ogromnych, bukowych drzew. Coś wspaniałego:)
W planie było jeszcze Wzgórze Radary, jednak pogoda zaczyna się zmieniać, toteż skrócilim trasę. No i we znaki dawało się też zmęczenie upałem. Niedługo po naszym powrocie przyszła burza i deszcz padał już do wieczora. Po pysznym obiedzie pakujemy nasze rzeczy i niestety musimy już wracać do Cze-wy. To był wspaniały weekend, cudna gościna i atmosfera. A do tego udane wycieczki i dużo zwiedzania. Naprawdę oderwaliśmy się od codzienności, od pracy i naładowaliśmy akumulatory na maksa. Energii starczyło aż na Rajd Tatrzański ale o tym za kilka dni:))) 
Okolice Głowna okazały się bardzo zróżnicowane, byłam pod wrażeniem. Z suchego słonecznego pola nagle wjeżdżasz na podmokłe, zacienione uroczysko a z niego na bukowy dukt, który za chwilę przechodzi w śliczną dróżkę wzdłuż ściany lasu. Rozmaita roślinność, kolory i ścieżki i ścieżynki, wszystko to sprawiało, że uśmiech nie schodził z buzi. Nie wiem czy wyszło gramatycznie, może trochę nie po kolei ale chciałam oddać to jak się czuliśmy na tych Goździkowych Ścieżkach:) Bardzo Wam Beatko, Dawidzie, Mariuszu dziękujemy za wszystko:))
Droga do Pałacu Rzewuskich
Droga do Pałacu Rzewuskich © Skowronek
Aleja Kasztanowców w pałacowym parku
Aleja Kasztanowców w pałacowym parku © Skowronek
Pałacowy park
Pałacowy park © Skowronek
Pałac Rzewuskich w Bratoszewicach
Pałac Rzewuskich w Bratoszewicach © Skowronek
Skowronki na pałacowym tarasie (autor: Goździk)
Skowronki na pałacowym tarasie (autor: Goździk) 
Jedna z goździkowych ścieżek
Jedna z goździkowych ścieżek © Skowronek
Poćwiardówka - cmentarz wojenny
Poćwiardówka - cmentarz wojenny © Skowronek
Na szlaku
Na szlaku © Skowronek
Wspaniały las
Wspaniały las © Skowronek
Zabytkowy młyn w Dąbrówce Małej
Zabytkowy młyn w Dąbrówce Małej © Skowronek
Na trasie wycieczki
Na trasie wycieczki © Skowronek
Jadą Skowronki (autor: Goździk)
Jadą Skowronki (autor: Goździk) 
Byszewy - zabytkowy dwór
Byszewy - zabytkowy dwór © Skowronek
Byszewy - dąb Jarosław (autor: Goździk)
Byszewy - dąb Jarosław (autor: Goździk) 
Leśne uroczysko
Leśne uroczysko © Skowronek

Las Janinowski
Las Janinowski © Skowronek
Wspaniały, bukowy las
Wspaniały, bukowy las © Skowronek
Plaża w Głownie
Plaża w Głownie © Skowronek




  • DST 83.40km
  • Teren 33.50km
  • Czas 05:16
  • VAVG 15.84km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Podjazdy 403m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Gościna u Goździków. Dzień 1

Sobota, 25 czerwca 2016 · dodano: 04.07.2016 | Komentarze 5

Dzisiejszą wycieczkę Mariusz obiecał nam w zeszłym roku i dziś wreszcie ruszamy:)) Modlił się o dobrą pogodę, niebiosa wysłuchały, lecz kapkę przesadziły, gdyż żar leje się z nieba okrutny. Lecz jedziemy, co tam upał, zwiedzanie ważniejsze.
Autem przybywamy do Granicy i stamtąd podążamy puszczańskimi ścieżkami. Tym razem wersją lżejszą, co by czasu za wiele nie tracić. Puszcza prześliczna tak jak ostatnio, zielono, pachnąco. Do tego dziś pusto, więc cicha i spokojna. No dobrze, był jeden incydent na ścieżce i nie wiem kto był bardziej przerażony: chłopcy czy sprawczyni zamieszania...
Na puszczańskim szlaku
Na puszczańskim szlaku © Skowronek
Sosna Powstańców
Sosna Powstańców © Skowronek
Puszcza
Puszcza © Skowronek
Puszczańska ścieżka
Puszczańska ścieżka © Skowronek
Potem chcieliśmy odnaleźć dwa forty zagubione w lesie, po drodze Rafał wystraszył samicę łosia, pierwszy raz widziałam:) No i podczas tych poszukiwań nieco zabłądzilim i w efekcie wyjeżdżamy w samym środku jakiejś bazy wojskowej. Ani to to nie ogrodzone ani nic. Chcielim prosić strażnika (taki wiekowy nieco) o pomoc ale nas nastraszył i przepędził... Żebyśmy choć uczciwie złamali jakiś zakaz, minęli tablicę ostrzegawczą czy coś... 
No nic, zniesmaczeni wielce wracamy po śladach do najbliższej wioski i pędzimy wprost do Modlina.
Wybór drogi
Wybór drogi © Skowronek
Twierdza jest kompleksem tak dużym, że niektórzy turyści pytają: to gdzie ta twierdza? 
Najpierw Goździk zaprowadził nas do Bramy Ostrołęckiej. Jeszcze do niedawna mieściła restaurację, teraz stoi pusta. Potem pojechaliśmy do muzeum. Tutaj pan jest bardzo miły i w dodatku w tym muzeum można dotykać eksponatów!
Potem Mariusz prowadzi pod kasyno oficerskie.
Dziś jest dzień, w którym zobaczyć można zakątki Twierdzy zwykle niedostępne jak np. Wieżę Tatarską, z czego skwapliwie korzystamy. Zajrzeliśmy też do prochowni i do reduty.
A po drugiej stronie rzeki stoją ruiny spichlerza, kuszą niezmiernie. Według mapy prowadzą doń dwie szutrowe drogi oraz szlak. No to jedziemy. Przedtem jednak objazd Twierdzy zielonym szlakiem pieszym (chwilami biegnie skrajem skarpy) a także odwiedziny cmentarza wojennego.
Brama Ostrołęcka
Brama Ostrołęcka © Skowronek
Modlin - muzeum - fragment ekspozycji
Modlin - muzeum - fragment ekspozycji © Skowronek
Fragment ekspozycji II
Fragment ekspozycji II © Skowronek
Fragment ekspozycji III
Fragment ekspozycji III © Skowronek
Ekspozycja na zewnątrz
Ekspozycja na zewnątrz © Skowronek
Ekspozycja
Ekspozycja © Skowronek
My i Baśka Murmańska
My i Baśka Murmańska (autor: Goździk)
Twierdza Modlin
Twierdza Modlin © Skowronek
Wieża Tatarska
Wieża Tatarska © Skowronek
Na wieży
Na wieży © Skowronek
Spichlerz - widok z wieży
Spichlerz - widok z wieży © Skowronek
Wnętrze reduty
Wnętrze reduty © Skowronek
Zielony szlak wokół Twierdzy
Zielony szlak wokół Twierdzy © Skowronek
Modlin - cmentarz wojenny
Modlin - cmentarz wojenny © Skowronek
Teraz spichlerz. Okazuje się , że łatwo nie będzie, bowiem pierwsza droga szutrowa prowadzi do bazy wojskowej. Zamknięte. Zaś druga jest na terenie prywatnym. Zakaz. Pozostaje próbować szlakiem. A szlak ów to totalny chaszczing i krzaczing, wąska ścieżka niknie wśród gęstych zarośli, pokrzywy wyższe od nas, piasek, gałęzie i pająki dyndające na kasku. Dodam, że żadnych znaków nie ma. Po pewnym czasie mam dość. Akurat jest Mariusz. Rzecze, że ma dość. Dzwonimy do Rafała: "Mamy dość!!!" "No dobra, wracam".
Końcówka chaszczingu
Końcówka chaszczingu © Skowronek
Tak więc szturm spichlerza przeprowadzić można chyba jedynie z wody bo z lądu nie bardzo się da.
Powoli kierujemy się już do auta, tym razem bez przygód, spokojnymi drogami i lasem, upieczeni na słońcu wracamy do autka. Była też przerwa przy sklepie, podczas której Rafał wypił coś podejrzanego i pognał do auta z prędkością straszliwą choć dotąd jechał powoli. Mariusz zaś prowadzi telekonferencję, to znaczy na bieżąco otrzymuje informacje sportowe - dziś mecz. Tak więc wrócilim do auta i do Głowna a na kolację to były takie pyszności, że możecie nam zazdrościć:))) Mnie się dzisiejszy dzień bardzo podobał, tyle przygód po drodze:):)
Wracamy już do autka
Wracamy już do autka © Skowronek

























  • DST 70.21km
  • Czas 02:56
  • VAVG 23.94km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Bastet
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostrężnik

Niedziela, 19 czerwca 2016 · dodano: 22.06.2016 | Komentarze 0

Krótki, popołudniowy szosing.


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 71.52km
  • Teren 54.00km
  • Czas 03:52
  • VAVG 18.50km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Podjazdy 640m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Źródło Spod Brzozy

Niedziela, 24 kwietnia 2016 · dodano: 25.04.2016 | Komentarze 0

Rano zimno, mokro i wietrznie, toteż odwołać trzeba było wcześniej zaplanowaną wycieczkę. W południe już tylko zimno i wieje, spokojnie jechać można. Czasu mniej, zatem bliżej, do Żarek. Wybralim wariant mocno terenowy, po drodze zaglądając do Źródła Spod Brzozy. Niestety: wyschło na wiór:(  Sił trochę mało ale i tak miło wyjść na rower.
Otoczenie Źródła Spod Brzozy
Otoczenie Źródła Spod Brzozy © Skowronek
Droga Klonowa
Droga Klonowa © Skowronek


Kategoria 50 - 100 km, Jura


  • DST 41.94km
  • Teren 21.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 18.92km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Podjazdy 83m
  • Sprzęt Vision
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poraj

Piątek, 22 kwietnia 2016 · dodano: 23.04.2016 | Komentarze 0


Kategoria 50 - 100 km, Jura